adam pisze:
> Użytkownik <j...@a...at> napisał
>> > ... Zlecenie takiej roboty na podstawie najniższej ceny bez
>> portfolio to
>> >przykład drugiego końca kija ...
> dlaczego ?
> zamawiajacy niczego nie ryzykuje.
> jesli jakosc zdjec za 800 zl bylaby tragiczna to nie odbierze i nie
> zaplaci.
> co najwyzej stracilby troche czasu na udostepnienie pomieszczenia.
> ---------------------------
>
> Moim zdaniem ryzykuje i to dużo.
> Pierwsze założenie - zapewne nie zna się na temacie. W związku z czym
> może dać sobie wcisnąć cokolwiek co na pierwszy rzut oka będzie wyglądac
> OK, a finalnie okaże się być gwoździem do trumny.

Z tym że najgorsze co można zrobić dla rynku, to zabronić klientowi
podjęcia tego ryzyka i zadecydować za niego.

Utyskiwanie na tych tanich "psujących rynek" to nic mądrego.
Klient który raz przekonał się co warta jest tania usługa, będzie miał
już wyrobione zdanie na ten temat... A jeżeli nie będzie miał, to znaczy
że tania usługa miała odpowiednią jakość.

Właściwie w każdej branży rozpiętość cen za pozornie to samo jest od
kilku do kilkunastokrotna i dzięki temu każdy może znaleźć coś dla
siebie - zarówno klient w zależności od potrzeb jak i usługodawca w
zależności od własnych możliwości.