gautama wrote:

>> Musze to sprostowac. Wyrazilem sie niejasnie. Powinno byc, ze sam
>> sobie jestes winien....
>
> No dobrze, a teraz na spokojnie (może nie dziś, lepiej jutro)
> przeczytaj całą tą dyskusję i zastanów się. Ale spróbuj tak szczerze
> sam się zastanowić - jeśli tyle osób napiasało, że coś z Toba jest
> nie tak, to może coś w tym jest? Nie chcę Cię obrażać, chce tylko
> podsunąć Ci taką myśl, że jeśli faktycznie tak uważasz jak piszesz
> (choć ja sądze, że to tylko średnia prowokacja), to może coś w tym
> rozumowaniu jest nie tak, że jest to podejście do życia, z którym NA
> SZCZĘŚCIE większość się nie zgodzi i nie da na to przyzwolenia. Jeśli
> o mnie chodzi to EOT - zastanowisz się to dobrze, nie zastanowisz się
> to trudno, ale jeszcze raz powtórzę - takie podejście jak tu
> zaprezentowałeś powoduje, że czasem bardzo chiałbym stąd wjechać.

To jeszcz można dodać: "jeśli nie zrozumiesz to wsiadaj w pociag i śmigaj na
wschod tam znajdziesz więcej ziomali podzialających twój sposób myślnia".

--
pozdrawiam
Mikołaj