-
21. Data: 2014-06-22 12:50:14
Temat: Re: Test na obecność ołowiu [crosspost]
Od: John Smith <d...@b...pl>
On 22-06-2014 11:03, Robert Wańkowski wrote:
> "John Smith"
>>> Błyszczące luty = dobry sprzęt.
>>> Matowe = ekologiczny - szybko się zdegraduje.
>> Robią już stopy błyszczące np. SN100C.
>
> Błyszczenie to efekt uboczny, czy to trzeba traktować jak barwniki w
> produktach spożywczych? :-)
> Czyli dla poprawy samopoczucia.
>
Broszurę produktu masz tutaj:
http://www.aimsolder.com/sites/default/files/sn100c.
pdf
K.
-
22. Data: 2014-06-22 12:54:13
Temat: Re: Test na obecność ołowiu
Od: John Smith <d...@b...pl>
On 22-06-2014 03:02, Pszemol wrote:
> "John Smith" <d...@b...pl> wrote in message
> news:lo574j$8ke$1@node2.news.atman.pl...
>>> firma duża, ale chińska. wiem, że próbki i początek produkcji zrobią tak
>>> jak w dokumentacji, ale potem potrafią się dziać różne rzeczy. niby mam
>>> na miejscu kogoś, kto może im zrobić niezapowiedziany nalot, ale to
>>> nadal działanie na odległość...
>>
>> Od tego trzeba było zacząć, że to firma chińska. Chińczyk ma szansę
>> pracować zgodnie z wymaganiami, gdy jest pod ciągłym nadzorem.
>> Było wiele razy o tym na grupie.
>> Poza tym, ja odwalą Ci robotę niezgodnie ze specyfikacją, to i tak nic
>> im nie zrobisz, to inny system prawny, który bierze stronę
>> chińskich przedsiębiorców.
>
> Tym bardziej bym się nie przejmował...
>
> W Chinach już od dawna nic nie robią z ołowiem bo od dawna się
> już przestawili na RoHS. Ważne aby w papierach było dobrze i o resztę
> nie martwiłbym się. Naprawdę boisz się trochę za bardzo na zapas, Artur.
Ja bym się przejął, nawet jeśli mają "ROHS", to może on mieć takie samo
znaczenie jak "CE", czyli produkcja może byc brudna.
ROHS definiuje substancje szkodliwe co najwyżej na 0.1% substancji
jednorodnej. Pytanie czy chinole tego warunku dotrzymują.
K.
-
23. Data: 2014-06-23 12:38:58
Temat: Re: Test na obecność ołowiu [już nie crosspost, rozważania o RoHS i WEEE]
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
Użytkownik "Artur Miller" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:lo4saa$nve$1@usenet.news.interia.pl...
> to raczej "urządzenie do nadzoru i kontroli", jak nieudolnie tłumocz
> przełożył "Monitoring and control instruments", tyle, że mamy prezent w
> postaci RoHS II, która obowiązuje u nas od stycznia a właśnie ta grupa
> urządzeń przestaje czerpać korzyści z bycia wyłączoną z wymagań RoHS.
>
Stycznia 2013.
P.G.
-
24. Data: 2014-06-23 13:20:15
Temat: Re: Test na obecność ołowiu
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:lo59vh$64m$1@dont-email.me...
>
> Tym bardziej bym się nie przejmował...
>
> W Chinach już od dawna nic nie robią z ołowiem bo od dawna się
> już przestawili na RoHS. Ważne aby w papierach było dobrze i o resztę
> nie martwiłbym się. Naprawdę boisz się trochę za bardzo na zapas, Artur.
Martwienie to jedno, a durna biurokracja to drugie.
Z ROHS II zharmonizowana jest tylko jedna norma więc aby wystawić CE
korzystając z domniemania zgodności a nie z badań próbki (przy większej
produkcji pewnie badań przesiewowych) trzeba z niej skorzystać. A wg normy
musisz na każdą dostarczoną partię elementów (np. 100 szt. rezystorów 1k
0603) mieć glejt od dostawcy, że jest RoHS i dodatkowo musisz uzasadnić,
dlaczego ufasz w oświadczenie danego dostawcy. Nie umiałbym napisać takiej
deklaracji zaufania w stosunku do jakiejś chińskiej firmy - skąd wziąć
jakieś rozsądne argumenty ?
Najbardziej w ROHS II przeszkadza mi punkt 1 w załączniku VI.
Według niego deklaracja CE ma zawierać niepowtarzalny identyfikator danego
urządzenia. Umiem to zinterpretować tylko na dwa sposoby:
- jakiś baran zrobił błąd (kilka lat wcześniej w decyzji jak mają wyglądać
dyrektywy) i w 2011 inny baran bezmyślnie przepisał.
- trzeba wystawiać deklarację dla każdej sztuki z podaniem jej numeru
fabrycznego (bo tylko to jest niepowtarzalną identyfikacją urządzenia) i
oczywiście kopię przechowywać przez 5 czy 10 lat.
Załóżmy dużą produkcję. Pendrive'y spadają z linii w ilości 10szt na
sekundę. Każdemu trzeba wystawić deklarację i każdą musi fizycznie podpisać
(wkopiowany podpis czyni deklarację nieważną) ktoś z zarządu firmy (bo
podpisywacz musi mieć wystarczającą władzę w firmie, aby mógł zakazać
produkcji, jeśli stwierdzi niezgodność z CE). Uważam, że minimum 10 członków
zarządu trzeba posadzić na końcu tej linii, o ilości szaf na deklaracje nie
wspomnę. A we wstępie do dyrektywy gdzieś jest coś w stylu, że w trosce o
nieobarczanie przedsiębiorców zbyt dużymi obowiązkami...
W pełni rozumiem jego martwienie się. Jak ktoś mu naśle kontrolę i ona tego
wszystkiego zażąda to się zaraz okaże, że nie miał prawa wprowadzić
produktów na rynek, bo nie miał prawa wystawić CE, bo nie sporządził
odpowiedniej dokumentacji (z tymi deklaracjami i uzasadnieniami zaufania)
wymaganej przed wystawieniem CE, no i wystawił jedną deklarację CE a nie
10000szt itd.
Może dostać nakaz zebrania wszystkich niebezpiecznych (bo bez prawidłowej
CE) produktów z rynku. Czyli na swój koszt odszukanie każdego nabywcy, i
odebranie od niego produktu.
Czy to ja mam paranoję, czy autorzy tych przepisów mają nierówno pod sufitem
?
P.G.
-
25. Data: 2014-06-23 13:31:06
Temat: Re: Test na obecność ołowiu
Od: Zbych <a...@o...pl>
W dniu 23.06.2014 13:20, Piotr Gałka pisze:
> Najbardziej w ROHS II przeszkadza mi punkt 1 w załączniku VI.
> Według niego deklaracja CE ma zawierać niepowtarzalny identyfikator
> danego urządzenia.
Jesteś pewny, że to chodzi o każdy egzemplarz a nie typ (model) urządzenia?
-
26. Data: 2014-06-23 13:41:46
Temat: Re: Test na obecność ołowiu
Od: Mirosław Kwaśniak <m...@u...ikem.pwr.wroc.pl>
John Smith <d...@b...pl> wrote:
> Ja bym się przejął, nawet jeśli mają "ROHS", to może on mieć takie samo
> znaczenie jak "CE", czyli produkcja może byc brudna.
> ROHS definiuje substancje szkodliwe co najwyżej na 0.1% substancji
> jednorodnej. Pytanie czy chinole tego warunku dotrzymują.
> K.
Importer lub detalista wprowadzający sprzęt pod własną marką lub znakiem
towarowym albo modyfikujący już wprowadzony sprzęt, mają takie same
obowiązki jak producent
-
27. Data: 2014-06-23 13:51:01
Temat: Re: Test na obecność ołowiu
Od: John Smith <d...@b...pl>
On 23-06-2014 13:41, Mirosław Kwaśniak wrote:
> John Smith <d...@b...pl> wrote:
>> Ja bym się przejął, nawet jeśli mają "ROHS", to może on mieć takie samo
>> znaczenie jak "CE", czyli produkcja może byc brudna.
>> ROHS definiuje substancje szkodliwe co najwyżej na 0.1% substancji
>> jednorodnej. Pytanie czy chinole tego warunku dotrzymują.
>> K.
>
> Importer lub detalista wprowadzający sprzęt pod własną marką lub znakiem
> towarowym albo modyfikujący już wprowadzony sprzęt, mają takie same
> obowiązki jak producent
>
Na teren UE, dokładnie tak.
K.
-
28. Data: 2014-06-23 13:54:07
Temat: Re: Test na obecność ołowiu
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
Użytkownik "Zbych" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:53a80ffa$0$2225$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 23.06.2014 13:20, Piotr Gałka pisze:
>
>> Najbardziej w ROHS II przeszkadza mi punkt 1 w załączniku VI.
>> Według niego deklaracja CE ma zawierać niepowtarzalny identyfikator
>> danego urządzenia.
>
> Jesteś pewny, że to chodzi o każdy egzemplarz a nie typ (model)
> urządzenia?
>
Niczego nie jestem pewny.
Rok temu pytałem na forum IEEE: EMC-PSTC to dostałem odpowiedź, że znane są
im 3 interpretacje i nikt nie wie która słuszna. Tą moją, że to jest błąd
zgłosiłem jako czwartą.
Uważam, że ktoś tam chciał napisać niepowtarzalna identyfikacja deklaracji
(to ładnie pasuje... Deklaracja nr... Firma... deklaruje że... sprzęt....).
szczególnie, że w punkcie 4 jest identyfikacja EEE ponownie. Czyli dwa razy
to samo.
Gdyby to było tylko w jednym papierze to byłbym pewien, że błąd, ale tak
jest w wielu papierach (i będzie w kolejnych dyrektywach, bo ROHS II to
pierwsza dyrektywa według nowych wytycznych, a w tych wytycznych też tak
jest).
Ale i tak (wg tego punktu 4) odtworzenie historii sprzętu z dokładnością, że
jak znaleziono niekoszerny rezystor to ustalić dokładnie z której dostawy on
był (producent kontraktowy jak tej samej taśmy używa do produkcji dla
różnych odbiorców to musi chyba dokładnie notować na której sztuce jakiego
sprzętu zmieniają taśmę z tej dostawy na taśmę z kolejnej dostawy). Mógłby
się tym zająć komputer, ale czy nie zdarza się, że na taśmie będzie o 1
rezystor więcej/mniej niż w komputerze :).
Według mnie jeśli chodziło by o identyfikację typu, to słowo
"niepowtarzalna" nie powinno się tam znaleźć. Dla mnie identyfikowanie typu
nie jest niepowtarzalnym identyfikowaniem sprzętu (rozszerzenie skrótu EEE
rozumiem jako sprzęt, a nie typ sprzętu).
P.G.
-
29. Data: 2014-06-23 19:08:44
Temat: Re: Test na obecność ołowiu
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Piotr Gałka" <p...@c...pl> wrote in message
news:lo94fn$8bk$1@srv.chmurka.net...
> Według mnie jeśli chodziło by o identyfikację typu, to słowo
> "niepowtarzalna" nie powinno się tam znaleźć. Dla mnie identyfikowanie
> typu nie jest niepowtarzalnym identyfikowaniem sprzętu (rozszerzenie
> skrótu EEE rozumiem jako sprzęt, a nie typ sprzętu).
Nie typu tylko konkretnego modelu urządzenia... nie konkretnego egzemplarza.
Ten Twój pendrive miałby osobne deklaracje w wersji 16G i 32G ale nie każdy
pendrive z osobna.
-
30. Data: 2014-06-23 19:49:26
Temat: Re: Test na obecność ołowiu
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:lo9mt5$ig9$1@dont-email.me...
> "Piotr Gałka" <p...@c...pl> wrote in message
> news:lo94fn$8bk$1@srv.chmurka.net...
>> Według mnie jeśli chodziło by o identyfikację typu, to słowo
>> "niepowtarzalna" nie powinno się tam znaleźć. Dla mnie identyfikowanie
>> typu nie jest niepowtarzalnym identyfikowaniem sprzętu (rozszerzenie
>> skrótu EEE rozumiem jako sprzęt, a nie typ sprzętu).
>
> Nie typu tylko konkretnego modelu urządzenia... nie konkretnego
> egzemplarza.
> Ten Twój pendrive miałby osobne deklaracje w wersji 16G i 32G ale nie
> każdy
> pendrive z osobna.
Wiem, że to co piszesz jest logiczniejsze i praktyczniejsze. Ale skąd
pewność, że jak dojdzie do sporu to sąd będzie stosował logikę, kiedy w
dyrektywie stoi jak byk co ma być.
Na pierwszej stronie jest pośrednio definicja EEE: "w sprzęcie elektrycznym
i elektronicznym (EEE)"
W załączniku o wymaganej zawartości deklaracji CE: "1. Nr ... (niepowtarzalny
identyfikator EEE):"
Gdzie tu widzisz odniesienie do konkretnego modelu ?
Wyraźnie jest napisane, że na pierwszej pozycji ma być: Nr ....... . Nie
Model, nie Typ tylko Nr!
Skoro mieli na myśli typ to co stało na przeszkodzie aby napisać: 1. Typ
..... (niepowtarzalna identyfikacja typu EEE).
Albo jak mieli na myśli model to: 1. Model ..... (niepowtarzalna
identyfikacja modelu EEE)
Skoro tzw. prawodawca tak nie napisał, a napisał Nr... to ma być Nr i koniec
kropka. Sąd chyba stosuje prawo tak jak ono brzmi, a nie według domniemanych
myśli kogoś kto to pisał.
Tak samo jest w czymś na podstawie czego to napisano (nie chce mi się
szukać) i tak samo jest w rozporządzeniu wdrażającym dyrektywę.
Według mnie są dwie możliwości:
- albo miał to być nr deklaracji
- albo jakiś baran/biurokrata faktycznie uważał, że każda sztuka ma dostać
swoją deklarację - co go to boli, że producenci będą generować tony papieru.
Natomiast nie wierzę, że ktoś myślał Typ lub Model a napisał Nr.
Ja tam myślę, że jakieś lobby producentów papieru przeforsowało ten punkt bo
nie każdy ma podpis kwalifikowany, a inaczej aby członek zarządu podpisał to
trzeba deklarację druknąć :).
P.G.