eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyUS dziala.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 277

  • 91. Data: 2014-06-29 14:04:22
    Temat: Re: US dziala.
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2014-06-29 12:01, t? wrote:

    >>> W DG jest trochę
    >>> łatwiej, ale tak naprawdę to nie są jakieś dramatyczne różnice.
    >>
    >> Jest zasadnicza - w DG kasa firmy to po prostu twoja kasa. Więc jak ktoś
    >> ma drogi samochód i 500 złotych zysku to istnieje tylko w twojej
    >> wyobraźni.
    >
    > To są tylko kwestie formalne, w rzeczywistości nie ma wielkiej różnicy.

    Poza taką, że kasa w spółce zoo jest twoja dopiero jak zapłacisz od niej
    podatek. Anyway - masz działalność i drogi samochód na nią, to z bajkami
    o tym jaki to biedny jesteś i zostaje ci 500PLN na życie - a był w tej
    bajce smok?

    >> Dlatego, że nie jest związane bezpośrednio z działalnością.
    >
    > ROTFL! Tobie naprawdę już totalnie wodę z mózgu zrobili. Strój spawacza
    > jest związany, a garnitur konsultanta nie jest? Bo?

    Dlatego, że nie i już. To ty masz udowodnić, że jest - no to udowadniaj:P

    Shrek.


  • 92. Data: 2014-06-30 09:49:41
    Temat: Re: US dziala.
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sun, 29 Jun 2014, tᴏ wrote:

    > Shrek wrote:
    >
    >> Dlatego, że nie jest związane bezpośrednio z działalnością.
    >
    > ROTFL! Tobie naprawdę już totalnie wodę z mózgu zrobili. Strój spawacza
    > jest związany,

    Jest.
    Występowanie podczas spawania w wieloletnim stroju niejakiego Billa G.
    stanowi zagrożenie dla zdrowia, konkretnie poparzeniami.
    Przy okazji niszczy również błyskawicznie taki strój.
    Widać nie próbowałeś to nie wiesz.

    > a garnitur konsultanta nie jest? Bo?

    Bo występowanie w garniturze zamiast w wieloletnim stroju
    Billa G. nie jest uzasadnione "koniecznością produkcyjną".
    Czyste szpanerstwo :>
    Dowód wynika właśnie z występowania rzeczonego Billa G.
    (i teraz powiedz że nie)

    pzdr, Gotfryd


  • 93. Data: 2014-06-30 10:11:58
    Temat: Re: US dziala.
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sun, 29 Jun 2014, tᴏ wrote:

    > Gotfryd Smolik news wrote:
    >
    >> przywrócenie niewolnictwa. Podmiot po prawdzie nie jest człowiekiem :> i
    >> można mu zabrać jego własność, ale, na nieszczęście, wiąże się to z...
    >> podatkiem. I tu leży "interes państwa".
    >
    > Ja to bardziej widzę jako coś w stylu biznesowego alter ego.

    Tylko pod warunkiem, że dopuszczamy "okradanie", czyli niepłacenie
    należnego podatku. Od wypłaty zysku z osoby prawnej państwo chce
    podatku, kropka. Od tak wypłaconego zysku osoba fizyczna otrzymująca
    wynagrodzenia płaci własny podatek.
    To, że można usiłować wymanipulować ową wypłatę pod pozorem wynagrodzenia
    za inne czynności możesz spokojnie zaliczyć do "okradania" :>

    [...o podatku...]
    > Ale ja to wiem, ale to jest głupie, właściwie nie do skontrolowania
    > w pełnej skali, więc rodzi patologię i ogólną pogardę dla prawa.

    Zgadza się.
    "Legalne" zwolnienie z podatku doprowadzi do sytuacji, w której prawie
    wszyscy będą mieli "samochody w DG" :>
    Niezwolnienie z podatku wymaga restrykcyjnego oddzielenia "użytku
    służbowego" (lub "gospodarczego") od "użytku osobistego", włącznie
    z ostrą restrykcją za podwiedzienie dziecka do szkoły.
    Tertium non datur.
    Przy tak kuszącej perspektywie "częściowe" rozliczania albo będzie
    robione niesprawiedliwym ryczałtem, albo poskutkuje dużym stopniem
    nadużywania. Wizja zaimplementowania możliwości zgłaszania *z góry*
    danego użycia (przed wyjazdem, ew. przed kontynuacją, jeśli dajmy
    na to zostanie zabrany "osobisty" pasażer) technicznie istnieje,
    ale realna realizacja dopiero przed nami :>

    > Każdy przepis, który trudno egzekwować jest zły.

    Zgadza się.

    > Poza tym granica pomiędzy
    > konsumpcją a inwestycją bywa płynna.

    Tu mniej chodzi o inwestycję, bardziej o koszt, a tu już owa "płynność"
    jest dość mała.
    Warunki zaliczenia w koszt są dość ostre, warunki "wyrzucenia" z kosztów
    też. Ale patrz wyżej - w innym przypadku łatwo o naciąganie.

    > zamożnym klientem nie spotkasz się w łachach przy fastfoodzie. Po prostu
    > nie i już. To znaczy on się z Tobą w ten sposób nie spotka. A w koszty
    > wrzucić tego nie można. Dlaczego?

    Dlatego, że jakbyś zafundował jakąś ekstrawagancję komu innemu, to ten
    ktoś ma przychód i powinien zapłacić podatek. Być może (np. u swojego
    pracownika) powinieneś doliczyć przychód i policzyć *jego* podatek.
    W tym przypadku fiskus ułatwia Ci robotę i pozwala łaskawie, abyś ten
    podatek zapłacił Ty :>

    > Oni jak najbardziej, bo są odpowiedzialni za te debilne przepisy, więc
    > powinni przestrzegać ich w pierwszej kolejności.

    Miejscami się zgadzamy.

    >> Ale tu musisz napisać - akceptujesz podatek od konsumpcji czy nie?
    >
    > Możliwości przemieszczania się własnym samochodem nie nazwałbym
    > "konsumpcją".

    Powiedzmy że mowa o koszcie z tym związanym.

    > To norma w dzisiejszych czasach,

    Ta norma nie powoduje, że owo przemieszczanie się następuje
    "nieosobiście" (wymaga zakupu czyichś wyrobów).

    pzdr, Gotfryd


  • 94. Data: 2014-06-30 10:14:14
    Temat: Re: US dziala.
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sun, 29 Jun 2014, tᴏ wrote:

    > Shrek wrote:
    >
    >>> W DG jest trochę
    >>> łatwiej, ale tak naprawdę to nie są jakieś dramatyczne różnice.
    >>
    >> Jest zasadnicza - w DG kasa firmy to po prostu twoja kasa. Więc jak ktoś
    >> ma drogi samochód i 500 złotych zysku to istnieje tylko w twojej
    >> wyobraźni.
    >
    > To są tylko kwestie formalne, w rzeczywistości nie ma wielkiej różnicy.

    Przecież Ci tłumaczymy: w przypadku "osoby prawnej" ceną jest to, że od
    zysku należy zapłacić PODATEK. Niezależny od własnego podatku.
    Albo... "kombinować". Sorry.
    To nie jest "sprawa formalna".

    pzdr, Gotfryd


  • 95. Data: 2014-06-30 11:40:11
    Temat: Re: US dziala.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał w wiadomości
    On Sun, 29 Jun 2014, tᴏ wrote:
    >>> Jest zasadnicza - w DG kasa firmy to po prostu twoja kasa. Więc
    >>> jak ktoś
    >>> ma drogi samochód i 500 złotych zysku to istnieje tylko w twojej
    >>> wyobraźni.
    >
    >> To są tylko kwestie formalne, w rzeczywistości nie ma wielkiej
    >> różnicy.

    >Przecież Ci tłumaczymy: w przypadku "osoby prawnej" ceną jest to, że
    >od
    >zysku należy zapłacić PODATEK. Niezależny od własnego podatku.
    > Albo... "kombinować". Sorry. To nie jest "sprawa formalna".

    Ale zaraz ... gdzie tu roznica ?

    Na samochod trzeba zarobic. Od zarobku zaplacic podatek. A potem mozna
    amortyzacje w koszty.
    W obu przypadkach tak samo.
    Mozna tez nie zarobic, tylko kupic na kredyt, albo w leasing - i tez
    tak samo.

    No owszem, prywatnie mozna miec wczesniej odlozone, spadek dostac, czy
    od zony otrzymac.

    J.


  • 96. Data: 2014-06-30 12:10:28
    Temat: Re: US dziala.
    Od: Jaroslaw Postawa <d...@a...pl>

    W dniu 2014-06-30 10:11, Gotfryd Smolik news pisze:
    > Tylko pod warunkiem, że dopuszczamy "okradanie", czyli niepłacenie
    > należnego podatku. Od wypłaty zysku z osoby prawnej państwo chce
    > podatku, kropka. Od tak wypłaconego zysku osoba fizyczna otrzymująca
    > wynagrodzenia płaci własny podatek.
    Czyli w uproszczeniu właściciel firmy płaci 36% podatku dochodowego. To
    ja już wolę DG z podatkiem 19%. Ochrona majątku osobistego jako główna
    zaleta spółek kapitałowych to i tak ściema.

    > To, że można usiłować wymanipulować ową wypłatę pod pozorem wynagrodzenia
    > za inne czynności możesz spokojnie zaliczyć do "okradania" :>
    "Okradaniem" jest podwójne opodatkowanie rodzimych firm. Gdyby dywidenda
    zmniejszała zysk i wpływała na redukcję CIT, to nie trzeba by było
    kombinować z popularnymi w zeszłym roku spółkami komandytowo-akcyjnymi.

    Dodatkowo taka konstrukcja opodatkowania osób prawnych doprowadza do
    upadku rodzimy biznes. Firmy z kapitałem zagranicznym wytransferują
    zyski pod postacią "opłat licencyjnych za brand", "usług doradczych"
    itp. i podatku w Polsce nie zapłacą wcale. W tym momencie nie można w
    tym kraju konkurować z firmami zagranicznymi. To już nawet nie
    "okradanie", ale "działanie na szkodę kraju".

    >
    > [...o podatku...]
    >> Ale ja to wiem, ale to jest głupie, właściwie nie do skontrolowania
    >> w pełnej skali, więc rodzi patologię i ogólną pogardę dla prawa.
    >
    > Zgadza się.
    > "Legalne" zwolnienie z podatku doprowadzi do sytuacji, w której prawie
    > wszyscy będą mieli "samochody w DG" :>
    > Niezwolnienie z podatku wymaga restrykcyjnego oddzielenia "użytku
    > służbowego" (lub "gospodarczego") od "użytku osobistego", włącznie
    > z ostrą restrykcją za podwiedzienie dziecka do szkoły.
    A dlaczego nie kilometrówka? Mamy już konstrukcję umożliwiającą
    wykorzystanie auta prywatnego do celów służbowych. To samo można
    wykorzystać w drugą stronę - przejedziesz X km prywatnie autem
    służbowym, nie wliczasz w koszty X x stawka/km kosztów utrzymania auta.
    Każdy określi, czy jeździ więcej służbowo czy prywatnie, zrobi prostą
    ewidencję i po sprawie.

    System musi być prosty i przejrzysty, a także dawać realne korzyści
    uczciwym podatnikom. Inaczej będzie kombinowanie jak z kratkami,
    bankowozami i pomocą drogową. A zaraz zacznie się jeżdżenie "służbowym
    100%" w niedzielę do marketu i kupowanie na fakturę ryzy papieru czy 2
    długopisów.

    >> zamożnym klientem nie spotkasz się w łachach przy fastfoodzie. Po prostu
    >> nie i już. To znaczy on się z Tobą w ten sposób nie spotka. A w koszty
    >> wrzucić tego nie można. Dlaczego?
    >
    > Dlatego, że jakbyś zafundował jakąś ekstrawagancję komu innemu, to ten
    > ktoś ma przychód i powinien zapłacić podatek. Być może (np. u swojego
    > pracownika) powinieneś doliczyć przychód i policzyć *jego* podatek.
    > W tym przypadku fiskus ułatwia Ci robotę i pozwala łaskawie, abyś ten
    > podatek zapłacił Ty :>
    Nie można zaprosić zamożnego klienta na kolację za 1000PLN, dogadać w
    luźniejszej atmosferze szczegółów kontraktu za np. parę milionów i
    zapłacić później od tego kilkaset tysięcy samego VAT. Za to można
    zaprosić takiego klienta na trzydniowe szkolenie za 200 tysięcy dla 10
    osób i wystarczy zrobić kilka krótkich prezentacji produktowych dziennie
    aby wliczyć całość w koszty.


    Pozdrawiam,
    Jarek


  • 97. Data: 2014-06-30 12:47:25
    Temat: Re: US dziala.
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2014-06-30 09:49, Gotfryd Smolik news pisze:
    >> a garnitur konsultanta nie jest? Bo?
    >
    > Bo występowanie w garniturze zamiast w wieloletnim stroju
    > Billa G. nie jest uzasadnione "koniecznością produkcyjną".
    > Czyste szpanerstwo :>

    Zatem ten zakup stroju BG mogę wliczyć w koszty?

    > Dowód wynika właśnie z występowania rzeczonego Billa G.
    > (i teraz powiedz że nie)

    Jakby BG chodził wszędzie na piechotę, to jakie wnioski byś wyciągnął? ;)

    --
    Liwiusz


  • 98. Data: 2014-06-30 15:41:10
    Temat: Re: US dziala.
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 30 Jun 2014, Liwiusz wrote:

    > W dniu 2014-06-30 09:49, Gotfryd Smolik news pisze:
    >>> a garnitur konsultanta nie jest? Bo?
    >>
    >> Bo występowanie w garniturze zamiast w wieloletnim stroju
    >> Billa G. nie jest uzasadnione "koniecznością produkcyjną".
    >> Czyste szpanerstwo :>
    >
    > Zatem ten zakup stroju BG mogę wliczyć w koszty?

    Też nie :>, bo założenie jest, że może to być "jakikolwiek" strój
    osobisty który nie podlega nadmiernemu niszczeniu.
    Nie, nie wiem co odpowiedzieć na pytanie, że jak nie prowadzisz
    DG to siedzisz w saunie i żadnego stroju Ci nie trzeba ;)

    >> Dowód wynika właśnie z występowania rzeczonego Billa G.
    >> (i teraz powiedz że nie)
    >
    > Jakby BG chodził wszędzie na piechotę, to jakie wnioski byś wyciągnął? ;)

    Tu jest trudniej - zależy od odległości. Powyżej kilkuset (i to
    "małychset") metrów samochód jest zwyczajnie szybszy ;)

    pzdr, Gotfryd


  • 99. Data: 2014-06-30 18:50:22
    Temat: Re: US dziala.
    Od: Tomek Kańka <t...@t...eu.org>

    Jaroslaw Postawa <d...@a...pl> napisał(a)
    > W dniu 2014-06-30 10:11, Gotfryd Smolik news pisze:
    >> Tylko pod warunkiem, że dopuszczamy "okradanie", czyli niepłacenie
    >> należnego podatku. Od wypłaty zysku z osoby prawnej państwo chce
    >> podatku, kropka. Od tak wypłaconego zysku osoba fizyczna otrzymująca
    >> wynagrodzenia płaci własny podatek.
    > Czyli w uproszczeniu właściciel firmy płaci 36% podatku dochodowego.
    >[...]


    Nie rozumiem Twojego "uproszczenia".

    Dziś jest ostatni dzień czerwca. Spółka ma na koniec czerwca 100 zł
    dochodu. Mam dwie opcje:
    - zapłacić 19zł CIT-a
    - wypłacić Prezesowi (albo kumukolwiek innemu) 100 zł premii i zapłacić
    od tego 18zł zaliczki PIT (upraszczam obliczanie zaliczki, pomijając
    koszty uzyskania).

    --
    Tomek


  • 100. Data: 2014-06-30 19:22:05
    Temat: Re: US dziala.
    Od: Jaroslaw Postawa <d...@a...pl>

    W dniu 2014-06-30 18:50, Tomek Kańka pisze:
    > Jaroslaw Postawa <d...@a...pl> napisał(a)
    >> W dniu 2014-06-30 10:11, Gotfryd Smolik news pisze:
    >>> Tylko pod warunkiem, że dopuszczamy "okradanie", czyli niepłacenie
    >>> należnego podatku. Od wypłaty zysku z osoby prawnej państwo chce
    >>> podatku, kropka. Od tak wypłaconego zysku osoba fizyczna otrzymująca
    >>> wynagrodzenia płaci własny podatek.
    >> Czyli w uproszczeniu właściciel firmy płaci 36% podatku dochodowego.
    >> [...]
    >
    >
    > Nie rozumiem Twojego "uproszczenia".
    Właściciele wyciągają kasę ze spółki kapitałowej poprzez dywidendę.
    Dywidenda według skarbówki i (o ile dobrze pamiętam) sądów nie jest
    kosztem uzyskania przychodu. Czyli jeśli firma wygeneruje zysk to płaci
    od tego 19% CIT. Jeśli postanowi wypłacić dywidendę, to właściciele
    płacą od tej dywidendy (która już została przecież opodatkowana)
    zryczałtowany podatek 19%. W sumie 36% licząc w kontekście przychodu
    właściciela. Uproszczenie polegało na tym, że nie uwzględniałem
    pozostawienia części zysku w firmie ani faktu, że maksymalna teoretyczna
    dywidenda to 81% zysku firmy (bo reszta poszła na podatki), czyli
    podatek to 19% + 19% z 81%.

    >
    > Dziś jest ostatni dzień czerwca. Spółka ma na koniec czerwca 100 zł
    > dochodu. Mam dwie opcje:
    > - zapłacić 19zł CIT-a
    > - wypłacić Prezesowi (albo kumukolwiek innemu) 100 zł premii i zapłacić
    > od tego 18zł zaliczki PIT (upraszczam obliczanie zaliczki, pomijając
    > koszty uzyskania).
    >
    Ale to Prezesowi, a ja pisałem o właścicielu. Wiem, że te funkcje mogą
    się łączyć, ale nie o tym była mowa.


    Pozdrawiam,
    Jarek

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 20 ... 28


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: