-
491. Data: 2010-09-30 09:36:09
Temat: Re: W Polsce królują złomy
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Yakhub" <y...@g...pl> napisał w wiadomości news:
>>> Te 6,5 litra to było na dystansie bliskim całemu bakowi, nie na
>>> starannie
>>> wybranym odcinku ze szczególnym staraniem się. Ja po prostu tak jeżdżę
>>> :).
>>
>> Nie jeździsz, tylko się wleczesz.
>
> Chciałbym zauważyć, ze w naszym pięknym kraju dozwolona prędkość
Nie zaczynaj z kapeluszniczym pierdzieleniem, bo jedynym skutkiem tego może
być trafienie do kf-a.
Z kapeluszami nie mam zwyczaju dyskutować.
>> Zgadza się.
>> Czyli jakby nawet ten sam samochód normalnie eksploatować, to średnio 10
>> mu
>> nie starczy.
>
> A jak wygląda "normalna eksploatacja"?
Tak, że kiedy droga w danym miejscu pozwala to naciskasz gaz, a kiedy nie
pozwala to hamulec.
> Jazda z prędkością pozostałych uczestników ruchu jest blokowaniem drogi?
Ze Śląska może jesteś?
Bo nigdy inny nie jeździ z takimi prędkościami.
> No sorry, ja wiem lepiej, ile moje auto spala :).
Wierzę.
Ale nic mnie to nie obchodzi.
Ty nie jeździsz samochodem, więc Twoje spalanie nie ma znaczenia.
-
492. Data: 2010-09-30 09:36:56
Temat: Re: W Polsce królują złomy
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Yakhub" <y...@g...pl> napisał w wiadomości news:
>> Prawidłowy, uwzględniający realia jest taki: "Skoro nikt nie chce
>> kontrolować stanu technicznego i nie można na to liczyć, to trzeba sobie
>> radzić inaczej".
>
> Obie metody wymagają działań prawodawców. Może lepiej jednak wybrać tę,
> która naprawia problem,
Niech wybierają, byle wybrali cokolwiek, a nie zostawili tak jak jest.
-
493. Data: 2010-09-30 09:38:56
Temat: Re: W Polsce królują złomy
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "V-Tec" <v...@z...pl> napisał w wiadomości
news:i8180r$7ld$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2010-09-29 10:31, Cavallino pisze:
>> Użytkownik "Yakhub" <y...@g...pl> napisał w wiadomości
> [..]
>>> bo na nowe samochody ludzi po prostu nie stać.
>>
>> Bzdura.
>> Większość stać, tylko wolą bardziej nobilitowanymi truchłami jeździć.
>
> Nie stać.
Stać.
Albo na nowe, albo kilkuletnie.
>Jakby było stać to w większości przypadków kupowali nowe. I nie chodzi o
>kupowanie aut bardziej "nobilitowanych", jak to określiłeś, a bardziej
>dopasowanych do ich potrzeb (większe, bardziej komfortowe,
>bezpieczniejsze).
Jak ktoś nie odróżnia potrzeb od chciejstwa i marzeń, to mu potem takie coś
wychodzi.
W taki sposób można wszystko uzasadnić, dopóki każdego nie będzie stać na
Ferrari.
-
494. Data: 2010-09-30 09:55:24
Temat: Re: W Polsce królują złomy
Od: Yakhub <y...@g...pl>
Dnia Thu, 30 Sep 2010 09:36:09 +0200, Cavallino napisał(a):
>>>> Te 6,5 litra to było na dystansie bliskim całemu bakowi, nie na
>>>> starannie wybranym odcinku ze szczególnym staraniem się. Ja po
>>>> prostu tak jeżdżę :).
>>>
>>> Nie jeździsz, tylko się wleczesz.
Odpowiadając w tym samym tonie mógłbym powiedzieć: "Ty nie jeździsz, tylko
zapierdalasz".
>> Chciałbym zauważyć, ze w naszym pięknym kraju dozwolona prędkość
>
> Nie zaczynaj z kapeluszniczym pierdzieleniem, bo jedynym skutkiem tego może
> być trafienie do kf-a.
"LALALALA, nie słyszę cię".
Chciałbym zauważyć, że dozwolona prędkość 90km/h (lub bardzo zbliżona) na
jednojezdniowej drodze obowiązuje także w większości cywilizowanych krajów.
Chciałbym także zauważyć, że nie bez powodu eksploatacja większości
samochodów jest najbardziej ekonomiczna i wydajna właśnie w takich
prędkościach. Ciekawe, dlaczego producenci akurat w taki sposób dostrajają
parametry silnika i przełożeń?
> Z kapeluszami nie mam zwyczaju dyskutować.
Mniej-więcej w co drugim wątku, w którym się wypowiadasz, masz zwyczaj
informować dyskutantów, że nie masz zwyczaju z nimi dyskutować. To nudne
jest.
>>> Zgadza się.
>>> Czyli jakby nawet ten sam samochód normalnie eksploatować, to średnio 10
>>> mu
>>> nie starczy.
>>
>> A jak wygląda "normalna eksploatacja"?
>
> Tak, że kiedy droga w danym miejscu pozwala to naciskasz gaz, a kiedy nie
> pozwala to hamulec.
Przecież to pierdolca można od takiej jazdy dostać.
>> Jazda z prędkością pozostałych uczestników ruchu jest blokowaniem drogi?
>
> Ze Śląska może jesteś?
> Bo nigdy inny nie jeździ z takimi prędkościami.
Jechałeś ty kiedyś zwykłą, jednojezdniową, gęsto uczęszczaną drogą?
Widziałeś kiedyś ciężarówkę?
>> No sorry, ja wiem lepiej, ile moje auto spala :).
>
> Wierzę. Ale nic mnie to nie obchodzi.
Zawsze możesz nie czytać.
--
Yakhub
-
495. Data: 2010-09-30 10:09:58
Temat: Re: W Polsce królują złomy
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Yakhub" <y...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1xxn6v1gjvytp.dlg@wazzenon.pl...
> Dnia Thu, 30 Sep 2010 09:36:09 +0200, Cavallino napisał(a):
>
>>>>> Te 6,5 litra to było na dystansie bliskim całemu bakowi, nie na
>>>>> starannie wybranym odcinku ze szczególnym staraniem się. Ja po
>>>>> prostu tak jeżdżę :).
>>>>
>>>> Nie jeździsz, tylko się wleczesz.
>
> Odpowiadając w tym samym tonie mógłbym powiedzieć: "Ty nie jeździsz, tylko
> zapierdalasz".
Nic z tych rzeczy, od tych co zapierdalają dzieli mnie przepaść.
> Chciałbym zauważyć, że dozwolona prędkość 90km/h (lub bardzo zbliżona) na
> jednojezdniowej drodze obowiązuje także w większości cywilizowanych
> krajów.
Które to kraje mają sieć dróg krajowych i autostrad nie wymuszającą jazdy po
jednojezdniowych drogach o standardzie gminnej.
> Mniej-więcej w co drugim wątku, w którym się wypowiadasz, masz zwyczaj
> informować dyskutantów, że nie masz zwyczaju z nimi dyskutować. To nudne
> jest.
Nie dyskutantów - tylko kapeluszy.
Owszem - to jest nudne, zamknęlibyście pyski w tym temacie jak ze mną
rozmawiacie i nie byłoby powodu, żeby Wam o tym przypominać.
>> Tak, że kiedy droga w danym miejscu pozwala to naciskasz gaz, a kiedy nie
>> pozwala to hamulec.
>
> Przecież to pierdolca można od takiej jazdy dostać.
Ale przynajmniej nie zaśniesz, jak wtedy gdy próbujesz jechać dobiegami
przez 90% pokonywanej trasy.
> Jechałeś ty kiedyś zwykłą, jednojezdniową, gęsto uczęszczaną drogą?
> Widziałeś kiedyś ciężarówkę?
Oczywiście.
Najczęściej krótko, bo staram się ją wyprzedzić tak szybko jak to możliwe.
>
>>> No sorry, ja wiem lepiej, ile moje auto spala :).
>>
>> Wierzę. Ale nic mnie to nie obchodzi.
>
> Zawsze możesz nie czytać.
Albo olać kapelusznicze wynurzenia, względnie przełożyć je na normalny stan,
co właśnie czynię.
-
496. Data: 2010-09-30 10:36:52
Temat: Re: W Polsce królują złomy
Od: Yakhub <y...@g...pl>
Dnia Thu, 30 Sep 2010 10:09:58 +0200, Cavallino napisał(a):
>>>>>> Te 6,5 litra to było na dystansie bliskim całemu bakowi, nie na
>>>>>> starannie wybranym odcinku ze szczególnym staraniem się. Ja po
>>>>>> prostu tak jeżdżę :).
>>>>>
>>>>> Nie jeździsz, tylko się wleczesz.
>>
>> Odpowiadając w tym samym tonie mógłbym powiedzieć: "Ty nie jeździsz, tylko
>> zapierdalasz".
>
> Nic z tych rzeczy, od tych co zapierdalają dzieli mnie przepaść.
Odpowiadając w tym samym tonie: od tych, co się wloką dzieli mnie...
>> Chciałbym zauważyć, że dozwolona prędkość 90km/h (lub bardzo zbliżona) na
>> jednojezdniowej drodze obowiązuje także w większości cywilizowanych
>> krajów.
>
> Które to kraje mają sieć dróg krajowych i autostrad nie wymuszającą jazdy po
> jednojezdniowych drogach o standardzie gminnej.
Brak dróg jest i ich standard jest zupełnie innym tematem.
Faktem jest, że znaczna część dróg w naszym pięknym kraju to drogi
jednojezdniowe, mające standard (i - niesamowite - często status!) drogi
gminnej. I na takiej drodze ograniczenie do 90 jest logiczne i sensowne.
Jak wyjadę na autostradę, to i owszem, lubię sobie trochę przycisnąć. Ale
"jazda na trasie" w Polsce oznacza właśnie przez większą część podróży
właśnie jazdę po jednojezdniowej, wąskiej drodze, z gęsto jadącymi po niej
ciężarówkami w obie strony.
>> Mniej-więcej w co drugim wątku, w którym się wypowiadasz, masz zwyczaj
>> informować dyskutantów, że nie masz zwyczaju z nimi dyskutować. To nudne
>> jest.
>
> Nie dyskutantów - tylko kapeluszy.
> Owszem - to jest nudne, zamknęlibyście pyski w tym temacie jak ze mną
> rozmawiacie i nie byłoby powodu, żeby Wam o tym przypominać.
Do tej pory, być może głupio, ale starałem się z tobą dyskutować w sposób
kulturalny i zachowujący pewien poziom. W większości przypadków nawet
pisałem "Ty" z wielkiej litery. Aż do tego pyska.
Wiesz co - spierdalaj głupi chuju.
--
Yakhub, który właśnie po raz pierwszy w swojej bytności w Usenecie wrzuca
kogoś do plonkownicy publicznie. Głupio mi trochę przez taką demonstrację,
bo normalny człowiek robi to w spokoju i po cichu, ale szlag mnie jasny
właśnie trafia.
-
497. Data: 2010-09-30 10:44:16
Temat: Re: W Polsce królują złomy
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Yakhub" <y...@g...pl> napisał w wiadomości news:
> Odpowiadając w tym samym tonie: od tych, co się wloką dzieli mnie...
Nic Cię nie dzieli.
>>> Chciałbym zauważyć, że dozwolona prędkość 90km/h (lub bardzo zbliżona)
>>> na
>>> jednojezdniowej drodze obowiązuje także w większości cywilizowanych
>>> krajów.
>>
>> Które to kraje mają sieć dróg krajowych i autostrad nie wymuszającą jazdy
>> po
>> jednojezdniowych drogach o standardzie gminnej.
>
> Brak dróg jest i ich standard jest zupełnie innym tematem.
Nie - to jest ten sam temat.
Celem jazdy jest przemieszczanie się i to sprawne, a nie fanatyczne
przestrzeganie limitów.
Jeśli jest wybór żeby jechać sprawnie i przestrzegać - nie ma sprawy.
Jeśli nie ma - wygrywa sprawność przemieszczania się.
>
> Faktem jest, że znaczna część dróg w naszym pięknym kraju to drogi
> jednojezdniowe, mające standard (i - niesamowite - często status!) drogi
> gminnej. I na takiej drodze ograniczenie do 90 jest logiczne i sensowne.
Nie jest, jeśli to drogi krajowe.
Nie do mnei pretensje że ktoś każe tranzyt odbywać drogami o takim
standardzie. bo wcześniej ukradł kasę za którą miały być wybudowane normalne
drogi, więc teraz chce ukraść jeszcze raz, poprzez limity.
> Do tej pory, być może głupio, ale starałem się z tobą dyskutować w sposób
> kulturalny
I trzeba było przy tym pozostać, zamiast zaczynać z chamskim
kapelusznictwem.
Ale widać długo nie potraficie się powstrzymać, więc trzeba Wam odpowiedzieć
pięknym za nadobne.
>i zachowujący pewien poziom.
A teraz wyszło szydło z worka.
> Jestem głupim chujem i powinienem spierdalać.
I to w podskokach.
-
498. Data: 2010-09-30 11:11:17
Temat: Re: W Polsce królują złomy
Od: "Przemysław Czaja" <p...@p...fm>
Użytkownik "Yakhub"
> Do tej pory, być może głupio, ale starałem się z tobą dyskutować w
> sposób
> kulturalny i zachowujący pewien poziom. W większości przypadków nawet
> pisałem "Ty" z wielkiej litery. Aż do tego pyska.
> Wiesz co - spierdalaj głupi chuju.
I tak wykazaleś się anielską wręcz cierpliwością, jak po kilku jego
postach mam ochotę sprać mu mordę, ale ta anonimowa łajza tchórzem
podszyta podkuli jak zawsze ogonek - chyba zrobię tak, że będąc w
Poznaniu będę tłukł każdego kierowcę Kijanki - moze w końcu trafię na
tego czubka ;-)
-
499. Data: 2010-09-30 11:56:29
Temat: Re: W Polsce królują złomy
Od: "RadekNet (www.rejsy-czartery.com)" <r...@p...com.pl>
W dniu 28.09.2010 23:48, Cavallino pisze:
>>> Znaczy teraz to się na Wyspach poprawiło?
>>> Nie pomyliły cię przeszłość z przyszłością aby?
>>> Bo w międzyczasie niejaki kryzys mieli, gorszy niż ta nasza popierdółka,
>>> więc od czego by się niby miało poprawić?
>>
>> 1. Zanim u nich sie pogorszy do naszego poziomu to jeszcze hoho
>
> Nie nawijaj na inny temat.
> Było źle - pogorszyło się = jest lepiej?
Nie, nie jest lepiej. Ale wciaz EKONOMICZNIE lepiej niz w Polsce.
>>> Których nigdy nie kupią.
>>
>> Taki pewny jestes? Za to w Polsce by kupili? Za 3 tys zl pensji na pare?
>
> Jakoś ludzie w Polsce domy kupują i niekoniecznie każdy musi pracować
> przez całe życie za 1,5 tys.
W Irlandii jakos tez ludzie domy kupuja... co nie zmienia faktu, ze ci
moim przykladowi Polacy jesli beda chcieli to kupia go duzo latwiej w
Ire niz w Pl.
>>>> Acha, wiekszosc z tych ludzi albo nie miala by szansy w Polsce na
>>>> wlasny dom (ile zarobi kelner? 1500 zl?)
>>>
>>> Zapomniałeś napisać, że ci kelnerzy w Polsce mieli studia pokończone
>>> bardzo często.
>>
>> Ja mowie o prostym Polaku pracujacym jako kelner w Polsce. W Ire jest
>> kierowca/opiekunka w domu starosci.
>
> I długo tak ma zamiar?
Akurat ci, o ktorych mowie to pewnie do konca zycia.
> Jak ktoś się całe życie nic nie nauczył i kelnerowanie/bycie kierowcą to
> jedyne co może robić, to się nie dziwię, że mu źle jest.
Wlacz myslenie - im wlasnie jest dobrze. Wynajmuja ladny dom, jezdza na
wczasy, maja oszczednosci.
> Ale jak to Polak, to jeszcze trochę tam posiedzi i też mu będzie źle, bo
> zarabia tylko tyle ile kierowca, a nie stać go na Mercedesa, a innych stać.
Ale Ty masz kompleksy, co? :)
> W dupach się poprzewracało, bo rok popracowali za 1500 zł i nie mogą
> sobie wypas bryki z tej pensji kupić.
Ja wiem, ze to grupa motoryzacyjna, ale postaraj sie uwierzyc, ze nie
dla wszystkich samochod to dobro luksusowe. Akurat oni samochodu wogole
nie maja, bo wola raz na jakis czas wynajac, zeby na wycieczke pojechac,
a do sklepu i pracy maja rzut beretem.
A tacy Polacy co musza sie autem na emigracji pochwalic sa juz w
mniejszosci - glownie prostaki (nie mylic z ludzmi prostymi), do
ktrorych wstyd sie przyznac, ze sa Polakami i tacy wlasnie zyli po 5-10
w jednym domu. Jak sie zastanowie to znam aktualnie tylko jedna taka
pare ...
>>>> Mowienie, ze w Polsce zwykly czlowiek ma standard zycia podobny do
>>>> tego jaki ma na Zachodzie jest oklamywaniem sie.
>>>
>>> Jaki ma kto na Zachodzie?
>>> Tubylec, czy polski kelner?
>>
>> Mowimy o Polakach w Polsce a Polakach na Zachodzie (w Irlandii).
>
> Pożyjemy zobaczymy, komu będzie lepiej za 50 lat.
> Tylko niech wtedy nie wraca do Polski żyć i leczyć się na koszt
> polskiego podatnika.
Za 50 lat to on bedzie miec emeryture pozwalajaca godnie zyc.
Pees dla normalnych czytaczy - nie ma miejsca na swiecie bez wad, ale sa
miejsca, gdzie za podobna energie wlozona w prace mozna zyc i utrzymywac
rodzine duzo latwiej. I NIESTETY nie jest to Polska. Dziwi to o tyle, ze
jak znam Irlandczykow i Wlochow to Polacy sa duzo bardziej pracowici i
solidni. To tak, zeby nie wyszlo, ze dla mnie Polska jest be a Irlandia
cacy ;)
Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com
-
500. Data: 2010-09-30 12:00:56
Temat: Re: W Polsce królują złomy
Od: "RadekNet (www.rejsy-czartery.com)" <r...@p...com.pl>
W dniu 29.09.2010 10:38, kamil pisze:
>> Taki pewny jestes? Za to w Polsce by kupili? Za 3 tys zl pensji na pare?
>
> Cavallino znow za duzo sie naczytal o polakach na zmywaku, ktorych od
> lat juz nie widzialem. Wiekszosc znajomych pracuje w swoich zawodach
> albo pokonczyli tutaj studia tak jak ja i smieja sie z Cavallinowych
> urojen po prostu.
Dokladnie. Jest coraz mniej emigrantow, ktorzy robia "byle co".
Powiedzmy dla scislosci, ze nawet jesli jedno z pary robi "byle co" to
drugie pracuje w zawodzie ;)
> Mam kolege - hydraulika. Sam utrzymuje 3-osobowa rodzine z jednoosobowej
> dzialalnosci, splaca dom pod miastem i jakos o powrocie do Polski nie
> chce nawet myslec.
Mnie tylko martwia przyklady, kiedy czlowiek po studiach pracuje w
magazynie i tez nie ma zamiaru wracac, bo wie, ze tutaj wyksztalci swoje
dzieci a w Polsce pracujac w zawodzie bedzie miec z tym problem.
Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com