-
31. Data: 2018-01-26 01:47:04
Temat: Re: Wsporniczki NASA technology
Od: 4...@g...com
Nie wprowadzilem watku masowosci tylko dalem przyklad jak nieuczciwi klienci klamia
ze potrzebuja duzo ale najpierw chca malo ale w cenie takiej jak dla duzo. I ze juz
chyba nikt sie na takie cos nie da zlapac. Nie napisalem ze Ty chcesz tak zrobic ale
ze tak chca robic inni. Nie tylko Ty masz problem z tym ze nie ma kto zrobic. Czasy
kiedy w kazdej fabryce byla narzedziownia i na fuche za rozsadne pieniadze byli
ludzie ktorzy cos zrobili dawno minely. Zamiast szykac przez net poszukaj w realu
niewielkiej firmy slusarskiej. Takiej co robia bramy itp. Pojdziesz, pogadasz o
karabinach wojnie w chinach i bedziesz mial zrobione.
-
32. Data: 2018-01-26 06:08:06
Temat: Re: Wsporniczki NASA technology
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
W dniu czwartek, 25 stycznia 2018 21:15:37 UTC+9 użytkownik Piotr Wyderski napisał:
> Mosiężny pręt o podanych wymiarach i dwa otwory na wylot.
> Potrzebuję 50 sztuk takiego i 50 niemal identycznego, tylko
> z mniejszą średnicą otworu. Wysłałem prośbę o oszacowanie
> kosztu wykonania tego cudu techniki:
>
> https://s17.postimg.org/ffghktmin/wspornik_35.png
>
> i zostałem konsekwentnie olany przez 7 polskich firm, które
> nawet nie raczyły powiedzieć, że nie są zainteresowane.
> Co w tym elemencie jest takiego niezwykłego, do krzywej mamusi? :-/
>
> Jest sens pisać do Chińczyków? Ktoś korzystał z ich usług?
>
> Pozdrawiam, Piotr
Dopisz do takiego zapytania że materiał sam kupisz i dostarczysz do warsztatu, a
produkt potem też sam odbierzesz. Wtedy dostaniesz jakiąś odpowiedź.
-
33. Data: 2018-01-26 06:14:45
Temat: Re: Wsporniczki NASA technology
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
> Dopisz do takiego zapytania że materiał sam kupisz i dostarczysz do warsztatu, a
produkt potem też sam odbierzesz. Wtedy dostaniesz jakiąś odpowiedź.
A, no i zrób porządny rysunek. Jeśli ludzik od ofert nie wie czy Ty chcesz mieć
wszystkie powierzchnie obrobione na CNC, czy po prostu kawałek ma być odpiłowany z
pręta i dziury wywiercone od szablonu- to musiałby oddzwaniać, dopytywać. Po prostu,
pomyślał że ma do czynienia z matołem który nie wie czego chce i nie warto robić
dochodzenia. Poszło do kosza, i słusznie.
-
34. Data: 2018-01-26 07:55:02
Temat: Re: Wsporniczki NASA technology
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2018-01-25 o 23:55, Piotr Wyderski pisze:
>> to 'wycena się robi droga i nieprzystępna.
>
> No więc właśnie się nie robi i tego dotyczy wątek.
> I to nie robi w ramach reguły, a nie wyjątku.
No nie robi się jej wcale czyli jest niejako nieprzystępna :-)
>> Ta reguła obowiązuje nie tylko u mnie.
>
> Wolnoć Tomku, tylko potem nie narzekaj, że się popyt mija
> z podażą i w ogóle panie, zamówień nie ma, jak żyć...
Normalny rynek.
Jak nie bedzie roboty normalnej, to ludzie wezmąi tem mosiądz.
I może nawet tanio. Normalny rynek.
>> Faktem jest, że mogli by Ci chociaż odpisać, że nie mają mocy
>> przerobowych. :-)
>
> No i wracamy do meritum.
Meritum to jest przygotowanie prawidłowego zapytania.
Nie umiesz zachęcić klienta do zrobienia oferty i nie masz ofert.
-
35. Data: 2018-01-26 08:27:09
Temat: Re: Wsporniczki NASA technology
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
cef wrote:
> Meritum to jest przygotowanie prawidłowego zapytania.
> Nie umiesz zachęcić klienta do zrobienia oferty i nie masz ofert.
Chińczyk odpowiedział po 16 godzinach i jest zainteresowany. :-)
Nawet, jeśli się nie dogadamy, to zostałem potraktowany poważnie.
Pozdrawiam, Piotr
-
36. Data: 2018-01-26 08:39:14
Temat: Re: Wsporniczki NASA technology
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Konrad Anikiel wrote:
>> Dopisz do takiego zapytania że materiał sam kupisz i dostarczysz do warsztatu, a
produkt potem też sam odbierzesz. Wtedy dostaniesz jakiąś odpowiedź.
Aż tak mi nie zależy. Jeśli do tej listy dopisać "sam sobie potniesz"
i "sam sobie nawiercisz", to się redukujemy do planu B, który nie jest
nierealny. Jeden sobie dla testu zrobiłem narzędziami, które się do tego
średnio nadawały.
> A, no i zrób porządny rysunek. Jeśli ludzik od ofert nie wie czy Ty chcesz mieć
wszystkie
> powierzchnie obrobione na CNC, czy po prostu kawałek ma być
odpiłowany z pręta i dziury wywiercone
> od szablonu- to musiałby oddzwaniać, dopytywać. Po prostu, pomyślał
że ma do czynienia z matołem
> który nie wie czego chce i nie warto robić dochodzenia. Poszło do
kosza, i słusznie.
W zleceniu było napisane, że detal najlepiej wykonać z pręta 6x6 poprzez
jego nawiercenie i pocięcie. Nie musi się niczego domyślać, rysunek
pełnił rolę uzupełniającą. Nie wiem też, co tu znaczy "porządny
rysunek", a na potrzeby jednostrzałowej akcji nie będę się doktoryzował
w rysunku technicznym. To już wolę mu wyklikać w jakimś darmowym CADzie.
Pozdrawiam, Piotr
-
37. Data: 2018-01-26 09:03:30
Temat: Re: Wsporniczki NASA technology
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
W dniu piątek, 26 stycznia 2018 16:39:26 UTC+9 użytkownik Piotr Wyderski napisał:
> Konrad Anikiel wrote:
>
> >> Dopisz do takiego zapytania że materiał sam kupisz i dostarczysz do warsztatu, a
produkt potem też sam odbierzesz. Wtedy dostaniesz jakiąś odpowiedź.
>
> Aż tak mi nie zależy.
Wiadomo. Gdyby Ci zależało to już byś dawno miał to zrobione.
> Jeśli do tej listy dopisać "sam sobie potniesz"
> i "sam sobie nawiercisz", to się redukujemy do planu B, który nie jest
> nierealny. Jeden sobie dla testu zrobiłem narzędziami, które się do tego
> średnio nadawały.
Stara zasada, jak umiesz liczyć to licz na siebie.
>
> > A, no i zrób porządny rysunek. Jeśli ludzik od ofert nie wie czy Ty chcesz mieć
wszystkie
> > powierzchnie obrobione na CNC, czy po prostu kawałek ma być
> odpiłowany z pręta i dziury wywiercone
> > od szablonu- to musiałby oddzwaniać, dopytywać. Po prostu, pomyślał
> że ma do czynienia z matołem
> > który nie wie czego chce i nie warto robić dochodzenia. Poszło do
> kosza, i słusznie.
>
> W zleceniu było napisane, że detal najlepiej wykonać z pręta 6x6 poprzez
> jego nawiercenie i pocięcie. Nie musi się niczego domyślać, rysunek
> pełnił rolę uzupełniającą.
Teraz już jasne. Nie wiesz jaką rolę pełni rysunek, więc zderzasz się z
rzeczywistością inną niż w Twoich wyobrażeniach.
> Nie wiem też, co tu znaczy "porządny
> rysunek", a na potrzeby jednostrzałowej akcji nie będę się doktoryzował
> w rysunku technicznym. To już wolę mu wyklikać w jakimś darmowym CADzie.
Wszystko możesz. W ASCII arcie możesz wypstrykać, jeśli lubisz.
-
38. Data: 2018-01-26 09:13:23
Temat: Re: Wsporniczki NASA technology
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Konrad Anikiel wrote:
> Stara zasada, jak umiesz liczyć to licz na siebie.
W ten sposób nauczyłem się m.in. tynkowania i porządnego
robienia gładzi. Spokojnie, w razie W sobie poradzę.
> Teraz już jasne. Nie wiesz jaką rolę pełni rysunek, więc zderzasz się z
rzeczywistością inną niż w Twoich wyobrażeniach.
Błędnie założyłem, że jeśli inteligentny człowiek nie będzie
czegoś pewien, to dla pewności dopyta. W innych dziedzinach
sprawdza się doskonale, tu jakoś nie chce. Trudno, taka karma.
Jak ostatnio potrzebowałem zrobić serię dziwnych płytek
drukowanych, to po godzinie był mail "panie, a co to?"
Dwa zdania wyjaśnienia i zamówienie zrealizowano perfekcyjnie.
A to był prototyp i tylko o kilkaset dolców szła sprawa,
też mogli olać. A tak mają zadowolonego klienta, który do
nich wkrótce wróci z czymś znacznie większym.
Pozdrawiam, Piotr
-
39. Data: 2018-01-26 09:36:02
Temat: Re: Wsporniczki NASA technology
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
W dniu piątek, 26 stycznia 2018 17:13:34 UTC+9 użytkownik Piotr Wyderski napisał:
> Konrad Anikiel wrote:
>
> > Stara zasada, jak umiesz liczyć to licz na siebie.
>
> W ten sposób nauczyłem się m.in. tynkowania i porządnego
> robienia gładzi. Spokojnie, w razie W sobie poradzę.
Poradzisz.
Ale nie o to chodziło. Ja miałem na myśli że podałeś istotną informację w treści
emaila, zamiast na rysunku, przez co nie dało się tego łatwo wycenić bez wnikania.
Dlatego nie dostałeś odpowiedzi, bo w tej robocie było za mało pieniędzy,
potencjalnych zresztą, żeby wnikać Czas to pieniądz, a wnikanie zabiera czas. Jeśli
masz pojęcie o tym jak działają chińscy producenci, to być może wiesz że ten który Ci
odpisał to nie jest producent, tylko pośrednik który w ogóle nie wnikał, tylko wysłał
Twój rysunek do kulkuset okolicznych warsztacików, wybrał najniższą ofertę i odesłał
do Ciebie. W każdej z tych ofert ktoś tam z braku informacji, założył że ma to zrobić
jak najprościej, jak najtaniej, najlepiej przez walnięcie młotkiem. Może to dobrze,
może niedobrze- sam się wkrótce dowiesz.
>
> > Teraz już jasne. Nie wiesz jaką rolę pełni rysunek, więc zderzasz się z
rzeczywistością inną niż w Twoich wyobrażeniach.
>
> Błędnie założyłem, że jeśli inteligentny człowiek nie będzie
> czegoś pewien, to dla pewności dopyta. W innych dziedzinach
> sprawdza się doskonale, tu jakoś nie chce. Trudno, taka karma.
Taki rynek. Albo tak jak Kaczorowi Donaldowi, dolary zaświecą się komuś w oczach,
albo nie. Nie zaświeciły się.
>
> Jak ostatnio potrzebowałem zrobić serię dziwnych płytek
> drukowanych, to po godzinie był mail "panie, a co to?"
> Dwa zdania wyjaśnienia i zamówienie zrealizowano perfekcyjnie.
> A to był prototyp i tylko o kilkaset dolców szła sprawa,
> też mogli olać. A tak mają zadowolonego klienta, który do
> nich wkrótce wróci z czymś znacznie większym.
>
To zupełnie inny rynek, inny proces, inni klienci. Warsztaty obróbki metali mają
łatwiejszych klientów niż Ty, widać takich wolą. Taka karma :-)
-
40. Data: 2018-01-26 10:06:01
Temat: Re: Wsporniczki NASA technology
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Konrad Anikiel wrote:
> Ale nie o to chodziło. Ja miałem na myśli że podałeś istotną informację w treści
emaila,
> zamiast na rysunku, przez co nie dało się tego łatwo wycenić bez
wnikania.
Opis w treści maila wynikał właśnie ze świadomości własnych ograniczeń
w dziedzinie przygotowywania znormalizowanej specyfikacji dla warsztatów
mechanicznych. Ja po prostu nie wiem, jak to się właściwie robi, to
zrobiłem jak umiałem i liczyłem na odrobinę dobrej woli u wykonawcy.
CEF mi pisze, że rysunek jest do kitu, ale nie pisze dlaczego, więc
i poprawki trudno nanieść. Prośbę o wycenę wysyłałem tylko do ludzi
chwalących się posiadaniem CNC, bo robienie takich rzeczy Zenkami z
pilnikiem trochę trudno mi sobie wyobrazić, choćby z powodu pracochłonności.
> Jeśli masz pojęcie o tym jak działają chińscy producenci
Od kilku lat różne rzeczy im zlecam, powoli nabieram ochoty
na przetestowanie opcji montażu w Chinach. Dotąd sprawdzali się
dobrze. Ale ja jestem niszowy, problemy pomysłowych
Chińczyków-optymalizatorów produkcji mnie nie dotyczą. To nie ta skala,
im sie tez nie chce przekombinowywać przy kilkuset sztukach.
> to być może wiesz że ten który Ci odpisał to nie jest producent,
> tylko pośrednik który w ogóle nie wnikał, tylko wysłał Twój rysunek
> do kulkuset okolicznych warsztacików, wybrał najniższą ofertę i
odesłał do Ciebie.
Ale co mnie obchodzi, komu on to zleci, jeśli wynik będzie mi
odpowiadał. Owszem, *jeśli*, ale i przy zamówieniach w polskich
fabrykach wykonawcom zdarzały błędy. Zobaczymy, nawet z ciekawości
warto sprawdzić, potencjalne zyski mogą być ogromne i nie ma m tu na
myśli spraw finansowych.
> To zupełnie inny rynek, inny proces, inni klienci.
Niewątpliwie, ale na tych ludziach precyzyjne powiercenie
kilkuset otworów 0,3mm i ich metalizacja wgłębna nie robi
wielkiego wrażenia. A tu mi ktoś się zwierza z lęków przed
wiertłem 0,8...
> Warsztaty obróbki metali mają łatwiejszych klientów niż Ty, widać
takich wolą. Taka karma :-)
Ano, z faktami trudno dyskutować.
Pozdrawiam, Piotr