Użytkownik "Andrzej Jarzabek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jgunas$eav$...@i...gazeta.pl...

>Nie będzie również tworzona głównie przez albinosów - ale jakie to ma
>znaczenie dla naukowca albinosa?

I z tej samej przyczyny nie ma co się podniecać, że nauka nie jest tworzona
głównie przez Polaków.

>Nie widzę powodu, żeby miała mnie obowiązywać jakakolwiek definicja.

Jeżeli nie ma definicji, nie ma dyskusji.

>No więc właśnie wyraziłem swoje zdanie. W tym zdaniu nie ma żadnej
>definicji i żadna wymyślona przez ciebie definicja nie ma żadnego wpływu na
>to, co "profesjonalny programista" w tym zdaniu znaczy.

Jeżeli uważasz się za "profesjonalistę" - a nawet nie potrafisz określić,
czym ma być ów "profesjonalizm" - to z ciebie taki profesjonalista jak z
galerianki balerina.

>Ja nie muszę dwa razy. Dla kogoś, kogo znajomość logiki sięga dalej niż
>kwantyfikatory, to jest naprawdę banalna sprawa.

Masz rację - nie musisz dwa razy, bo dwa razy (przemyśleć) to dla ciebie
stanowczo za mało i efekt będzie zerowy.

I aby nie było wątpliwości - w 99% sensownym wyborem jest czytanie
nieprzetłumaczonych książek, artykułów etc. Angielski jako "wspólna mowa"
mniej-więcej się sprawdza np. na konferencjach. Ale głupotą jest uważać, że
sama biegłość w tym języku (nota bene, każdy bezrobotny angielski lump ma i
tak większą niż ty) wystarcza za całą wiedzę fachową i w pełni zastępuje
talent w innych dziedzinach.