eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyZ cylku: czyja wina?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 59

  • 51. Data: 2010-09-14 21:12:51
    Temat: Re: Z cylku: czyja wina?
    Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    Bydlę w <news:i6nc08$pnb$1@cougar.axelspringer.pl>:

    > Jakub Witkowski wrote:
    > > W dniu 2010-09-13 18:10, Bydlę pisze:
    > >
    > >> Krzysiek Niemkiewicz wrote:
    > >>
    > >>> Jadąc w mieście przepisowe 50km/h (...) daje
    > >>> raptem 30m. Droga hamowania z tej prędkości mniejsza nie bedzie
    > >>
    > >> Oczywiście, że będzie.
    > >
    > > Nieznacznie (w miarę skoncentrowany kierowca, dobre hamulce - około 25m)

    > Tak. Gdy kupowałem samochód zazwyczaj stawałem na hamulcu w celach
    > testowych z 50 właśnie.
    > Nieważne czy nowy, czy stary.
    > Bo warto wiedzieć co się stanie, gdy przyjdzie (tfu!, tfu!) potrzeba.

    I co zbadałeś w ten sposób oprócz sprawności hamulców i czasu reakcji tychże
    w określonych warunkach? Na drogę hamowania, o której pisał Krzysiek, składa
    się -- oprócz wspomnianych -- np. czas reakcji kierującego na to co robi
    poprzedzający pojazd.

    --
    Tomasz Nycz
    [priv-->>X-Email]


  • 52. Data: 2010-09-15 19:13:18
    Temat: Re: Z cylku: czyja wina?
    Od: Bydlę <b...@b...com>

    'Tom N' wrote:
    > Bydlę w <news:i6nc08$pnb$1@cougar.axelspringer.pl>:
    >
    >
    >>Jakub Witkowski wrote:
    >> > W dniu 2010-09-13 18:10, Bydlę pisze:
    >> >
    >> >> Krzysiek Niemkiewicz wrote:
    >> >>
    >> >>> Jadąc w mieście przepisowe 50km/h (...) daje
    >> >>> raptem 30m. Droga hamowania z tej prędkości mniejsza nie bedzie
    >> >>
    >> >> Oczywiście, że będzie.
    >> >
    >> > Nieznacznie (w miarę skoncentrowany kierowca, dobre hamulce -
    około 25m)
    >
    >
    >>Tak. Gdy kupowałem samochód zazwyczaj stawałem na hamulcu w celach
    >>testowych z 50 właśnie.
    >>Nieważne czy nowy, czy stary.
    >>Bo warto wiedzieć co się stanie, gdy przyjdzie (tfu!, tfu!) potrzeba.
    >
    >
    > I co zbadałeś w ten sposób oprócz sprawności hamulców i czasu reakcji
    tychże
    > w określonych warunkach?

    Sprawność hamulców i kierunek, w którym auto podąża po takiej operacji.
    Dodatkowo uczyłem się dystansu, na którym to auto się zatrzymuje w
    takiej sytuacji.


    >Na drogę hamowania, o której pisał Krzysiek, składa
    > się -- oprócz wspomnianych -- np. czas reakcji kierującego na to co robi
    > poprzedzający pojazd.

    To ja jesteem kierującym w danym momencie i mam taką, a nie inną,
    reakcję (czas czy dokładniej - opóźnienie reakcji).
    Więc nie muszę tego parametru porównywać z czyimś innym - bo ten jest mój.

    Nawet napisałem (teraz będzie krótsza wersja, może sprawi mniej problemów):

    >>Gdy kupowałem samochód zazwyczaj stawałem na hamulcu w celach testowych
    >>Bo warto wiedzieć co się stanie, gdy przyjdzie (tfu!, tfu!) potrzeba.



    ale, jak zwykle, zaczłęło się doszukiwanie rzeczy, których nie napisałem.

    --
    Bydlę


  • 53. Data: 2010-09-15 20:06:45
    Temat: Re: Z cylku: czyja wina?
    Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    Bydlę w <news:i6qurd$kq5$1@cougar.axelspringer.pl>:

    > >> >> Krzysiek Niemkiewicz wrote:
    > >> >>> Jadąc w mieście przepisowe 50km/h (...) daje
    > >> >>> raptem 30m. Droga hamowania z tej prędkości mniejsza nie bedzie
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    [...]
    >>>> w miarę skoncentrowany kierowca, dobre hamulce - około 25m)
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    ^^^^^^^^^^^
    > >
    > >
    > >>Tak. Gdy kupowałem samochód zazwyczaj stawałem na hamulcu w celach
    > >>testowych z 50 właśnie.
    > >>Nieważne czy nowy, czy stary.
    > >>Bo warto wiedzieć co się stanie, gdy przyjdzie (tfu!, tfu!) potrzeba.
    > > I co zbadałeś w ten sposób oprócz sprawności hamulców
    > Sprawność hamulców

    No tak...

    > >Na drogę hamowania, o której pisał Krzysiek, składa
    > > się -- oprócz wspomnianych -- np. czas reakcji kierującego na to co robi
    > > poprzedzający pojazd.

    > ale, jak zwykle, zaczłęło się doszukiwanie rzeczy, których nie napisałem.

    Odpowiadałeś na wiadomość Krzyśka, który pisał o tym co Ci właśnie
    podkreśliłem, w wątku traktującym o odległości od poprzedzającego pojazdu,
    ale jak zwykle nie chcesz/potrafisz przyznać się do błędu.

    --
    Tomasz Nycz
    [priv-->>X-Email]


  • 54. Data: 2010-09-16 08:49:59
    Temat: Re: Z cylku: czyja wina?
    Od: "Artur\(m\)" <m...@i...pl>


    Użytkownik "Arek (G)" <a...@b...pl> napisał w wiadomości
    news:i6le53$bev$1@inews.gazeta.pl...

    >
    > Są tacy, że dobrze trzymać się jakieś 3s za samochodem z przodu:) Co daje
    > odrobinę więcej niż to 10m. Zresztą 10m przy 50km/h to jednak jazda na
    > zderzaku. W przypadku awaryjnego hamowania, zanim zdążysz pomyśleć o
    > hamulcu już zaparkowałeś pól auta w jego tyle.


    Jesteś wyznawcą teorii mocno propagowanej, że jeździmy za poprzedzającym
    samochodem w odległości takiej z jaką prędkością jedziemy.
    Chętnie bym poobserwował takich propagatorów "na mieście"
    Tak samo jak poobserwowałbym ustawodawców jeżdżących
    w terenie zabudowanym 50 ką

    Artur(m)


  • 55. Data: 2010-09-16 12:41:30
    Temat: Re: Z cylku: czyja wina?
    Od: "Artur\(m\)" <m...@i...pl>


    Użytkownik "Bydlę" <b...@b...com> napisał w wiadomości
    news:i6liku$taq$6@cougar.axelspringer.pl...
    > Krzysiek Niemkiewicz wrote:
    > > Kiedy gwałtownie hamujesz dajesz znać podwójnym
    > > kierunkowskazem żeby ostrzec tych z tyłu.
    >
    >
    > Guzik prawda.
    > Kiedy łagodnie hamuję, to mam czas na zabawy dźwignią kierunkowskazu.

    Rad bym to w rzeczywistej rzeczywistości obserwować.
    Ja jak lekko hamuję kilkakrotnie naciskam, aby z tyłu
    widać było pulsowanie co jest bardziej widoczne
    niż dojeżdżanie na lekko naciśniętym hamulcu
    i wtedy nie wiadomo kiedy zaczyna się "zwykłe" hamowanie
    np jazda z góry światła hamulca włączone cały czas

    Słyszę młodziaków opowieści jak to przed zderzeniem redukują
    bieg, zaciągają hamulec, robią manewry kierownicą w prawo i w lewo, itd.
    Zaznaczam, że przy 60km/h w ciągu sekundy przejeżdżamy 17m
    a reakcja organizmu (trochę "gorszego" niż Kubica)
    to właśnie j e d n a s e k u n d a. Jeżeli nawet "Kubica" się chwilę
    zagapi
    to druga czyli od zauważenia przeszkody do początku hamowania jest ~25m
    hamowanie paręnaście.
    Wniosek jeżeli "dostawczak" odpowiednio późno zauważy przeszkodę
    jadący za nim "niekubica" nie ma szans. I mogę się założyć
    z każdym o każda sumę, że nie da rady uniknąć takiej kolizji
    mimo zachowania bezpiecznej odległości i prędkości.
    zakładam 50km/h, czyli bardzo średnią

    Artur(m)




  • 56. Data: 2010-09-16 15:53:54
    Temat: Re: Z cylku: czyja wina?
    Od: "Arek (G)" <a...@b...pl>

    W dniu 2010-09-16 08:49, Artur(m) pisze:
    >
    > Użytkownik "Arek (G)" <a...@b...pl> napisał w wiadomości
    > news:i6le53$bev$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >>
    >> Są tacy, że dobrze trzymać się jakieś 3s za samochodem z przodu:) Co
    >> daje odrobinę więcej niż to 10m. Zresztą 10m przy 50km/h to jednak
    >> jazda na zderzaku. W przypadku awaryjnego hamowania, zanim zdążysz
    >> pomyśleć o hamulcu już zaparkowałeś pól auta w jego tyle.
    >
    >
    > Jesteś wyznawcą teorii mocno propagowanej, że jeździmy za poprzedzającym
    > samochodem w odległości takiej z jaką prędkością jedziemy.
    > Chętnie bym poobserwował takich propagatorów "na mieście"
    > Tak samo jak poobserwowałbym ustawodawców jeżdżących
    > w terenie zabudowanym 50 ką

    A Ty wyznawcą, że aby komuś odpowiedzieć to wcale nie trzeba przeczytać
    co napisał.

    A.


  • 57. Data: 2010-09-16 19:08:08
    Temat: Re: Z cylku: czyja wina?
    Od: Bydlę <b...@b...com>

    'Tom N' wrote:
    > Bydlę w <news:i6qurd$kq5$1@cougar.axelspringer.pl>:
    >
    >
    >> >> >> Krzysiek Niemkiewicz wrote:
    >> >> >>> Jadąc w mieście przepisowe 50km/h (...) daje
    >> >> >>> raptem 30m. Droga hamowania z tej prędkości mniejsza nie bedzie
    >
    > ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    > [...]
    >
    >>>>>w miarę skoncentrowany kierowca, dobre hamulce - około 25m)
    >
    > ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    ^^^^^^^^^^^
    >
    >> >
    >> >
    >> >>Tak. Gdy kupowałem samochód zazwyczaj stawałem na hamulcu w celach
    >> >>testowych z 50 właśnie.
    >> >>Nieważne czy nowy, czy stary.
    >> >>Bo warto wiedzieć co się stanie, gdy przyjdzie (tfu!, tfu!) potrzeba.
    >> > I co zbadałeś w ten sposób oprócz sprawności hamulców
    >>Sprawność hamulców
    >
    > No tak...
    >
    Tak, napisałem prosty teskt, a zaczęłó się kombinowanie do czego by się
    przypierdolić.
    A tu zonk...


    Czego tym razem nie rozumiesz?

    --
    Bydlę



  • 58. Data: 2010-09-16 19:10:19
    Temat: Re: Z cylku: czyja wina?
    Od: Bydlę <b...@b...com>

    Artur(m) wrote:
    >
    > Użytkownik "Bydlę" <b...@b...com> napisał w wiadomości
    > news:i6liku$taq$6@cougar.axelspringer.pl...
    >
    >> Krzysiek Niemkiewicz wrote:
    >> > Kiedy gwałtownie hamujesz dajesz znać podwójnym
    >> > kierunkowskazem żeby ostrzec tych z tyłu.
    >>
    >>
    >> Guzik prawda.
    >> Kiedy łagodnie hamuję, to mam czas na zabawy dźwignią kierunkowskazu.
    >
    > Rad bym to w rzeczywistej rzeczywistości obserwować.

    Zapraszam.
    Pokażę ci, że gdy mam czas, to się mogę bawić kierunkowskazami.
    A gdy nie mam czasu, to nie.



    To kiedy?



    --
    Bydlę


  • 59. Data: 2010-09-16 19:21:47
    Temat: Re: Z cylku: czyja wina?
    Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    Bydlę w <news:i6titn$r0q$1@cougar.axelspringer.pl>:

    > 'Tom N' wrote:
    >> Bydlę w <news:i6qurd$kq5$1@cougar.axelspringer.pl>:
    >>> >> >> Krzysiek Niemkiewicz wrote:
    >>> >> >>> Jadąc w mieście przepisowe 50km/h (...) daje
    >>> >> >>> raptem 30m. Droga hamowania z tej prędkości mniejsza nie bedzie
    >> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >> [...]
    >>>>>>w miarę skoncentrowany kierowca, dobre hamulce - około 25m)
    >> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    ^^^^^^^^^^^
    >>> >>Tak. Gdy kupowałem samochód zazwyczaj stawałem na hamulcu w celach
    >>> >>testowych z 50 właśnie.
    >>> >>Nieważne czy nowy, czy stary.
    >>> >>Bo warto wiedzieć co się stanie, gdy przyjdzie (tfu!, tfu!) potrzeba.
    >>> > I co zbadałeś w ten sposób oprócz sprawności hamulców
    >>>Sprawność hamulców
    >> No tak...
    > Tak, napisałem prosty teskt, a zaczęłó się kombinowanie do czego by się
    > przypierdolić.
    > A tu zonk...

    Taki zonk, że znowu nie odniosłeś się do meritum i czujnie wyciąłeś, ale to
    nie dziwi.

    --
    Tomasz Nycz
    [priv-->>X-Email]

strony : 1 ... 5 . [ 6 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: