-
101. Data: 2018-09-22 03:48:34
Temat: Re: Tajemniczy flash drive w drukarce HP 3800
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Mateusz Viste" <m...@n...pamietam> napisał w wiadomości
news:5ba4f8cb$0$3729$426a74cc@news.free.fr...
> On Fri, 21 Sep 2018 14:55:01 +0200, J.F. wrote:
>> No i czy kompilator musi byc w jezyku wlasnym ?
>
> Nie musi, ale to poniekąd punkt honorowy.
QB64 może skompilować samego siebie ze źródeł... Są dołaczone do
kompilatora, chciałem przepisać go na polskie komunikaty (i chyba się
podejmę, jak czasu będzie), ale za dużo tego było do rozkminienia.
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
-
102. Data: 2018-09-22 03:49:37
Temat: Re: Tajemniczy flash drive w drukarce HP 3800
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:5ba5019b$0$587$65785112@news.neostrada.pl...
> Ta ... kompilator Fortranu w Fortranie ... musial byc cholernie sexi,
> biorac pod uwage, ze ten jezyk prawie wcale nie mial przetwarzania tekstow
> :-)
Ale byli tacy, co tego nie wiedzieli i edytory popełnili :)
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
-
103. Data: 2018-09-22 08:38:28
Temat: Re: Tajemniczy flash drive w drukarce HP 3800
Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>
On Sat, 22 Sep 2018 03:48:34 +0200, HF5BS wrote:
> QB64 może skompilować samego siebie ze źródeł... Są dołaczone do
> kompilatora
FreeBASIC tak samo.
> chciałem przepisać go na polskie komunikaty (i chyba się
> podejmę, jak czasu będzie), ale za dużo tego było do rozkminienia.
"Zdzich64" ?
Mateusz
-
104. Data: 2018-09-22 08:42:26
Temat: Re: Tajemniczy flash drive w drukarce HP 3800
Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>
On Sat, 22 Sep 2018 03:42:15 +0200, HF5BS wrote:
> NB. GW-Basic na peceta, chyba jako ostatni, posługuje się komendami POKE
> i PEEK, z realną możliwością wpływu na zachowanie programu i wartości
> zmiennych. Nie badałem szerzej, ale zmienną udało mi się zmienic przez
> POKE.
W QuickBasic oraz QBasic też jest PEEK/POKE. Wpływać w ten sposób na
zachowanie programu i danych można na czymkolwiek co działa w trybie
rzeczywistym - na tym polega piękno tej architektury.
Mateusz
-
105. Data: 2018-09-22 08:49:14
Temat: Re: Tajemniczy flash drive w drukarce HP 3800
Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>
On Sat, 22 Sep 2018 03:33:40 +0200, HF5BS wrote:
> Jarku, na C64 się dawało, to na PC się nie da? Pecet, już w QBASICu,
> zachowuje się, jakby robił coś w stylu kompilacji
QBASIC niczego nie kompilował. QuickBasic owszem.
> To twórcy oprogramowania na C64 tego nie wiedzieli i zrobili kompilator,
> który zwłaszcza przy większych programach, daje program objętościowo
> mniejszy, niż z zapisu interpretera. Parę programów sobie na C64
> skompilowałem i nawet są szybsze i mniej dysku zajmują.
A czy to nie była po prostu tokenizacja? Nie wiem, C64 nie miałem, ale
BASICA (i chyba GW-BASIC też) potrafiły zapisać program w postaci
binarnej. Ale nie jako kod wykonywalny, tylko ciąg tokenów. Zamiast "IF"
było dajmy na to 0x01, zamiast "WHILE" 0x05 itp. Ale to dalej program
interpretowany.
> Swego czasu, chwilę się pobawiłem takim bardzo niszowym językiem, pod
> DOS, nazywa(ł) się Zdzich.
Nie taki niszowy, chyba w każdej polskiej szkole był znany :)
Jeśli dobrze pamiętam to był taki spolszczony Pascal.
Niszowy to był Sphinx C--, coś w połowie drogi między C a assemblerem.
Mateusz
-
106. Data: 2018-09-22 12:18:26
Temat: Re: Tajemniczy flash drive w drukarce HP 3800
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
W dniu 21.09.2018 o 22:24, J.F. pisze:
> Dnia Fri, 21 Sep 2018 19:09:18 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
>> Pan J.F. napisał:
>>>>>>> Pamietam, ze np chemicy intensywnie symulowali jakies czasteczki,
>>>>>>> i to chyba numeryczne rozwiazywania rownan Schroedingera bylo.
>>>>>>> I nawet mowili - dzis liczymy najprostsze ... a przeciez jest DNA
>>>>>>> i enzymy ...
>>>>>> Znaczy się potrzebują więcej mocy obliczeniowej, pamięci i flopów.
>>>>>> Metody obliczeniowe i biblioteki pozostają te same.
>>>>> Cos, co sie nadaje do 3 atomow, niekoniecznie sie nadaje do 1000
>>>>> atomow.
>>>>> Albo np mozna znacznie przyspieszyc obliczenia ograniczajac sie do
>>>>> obliczenia wplywu tylko najblizszych atomow, a nie wszystkich ..
>>>> Jakieś inne szredingery, czy takie, co są superpozycją nadających
>>>> i nienadających się?
>>>
>>> Jakos tak, tylko cos mi chodzi po glowie, ze przy wiekszej ilosci
>>> atomow to te bliskie wplywaja na orbitale, a te dalsze wplywaja malo
>>> ... pomijalnie malo.
>>
>> Jeśli pomijalnie mało, to czy nadal nie można ich pomijać (przy tysiącu)?
>
> Przy kilku atomach uwzgledniasz wszystkie, czy tam kazdy z kazdym, bo
> wszystkie sa blisko.
> Przy tysiacu uzwgledniasz kilka najbliszych, bo reszta jest daleko i
> ma znikomy wplyw.
Pozwólcie, że się wtrącę :-)
Chemicy, którzy nie zajmują się modelowaniem molekularnym, zwykle
wykorzystują program Gaussian. Nie wiem jednak, czy z czystym sumieniem
mogę odesłać do opisów tego programu, z całym szacunkiem, dla kogoś, kto
nie siedzi w chemii, może to być jak próba wyjaśnienia transformacji
operatorowej poloniście. Ale na pewno da się zauważyć, jak daleko
wychodzimy poza równanie Schrodingera.
Czy odległe atomy oddziaływują na siebie? Jeśli jesteście
zainteresowani, proponuję poczytać o regułach orientacji w aromatycznej
substytucji elektrofilowej. Trzeba będzie poświęcić nieco czasu na
zrozumienie mezomerii, proste przeczytanie definicji w Wikipedii jest
tego czasu marnowaniem. Już na tak prostym przykładzie widać, że
zagadnienie nie jest trywialne.
Co to znaczy, że atomy są blisko lub daleko od siebie? Wzory cząsteczek
rysujemy na papierze. Prowadzi to do błędnego obrazu płaskości, w
rzeczywistości cząsteczka nie jest płaska i atomy pozornie odległe mogą
być bardzo blisko. Może to dziwne w czasach powszechnego wykorzystywania
komputerów, ale chemicy stosują modele Dreidinga. "Drajdingi" oddają
kąty i długości wiązań i są łatwo montowalne. Jeśli ktoś ma praktykę, to
model kilkunastowęglowej cząsteczki zbuduje w dwie minuty. Policzenie
tego na dobrym pececie zajmuje dobę. I trzeba programowi podpowiadać, bo
pozostawiony sam sobie potrafi policzyć durnotę.
Z kwestii oczywistych: w cząsteczkach pojawiają się grupy naładowane, na
przykład COO- lub NH3+. Tworzą one pole elektryczne , które w oczywisty
sposób oddziaływuje na orbitale, które są przecież chmurą ładunku. Inny
przykład to grupa karbonylowa C=O która jest dipolem. Jeśli w pobliżu
znajdzie się jakieś ugrupowanie, to oddziaływanie jest zrozumiałe.
P.P.
-
107. Data: 2018-09-22 15:27:25
Temat: Re: Tajemniczy flash drive w drukarce HP 3800
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Paweł Pawłowicz napisał:
>> Przy kilku atomach uwzgledniasz wszystkie, czy tam kazdy z kazdym,
>> bo wszystkie sa blisko. Przy tysiacu uzwgledniasz kilka najbliszych,
>> bo reszta jest daleko i ma znikomy wplyw.
>
> Pozwólcie, że się wtrącę :-)
Ależ oczywiście! Proszę, śmiało.
> Chemicy, którzy nie zajmują się modelowaniem molekularnym, zwykle
> wykorzystują program Gaussian. Nie wiem jednak, czy z czystym
> sumieniem mogę odesłać do opisów tego programu, z całym szacunkiem,
> dla kogoś, kto nie siedzi w chemii, może to być jak próba wyjaśnienia
> transformacji operatorowej poloniście.
Odruchowo, nie bacząc na ostrzeżenia, zacząłem guglem poszukiwać
miejsca, skąd mógłbym sobie ściągnąć źródła tego gaussiana -- celem
oszacowania jaka część kodu jest w fortranie, a jaka w niefortranie.
Bowiem to było głównym celem prowadzonych tu rozważań. Niestety, nic
z tego nie wyszło. (To co było poniżej, z uwagą i w miarę możności
ze zrozumieniem, przeczytałem)
--
Jarek
-
108. Data: 2018-09-23 03:20:25
Temat: Re: Tajemniczy flash drive w drukarce HP 3800
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Mateusz Viste" <m...@n...pamietam> napisał w wiadomości
news:5ba5e452$0$15113$426a74cc@news.free.fr...
> On Sat, 22 Sep 2018 03:42:15 +0200, HF5BS wrote:
>> NB. GW-Basic na peceta, chyba jako ostatni, posługuje się komendami POKE
>> i PEEK, z realną możliwością wpływu na zachowanie programu i wartości
>> zmiennych. Nie badałem szerzej, ale zmienną udało mi się zmienic przez
>> POKE.
>
> W QuickBasic oraz QBasic też jest PEEK/POKE. Wpływać w ten sposób na
> zachowanie programu i danych można na czymkolwiek co działa w trybie
> rzeczywistym - na tym polega piękno tej architektury.
No, ale w tym momencie, to one chyba raczej służą jako rejestry... choć nie
pamiętam, ale zachęcony tym co piszesz, mam taką możliwość i sprawdzę
reakcję QBASICa ze starych Windoz, oraz obecnego QB64, QuickBasic... no,
moze też... Ale najpierw piszczek do czajnika :))
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
-
109. Data: 2018-09-23 03:22:37
Temat: Re: Tajemniczy flash drive w drukarce HP 3800
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Mateusz Viste" <m...@n...pamietam> napisał w wiadomości
news:5ba5e364$0$15113$426a74cc@news.free.fr...
> On Sat, 22 Sep 2018 03:48:34 +0200, HF5BS wrote:
>> QB64 może skompilować samego siebie ze źródeł... Są dołaczone do
>> kompilatora
>
> FreeBASIC tak samo.
>
>> chciałem przepisać go na polskie komunikaty (i chyba się
>> podejmę, jak czasu będzie), ale za dużo tego było do rozkminienia.
>
> "Zdzich64" ?
Oj, chętnie bym to powitał. Jest nieco przaśny, ale daje malutki kod, a
możliwości ma, choćby wbudowaną obsługę myszy. Ale niestety, tylko QB64, do
takiego przepisania. Ale, to kupa gównienia w rzeźbie. Najważniejsze, aby
program działał.
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
-
110. Data: 2018-09-23 03:39:27
Temat: Re: Tajemniczy flash drive w drukarce HP 3800
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Mateusz Viste" <m...@n...pamietam> napisał w wiadomości
news:5ba5e5ea$0$15113$426a74cc@news.free.fr...
> On Sat, 22 Sep 2018 03:33:40 +0200, HF5BS wrote:
>> Jarku, na C64 się dawało, to na PC się nie da? Pecet, już w QBASICu,
>> zachowuje się, jakby robił coś w stylu kompilacji
>
> QBASIC niczego nie kompilował. QuickBasic owszem.
Ja nie mówię, że kompilował, ja mówię, że zachowywał się, jakby kompilował.
>> To twórcy oprogramowania na C64 tego nie wiedzieli i zrobili kompilator,
>> który zwłaszcza przy większych programach, daje program objętościowo
>> mniejszy, niż z zapisu interpretera. Parę programów sobie na C64
>> skompilowałem i nawet są szybsze i mniej dysku zajmują.
>
> A czy to nie była po prostu tokenizacja? Nie wiem, C64 nie miałem, ale
Zdecydowanie był/jest interpreter, gdzie rzeczywiście, komendę zastępuje
jednobajtowy kod tejże.
> BASICA (i chyba GW-BASIC też) potrafiły zapisać program w postaci
> binarnej. Ale nie jako kod wykonywalny, tylko ciąg tokenów. Zamiast "IF"
> było dajmy na to 0x01, zamiast "WHILE" 0x05 itp. Ale to dalej program
> interpretowany.
Nie inaczej, zdecydowanie to był interpreter, nawet chyba bez porządnego
programowania strukturalnego, numery linii były jeszcze numerami linii, nie
etykietami i GW układał je sobie po kolei, nie tak, jak już QBASIC, gdzie
program mógłbyć zapisany tak:
23 k=0
13 k=k+1
PRINT k;
GOTO 13
I działa.
>
>> Swego czasu, chwilę się pobawiłem takim bardzo niszowym językiem, pod
>> DOS, nazywa(ł) się Zdzich.
>
> Nie taki niszowy, chyba w każdej polskiej szkole był znany :)
> Jeśli dobrze pamiętam to był taki spolszczony Pascal.
Pewnie tak, choć jego składnie nie bardzo kojarzę Pascalowo... ale przyznam,
niespecjalnie usiłowałem ją porównywać, liczy(ło) się dla mnie, czy (i jak)
wykonuje powierzone zadanie. Bo Pascala jako takiego po polsku, to kojarzę.
Mam nadzieję, że nie taki niewypał, jak wersja Borlanda 5.5.
>
> Niszowy to był Sphinx C--, coś w połowie drogi między C a assemblerem.
Odnalazłem na jakiejś ruskiej stronce, rzeczywiście, najnowsza wersja ma 22
lata... Więc nisza głęboka była.
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?