-
191. Data: 2013-12-13 21:10:24
Temat: Re: Wykrakaliśmy?
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Fri, 13 Dec 2013 18:07:57 +0100 osobnik zwany sqlwiel
napisał:
> W dniu 2013-12-13 17:17, masti pisze:
>> Dnia pięknego Fri, 13 Dec 2013 08:02:06 -0800 osobnik zwany kogutek444
>> napisał:
>>
>>> Jeden chce rozmawiać o tomografach. Może chcesz porozmawiać o tych
>>> milionach samochodów wyprodukowanych w czasie komuny w Polsce. Tylko
>>> niewielka ich część zostala wyeksportowana na zachód. jak szły do
>>> demoludów to szły na wymianę. 1 126p=2 trabanty. 1 125p=1,5 burka. 125
>>> = łada. Nosorożec = 126p.
>>
>> A Polska była czwarta gospodarka swiata.
>
> Dziesiątą.
ale za to lokomotywy staniały
--
Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
192. Data: 2013-12-13 21:11:23
Temat: Re: Wykrakaliśmy?
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Tomasz Stiller" <k...@l...eu.org>
>> Czyli jest tak jak myślę - jesteś bardzo przywiązany do papieru tu i
>> teraz.
>
> Mylisz się. Ja mówię o zupełnie innej kwestii. PJ jest dokumentem
> potwierdzającym uzyskanie pewnych uprawnien. Wpis w jakimś tam systemie
> jest tego uzupełnieniem, a nie odwrotnie. Dokument stwierdzający
> uprawnienia powstał na długo przed tym, zanim wprowadzono systemy
> pozwalające łatwo weryfikować ich obecność.
No tak, ale kiedyś nie było możliwościa sprawdzenia u wystawcy lub
powiernika więc dokument trzeba było nosić ze sobą. Dzisiaj taka konieczność
jest żenująca. Niczego nie dowodzi, bo komuś uprawnienie można odebrać a
dokumentu jeszcze nie. A takie systemy mogą zapewniać bardzo dużą
dostępność. Certyfikaty PKI np
-
193. Data: 2013-12-13 21:12:00
Temat: Re: Wykrakaliśmy?
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Fri, 13 Dec 2013 17:51:00 +0100 osobnik zwany Artur Maśląg
napisał:
> W dniu 2013-12-13 16:20, Tomasz Stiller pisze:
>> On Fri, 13 Dec 2013 09:03:24 +0100, Artur Maśląg wrote:
>>>> Wręcz przeciwnie. Uważam, że papier powinien być odzwierciedleniem
>>>> żeczywistści i sam fakt jego posiadania powinien o czymś świadczyć.
>>>
>>> Ty naprawdę jesteś do tego bardzo przywiązany, a *rzeczywistość* mówi
>>> coś zupełnie przeciwnego. Papier owszem, powinien być
>>> odzwierciedleniem rzeczywistości, ale on w większości nie jest do
>>> niczego potrzebny.
>>
>> Moim zdaniem zawsze będzie potrzebny. Nawet najlepsze systemy
>> informatyczne, jakkolwiek zabezpieczone i obsługiwane lubią od czasu do
>> czasu generować przerwy w dostępie do danych. Wtedy ten "papier" się
>> przydaje.
>
> Czyli jest tak jak myślę - jesteś bardzo przywiązany do papieru tu i
> teraz. Prawdopodobieństwo, że akurat trafisz w moment niedziałania
> systemu jest co prawda niezerowe, niemniej nawet wtedy spokojnie można
> to wyjaśnić później. Nawet teraz tak się robi, kiedy jest obowiązek
> posiadania papierów.
PJ nie ale DO tak? czy może wolisz chipa na podstawie którego ustalą, że
ty to ty?
--
Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
194. Data: 2013-12-13 21:12:52
Temat: Re: Wykrakaliśmy?
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Tomasz Stiller" <k...@l...eu.org>
>
>> Uwazam ze trupy eliminuja sie powoli same jak społeczenstwo robi sie
>> bogatsze.
>> A to co opisujesz wydaje się przejawem skrajnej, niepotrzebnej
>> biurokracji.
>
> Dbanie o stan techniczny pojazdów poruszających się po drogach uważasz za
> niepotrzebną biurokrację?
Tak, to pierdoły są. Dbam o stan swojego pojazdu w ramach dbania o swoje
bezpieczeństwo. Nie wyobrażam sobie by ktoś z tego więcej miał niż ja sam.
-
195. Data: 2013-12-13 21:15:35
Temat: Re: Wykrakaliśmy?
Od: sqlwiel <"nick"@googlepoczta.com>
W dniu 2013-12-13 21:01, t-1 pisze:
>
> Użytkownik "cef" <c...@i...pl> napisał
>
>>
>> Zaczyna się od drobiazgów.
>> Masz jakąś nieruchomość?
>> Pomyśl co mogliby uchwalić jeszcze.
>
> Co 15 lat odnawiać maturę, magisterium.
> A może małżeństwo?
>
Prawa rodzicielskie?
W końcu wychowywanie dziecka, przy braku umiejętności może narobić
więcej szkody, niż nieumiejętne jeżdżenie samochodem ;) Jeszcze takiego
Kim-Dzong-Una albo Pol-Pota czy Stalina jeden z drugim by wychował...
--
Dziękuję. Pozdrawiam. sqlwiel.
-
196. Data: 2013-12-13 21:16:53
Temat: Re: Wykrakaliśmy?
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "sqlwiel" <"nick"@googlepoczta.com>
>
>>> Ja nie umiem śpiewać, to nie śpiewam. Nawet po pijoku. Jeśli ktoś nie
>>> rozróżnia kolorów np., to nie powinien jeździć. Jeśli pomimo
>>> czerwonego właduje się komuś pod zderzak, to przecież nie ma
>>> znaczenia, czy nie dojrzał, czy nie widział w ogóle. Spowodował
>>> wypadek - ma ponieść karę i odpowiedzialność.
>>
>> To może ogóle prawka zlikwidować i tylko karać za spowodowanie wypadku?
>
> Tak. Jakiś czas temu, nie raz zresztą, za tym optowałem z obszernym
> uzasadnieniem. Ostatnio tutaj: "umiesz - jeździsz".
Przede wszystkim należałoby tego uczyć w szkołach publicznych póki są.
-
197. Data: 2013-12-13 21:17:50
Temat: Re: Wykrakaliśmy?
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2013-12-13 20:56, Tomasz Pyra pisze:
> Dnia Fri, 13 Dec 2013 08:41:01 +0000 (UTC), Tomasz Stiller napisał(a):
(...)
>> Pieniądze już teraz są wydawane na badnia z tym, że teraz płacisz do ręki
>> prywatnemu lekarzowi. Wystarczy zmodyfikować nieco działający już system.
>> IMO można to zrobić prosto i bez zbędnego stresu. Wystarczy, że w miejscu
>> gdzie zgłaszasz się po nowy świstek PJ stworzy się możliwość pracy
>> loklanego diagnosty.
>>
>> Przed złożeniem wniosku o nowy dokument trafiasz do dodatkowego
>> pomieszczenia na sprawdzenie stanu zdrowia. Skoro badania nie będzie
>> przeprowadzał prywaciaż, to można mocno zweryfikować jego cenę. Niech
>> kosztuje powiedzmy 25zł - czy to dużo?
>
> Wizyta lekarska za 25zł?
> I to taka wizyta u orzecznika, na której pacjenta trzeba całkiem
> kompleksowo przebadać (bo chyba nie masz na myśli tej fikcji która już dziś
> kosztuje około 100zł), na okoliczność chorób które stara się zataić?
Przecież to jakieś bzdury.
> Takie podstawowe, sensowne badanie to by musiała być kardiologia, cukrzyca,
> pole widzenia, neurologia, do tego jeszcze warto by było zakres badań z
> psychotestów dla zawodowych kierowców.
Kardiologia - po co? Cukrzyca (wiem że ważne)? Jak to sprawdzić? Wzrok
- do tego jest potrzebny specjalista. Reakcje neurologiczne powiedzmy
można sprawdzić. Zwróć uwagę, że lekarze (czy to pierwszego kontaktu,
czy też specjaliści) powinni informować "urząd" o przeciwskazaniach do
prowadzenia pojazdów, jeżeli ktoś ma pj - tak jest w "normalnych"
krajach.
-
198. Data: 2013-12-13 21:23:57
Temat: Re: Wykrakaliśmy?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...
>>>> W jakim sensie skuteczne?
>>>> Czy celem jest uprzykrzenie zycia obywatelowi?
>>>
>>> Tam się sprawdza, skutecznie eliminuje trupy z ulic. Uważasz, że u
>>> nas sie nie sprawdzi?
>>
>> Uwazam ze trupy eliminuja sie powoli same jak społeczenstwo robi sie
>> bogatsze.
>
> Jesteśmy na oko ze dwa razy bardziej bogatsi niż 10 la temu, z 10 razy
> niż 20 lat temu, a trupów na drogach ze 100 razy więcej.
> Więc źle uważasz.
Jak zwykle każdy widzi to co chce...
-
199. Data: 2013-12-13 21:23:58
Temat: Re: Wykrakaliśmy?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Tomasz Stiller k...@l...eu.org ...
>> Uwazam ze trupy eliminuja sie powoli same jak społeczenstwo robi sie
>> bogatsze.
>> A to co opisujesz wydaje się przejawem skrajnej, niepotrzebnej
>> biurokracji.
>
> Dbanie o stan techniczny pojazdów poruszających się po drogach uważasz
> za niepotrzebną biurokrację?
>
Demagogia.
Nic takiego nie napisałem.
-
200. Data: 2013-12-13 21:23:58
Temat: Re: Wykrakaliśmy?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...
>>>> Hmm, ale mam rozumieć, ze ty naprawde wierzysz w sens tych badań?
>>>
>>> Tak, na prawdę wierzę w sens tych badań.
>>
>> Po pierwsze o "naprawdę"
>> Po drugie - co prawda ktoś juz pisal, ze wystarczy oświadczenie, ale czy
>> mozesz wskazać konkretnie ten sens?
>
> Eliminacja dziadków, którzy jeździć nie powinni.
Za wiek?
> Oraz innych, którzy łapówę lekarzowi dali za pierwszym razem - tak, znam
> takich.
Łapówki? Zartujesz? Po co?