eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaWzmacniacz operacyjny w roli sterownika mosfeta
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 41

  • 31. Data: 2012-06-16 22:59:16
    Temat: Re: Wzmacniacz operacyjny w roli sterownika mosfeta
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2012-06-16 22:49, Irek N. wrote:
    >> b) dla częstotliwości niższych mam wyczuwalne drgania konstrukcji,
    >> które np. potrafiły sie ślicznie nałożyć na pomiary przetwornikiem.
    > Interferowały? Nieźle.

    Niestety byłem ofiarą aliasingu, gdzie przez kilka godzin zastanawiałem
    się dlaczego na wykresie momentu obrotowego widzę słabą, ale równą
    sinusoidę. Aż zmieniłem częstotliwosci próbowania i znikła :/


  • 32. Data: 2012-06-16 23:02:06
    Temat: Re: Wzmacniacz operacyjny w roli sterownika mosfeta
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2012-06-16 22:53, Irek N. wrote:
    > Nie wiemy też o jakich dokładnościach mówimy, może faktycznie nie ma się
    > nad czym zastanawiać.

    Dokładniści sa tak wazne, jak dokładny jest hamulec. A on jest
    niedokładny. W ogóle nie interesuje mnie "rozdzielczośc" PWM lepsza niż
    6-7 bit.


  • 33. Data: 2012-06-16 23:20:45
    Temat: Re: Wzmacniacz operacyjny w roli sterownika mosfeta
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Irek,

    Saturday, June 16, 2012, 10:53:00 PM, you wrote:

    >> Drogo, zasilanie max. 7V - trzeba przesuwać poziom.
    > Ależ i tak potrzeba obniżyć napięcie sterujące kluczem, jeden czort.

    Ale nie aż tak...

    > A jak zacznie się zabawa ze zboczami przy zwykłym transoptorze, to dojdą
    > korekty szerokości impulsów. Nie wiem co gorsze.

    Przy 5kHz i dobrym ustawieniu prądu transoptora mogą się ładnie zbocza
    wyrównać.

    > Nie wiemy też o jakich dokładnościach mówimy, może faktycznie nie ma się
    > nad czym zastanawiać.

    Metod rozwiązania problemu jest mnóstwo - ja zaproponowałem tanią i
    wystarczająco dobrą. Można zrobić to drożej. Gdyby to było
    ponadakustyczne, to bym się zastanawiał - na to zwykłe transoptory są
    trochę za wolne. przy 5kHz nie ma się nad czym zastanawiać.



    --
    Best regards,
    RoMan
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 34. Data: 2012-06-17 00:14:52
    Temat: Re: Wzmacniacz operacyjny w roli sterownika mosfeta
    Od: "sundayman" <s...@p...onet.pl>

    A ja kilka razy zrobiłem tak:

    Mosfet sterowany z C4049, znaczy kilka bramek połączonych równolegle.
    Nie pamiętam ile dokładnie jedna bramka "wydala", ale chyba co najmniej
    kilkadziesiąt mA.
    Wejście na bramkę z transoptora, oczywiście podciągniętego odpowiednio do plusa
    czy minusa, jak tak kto woli.
    Zasilanie CMOS zrobione z użyciem jednej zenerki i kondensatora, oczywiście po
    stronie mosfeta, na poziomie ok. 10V.

    Czyli całość to transoptor, mosfet, CD4049, zenerka 10V, kondensator 47u/16 i
    parę rezystorów.
    Nie wiem do jakiej częstotliwości toto pracuje ok, ja używałem do paru kHz.


  • 35. Data: 2012-06-17 12:01:20
    Temat: Re: Wzmacniacz operacyjny w roli sterownika mosfeta
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc[kropka]pl>

    W dniu 2012-06-17 00:14, sundayman pisze:
    > A ja kilka razy zrobiłem tak:
    >
    > Mosfet sterowany z C4049, znaczy kilka bramek połączonych równolegle.
    > Nie pamiętam ile dokładnie jedna bramka "wydala", ale chyba co najmniej
    > kilkadziesiąt mA.

    Według Thomsona gwarantowane 1.25 mA w 25C. W wyższej temperaturze mniej :-)

    Pozdrawiam,
    Paweł


  • 36. Data: 2012-06-17 14:27:13
    Temat: Re: Wzmacniacz operacyjny w roli sterownika mosfeta
    Od: sundayman <s...@g...pl>

    A według nationala (CD4049), w 25 st, przy VDD=10V jest 12mA, a przy
    VDD=15V już 40mA. Ale - to dla stanu niskiego na wyjściu.
    Dla wysokiego już tylko 12mA (VDD=15V).

    Czyli dla 6 bramek to będzie max. 240mA dla L, i 72mA dla H. Jak
    napisałem - działa , chociaż nie napędzałem tego powyżej kilku kHz...


  • 37. Data: 2012-06-19 08:28:29
    Temat: Re: Wzmacniacz operacyjny w roli sterownika mosfeta
    Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>

    W dniu 2012-06-16 19:01, RoMan Mandziejewicz pisze:
    > Hello Irokez,
    >
    > Saturday, June 16, 2012, 5:27:22 PM, you wrote:
    >
    >>> Pojęcie "wzmacniacz operacyjny" i "szybko przeładować pojemność" są
    >>> sprzeczne. Do szybkiego przeładowania są potrzebne wydajnosci rzędu
    >>> setek mA, wzmacniacz operacyjny wydoli dziesiątki.
    >> hmm.. np. OPA549 raczej kasuje tą sprzeczność :)
    >
    > Cena nie kasuje niczego.

    No, ale też używanie takiego układu wymaga dobrego powodu.
    Co do WO proponuję obejrzeć L165.

    Pozdrawiam

    DD


  • 38. Data: 2012-06-19 08:48:15
    Temat: Re: Wzmacniacz operacyjny w roli sterownika mosfeta
    Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>

    W dniu 2012-06-16 22:47, RoMan Mandziejewicz pisze:
    > Hello Irek,
    >
    > Saturday, June 16, 2012, 10:39:19 PM, you wrote:
    >
    >>> Transoptory są powolne i bez przerzutnika nie zrobisz porządnych
    >>> zboczy :(
    >> Zrobisz, przykładowo 6N137.
    >
    > Drogo, zasilanie max. 7V - trzeba przesuwać poziom.

    Jeszcze jest PC900. Taniej generalnie nie jest, ale też bez przesady.
    Nie trzeba tych układów nie wiadomo ile, żeby robiły cenę.
    Tyle, że... ja bym bez dobrego powodu tak się nie bawił.

    Pozdrawiam

    DD


  • 39. Data: 2012-06-19 08:59:24
    Temat: Re: Wzmacniacz operacyjny w roli sterownika mosfeta
    Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>

    W dniu 2012-06-16 22:16, Sebastian Biały pisze:
    > On 2012-06-16 22:05, Irek N. wrote:
    >> Nie sterowałem nigdy takich hamulców, więc teoretyzuję.
    >> Piszesz, że indukcyjność duża i że przy mniejszej częstotliwości widzisz
    >> fluktuacje na pomiarze. Zastanawia mnie więc, czy zamykasz prąd cewki
    >> przy wyłączeniu klucza jakąś diodą.
    >
    > Oczywiście zamykam.
    >
    > Problem jest o tyle nie fajny że:
    >
    > a) dla częstotliwosci wyższych mamy nieustanne efekty akustyczne w
    > postaci trudnego do zniesienia pisku - cichy ale niesłychanie upierdliwy.
    >
    > b) dla częstotliwości niższych mam wyczuwalne drgania konstrukcji, które
    > np. potrafiły sie ślicznie nałożyć na pomiary przetwornikiem.
    >
    > Pisk uspokaja się powyżej 3kHz, przy 5kHz nic nie słychać i nie nie czuć.

    A jakie masz parametry pracy hamulca i zasilanie?
    Nie wiem, jakie masz warunki, ja musiałem bardzo szybo zwalniać hamulec,
    więc zamiast bawić się w układy sterowania MOSa dałem drugi mostek do
    zasilania hamulca - za jednym zamachem mam łatwe sterowanie (TTL),
    osobny PWM i jeszcze na dodatek mogę na chwilę włączyć odwrotnie
    napięcie na hamulcu, żeby szybciej go wyłączyć. Tyle, że ja mam dość
    tanie mostki do tego (od silnika mam taki sam, więc nie komplikuje to
    zbytnio całości). Nawet gdybym miał układ bez odwracania napięcia na
    obciążeniu, też bym się nie bawił bez powodu w osobne tranzystory.
    Aha, ja mam PWM 22kHz (tyle mostek bez problemu przenosi, nawet więcej,
    ale tyle wystarczy żeby nie trzeba się było nad czymkolwiek zastanawiać).

    Pozdrawiam

    DD


  • 40. Data: 2012-06-19 19:58:21
    Temat: Re: Wzmacniacz operacyjny w roli sterownika mosfeta
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2012-06-19 08:59, Dariusz Dorochowicz wrote:
    > Nie wiem, jakie masz warunki, ja musiałem bardzo szybo zwalniać hamulec,

    Nie muszę. Chodzi tylko o utrzymywanie w miarę równo hamowanie.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: