-
131. Data: 2010-05-05 23:52:04
Temat: Re: Tragiczny wypadek ... ku przestrodze :(
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
J.F. pisze:
> Użytkownik "Katanka" <k...@i...pl>
>> J.F. wrote:
>>> To chyba jednak predkosc byla duza.
>>> Sporo za duza, bo przymrozkow przeciez nie bylo, zeby drzewa niszczyc.
>>
>> Byłem wczoraj popatrzec na miejsce zdażenia i nawet kora nie jest
>> prawie wcale obdarta. Prędkośc była mała, bardzo mała.
>
> Jakby byla bardzo mala, to
> a) nie powinien w to drzewo wjechac, no chyba ze faktycznie przytomnosc
> umyslu stracil,
> b) nie byloby tak powaznych uszkodzen.
Drzewo strasznie niszczy samochód, zwłaszcza takie stare samochody gdzie
jeszcze bezpieczeństwo bierne było na takim sobie poziomie. Bo np. na
filmie z Laguną widać że tam już pas przedni drzewa nie puścił i
zadziałały strefy zgniotu.
Strefy zgniotu w starych samochodach wyglądają jak przygotowane tylko do
zderzenia się z innym pojazdem, ewentualnie z barierą, ścianą itp.
Jak trafia się w działające prawie punktowo drzewo to się okazuje że
jedyny element pochłaniający energię to maska.
Bo zderzak pęknie, za zderzakiem cienki pas przedni, potem pusto,
sztywny silnik, pusto, gródź. W zasadzie nie ma co zapracować.
Przeróżne zderzenia samochody mogą przeżyć bez większych zniszczeń, a w
drzewo wystarczy lekko wydzwonić i pół samochodu rozwalone.
-
132. Data: 2010-05-06 09:17:28
Temat: Re: Tragiczny wypadek ... ku przestrodze :(
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Wed, 05 May 2010 23:52:04 +0200, Tomasz Pyra wrote:
>J.F. pisze:
>> Jakby byla bardzo mala, to
>> b) nie byloby tak powaznych uszkodzen.
>
>Drzewo strasznie niszczy samochód, zwłaszcza takie stare samochody gdzie
>jeszcze bezpieczeństwo bierne było na takim sobie poziomie.
>Strefy zgniotu w starych samochodach wyglądają jak przygotowane tylko do
>zderzenia się z innym pojazdem, ewentualnie z barierą, ścianą itp.
Widzialem przed laty audi ktore wjechalo w drzewko, takie z 15cm
srednicy.
Audi troche pogiete, taka powiedzmy sobie srednia stluczka.
A drzewko zlamane.
J.
-
133. Data: 2010-05-06 14:10:07
Temat: Re: Tragiczny wypadek ... ku przestrodze :(
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Grzegorz Brycki wrote:
> W dniu 2010-05-01 19:21, Michał pisze:
>> Katanka<k...@i...pl> napisał(a):
>>
>>> Nie wiem jak wy, ale ja od czasu do czasu, kiedy jadę na krótkie
>>> trasy nie
>>> zapinam pasów. Dlaczego? ciężko odpowiedzieć, ale raczej z lenistwa ...
>
>>> poduszka na kolana?
>>>
>>
>> To było z 40..50km/h, tak poduszka na oko by wystarczyła, nawet bez
>> pasów.
>
> Co Ty pierd.... ?
> Następny ku... fizyk od 7 boleści!?
Nie gorączkuj się tak.
> Poduszka to Cię może zabić bałwanie przy 20 km na godzinę bez pasów!
Poduszki wymyślono w Ameryce, gdzie ludzie jeździli bez pasów. Spotkanie
z poduszką (gładką i elastyczną, nawet jak jest w niej spore ciśnienie)
jest dużo mniej groźne od spotkania z kierownicą (nawet taką w której
się kolumna przy uderzeniu składa a nie wbija w kierowcę).
>
> Ty się opanuj wygadując takie pierdolety, bo ktoś Cię posłucha i zginie.
>
> 40-50km na godzinę to jest crashtest. Ta twoja teoria to się może
> sprawdzić przy 10km/h aczkolwiek wolałbym tego nei testować nawet w kasku.
>
> Poduszka nie jest alternatywą pasów tylko dodatkowym zabezpiecznieme.
> Bez pasów wybije Ci zęby i połamie kinol... Co za bzdury wygadujesz.
Sam bzdury wygadujesz.
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
134. Data: 2010-05-06 14:18:00
Temat: Re: Tragiczny wypadek ... ku przestrodze :(
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Artur 'futrzak' Maśląg wrote:
> W dniu 02.05.2010 23:28, Michał pisze:
> (...)
>> Nie zgodzę się z tym, przy tej prędkości poduszka otworzy się w 100%
>> zanim uderzy w nią człowiek, więc masz tylko coś miękkiego przed
>> pasażerem.
>
> Przy jakiej prędkości i z czym się nie zgadzasz? Poduszka jest czymś
> miękkim?
W porównaniu z elementami kabiny? Oczywiście.
>
>> Poduszki są projektowane razem z pasami które najpierw dociskają a potem
>> poduszka wali - w niektórych autach (np to z filmu, model 92').
>
> Kręcisz coraz bardziej - obecność napinaczy nie jest obowiązkowa, choć
> w większości konstrukcji w obecnych czasach napinacze są.
>
>> Ale też są takie co mają tylko podukszi, np - lanos.
>
> Czyli sam sobie przeczysz.
> (...)
>
Czyli wyciąłeś to co zaprzecza twoim twoerdzeniom...
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
135. Data: 2010-05-06 14:25:55
Temat: Re: Tragiczny wypadek ... ku przestrodze :(
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "Bydlę" <bydl?@bydl?.pl> napisał w wiadomości
news:hrskjj$k75$1@inews.gazeta.pl...
> Tak, a ty o czymś innym - najśmieszniejsze jest to, że polemizujesz z
> własną tezą.
Raczej z "betonem", czyli z Tobą :)
Nie chce mi się dalej dyskutować, bo z Twojej strony to nawet nie jest
dyskusja tylko ironiczne insynuacje bez jakiejkolwiek merytoryki.
-
136. Data: 2010-05-06 14:30:21
Temat: Re: Tragiczny wypadek ... ku przestrodze :(
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Raf :-) wrote:
> Dnia Sat, 01 May 2010 22:24:13 +0200, Krzysiek Kielczewski napisał(a):
>
>> On 2010-05-01, Katanka <k...@i...pl> wrote:
>>> Nie wiem jak wy, ale ja od czasu do czasu, kiedy jadę na krótkie trasy nie
>>> zapinam pasów. Dlaczego? ciężko odpowiedzieć, ale raczej z lenistwa ...
>> Boś głupi. Pasy ratują życie, ale przy małych prędkościach. W trasie,
>> powyżej setki - można odpiąć - i tak nie pomogą...
>
> Głupoty piszesz!
> W ilu przypadkach ktoś wali w przeszkodę z prędkością 100 km/h?
> Jeśli jedziesz 100 km/h i tylko dotkniesz hamulca to natychmiast tracisz
> prędkość. Wbrew pozorom to, że testy zderzeniowe robi się z prędkością
> około 55 km/h to nie wynik czyjegoś widzimisię.
>
> W trasie przy 100 km/h masz dużą szansę trafić albo w barierę
> energochłonną, albo w rów (równolegle do kierunku jazdy), może w jakiś
> słupek albo nawet zaorane pole, zanim w końcu trafisz w drzewo czy betonowy
> filar mostu. I po drodze tracisz prędkość.
>
> Nawet jeśli dochodzi do zderzenia czołowego, zwykle dochodzi do obrócenia
> się samochodów. Pasy nie chronią przed przeciążeniem, ale chronią przed
> połamaniem żeber i wybiciem szyby głową. Przeciążenia 20g i tak nie
> przeżyjesz,
Przeżyjesz, przeżyjesz. Na zwykłych pasach. Na 4-punktowych to i 45g się
przeżywa (wisząc na pasach) (google: John Stapp -- to ten gościu tego
dowiódł, na sobie zresztą). Na pasie "ltoniczym" (tylko uda) to
przeżywalne (bez poważniejszych obrażeń) jest 18g.
Szacuje się (patrząc na wypadki, np Kubicy gdzie przyspieszenia
określili na ok 76g, ale i pasy wielopunktowe i brak w kokonie ochronnym
ostrych elementów) że przeżywalne jest ok 75g w przy "zawiśnięciu" na
wielopunktowych pasach.
> ale już przy 4-5 g masz szanse bez pasów śmiertelnie połamać
> żebra i uszkodzić żywotne organy.
Jeśli się na coś nabijesz. Generalnie to się przeżywa dużo więcej.
> Przy zapiętych pasach najwyżej zostanie
> ci kilka siniaków.
O ile nie oberwiesz w głowę jamimś przedmiotem.
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
137. Data: 2010-05-06 14:47:16
Temat: Re: Tragiczny wypadek ... ku przestrodze :(
Od: "Arek (G)" <a...@b...pl>
W dniu 2010-05-05 22:33, WS pisze:
> On 5 Maj, 18:34, Bydlę<bydl?@bydl?.pl> wrote:
>
>> Łapię - walczysz z tezą postawioną przez siebie.
>> Ja pozostaję przy tym, że im większa prędkość, tym gorzej, a niewielkie
>> z pozoru prędkości dają sporą sumę.
>
> no wlasnie problem jest z ta suma ;)
> jesli chcemy oszacowac skutki zderzenia dwoch jednakowych samochodow
> jadacych powiedzmy po 50km/h z przeciwka (zderzenie czolowe), to nie
> beda one takie jak uderzenie 100km/h w sciane, tylko takie jak
> uderzenie po 50km/h w sciane (w obu samochodach) ...
A nie jest tak, że różnica jest taka, że przy zderzeniu dwóch samochodów
jadących z naprzeciwka 50km/h masz do dyspozycji dwa razy większą strefę
zgniotu niż jednym samochodem 100km/h w betonową ścianę?
A.
-
138. Data: 2010-05-06 15:35:59
Temat: Re: Tragiczny wypadek ... ku przestrodze :(
Od: WS <L...@c...pl>
On 6 Maj, 14:47, "Arek (G)" <a...@b...pl> wrote:
> A nie jest tak, że różnica jest taka, że przy zderzeniu dwóch samochodów
> jadących z naprzeciwka 50km/h masz do dyspozycji dwa razy większą strefę
> zgniotu niż jednym samochodem 100km/h w betonową ścianę?
dodatkowo energia kinet. tego jednego samochodu jest 2 razy wieksza od
sumy en. kin. tych jadacych 2 x wolniej...
WS
-
139. Data: 2010-05-06 15:45:22
Temat: Re: Tragiczny wypadek ... ku przestrodze :(
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Raf :-) wrote:
> Dnia Sun, 02 May 2010 13:35:07 +0200, Paul napisał(a):
>
>>>>>>> Przeciążenia 20g i tak nie
>>>>>>> przeżyjesz, ale już przy 4-5 g masz szanse
>>>>>> rotfl
>>>>> Z jakiego powodu tarzasz się po podłodze?
>>>> z powodu bredni, które zacytowałem w swoim poście.
>>> A co tam według Ciebie było brednią?
>> wszystko.
>> idź powiedz pilotom wojskowym i kierowcom F1, że oni już dawno nie żyją.
>> A Kubica to przy swoim wypadku umarł kilkukrotnie, skoro 20g zabija.
>
> A widziałeś ty kiedyś (chociaż na jakimś filmie), jak wygląda uprząż i
> ubranie kierowcy F1 lub pilota myśliwca? W czasie wypadku przeciążenie
> działa mniej więcej w taki sposób, że urywa ci głowę, jeżeli nie masz jej
> zamocowanej do zagłówka (przy pomocy odpowiednigo kasku, oczywiście). Nawet
> nie wspominam o obrażeniach mózgu uderzającego od środka o ostre krawędzie
> kości czaszki (tak, tak, czaszka jest gładka tylko z wierzchu).
>
> Dane podane przez Michała dalej w wątku są słuszne przy założeniu, że
> jesteś *dobrze* (profesjonalnie) zamocowany.
Prz zamocowaniu pasem udowym przeżywalne jest 18g -- sprawdzono to już w
latach 50.
Więc nie ssij z palca
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
140. Data: 2010-05-06 16:29:38
Temat: Re: Tragiczny wypadek ... ku przestrodze :(
Od: Bydlę <bydl?@bydl?.pl>
On 2010-05-06 14:25:55 +0200, "Plumpi" <p...@o...pl> said:
> Użytkownik "Bydlę" <bydl?@bydl?.pl> napisał w wiadomości
> news:hrskjj$k75$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Tak, a ty o czymś innym - najśmieszniejsze jest to, że polemizujesz z
>> własną tezą.
>
> Raczej z "betonem", czyli z Tobą :)
Tak, jeśli jestem czegoś pewien, to nie odpuszczam.
Postawiłeś tezę, z którą walczysz.
Powodzenia.
> z Twojej strony to nawet nie jest dyskusja tylko ironiczne insynuacje
Kłamiesz.
W momencie zderzenia auta zderzają się z sumą prędkości bez względu na
to jak bardzo chciałbyś, by było inaczej.
> bez jakiejkolwiek merytoryki.
Merytorycznie piszesz na zupełnie inny temat - ja inny.
I raz jeszcze, by ci się utrwaliło: prędkości się sumują - nie ma innej
możliwości.
--
Bydlę