eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyWciśnięty pedał hamulca
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 505

  • 241. Data: 2014-11-17 19:16:18
    Temat: Re: Wciśnięty pedał hamulca
    Od: Czesław Wiśniak <c...@b...pl>

    > Na koniec pytanie. Twierdzisz, że miganie na skrzyżowaniu podczas czekania
    > na zmianę świateł jest głupie bo jałowe i nic nikomu daje. Twierdzisz
    > również, że nie wyłączasz kierunków z jakiegoś szczególnego powodu jak
    > oślepianie, czy oszczędność (żadnego innego nie podajesz).
    >
    > Dlaczego zatem wykonujesz czynność, która jest jałowa i nic nikomu nie
    > daje? Czy to nie jest głupie? :-)

    Moze robi to z przyzwyczajenia albo z zapomnienia :)
    Ja np. gdy juz jestem na pasie wydzielonym z nakazem jazdy w okreslonym
    kierunku to w ogole nie wlaczam.


  • 242. Data: 2014-11-17 19:28:47
    Temat: Re: Wciśnięty pedał hamulca
    Od: masti <g...@t...hell>

    Shrek wrote:

    > On 2014-11-17 17:55, Jacek Politowski wrote:
    >
    >> No więc... "Na rondzie skręcamy tylko w prawo" :->
    >> http://moto.onet.pl/nadrogach/jak-jezdzic-po-rondzie
    -na-pewno-nie-tak/z9l0w
    >
    > Gwoli ścisłości - nie wolno jeździć dookoła prawym pasem (z paroma
    > wyjątkami zapewne) tak jak twierdzi ten policjant. Można, ale nie
    > wolno;) Co nie zmienia kwestii winy w tym przypadku.
    >
    a na jakiej podstawie chcesz zabronić na normalnym rondzie?

    --
    mst <at> gazeta <.> pl
    "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett


  • 243. Data: 2014-11-17 19:40:21
    Temat: Re: Wciśnięty pedał hamulca
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Mon, 17 Nov 2014 18:26:15 +0100, Wiwo

    > Widzę, że po raz kolejny wykręcasz się z tego co sam piszesz.

    Widzę, że jednak próbujesz manipulować tym co ja piszę tak, aby ci było
    wygodniej. No więc zaskoczę cię powtarzając: jak sobie będziesz dorabiać
    coś co nie zostało napisane, jak powyżej, to niewykluczone że komuś to w
    końcu wmówisz. Ale nie przejmuj się, to typowe.

    > W kontekście tego wątku, "błyskanie w paszczę" ma jasny przekaz,
    > że jest to coś nieprzyjemnego, niegrzecznego, niepożądanego.

    To sobie sam dorobiłeś. Błyskanie w paszcze -- gdy jest to rzecz jałowa,
    nikomu niepotrzebna w danym momencie, bo żadnej informacji ze sobą nie
    niesie.

    > Teraz, jak wychodzi, że Twoje twierdzenia nie trzymają się kupy, to
    > zaczynasz się wić.

    Nie pisz o wiciu się, gdy kąsasz jak pies ze wścieklizną. :P

    > Na skrzyżowaniu masz obowiązek sygnalizować zamiar skrętu.
    > Koniec i kropka.

    Nie NA skrzyżowaniu, tylko przed manewrem (a więc często także PRZED
    skrzyżowaniem) -- koniec i kropka.

    > Twoje kombinacje z włączaniem/wyłączaniem wg własnego "widzimisię" niczemu
    > nie służą, nikomu nie pomagają, a w pewnych przypadkach mogą innym kierowcom
    > utrudnić rozpoznanie Twoich zamiarów.

    Bzdura. Jak stoję w miejscu i nie mogę się ruszyć bo mam czerwone, albo
    ktoś mi drogę zagradza, nie mam obowiązku pokazywać kierunkowskazu, bo w
    tym momencie nie mam żadnego innego zamiaru poza STANIEM i czekaniem na
    moją kolej jazdy. Jak będę miał zamiar ruszyć, co zwiąże się z zamiarem
    wykonania manewru np. skrętu, to włączę kierunkowskaz tak, żeby wszyscy
    którzy mają być poinformowani, zostanli poinformowani wystarczająco
    wcześnie. Koniec i kropka. Jak ci się nie podoba, to wnioskuj o zmianę
    PORD.

    > Po raz kolejny poproszę o podanie argumentu na takie używanie kierunków.

    Lepiej podaj swój "argument" na miganie gdy do skrętu stoisz 10 cykli na
    światłach i za każdym razem od momentu jak staniesz, poruszasz się o dwa
    metry DO PRZODU a migasz ciągle że skręcasz.

    > Skoro jednak przyznałeś, że nikogo nie oślepiają, nie służą oszczędnościom,
    > to nie pisz proszę po raz kolejny, że nie są potrzebne, tylko dlaczego mają
    > nie działać na tym nieszczęsnym staniu na światłach.

    Kierunkowskaz ma spełniać jakieś zadanie, tj. ma o czymś konkretnym
    informować, a nie po prostu sobie BYĆ. Ty sprowadzasz używanie
    kierunkowskazów do absurdu. Mają być, bo TAK!

    > Z Twoich dywagacji na razie wynika jedynie "bo tak".
    > Jeśli to jest ten argument, to napisz od razu, dam sobie spokój.

    Narazie to u ciebie jest tylko w kółko że trzeba stosować nieważne jak
    jałowe i niepotrzebne w danym momencie to jest.

    >> I dostaną go w odpowiednim momencie i na tyle wcześnie, aby znali zamiary.
    >> Więc nie wiem o co ten ambaras.
    > Ambaras? Jaki ambaras? Na razie próbuje się dowiedzieć jaki masz w cel w
    > wyłączaniu kierunku. Ja swoje argumenty podałem. Ty na razie swoich nie
    > chcesz.

    Zrozumiesz jak odpowiesz w końcu sobie na pytanie jaki ty masz cel w
    jałowym błyskaniu ludziom w paszczę, skoro stoisz dwie (albo więcej) minuty
    na pasie do skrętu.

    >> Pokaż no to palcem, kto tutaj wymyśla nowe zasady. :>
    >> Znowu zaczynasz coś wmawiać. :P
    > Nic nie wmawiam. Stwierdzam fakt.

    Jak zwykle tylko ci się wydaje. :>

    >> Zanim będą mogli coś
    >> zobaczyć, to odpowiednia informacja będzie już udzielana. Innymi słowy,
    >> szukasz dziury w całym. Pomijam już, że można migać cały czas, być na
    >> pasie do skrętu i też coś odwalić.
    > Oczywiście, że tak. Ale podążając tym tokiem myślenia, można by stwierdzić,
    > że z kierunków można w ogóle zrezygnować. Do tego zmierzasz?

    Zmierzam do tego, że twój argument jest spalony. To że ja sobie wyłączam
    kierunkowskaz i zaciągam ręczny na czas postoju na sygnalizatorze żeby nie
    świecić STOPem i kierunkowskazem a ty mi wmawiasz że zmylam kogoś za sobą
    albo z naprzeciwka, albo że z pewnością opóźnię ruszenie, albo więcej
    energii niż to warte, włożę w zwolnienie ręcznego, to jakaś wierutna
    bzdura.

    >> Napisałem, bo jest jałowe -- niczemu nie służy.
    > A ja napisałem, że może innych wprowadzać w błąd.
    > A w tym wypadku już szkodzi.

    Może. Takich co za dużo myślą, albo właśnie nie myślą wcale.
    Do której grupy w końcu należysz?

    >> Napisałem raz i zaskoczę Cię ponownie. Po co im informacja skoro JA
    >> stoję i ONI stoją czekając na zielony sygnał? Zwłaszcza jeśli jestem w
    >> kolejce pojazdów i zanim dojadę do miejsca "kolizyjnego" minie kolejne
    >> niewiadomoileczasu? Jak masz zamiar zmienić pas za 5km to też włączasz
    >> kierunkowskaz? Jak za 3km będziesz skręcać, to też wrzucasz z miejsca
    >> kierunkowskaz bo masz taki zamiar?
    > Oho. Zaczyna się operowanie na makrojednostkach. "Niewiadomoileczasu,
    > kilometry... Argumentów brakuje i trzeba dyskusję sprowadzić na manowce,
    > żeby oponent się zaplątał?

    Oho. Sam tam sprowadziłeś dyskusję wmawiajac mi "argument" pt. błyskac cały
    czas, bo jak się wyłączy a potem włączy to można kogoś zmylić. Więc
    odpowiedz łaskawie czy jak wiesz że będziesz miał zamiar skręcać za 5 km,
    co da przykładowo jakieś 2 minuty czasu, to włączasz kierunkowskaz już przy
    powzięciu zamiaru, czy jednak dopiero gdy będziesz miał zamiar wykonać
    manewr? Odpowiedź jest tak prosta, że aż boli.

    >> No zlituj się człowieku. Przeciez chodzi
    >> o to, żeby wszystko wypośrodkować jakoś sensownie.
    > To nie ja piszę o kilometrach, czy "niewiadomoileczasu".

    No nie, bo się nie zastanawiasz nad sensem. Więc ci przenoszę sytuację do
    innego miejsca, żebyś się jednak zastanowił jaki mezalians popełniasz i co
    gorsza, nie widzisz problemu.

    >> Hehe, a to są jakieś nieprawdziwe? :D No i w końcu nazywaj rzeczy po
    >> imieniu, nie będziesz musiał nic "zaznaczać" -- są tylko skrzyżowania. :P
    > Naprawdę chcesz w ten sposób osiągnąć przewagę w dyskusji? Naprawdę?

    To wyjaśnij proszę, co się tam kryje pod pojęciem "prawdziwe rondo"? O ile
    mnie wiadomo, to są skrzyżowania i skrzyżowania o ruchu okrężnym i ruch po
    nich się nie różni poza tym że ciężko jest się na tych drugich zderzyć
    czołowo. :P

    >> Ewidentnie za dużo kombinujesz i wymyślasz. :)
    > ROTFL... I to pisze człowiek, który na trywialną czynność
    > używania kierunków ma opracowany specjalny algorytm...

    Zwyczajnie nie jestem leniem. Myślę o wszystkich na drodze i jak widać
    udaje się całość jakoś pogodzić niewielkim kosztem. Jestem w stanie
    poinformować wszystkich o swoich zamiarach i jednocześnie nie świecić im na
    jałowo gdy już jest to zbyteczne. Nie musisz zazdraszczać, to jest banalnie
    proste do opanowania, trzeba tylko nie być ignorantem i leniem. :P

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 244. Data: 2014-11-17 19:41:43
    Temat: Re: Wciśnięty pedał hamulca
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Mon, 17 Nov 2014 18:44:57 +0100, Shrek

    > nie wolno jeździć dookoła prawym pasem

    Teraz to się wrąbałęś, o Panie.

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 245. Data: 2014-11-17 19:43:26
    Temat: Re: Wciśnięty pedał hamulca
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Mon, 17 Nov 2014 18:55:46 +0100, Shrek

    > To napisz co jest złego w "błyskaniu" kierunkami.

    Nie ma nic złego w błyskaniu kierunkami gdy są używane w odpowiednim
    momencie. Nie wiem skąd ci przyszło do głowy, że to coś złego.

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 246. Data: 2014-11-17 19:51:33
    Temat: Re: Wciśnięty pedał hamulca
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Mon, 17 Nov 2014 15:52:55 +0100, Ergie

    > Seat Ibiza

    Wsiadłem sobie dla przypomnienia do benzynowego Seata Ibizy żony i nichałwy
    się nie wciska samo -- nie ważne jak bardzo pionowo usiądę i jak ustawię
    nogi. Wsiadłem do benzynowej Fabii ciotki co to zostawiła na podwórku --
    też się nie wciska "samo". Kiedyś wyjechałem nową Fabią z salonu (też
    benzynowa) i Corsą -- i choć chodzą/chodziły te wszystkie sprzęgła
    nieporównywalnie lekko w porównaniu z moją obecną M6 -- to się samo nie
    wciska(ło) pod samym położeniem na nim nogi.

    Wniosek, musisz mieć niewiarygodnie ciężką nogę, krótkie nóżki i rączki ;>
    albo jednak stosujesz patent z cegłami. :P Innymi słowy nie jest możliwe
    żeby sprzęgło wpadało samo, skoro pedał jest zawieszony w "suficie" a punkt
    zawieszenia jest zazwyczaj najdalej w 3/4 drogi a skok jest "ogromny". Może
    tylko tak Ci się zdaje że wciskasz do końca i jeździsz notorycznie na
    półsprzęgle... ;P Któryś z tych samochodów to duży Diesel?

    > Jedyne jakim jeżdżę które wymaga siły to wiekowa
    > Astra (nastoletnia), ale nie mam pojęcia jak było w nowej.

    W nowej Astrze jest podobnie jak w VW group. Też wszystko chodzi na dotyk,
    ale naprężenie (czyt. siłę) w nogę tak czy siak trzeba włożyć na trzymanie
    sprzęgła w podłodze.

    > Wystarczy że inaczej siedzisz (leżysz). Ja w autach siedzę a nie leżę i moja
    > noga opiera się całą powierzchnią a nie tylko piętą. Jak ktoś leży to siłą
    > rzeczy stopę ma uniesioną (opartą na pięcie) i musi napiąć jakieś mięśnie by
    > sprzęgło wcisnąć.

    Nigdy w aucie nie leżałem i nie leżę teraz. No, zwłaszcza teraz. Mam długie
    nogi co wymusza na mnie proste siedzenie.

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 247. Data: 2014-11-17 20:01:11
    Temat: Re: Wciśnięty pedał hamulca
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...

    >> Jeżdze różnymi samochodami ale raczej do 3,5t. równeiż dostawczakami.
    >> Ale co to ma do rzeczy?
    >> Sugerujesz ze tiry maja problem z ruszaniem a osobówki bez problemu
    >> ruszaja
    >> płynnie?
    >
    > Raczej, że tylko z TIR-a widać coś więcej niż jeden większy samochód
    > przed Tobą.

    Bez zartów...


  • 248. Data: 2014-11-17 20:09:21
    Temat: Re: Wciśnięty pedał hamulca
    Od: masti <g...@t...hell>

    Cavallino wrote:

    > Raczej, że tylko z TIR-a widać coś więcej niż jeden większy samochód przed
    > Tobą.
    >
    nie dosć, żeś zapierdalacz to jeszcze ślepy

    --
    mst <at> gazeta <.> pl
    "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett


  • 249. Data: 2014-11-17 20:57:25
    Temat: Re: Wciśnięty pedał hamulca
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości grup
    dyskusyjnych:XnsA3E8C374843E1budzik61pocztaonetpl@12
    7.0.0.1...
    > Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...
    >
    >>> Jeżdze różnymi samochodami ale raczej do 3,5t. równeiż dostawczakami.
    >>> Ale co to ma do rzeczy?
    >>> Sugerujesz ze tiry maja problem z ruszaniem a osobówki bez problemu
    >>> ruszaja
    >>> płynnie?
    >>
    >> Raczej, że tylko z TIR-a widać coś więcej niż jeden większy samochód
    >> przed Tobą.
    >
    > Bez zartów...

    Coś w tym jest, jak mam jechać za jakimś oklejonym z tyłu czarną folią, czy
    innym dostawczakiem, to zdecydowanie jestem gotów na dużo większe ryzyko
    przy wyprzedzaniu niż normalnie.
    I nawet zakup suv-a niewiele tu zmienił, bo może widać lepiej, ale nie
    dostatecznie lepiej.




  • 250. Data: 2014-11-17 21:02:01
    Temat: Re: Wciśnięty pedał hamulca
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    Dnia 2014-11-17 00:16, Użytkownik yabba napisał:

    >>>>> Rozsądnych, którzy nie ulegają tej modzie, jest niestety bardzo mało.
    >>>>
    >>>> Modzie? Ty masz w ogóle prawo jazdy?
    >>>
    >>> Przeczytaj jeszcze raz Jego posta :-)
    >>>
    >>> Mogłem w temacie dopisać "piątkowo". :)
    >>>
    >> Mogłeś też go wcale nie napisać. na ale do tego musiał byś
    >> dorosnąć.
    >>
    > Nie zrozumiałem. Czy możesz dokładniej wyjaśnić sens swojego posta?
    >
    Dorośnij zanim zaczniesz się tu udzielać.
    Coś jeszcze wytłumaczyć ?


    Pozdrawiam

strony : 1 ... 20 ... 24 . [ 25 ] . 26 ... 40 ... 51


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: