eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaTTL lampy - dlaczego tak prymitywnieRe: TTL lampy - dlaczego tak prymitywnie
  • Data: 2009-03-24 00:38:49
    Temat: Re: TTL lampy - dlaczego tak prymitywnie
    Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2009-03-24 00:21:00 +0100, luxcamera <r...@g...pl> said:

    > Gdybyś mógł zobaczyć amatorskie materiały naświetlone lata temu i
    > takież materiały z lat ostatnich zrobione aparatami z pomiarem
    > wielopolowym, to ujrzałbyś istotną różnicę w trafności naświetleń na
    > korzyść "wielopolowców"...
    Ja mam bardzo dużo do czynienia z takimi materiałami i zapewniam Cię,
    że nie ma znaczenia kiedy powstały. Za to ma wielkie znaczenie przez
    kogo zostały stworzone. Kto naciskał spust migawki. Nie ma też
    znaczenia czy aparat to był zenit z badziewnym światłomierzem
    integralnym Cds, czy Nikon FA z matrycą.

    > Dlaczego twierdzę, że Twoje założenie jest błędne i że zwykły
    > magiczno-klasyczny wzór: przysłona x odległość = liczba przewodnia,
    > niestety nie wystarczy?
    > Dlatego, że aby uzyskać poprawne naświetlenie trzeba wziąść pod uwagę:
    >
    > - kontrast oświetlenia (ustala się go mierząc światło padające),
    Jak?
    Jak chcesz ocenić kontrast oświetlenie mierząc światło padające?
    Poza tym bardzo dziwnym tworem językowym jest określenie "kontrast
    oświetlenia".
    Nie zależnie, czy softboxem, czy lampą na wprost oświetlimy szarą kartę
    ona będzie ciągle szara i odbije 18% światła.
    Światło nie jest kontrastowe, światło może generować kontrasty, a to
    spora różnica.
    >
    > - kontrast całkowity (ustala się go mierząc światło odbite od
    > obiektu/sceny - jest on "sumą" kontrastu oświetlenia i kontrastu
    > własnego obiektu/sceny - kontrast własny obiektu/sceny wynika z
    > fizycznych cech obiektu/sceny, tj. współczynników odbicia światła dla
    > poszczególnych elementów obiektu/sceny),
    Jeżeli obiekt jest płaski, a tylko w różnym stopniu odbija światło to
    nie ma znaczenie jakiego światła użyjemy.
    Jeżeli obiekt jest przestrzenny i dodatkowo w różnym stopniu odbija
    światło wtedy zmiana rodzaju oświetlenie może wzmóc kontrast, na pewno
    go nie stłumi.
    >
    > - rozpiętość kontrastu, jaką jesteśmy w stanie zarejestrować na
    > materiale, czy matrycy, której używamy (a jeśli kontrast ten okazuje
    > się zbyt wielki, to co w obiekcie/scenie jest dla nas istotne, a co
    > może ulec odpowiednio:
    > - dla świateł - prześwietleniu,
    > - dla cieni - niedoswietleniu).
    To nie podlega dyskusji. I nie ma znaczenia jaki system pomiaru światła
    zostanie użyty. Trzeba z czegoś zrezygnować.

    >
    > Reasumując - ani wzór "przysłona x odległość = liczba przewodnia", ani
    > pomiar tylko światła padającego, czy tylko światła odbitego, nie
    > złatwia sprawy.
    Tylko w sytuacji, gdy nośnik nie jest w stanie zarejestrować poprawnie
    całej rozpiętości tonalnej sceny.
    Jeżeli scena mieści się "na nośniku" nie potrzeba nic poza pomiarem
    światła padającego.

    >
    > Dygresja: Ktoś tutaj sugeował, że w studio wystarczy pomiar padającego
    > - widocznie nie miał w studiu lekcji u wyjątkowo złośliwego Mistrza,
    > który z lubością podrzucał niepozorne obiekty o ponadprzeciętnych
    > współczynnikach odbicia światła. :-)
    To ja sugerowałem.
    A niby co mi miał podrzucać ów Mistrz? Bryłki węgla? Lusterka? Czarne
    dziury? Biel bielszą niż słońce?
    Człowiekowi jak dotąd nie udało się stworzyć ciała doskonale czarnego,
    jak i doskonale białego. Zapewniam Cię, że wszystko co można wnieść do
    studia, bez problemu mieści się na kliszy/matrycy.
    Tylko rzeczywiste sceny w naturze, poza studiem, oświetlone
    bezpośrednimi promieniami słońca, z głębokimi naturalnymi cieniami, do
    których te promienie nie docierają, generują kontrast ponad możliwości
    rejestracji dostępnymi metodami. Słabe źródło światła jakim jest lampa
    błyskowa, też funduje fotografowi takie atrakcje, ale tylko w sytuacji,
    gdy wielkość sceny, a właściwie jej głębokość jest odpowiednio duża. I
    to właśnie wynika z prawa fizyki, mówiącego, że oświetlenie powierzchni
    spada wprost proporcjonalnie do kwadratu odległości.
    Jeżeli pierwszy plan jest o metr od źródła światła, a ostatni o 1 metr,
    to obiekt na 4 metrach dostaje 16x mniej światła. Łatwo wyliczyć, że
    przy 1 do 16 metrów mamy kontrast 1 do 256. Biała kartka na jednym
    metrze będzie biała na 16 będzie czarna.
    Przykro mi, ale takie sytuacje nie zachodzą w studiu, a jeżeli
    fotografujemy TIR-a z naczepą to i tak nie użyjemy do tego jednej
    biednej lampki.
    >
    > Wacając do tematu... Wszystkie zaawansowane wielopolowe systemy
    > pomiarowe - czy to światła zastanego, czy błyskowego - dążą do tego,
    > aby na podstawie pomiaru światła odbitego za pomocą wielu pól ustalić
    > kontrast całkowity, a następnie - mniej lub bardziej udolnie, przy
    > pomocy algorytmów zbudowanych w oparciu o pewne założenia wynikające z
    > badań statystycznych przeprowadzonych na wcześniej wykonanych zdjęciach
    > (bełkot marketingowy w folderach mówiący o zapisanej w aparacie pamięci
    > 100 tysięcy scen, ma wbrew pozorom swoją matematyczną reprezentację) -
    > wykalkulowują, co jest w obiekcie/scenie najistotniejsze, a co za tym
    > idzie, jak najlepiej będzie naświetlać...
    > Praktyka pokazuje, że te systemy są znacznie skuteczniejsze od
    > niegdysiejszych jednoelementowych systemów pomiarowych, które brały pod
    > uwagę tylko światło odbite - nie wiedząc nic o kontaście całkowitym - i
    > zakładały, że światło to odbiło się od "średniej szarości".
    Ale to tyczy tylko scen naturalnych, oświetlonych światłem zastanym.
    Założyciel wątku pisze wprost, że chodzi o lampę błyskową _na wprost_

    > Ta sama praktyka uwidacznia, że magiczno-klasyczny wzór ma swoje wady i
    > zawodzi:
    > - w bardzo małych pomieszczeniach ze ścianami mocno odbijającymi światło,
    Nawet zakładając, że fotografujemy w takim pomieszczeniu, to odbicie
    światła od ścian będzie miało wpływ na naświetlenie rzędu 10%.
    Reflektor lamy daje kierunkowe światło o dość silnym strumieniu
    świetlnym. Światło to dociera do obiektu. Dość mała część tego światła
    odbija się od sprzętów i ścian za obiektem, potem odbija się kolejny
    raz od sufitu i ścian przed obiektem i w najlepszym razie dopiero teraz
    trafia znowu na obiekt.
    Wiesz dla czego zwykły mieszek w starodawnym aparacie, tak pięknie
    spełniał swoją funkcję? Ano z prostej przyczyny, każde odbicie od jego
    fałd było tylko namiastką światła wpadającego przez obiektyw.

    > - w bardzo dużych pomieszczeniach lub na wolnej przestrzeni, gdzie
    > odbicia się nie pojawiają,
    Jasne. Wyżej fizyka przegrywa z odbiciami, a tu przegrywa z ich
    brakiem. Pokaż mi choć jeden wzór uwzględniający lub nie odbicia.
    Oczywiście mówię o fizycznym wzorze na oświetlenie powierzchni. Gdzieś
    wyżej go zacytowałem.

    > - przy obiektach o wyjątkowych współczynnikach odbicia światła.
    Czarny aksamit i biel cynkowa. Odpowiednie współczynniki odbicia
    światła to bodaj 0,05 i 98%.
    I te materiały też są fotografowalne razem.
    >
    > Jeśli chodzi o nowoczesne systemy pomiaru błysku, które wysyłają
    > przedbłyski mierzone przez matrycę światła zastanego, to mają one
    > szansę być bardzo dokładne, gdyż:
    Mają szansę, tylko dla czego jej nie wykorzystują?

    > - pomiar światła matrycą pozwala oszacować kontrast całkowity,
    I co z tego, jeżeli automat nie potrafi ocenić co jest istotne?

    > - pomiar światła z przedbłysku matrycą do światła zastanego jest to
    > pomiar operujący na dwóch informacjach:
    > - wiemy ile światła wysłaliśmy (cała scena dostała go
    > taką samą ilość),
    > - wiemy ile światła wróciło z uwzględnieniem różnic w odbiciach,
    > a co za tym idzie, na jego podstawie da się ustalić kontrast własny
    > obiektu/sceny,
    > - na podstawie dwóch powyższych pomiarów da się policzyć kontrast
    > oświetlenia...
    > Gdyby algorytmy wiedziały jeszcze, co i dlaczego jest dla nas w
    > obiekcie/scenie ważne, to nie robiłyby żadnych błędów, ale i tak trzeba
    > mieć dla nich szacunek, a zwłaszcza dla ich twórców.
    Ale robią te błędy i jedyną metodą w ekstremalnych sytuacjach na dobre
    zdjęcie jest AEB. Dobrze, że to teraz nie wiele kosztuje.

    >
    > Trochę zbulwersowała mnie lux Twoja teza, że "korzenny wzór" jest
    > panaceum na wszystko i myślę sobie, że
    Jakoś nie zauważyłem, żeby lux twierdził, że jest to panaceum na
    wszystko. Napisał wyraźnie.
    <cytat>
    Oczywiście zagadnienie dotyczy błysku na wprost :)
    </cytat>
    I właściwie wystarczyłby jeden przełącznik w lampie. Lampa na wprost
    uaktywnia się dozowanie mocy lampy wg. odległości jaką ustawił AF,
    przesłony zdefiniowanej przez fotografa, lub nawet automatycznie i
    czułości. Gdybym chciał tą lampą tylko doświetlać, to tak samo jak
    obecnie wprowadziłbym korekcję +/- xEV. Przy okazji można by
    wyeliminować ten durny przedbłysk pomiarowy.

    > gdyby ten post przeczytali inżynierowie pracujący nad rozwojem
    > zaawansowanych systemów pomiarowych, to straciliby motywację do
    > dalszych poszukiwań, a tego chyba nikt z nas sobie nie życzy! :-)
    Może przestali by tworzyć mity, a wzięli się do roboty.

    --
    Nie odpowiadam na treści nad cytatem
    Pozdrawiam
    JA
    www.skanowanie-35mm.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: