-
11. Data: 2011-01-21 09:55:51
Temat: Re: Ubezpieczenia a opony
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2011-01-21, Kuba (aka cita) <y...@w...pl> wrote:
>> Teoretycznie może i masz rację. Praktycznie to szkoda powstała, bo
>> klient Warty wjechał mi w bagażnik jak już się zatrzymałem :)
>
> i poszedłbyś z tym do sądu i dyskutował o tym, ze Twoj samochód spełnia
> wymagania techbiczne do poruszania sie po drogach publicznych mimo "łysych"
> opon. Jak myslisz - wygrałbyś?
Jakby nie chcieli uznać to bym poszedł. I myślę, że przed sądem bym bez
większych problemów udowodnił, że stan opon w stojącym samochodzie nie
miał jak się przyczynić do wypadku.
> Nie lizczy sie to, ze sie zatrzymałeś w tym wypadku, a to, ze mialeś
> (miałbyś) złe ogumienie. To jak z przekraczaniem prędkości - nie ważne, czy
> jedziesz z żona do szpitala. pińcet sie należy i 10 pkt karnych. Houk.
Zaraz dojdziesz, że przepalona żarówka oświetlająca tablice zwalnia
ubezpieczyciela z wszelkiej odpowiedzialności...
Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski
-
12. Data: 2011-01-21 10:00:43
Temat: Re: Ubezpieczenia a opony
Od: "flower" <f...@w...pl>
Użytkownik "Kuba (aka cita)" <y...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ihb1ek$dln$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Krzysiek Kielczewski" <k...@g...com> napisał
w
> wiadomości news:slrnijhm94.ba1.krzysiek.kielczewski@krzyk.sail-
ho.pl...
> > On 2011-01-21, Maseł <m...@p...onet.pl> wrote:
> >
> >>> Witam!
> >>> Właśnie likwiduję szkodę z OC, jestem już po oględzinach pojazdu i się
> >>> chciałem pochwalić ciekawostką: koleś z Warty dokładnie obejrzał
opony,
> >>> w tym uważnie sobie zapisał indeks nośności oraz indeks prędkości.
Może
> >>> to norma, ale ja się zdziwiłem.
> >>
> >> Norma - gdybys mial "slabsze" niz przewiduje producent autka, to
mieliby
> >> podstawy, zeby przynajmniej od czesci odpowiedzialnosci sie wymigiwac
(a
> >> Warta to z tego wymigiwania wrecz slynie).
> >
> > Teoretycznie może i masz rację. Praktycznie to szkoda powstała, bo
> > klient Warty wjechał mi w bagażnik jak już się zatrzymałem :)
>
>
> i poszedłbyś z tym do sądu i dyskutował o tym, ze Twoj samochód spełnia
> wymagania techbiczne do poruszania sie po drogach publicznych mimo
"łysych"
> opon. Jak myslisz - wygrałbyś?
Ale co miałby wygrać albo przegrać? Zdaje się że mógłby być i po alkoholu, i
nadal jeśli nie jest winnym kolizji dostaje forsę z OC sprawcy. Mylę się?
--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII
-
13. Data: 2011-01-21 10:02:19
Temat: Re: Ubezpieczenia a opony
Od: "flower" <f...@w...pl>
Użytkownik "SET" <b...@m...pl> napisał w wiadomości
news:ihb9hn$sng$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Krzysiek Kielczewski" <k...@g...com> napisał
w
> wiadomości news:slrnijhhe7.ba1.krzysiek.kielczewski@krzyk.sail-
ho.pl...
> > Witam!
> > Właśnie likwiduję szkodę z OC, jestem już po oględzinach pojazdu i się
> > chciałem pochwalić ciekawostką: koleś z Warty dokładnie obejrzał opony,
> > w tym uważnie sobie zapisał indeks nośności oraz indeks prędkości. Może
> > to norma, ale ja się zdziwiłem.
> >
> > Pzdr,
> > Krzysiek Kiełczewski
>
>Za zderzak, klapę, błotnik i wszystkie światła
> w pierwszym podejściu naliczyli 1100 PLN. Shuma z 2001 roku. Sam kurna
> lakiernik więcej kosztował. Wózkował się nimi pół roku aż z jakimś
> prawnikiem musiał się dogadać i coś tam więcej ugrali.
> Firma tragiczna. Nie wiem czy oni w ogóle zgodnie z prawem działają bo mi
to
> pod mafię podpada.
Ano, jak mi kiedyś ktoś powiedział: firmy ubezpieczeniowe żyją ze wpłacania
składek, a nie z wypłacania odszkodowań.
--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII
-
14. Data: 2011-01-21 11:05:40
Temat: Re: Ubezpieczenia a opony
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2011-01-21, flower <f...@w...pl> wrote:
>
>> i poszedłbyś z tym do sądu i dyskutował o tym, ze Twoj samochód spełnia
>> wymagania techbiczne do poruszania sie po drogach publicznych mimo
> "łysych"
>> opon. Jak myslisz - wygrałbyś?
>
> Ale co miałby wygrać albo przegrać? Zdaje się że mógłby być i po alkoholu, i
> nadal jeśli nie jest winnym kolizji dostaje forsę z OC sprawcy. Mylę się?
Nie mylisz się.
Krzysiek Kiełczewski
-
15. Data: 2011-01-21 11:06:45
Temat: Re: Ubezpieczenia a opony
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2011-01-21, SET <b...@m...pl> wrote:
> Jak ju? sie skonczy sprawa to please daj znaae na grupie jak posz?o
> za?atwianie odszkodowania z Warty.
Jak nie zapomnę to napiszę.
> Ojczulek mia? bardzo niemi?e
> do?wiadczenia. Sytuacja idealnie jak twoja. Na ?wiat?ach kole? z ty?u nie
> wyhamowa? i wjecha? w kufer. Za zderzak, klape, b?otnik i wszystkie ?wiat?a
> w pierwszym podej?ciu naliczyli 1100 PLN. Shuma z 2001 roku. Sam kurna
> lakiernik wiecej kosztowa?. Wózkowa? sie nimi pó? roku a? z jakim?
> prawnikiem musia? sie dogadaae i co? tam wiecej ugrali.
Do prawnika należy się zgłosić przed wysłaniem drugiego pisma...
Pzdr,
KRzysiek Kiełczewski
-
16. Data: 2011-01-21 11:30:44
Temat: Re: Ubezpieczenia a opony
Od: kkk <m...@g...com>
On 21 Sty, 09:26, "Massai" <t...@w...pl> wrote:
>
> > Byłyby problemy z wypłatą gdyby
> > miał "łyse" i tyle.
>
> Bzdura. Znaczy TU mogłoby się próbować migać, ale w sądzie sprawa
> oczywista.
Widzę, że Ty "nie kumasz" napisałem "byłyby problemy z wypłatą". A te
problemy to właśnie chodzenie po sądach i użeranie się z
ubezpieczycielem, w zależności od wielkości szkody owo "użeranie się"
mogłoby nie być opłacalne.
-
17. Data: 2011-01-21 13:14:57
Temat: Re: Ubezpieczenia a opony
Od: Maseł <m...@p...onet.pl>
W dniu 2011-01-21 05:18, Kuba (aka cita) pisze:
> i poszedłbyś z tym do sądu i dyskutował o tym, ze Twoj samochód spełnia
> wymagania techbiczne do poruszania sie po drogach publicznych mimo
> "łysych" opon. Jak myslisz - wygrałbyś?
Stal, a nie jechal, wiec stan opon nie ma wplywu na powstanie szkody (a
spisali, bo rutynowo spisuja i tyle). Co do sadu - to walczylbym i jak
na razie moje doswiadczenia z Warta sa dosc pozytywne - po okolo roku
ugrywa sie mniej wiecej tyle, ile sie chce (jakies przedsadowe wezwania
do zaplaty, prawnicy i insze takie to dodatkowe umiejetnosci, o ktorych
gdyby nie Warta pewnie do tej pory bym nie mial pojecia)
> Nie lizczy sie to, ze sie zatrzymałeś w tym wypadku, a to, ze mialeś
> (miałbyś) złe ogumienie. To jak z przekraczaniem prędkości - nie ważne,
> czy jedziesz z żona do szpitala. pińcet sie należy i 10 pkt karnych. Houk.
Zona, szpital - to sie chyba nazywa "stan wyzszej koniecznosci". W
takiej sytuacji to nawet po pijaku mozesz jechac.
Pozdro
Maseł
-
18. Data: 2011-01-21 13:18:29
Temat: Re: Ubezpieczenia a opony
Od: Maseł <m...@p...onet.pl>
W dniu 2011-01-21 01:53, Krzysiek Kielczewski pisze:
> Teoretycznie może i masz rację. Praktycznie to szkoda powstała, bo
> klient Warty wjechał mi w bagażnik jak już się zatrzymałem :)
Widzisz - w sumie wina lezy po Twojej stronie:
1) Gdybys mial lyse opony, to zamiast zdemolowac Ci pol tylu po prostu
kawalek by cie tylko "posliznal" po jezdni...
2) Moze jeszcze miales wcisniety hamulec - bez tego by Cie "przetoczyl"
troche do przodu
3) A jak miales hamulec wcisniety, to i swiatla sie swiecily - celowo go
oslepiles...
Zastanow sie lepiej jak z tego wyjsc z niewielkim tylko odszkodowaniem -
moze od razu pprzyznasz sie do winy. Inaczej puszcza Cie z torbami
Pozdro
Maseł
-
19. Data: 2011-01-21 14:01:40
Temat: Re: Ubezpieczenia a opony
Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
Dnia 21.01.2011 Kuba (aka cita) <y...@w...pl> napisał/a:
>>> Norma - gdybys mial "slabsze" niz przewiduje producent autka, to mieliby
>>> podstawy, zeby przynajmniej od czesci odpowiedzialnosci sie wymigiwac (a
>>> Warta to z tego wymigiwania wrecz slynie).
>>
>> Teoretycznie może i masz rację. Praktycznie to szkoda powstała, bo
>> klient Warty wjechał mi w bagażnik jak już się zatrzymałem :)
>
>
> i poszedłbyś z tym do sądu i dyskutował o tym, ze Twoj samochód spełnia
> wymagania techbiczne do poruszania sie po drogach publicznych mimo "łysych"
> opon. Jak myslisz - wygrałbyś?
Nienienie, to ubezpieczyciel sprawcy musiałby wykazać, że złe opony
przyczyniły się do wypadku. A to i tak przegrany temat, bo jeśli była
policja i wystawiła mandat, to winny został określony jednoznacznie i Warta
ma tylko jeden psi obowiązek: wypłacić uczciwie za naprawę.
--
Samotnik
Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/
-
20. Data: 2011-01-21 23:59:32
Temat: Re: Ubezpieczenia a opony
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
W dniu 2011-01-21 00:31, Krzysiek Kielczewski pisze:
> Witam!
> Właśnie likwiduję szkodę z OC, jestem już po oględzinach pojazdu i się
> chciałem pochwalić ciekawostką: koleś z Warty dokładnie obejrzał opony,
> w tym uważnie sobie zapisał indeks nośności oraz indeks prędkości. Może
> to norma, ale ja się zdziwiłem.
Każdy pomysł na wycyckanie klienta z pieniędzy jest dobry.
Mogą na tej podstawie próbować obniżyć odszkodowanie, część ludzi
zapewne się nabierze i już ubezpieczyciel jest do przodu.