eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia.gsm › Utopiłem telefon - E52 ...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 11. Data: 2010-12-20 18:39:14
    Temat: Re: Utopiłem telefon - E52 ...
    Od: "grin" <s...@a...er>


    Użytkownik "Marcin N" <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl> napisał w wiadomości
    news:ien2qo$i77$1@news.onet.pl...
    > Dla podtrzymania na duchu powiem Ci, że kiedyś utopił mi się aparat
    > cyfrowy. Dziecko wrzuciło go do wanny pełnej wody. Wyjąłem go po kilku
    > sekundach,

    Zależy jaki aparat
    Moje dziecko z "idioten camera" pływa sobie w basenie i robi podwodne
    filmiki.
    Nawet dźwięki są ciekawe.
    Nikt tego aparatu nie suszy, a wymoczył już się wiele godzin


  • 12. Data: 2010-12-21 20:48:02
    Temat: Re: Utopiłem telefon - E52 ...
    Od: osiek <o...@g...pl>

    Marcin N pisze:
    >
    > Użytkownik "Aleksander" <f...@f...fake> napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:iekupn$nc4$...@i...gazeta.pl...
    >> Witam,
    >>
    >> Niestety telefon spędził około 3-4h w wannie.
    >> W pełnym zanurzeniu...
    >> Drugie niestety - był włączony, działający
    >> (jak wpadał) - może nawet ktoś na niego dzwonił...
    >> Po wyjęciu z wody jak się łatwo domyślić, już nie
    >> działał. Wyjąłem baterię i położyłem na kaloryferze.
    >> Dopiero następnego dnia (wcześniej nie mogłem)
    >> rozkręciłem go całkiem i wysuszyłem - ale wciąż się
    >> nie włącza.
    >
    > Opowiedz, jak przebiega sprawa.
    > Dla podtrzymania na duchu powiem Ci, że kiedyś utopił mi się aparat
    > cyfrowy. Dziecko wrzuciło go do wanny pełnej wody. Wyjąłem go po kilku
    > sekundach, natychmiast wyjąłem baterię i suszyłem przez dobę czy dwie.
    > Działał potem bez problemu.
    Dla podtrzymania na duchu historia sprzed paru lat:
    Telefon funkiel nówka wtedy może z tydzień miał Siemens s55 firmowy,
    sierpień, upały. Po powrocie z pracy ciuchy powędrowały od razu do
    pralki i pranie. Przypomniałem sobie że telefon był w kieszenie w 2/3
    praniach (ponad godzinę). Po osuszeniu następnego dnia byłem w serwisie
    GSM rozkręcili nawet za bardzo nie mieli nic do czyszczenia. Telefon
    działał przez kolejny rok ;)


  • 13. Data: 2010-12-24 11:41:40
    Temat: Re: Utopiłem telefon - E52 ...
    Od: "pyton" <p...@o...no>

    Użytkownik "osiek" <o...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:4d111282$0$21003$65785112@news.neostrada.pl...
    > Marcin N pisze:
    >>
    >> Użytkownik "Aleksander" <f...@f...fake> napisał w wiadomości grup
    >> dyskusyjnych:iekupn$nc4$...@i...gazeta.pl...
    >>> Witam,
    >>>
    >>> Niestety telefon spędził około 3-4h w wannie.
    >>> W pełnym zanurzeniu...
    >>> Drugie niestety - był włączony, działający
    >>> (jak wpadał) - może nawet ktoś na niego dzwonił...
    >>> Po wyjęciu z wody jak się łatwo domyślić, już nie
    >>> działał. Wyjąłem baterię i położyłem na kaloryferze.
    >>> Dopiero następnego dnia (wcześniej nie mogłem)
    >>> rozkręciłem go całkiem i wysuszyłem - ale wciąż się
    >>> nie włącza.
    >>
    >> Opowiedz, jak przebiega sprawa.
    >> Dla podtrzymania na duchu powiem Ci, że kiedyś utopił mi się aparat
    >> cyfrowy. Dziecko wrzuciło go do wanny pełnej wody. Wyjąłem go po
    >> kilku sekundach, natychmiast wyjąłem baterię i suszyłem przez dobę
    >> czy dwie. Działał potem bez problemu.
    > Dla podtrzymania na duchu historia sprzed paru lat:
    > Telefon funkiel nówka wtedy może z tydzień miał Siemens s55 firmowy,
    > sierpień, upały. Po powrocie z pracy ciuchy powędrowały od razu do
    > pralki i pranie. Przypomniałem sobie że telefon był w kieszenie w 2/3
    > praniach (ponad godzinę). Po osuszeniu następnego dnia byłem w
    > serwisie GSM rozkręcili nawet za bardzo nie mieli nic do czyszczenia.
    > Telefon działał przez kolejny rok ;)

    Dobra pralka. Wyczyści wszystko, nawet telefon! Dobrze że kontakty się
    nie sprały ;)
    A co się stało po roku? Kiedyś te telefony nie były takie delikatne jak
    francuskie pieski...


  • 14. Data: 2010-12-29 14:07:46
    Temat: Re: Utopiłem telefon - E52 ...
    Od: "Aleksander" <f...@f...fake>

    > Opowiedz, jak przebiega sprawa.
    > Dla podtrzymania na duchu powiem Ci, że kiedyś utopił mi się aparat cyfrowy.
    > Dziecko wrzuciło go do wanny pełnej wody. Wyjąłem go po kilku sekundach,
    > natychmiast wyjąłem baterię i suszyłem przez dobę czy dwie. Działał potem bez
    > problemu.

    Więc oddałem do serwisu GSM (jakiś punkt w BlueCity).
    Właśnie odebrałem SMSa z wiadomością:
    "z telefonem nic nie dało się zrobić".

    Więc chyba sobie odpuszczę.

    Chyba, że ktoś w W-wie specjalizuje się w reanimacji
    utopionych E52 ;) ... może jest tam jakiś jeden układ,
    który się "uwala" w takich przypadkach i wystarczy go
    wymienić / przelutować.

    Pozdrawiam,
    Aleksander.


  • 15. Data: 2010-12-30 08:33:33
    Temat: Re: Utopiłem telefon - E52 ...
    Od: "grin" <s...@a...er>


    Użytkownik "Aleksander" <f...@f...fake> napisał w wiadomości
    news:ifffbd$n8i$1@inews.gazeta.pl...
    > Chyba, że ktoś w W-wie specjalizuje się w reanimacji
    > utopionych E52 ;) ... może jest tam jakiś jeden układ,
    > który się "uwala" w takich przypadkach i wystarczy go
    > wymienić / przelutować.

    W zamoczonym układzie elektronicznym w pierwszej kolejności psuje się płytka
    Wilgoć powoduje reakcję chemiczną miedzi, korozję przerwy i zwarcie między
    ścieżkami.
    Scalakom się nic nie stanie. Nie działają, bo nie dochodzą do nich
    prawidłowe sygnały. Do wymiany zatem jest podłoże scalaków, a to gra "nie
    warta świeczki".


  • 16. Data: 2010-12-30 11:06:57
    Temat: Re: Utopiłem telefon - E52 ...
    Od: "Aleksander" <f...@f...fake>

    > W zamoczonym układzie elektronicznym w pierwszej kolejności psuje się płytka
    > Wilgoć powoduje reakcję chemiczną miedzi, korozję przerwy i zwarcie między
    > ścieżkami.
    > Scalakom się nic nie stanie. Nie działają, bo nie dochodzą do nich prawidłowe
    > sygnały. Do wymiany zatem jest podłoże scalaków, a to gra "nie warta
    > świeczki".

    A ok - No to sobie daruje dalszą walkę z topielcem.
    Dzięki za wyjaśnienie ! :)

    Pozdrawiam,
    Aleksander.


  • 17. Data: 2010-12-30 11:21:40
    Temat: Re: Utopiłem telefon - E52 ...
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 30 Dec 2010 09:33:33 +0100, grin wrote:
    >Użytkownik "Aleksander" <f...@f...fake> napisał w wiadomości
    >> Chyba, że ktoś w W-wie specjalizuje się w reanimacji
    >> utopionych E52 ;) ... może jest tam jakiś jeden układ,
    >> który się "uwala" w takich przypadkach i wystarczy go
    >> wymienić / przelutować.
    >
    >W zamoczonym układzie elektronicznym w pierwszej kolejności psuje się płytka
    >Wilgoć powoduje reakcję chemiczną miedzi, korozję przerwy i zwarcie między
    >ścieżkami.
    >Scalakom się nic nie stanie. Nie działają, bo nie dochodzą do nich
    >prawidłowe sygnały. Do wymiany zatem jest podłoże scalaków, a to gra "nie
    >warta świeczki".

    Z tym ze nadzeranie miedzi troche trwa, wiec pewnie wystarczy dobrze
    wyplukac, wysuszyc i powinno dzialac.

    J.


strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: