-
281. Data: 2011-01-07 16:09:56
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Bydlę wrote:
> flower wrote:
> > przyjmij że stało się to tam gdzie można
> > jechać 90 i wtedy odpowiedz na pytanie co gość miałby zrobić w takiej
> > sytuacji.
> >
>
> Jechać z prędkością, pozwalająca mu nie przejechać tego czegoś leżacego
> na jezdni.
> To działa i w lecie, i na lodzie, i po pracy, i na mokrym.
> Stale...
Zależy co leży.
>
>
> (ładnie to ujął taki jeden pracujący w BOR i będący tam instruktorem
> jazdy; zawsze zakłada, że z przecznicy wyjedzie mu tir, a za zakrętem
> będzie olej lub beton. i to mu się sprawdza, a potrafi samochodem robić
> rzeczy zaiste niezwykłe...)
>
To są, obawiam się, bajki dla dużych dzieci...
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
282. Data: 2011-01-07 16:10:00
Temat: Re: ZDJĘCIA
Od: kamil <k...@s...com>
On 07/01/2011 14:59, Bydlę wrote:
> kamil wrote:
> > On 07/01/2011 12:55, Bydlę wrote:
> >
> >> kamil wrote:
> > Nie wiem, po prostu zwracam uwage na smiesznosc niektorych argumentow
> > typu "a gdyby tam bylo dziecko".
>
>
> A gdyby to nie była lód, tylko coś innego?
> Właśnie w tym rzecz, że coś na drodze było i dla autora wątku nie
> skończyło się to szczęśliwie.
Autora watku nie bronie, przekroczyl predkosc w kiepskich warunkach,
przylozyl w lod i ma teraz nauczke, skonczylby te durne tlumaczenia bo
to sie nudne robi. Ale po prostu nie chce sprowadzac watku do absurdow.
Ty sam przecierasz swiatla co 2km? Watpie.
> Pewnie wielu się głupkowato zaśmieje i powie/pomyśliu czy napisze coś o
> paranoi tkwiącej w bydlęcym łbie, ale wierz mi - lepiej jest nie brać w
> czymś takim udziału.
> Wszyscy zabici w ten sposób z pewnością zgodzą się ze mną.
> Być może także ich rodziny...
Otoz to, mial szczescie w nieszczesciu, niech wyciagnie z tego wnioski i
nastepnym razem jezdzi ostroznie.
Dociekanie czy zawinil zarzadca drogi, ciezarowka czy pogoda martwemu
juz nie pomoze.
--
Pozdrawiam
Kamil
-
283. Data: 2011-01-07 16:16:38
Temat: nie tylko ja przypieprzylem
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
gadalem dzisiaj z pracownica jednej firmy i okazalo sie ze ona tez na to
wpadla.
micha wgnieciona i wyciek oleju.
jakos tez jechala pewnie z porazajaca predkoscia nieadekwatna do warunkow,
bez swiatel, patrzac sie w niebo;)
nie wiem tylko jaki samchod ale z rozmowy wynika ze tez bedzie chciala
ubiegac sie o odszkodowanie... tyle ze policji nie wezwala wiec cienko to
widze
-
284. Data: 2011-01-07 16:16:51
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Od: kamil <k...@s...com>
On 07/01/2011 14:50, Sebastian Kaliszewski wrote:
> Krzysiek Kielczewski wrote:
>> On 2011-01-07, Sebastian Kaliszewski
>> <s...@r...this.informa.and.that.pl> wrote:
>>
>>>> Ale jadąc zgodnie z ograniczeniem. Zapierdalać powyżej ograniczenia,
>>>> powyżej warunków i powyżej własnych umiejętności nie wolno. Przecież
>>>> koleś się przyznał, że w nocy, na śliskim przekroczył o 40% prędkość,
>>> Może o 140%!
>>> Ba, bez kozery powiem pińćset!
>>
>> 20 z 50 to jest 40%. Nie 140 i nie 500, tylko właśnie 40.
>
> Tylko zignorowałeś następujące fakty:
> a) napisał że jechał pon.70
Wiele rzeczy napisal i zmienial zeznania. ;)
> b) mowa o 60-70 "licznikowym" które oznacza realną prędkość mniejszą.
Zaraz dowiemy sie, ze w Punto licznik pokazuje 70 juz przy 45. Litosci..
--
Pozdrawiam
Kamil
-
285. Data: 2011-01-07 16:20:25
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
>> Tak wiec nie posadzaj mnie o glupote. Sam fakt ze jestem na pms swiadczy
> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>> ze jestem w miare swiadomym kierowca, choc czasami posty niektorych
> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>> wyprowadzaja mnie z bledu tej opinii.
>
> ROTFL
>
no wiem wiem:) ale interesowanie sie motoryzacja wiaze sie z jakims wyzszym
poziomem kultury technicznej i swiadomosci jak dzial asamochod i jak sobie
radzic z problemami:)))))))))0
-
286. Data: 2011-01-07 16:24:02
Temat: Re: ZDJĘCIA
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
moze dawal ci do zrozumienia ze teraz mozna wyprzedzac?
Ten prawy kierunkowskaz moglby na to wskazywac.
nie nie dawal mi znaku bo taki zamotany jechal jeszcze na drodze poprzecznej
wczesniej. tez takie manewry robil. tam chcialem go wyprzedzic z powodu
dziwnego zachowania ale bylo tam bardziej slisko (nie pytaj sie mnie
dlaczego bo nie wiem, ta boczna droga bylo o niebo lepsza) a poza tym
samochody z naprzeciwka.
-
287. Data: 2011-01-07 16:25:43
Temat: Re: ZDJĘCIA
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
> W takich warunkach to się za takim grzecznie jedzie aż się zdecyduje,
> a nie idzie nie żyletkę bez widoczności. Na drugi raz powinieneś być
> rozsądniejszy.
wtedy podjalem taka a nie inna decyzje - zwykle takie czekanie konczulo sie
albo zatrzymaniem calkowicie albo gwaltownym hamowaniem przed maska. to
mnnie nauczylo trzymac duzo wiekszy dystans pomiedzy samochodami(mialem
kilka takich roznych sytuacji).
kazde takie doswiadczenie powoduje wzrost mojego sumarycznego doswiadczenia
za kolkiem.
-
288. Data: 2011-01-07 16:27:37
Temat: Re: nie tylko ja przypieprzylem
Od: Marek Giżyński <_...@g...pl>
W dniu 2011-01-07 16:16, Michał Gut pisze:
> gadalem dzisiaj z pracownica jednej firmy i okazalo sie ze ona tez na to
> wpadla.
> micha wgnieciona i wyciek oleju.
> jakos tez jechala pewnie z porazajaca predkoscia nieadekwatna do
> warunkow, bez swiatel, patrzac sie w niebo;)
>
> nie wiem tylko jaki samchod ale z rozmowy wynika ze tez bedzie chciala
> ubiegac sie o odszkodowanie... tyle ze policji nie wezwala wiec cienko
> to widze
>
Zajebista laska jest po prostu. Jebnela w to cos i pojechala dalej. Ale
nie zadala sobie trudu chociazby powiadomic policje, o ciele obcym na
drodze. Miedzy innymi dlatego potem pierdolnales w to Ty...
m.
-
289. Data: 2011-01-07 16:30:11
Temat: Re: ZDJĘCIA
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
> Jak zapewne zauważyłeś albo zaraz zauważysz, szczerość na grupach
> dyskusyjnych nie popłaca.
> :-)
wiesz, generalnie to zawsze sie licze z tym ze ktos mnie zjedzie a ktos
poprze nie tylko w tym watku.
jedyne co mnie wkurwia to oskarzenia o oszustwo i probe wyludzenia. to moze
conajwyzej sad orzec a nie zwykly internauta. zreszta staram sie zlewac
takie zaczepki choc nie zawsze mi wychodzi. nie lubie gdy ktos zarzuca mi
oszustwo. TU uzna ze mi sie nie nalezy? to odrzuci roszczenie. Ja sie z tym
nie zgodze? pojde do sadu. Przegram? bedzie znaczyc ze nie mialem racji.
tyle.
nikt nie jest nieomylny a ja nadal uwazam ze powinienem starac sie o
odszkodowanie.
bryla tam lezala i w nia wjechalem. a dywagacje nt. czyszczenia lamp co 2km,
prędkosci, manewru wyprezdzania osoby niepewnej itd nie maja z tym wiele
wspolnego. jakbym jechal 30 na godzine to ta bryla nadal tam by lezala
-
290. Data: 2011-01-07 16:32:10
Temat: Re: pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd....
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
> Wiele rzeczy napisal i zmienial zeznania. ;)
aha
pewnie