W dniu 21.08.2023 o 20:14, Myjk pisze:
> Mon, 21 Aug 2023 17:55:08 +0200, nadir
>
>>> A naprawa należy? Ciekawe jak Ty naprawisz 18-letni wrak bez dużych
>>> nakładów montażowych i wymianie większości części.
>>
>> Ty masz wrak a ja sprawny samochód, a ta "większość" części to i tak
>> promil tego ile kosztuje nowy samochód.
>
> Co ma koszt nowego samochodu do ekologii (o której sam napisałeś)?
> Przecież wiadomo że nowy samochód jest fhuj drogi, jak kiedyś liczyłem 3-4x
> droższy niż całkowite koszty produkcji wraz z dostawą do salonu (podobne,
> albo i większe, narzuty są na części w ASO). Jakbyś chciał starego grata na
> nowych częściach poskładać to byś w ogóle poszedł z torbami.

ano to ma, że aby pokryć te nadmierne koszty, trzeba było wykonać w
cholerę dodatkowej pracy powodującej niepotrzebne zużycie kolejnych
zasobów, wyemitowania szkodliwych gazów, itp.
Nie, nie jestem za tym, żeby się cofać, ale mam wrażenie, że ludzkość
tak się zafiksowała w tym nieustającym i coraz szybszym rozwoju,
związanym często też z potrzebą posiadania nowinek, gadżetów, że często
nie potrafimy dostrzec, że właśnie podcinamy gałąź, na której siedzimy i
np. zamiast przyczynić się do oszczędzania środowiska, to właśnie
prowadzimy do jeszcze silniejszego jego wyeksploatowania.
Oczywiście każdy ma swój sposób oceniania gdzie jest punkt przegięcia.

>
>>> Nie? Samochody 30-lat jeżdżą?
>> A nie jeżdżą? Mam takiego co ma ponad 60 lat, i to w zasadzie
>> jedyny samochód, który nie zawodzi, a mam ich trochę.
>
> Ta, bo jeździsz nim pinć razy w roku, tylko jak nie pada,
> i opony czyścisz przed wjazdem do garażu, w którym dopiero
> co prąd ci podłączyli (bez związku, ale ty tak lubisz
> pierdolić od rzeczy to i ja se nie będę żałować).
>
jak nie musi jeździć, ma czas na czyszczenie opon to pewnie ma dużo
czasu i w dodatku nie niszczy środowiska. To chyba dobrze.

Pozdr.
W.