-
41. Data: 2011-10-20 11:22:57
Temat: Re: Za granicą to mają luzik, nie to co u nas
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
On 20 Paź, 10:27, DoQ <p...@g...com> wrote:
> Zatrzymałeś się i zapytałeś w jaki sposób zostanie ukarany zatrzymany
> kierowca? Czy po prostu nie widziałeś policji.
Nie spotkałem nikogo kto by przestrzegał ograniczeń poza terenem
zabudowanym a jeździłem tam przez kilkanaście dni.
L.
-
42. Data: 2011-10-20 12:03:35
Temat: Re: Za granicą to mają luzik, nie to co u nas
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 20-10-2011 11:22, Lisciasty pisze:
>> Zatrzymałeś się i zapytałeś w jaki sposób zostanie ukarany zatrzymany
>> kierowca? Czy po prostu nie widziałeś policji.
> Nie spotkałem nikogo kto by przestrzegał ograniczeń poza terenem
> zabudowanym a jeździłem tam przez kilkanaście dni.
No to ciesz się, że masz wiedzę czym to może się skończyć :P
Pozdrawiam
Paweł
-
43. Data: 2011-10-20 14:32:52
Temat: Re: Za granicą to mają luzik, nie to co u nas
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-10-19 18:37, Artur Maśląg pisze:
> W dniu 2011-10-19 18:18, Uncle Pete pisze:
>>> Zdecydowanie za dużo zwłaszcza na drogach krajowych.
>>>
>>> I jeszcze mały drobiazg za wspomnianą granicą, w terenie zabudowanym
>>> zwykle podnosi się dopuszczalną prędkość do 70, jeżeli nie jest to
>>> ścisłe centrum, nie ma przejść dla pieszych itp. U nas coś takiego to
>>> rzadkość.
>>
>> Osobiście uważam, że jest nie tyle za dużo ograniczeń prędkości, ile za
>> dużo dróg krajowych lecących środkiem wsi.
>
> To jest jak najbardziej zdrowy i racjonalny wniosek. Jednak Twój
> interlokutor twierdził parę dni temu, że budowa dróg szybkiego ruchu
> nie jest specjalnie potrzebna - wystarczy "zdjąć" ograniczenia na
> krajówkach biegnących przez środki wsi wszelakich. Osobiście jednak
> wolę w trasie jeździć drogami szybkiego ruchu i w stosownej separacji
> od ruchu lokalnego, niż przedzierać się przez te wsie drogą
> "uspokojoną".
Żeby wiedzieć co napisałem, musiałbyś to najpierw przeczytać a potem
zrozumieć. Powyższe dowodzi, że nie nastąpiło ani jedno ani drugie.
A.
-
44. Data: 2011-10-20 14:36:50
Temat: Re: Za granicą to mają luzik, nie to co u nas
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-10-19 18:18, Uncle Pete pisze:
>> Zdecydowanie za dużo zwłaszcza na drogach krajowych.
>>
>> I jeszcze mały drobiazg za wspomnianą granicą, w terenie zabudowanym
>> zwykle podnosi się dopuszczalną prędkość do 70, jeżeli nie jest to
>> ścisłe centrum, nie ma przejść dla pieszych itp. U nas coś takiego to
>> rzadkość.
>
> Osobiście uważam, że jest nie tyle za dużo ograniczeń prędkości, ile za
> dużo dróg krajowych lecących środkiem wsi.
A czy nie wychodzi na to samo?
Droga krajowa przechodzi przez małą miejscowość. Teren zabudowany ma
kilka kilometrów, cały ten odcinek musisz jechać 50km/h. We wspomnianej
zagranicy, jadąc podobną drogą, teren zabudowany jest redukowany do min.
Nawet jak jeszcze są zabudowania przy drodze, jest znak końca terenu
zabudowanego. Natomiast ograniczenie do 50km/h obowiązuje na jeszcze
mniejszym odcinku. Potem jest podnoszone do 70km/h. A u nast nawet na
obwodnicy gdzie są dwa pasy w każdym kierunku oddzielone pasem zieleni
obowiązuje 50km/h.
A.
-
45. Data: 2011-10-20 14:39:42
Temat: Re: Za granicą to mają luzik, nie to co u nas
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-10-19 19:07, Uncle Pete pisze:
>> Oczywiście.
>> Do tego tak 99% miejscowości nie ma obowodnic.
>> Powinno być tak, że przebieg dróg numerowanych przez teren zabudowany
>> powinien być zabroniony.
>> Wtedy można by o czymś gadać.
>
> No właśnie. A na razie jazda środkiem wsi po bożemu, czyli 50+20 ;) to
> niestety często maksymalna w miarę bezpieczna prędkość.
Za tyle dostaniesz mandat + punkty. Bo będzie stał FR robiący zdjęcia
już od +5. I FR nie będzie robił zdjęć w centrum tylko przy znakach z
początkiem i końcem terenu zabudowanego.
A.
-
46. Data: 2011-10-20 14:40:33
Temat: Re: Za granicą to mają luzik, nie to co u nas
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-10-19 18:27, Artur Maśląg pisze:
> W dniu 2011-10-19 17:47, Uncle Pete pisze:
>>> Co innego jest przekroczenie sensownego ograniczenia a co innego
>>> bezsensownego ograniczenia. Co innego łapanie na niebezpiecznym odcinku
>>> a co innego łapanie na postawionym w polu terenie zabudowanym. Ale
>>> zrozumienie tego może dostarczać pewnych trudności.
>>
>> Nie chrzań. Dużo widzisz "terenów zabudowanych" w polu?
>
> Chrzani jak zwykle - musi mu pasować do pewnego modelu i tyle.
Nie do modelu tylko rzeczywistości o której nie masz bladego pojęcia.
A.
-
47. Data: 2011-10-20 14:41:15
Temat: Re: Za granicą to mają luzik, nie to co u nas
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-10-19 17:55, DoQ pisze:
> W dniu 19-10-2011 17:44, Arek pisze:
>
>>>> Co innego jest przekroczenie sensownego ograniczenia a co innego
>>>> bezsensownego ograniczenia. Co innego łapanie na niebezpiecznym odcinku
>>>> a co innego łapanie na postawionym w polu terenie zabudowanym. Ale
>>>> zrozumienie tego może dostarczać pewnych trudności.
>>> No ty to byś Szwajcarów nauczył zasad co?
>> A o co chodzi?
>
> No skoro teoretyzujesz co i jak powinno wyglądać, to jak odniesiesz się
> do skierowania sprawy do sądu w przypadku przekroczenia prędkości o
> ponad 25km/h na szwajcarskiej autostradzie.
A co zamierzasz mi wmówić, bo nie mam bladego pojęcia o co Ci chodzi.
A.
-
48. Data: 2011-10-20 14:42:11
Temat: Re: Za granicą to mają luzik, nie to co u nas
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-10-20 12:03, DoQ pisze:
> W dniu 20-10-2011 11:22, Lisciasty pisze:
>
>>> Zatrzymałeś się i zapytałeś w jaki sposób zostanie ukarany zatrzymany
>>> kierowca? Czy po prostu nie widziałeś policji.
>> Nie spotkałem nikogo kto by przestrzegał ograniczeń poza terenem
>> zabudowanym a jeździłem tam przez kilkanaście dni.
>
> No to ciesz się, że masz wiedzę czym to może się skończyć :P
A podasz źródło swojej wiedzy?
A.
-
49. Data: 2011-10-20 15:21:49
Temat: Re: Za granicą to mają luzik, nie to co u nas
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 20-10-2011 14:42, Arek pisze:
>> No to ciesz się, że masz wiedzę czym to może się skończyć :P
> A podasz źródło swojej wiedzy?
Podałem w tym wątku.
Pozdrawiam
Paweł
-
50. Data: 2011-10-20 15:44:49
Temat: Re: Za granicą to mają luzik, nie to co u nas
Od: "=Marcos=" <marcos.MALPA@.wyprawa.NIE.DLA.SPAMU.info>
> Jakaś ściema, jeździłem trochę po Szwajcarii, samochodziarze na
> autostradach gremialnie zlewają ograniczenia, motocykliści również. Na
> drogach międzymiastowych też sobie nie żałują, pilnują się natomiast w
> zabudowanym.
Ja jeździłem po Szwajcarii, ale głównie po miastach i wioskach - w
zabudowanym rzadko się zdarza, żeby ktoś przekraczał prędkość, bo fotoradar
na fotoradarze. W Zurychu na co drugim skrzyżowaniu wręcz ;]
--
Marcos
marek [AT] microstock . pl
http://galeria.wyprawa.info <- zdjęcia z podróży