W dniu 2017-11-18 o 13:11, T. pisze:

>>> W trakcie II edycji Kongresu 590 spółka Ursus SA zaprezentowała
>>> prototyp pierwszego w pełni polskiego elektrycznego samochodu
>>> dostawczego ELVI. Samochód wyposażono w rewolucyjny system szybkiego
>>> doładowywania baterii w 15 min do 90 proc. Według danych producenta
>>> pełna bateria zapewni zasięg do 150 km.
>>> To, co ciekawe, to niewielka wysokość - do 2 m, dzięki czemu to
>>> autko może wjechać na podziemne parkingi, co ułatwi dostawę dp
>>> podziemi budynków (hoteli, galerii handlowych, budynków
>>> mieszkalnych). Ładowanie baterii do 90% - 15 minut.
>>>
>>> Więcej: http://glowny-mechanik.pl/2017/11/17/elvi-na-kongres
ie/
>>
>> Ile toto kosztuje i gdzie mozna kupic?
>>
> Rozmawiałem z dyrektorem Zarajczykiem - twierdzi, że w sprzedaży pojawi
> się w przyszłym roku, a finansowanie ma być połączeniem wpłaty części
> kwoty i wynajmie. Wyglądało to sensownie, dzięki czemu koszt posiadania
> ma być zbliżony do kosztu samochodu spalinowego.

Jeśli kombinują że nabywca zapłaci kwotę jak za podobny dostawczak
i nie dostanie go na własność tylko będzie jeszcze wynajmował
drugie pół samochodu bo nowość jest tak a droga to się nie przyjmie.
Sprzedają kilkadziesiąt pojazdów w kraju które kupią firmy dla reklamy
i nikt więcej.
Prezes czy właściciel firmy zanim coś kupi przeliczy opłacalność
ekonomiczną. Jeśli cena zakupu razem z ceną eksploatacji za pierwsze
trzysta tysięcy kilometrów będzie wyższa niż w pojeździe spalinowym
to nigdy elektryka nie kupi. Poza nielicznymi kupującymi auto dla
reklamy.
A jeśli będą konkurencyjni cenowo to właśnie znaleźli dobrą niszę
dla tego produktu. Po miastach telepie się cała masa dostawczaków
które dziennie robią tylko koło stu kilometrów dziennie.


Pozdrawiam