-
21. Data: 2011-11-25 02:30:34
Temat: Re: Szkodliwość świetlówek energooszczędnych
Od: Tomasz Wójtowicz <S...@s...com.com.com>
W dniu 2011-11-25 02:06, Araneus Diadematus pisze:
>
> Użytkownik "Tomasz Wójtowicz" <S...@s...com> napisał w
> wiadomości news:jalhkp$f54$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
>> Niektórzy całe życie spędzali, zwłaszcza w biurach pod światłem
>> świetlówek z magnetycznym balastem i padaczki od tego nie dostali, nie
>> oślepli i raka skóry też nie dostali.
>
> Ano. Chociaż ja 27 lat temu w szpitalu, po 4 dniach pod zimnymi
> świetlówkami, przez kwartał musial,em mieć absolutnie ciemno, by zasnąć,
> nie mogła się świecić najmniejsza nawet diodka gdziekolwiek, najmniejszy
> promyk światła z zewnątrz, jedynie tolerowałem światło naturalne. Po
> trzech miesiącach mi przeszło, żyję do dziś :) Minęło wszystko, sladu
> nie ma.
>
I to była na pewno wina świetlówek, a nie leków, stresu, diety i 10000
innych czynników?!?
-
22. Data: 2011-11-25 09:13:37
Temat: Re: Szkodliwość świetlówek energooszczędnych
Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>
Użytkownik "Tomasz Wójtowicz" <S...@s...com.com.com>
napisał w wiadomości news:jamuka$c25$1@news.onet.pl...
>> Ano. Chociaż ja 27 lat temu w szpitalu, po 4 dniach pod zimnymi
>> świetlówkami, przez kwartał musial,em mieć absolutnie ciemno, by zasnąć,
>> nie mogła się świecić najmniejsza nawet diodka gdziekolwiek, najmniejszy
>> promyk światła z zewnątrz, jedynie tolerowałem światło naturalne. Po
>> trzech miesiącach mi przeszło, żyję do dziś :) Minęło wszystko, sladu
>> nie ma.
>>
> I to była na pewno wina świetlówek, a nie leków, stresu, diety i 10000
> innych czynników?!?
Na pewno, na 120%. W sumie drobny zabieg, tylko cały czas światło, przez
wszystkie 4 dni, ze względu na leżącą w sąsiedniej sali pacjentkę, która
wymagała bezustannego nadzoru, a między salami były szyby. Co też raz się
przydało do pacjenta z sąsiedniego łóżka. A w tamtych czasach świetlówki
świeciły, aż zgasły, ich światło rzeczywiście mogło rozbrajać.
--
Alanné mba yi woma... wé :) (...)
Né ma ka ni kaso, Né ma pané ka, (...)
We ya senga wé, Has wéhé... :))
(C) Wes Madiko - Alane
-
23. Data: 2011-11-25 10:13:27
Temat: Re: Szkodliwość świetlówek energooszczędnych
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Araneus Diadematus" napisał w wiadomości h
Użytkownik "Tomasz Wójtowicz" <S...@s...com.com.com>
>>> Ano. Chociaż ja 27 lat temu w szpitalu, po 4 dniach pod zimnymi
>>> świetlówkami, przez kwartał musial,em mieć absolutnie ciemno, by
>>> zasnąć,
>>> nie mogła się świecić najmniejsza nawet diodka gdziekolwiek,
>>> najmniejszy
>>> promyk światła z zewnątrz, jedynie tolerowałem światło naturalne.
>>
>> I to była na pewno wina świetlówek, a nie leków, stresu, diety i
>> 10000 innych czynników?!?
>Na pewno, na 120%. W sumie drobny zabieg, tylko cały czas światło,
>przez wszystkie 4 dni, ze względu na leżącą w sąsiedniej sali
>pacjentkę, która wymagała bezustannego nadzoru,
Nadal - jestes pewien przyczyn ?
Ludzie pracuja w supermarketach i widza swietlowki przez 8 czy 10h
dziennie, pracuja na halach montazowych, w biurach bez okien itp.
Inni zasypiaja przy zapalonym swietle, tv, komputerze.
A "zimne swietlowki" to akurat barwa bardziej zblizona do "naturalnego
swiatla"
J.
-
24. Data: 2011-11-25 10:39:50
Temat: Re: Szkodliwość świetlówek energooszczędnych
Od: MoonWolf <m...@p...com>
J.F denied rebel lies:
> A "zimne swietlowki" to akurat barwa bardziej zblizona do
> "naturalnego swiatla"
Ostatnio wymieniliśmy żarówki w salonie na energooszczędne kompakty o
ciepłej barwie (były na promocji w merlinie) - bardziej żółto się
zrobiło niż do tej pory. Ale przynajmniej jasno w końcu (:)
--
<:> Roger, MoonWolf Out <:>|And justice for all
(::) (::)|
(:) JID:m...@j...org(:)| http://karakkhaz.prv.pl
-
25. Data: 2011-11-25 12:32:29
Temat: Re: Szkodliwość świetlówek energooszczędnych
Od: "adamschodowy" <a...@g...pl>
> Nie wiem co na to fachowcy, ale ja przebywając w pomieszczeniach ze
> swietlowkami dluzej niz 2h odczuwam pieczenie oczu i jakies takie ogolne
> zmeczenie - normalnie spac mi sie chce.
ja tak mam w supermarketach - ale tam są jakieś zimnobiałe halogeny (plus
szum wentylacji, plus muzyka itp)
-
26. Data: 2011-11-25 19:27:03
Temat: Re: Szkodliwość świetlówek energooszczędnych
Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>
Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:janpoc$tmb$1@news.onet.pl...
>>Na pewno, na 120%. W sumie drobny zabieg, tylko cały czas światło, przez
>>wszystkie 4 dni, ze względu na leżącą w sąsiedniej sali pacjentkę, która
>>wymagała bezustannego nadzoru,
>
> Nadal - jestes pewien przyczyn ?
Tak, jestem całkowicie pewien.
> Ludzie pracuja w supermarketach i widza swietlowki przez 8 czy 10h
> dziennie, pracuja na halach montazowych, w biurach bez okien itp.
> Inni zasypiaja przy zapalonym swietle, tv, komputerze.
Teraz. A nie zapominaj, że to byłp 27 lat temu, ze wszystkimi tego
konsekwencjami (np. jakość matoeriałów, itp...)
Spróbuj 4 dni spać przy niemal pełnym świetle... 24/dobę.
>
> A "zimne swietlowki" to akurat barwa bardziej zblizona do "naturalnego
> swiatla"
Jakie to ma znaczenie?
--
Alanné mba yi woma... wé :) (...)
Né ma ka ni kaso, Né ma pané ka, (...)
We ya senga wé, Has wéhé... :))
(C) Wes Madiko - Alane
-
27. Data: 2011-11-25 19:54:03
Temat: Re: Szkodliwość świetlówek energooszczędnych
Od: <news>
Użytkownik "Grzegorz Krukowski" napisał:
> Peem tak. Czasami, cecha osobnicza, świetlówka może przeszkadzać
> (jakieś odczucie migotania, zmęczenia czy co tam). Ale żeby z tego
> wyciągać wniosek, że świetlówki, generalnie, są szkodliwe to trzeba
> być lekko nawiedzonym.
noawiedzonym a nawet wręcz ignorantem podatnym na matkeringową papkę trzeba
być żeby wierzyć w brednieże świetlówki są nieszkodliwe a nawet że są zdrowe
i tanie!!!
- trzeba nie umieć liczyć żeby twierdzic ze świetlówki są ekonomiczne
- trzeba być głąbem żeby twierdzic że tręć (jedna z najbardziej toksycznych
dla człowieka substancji) zawarta w świetlówkach jest nieszkodliwa, szkło
się tłucze i wdychamy rtęć i to jeszcze gdzie, we własnym domu, w pokoju
dzieci
na marginesie dodam że kiedyś mieszkałem kilka miesięcy w mieszkaniu
oświetlanym świetlówkami (nie żaden badziew, ale z górnej półki) po pewnym
czasie zacząłem mieć problemy z oczami, ciągle latałem po okulistach z
pieczącymi i czerwonymi od żyłek oczami (stan zapalny), dolegliwości jak
ręką odiął zniknęły gdy przeprowadziłem się do mieszkania obok bez
świetlówek.
-
28. Data: 2011-11-25 20:09:28
Temat: Re: Szkodliwość świetlówek energooszczędnych
Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>
Użytkownik <news> napisał w wiadomości
news:4ecff18d$0$5820$65785112@news.neostrada.pl...
> - trzeba być głąbem żeby twierdzic że tręć (jedna z najbardziej
> toksycznych dla człowieka substancji) zawarta w świetlówkach jest
> nieszkodliwa, szkło
Rtęć jako ciecz nie jest zbyt szkodliwa, natomiast bardzo szkodliwe są jej
opary, a już najgorsze jest chyba podmienienie w eterze dwumetylowym
cząsteczki tlenu, cząsteczją rtęci.
> się tłucze i wdychamy rtęć i to jeszcze gdzie, we własnym domu, w pokoju
> dzieci
Dopóki cieknie, mały problem, gdy paruje, duży problem. Na chemii uczono
mnie w takiej sytuacji sypać kwiat siarczany.
> na marginesie dodam że kiedyś mieszkałem kilka miesięcy w mieszkaniu
> oświetlanym świetlówkami (nie żaden badziew, ale z górnej półki) po pewnym
> czasie zacząłem mieć problemy z oczami, ciągle latałem po okulistach z
> pieczącymi i czerwonymi od żyłek oczami (stan zapalny), dolegliwości jak
> ręką odiął zniknęły gdy przeprowadziłem się do mieszkania obok bez
> świetlówek.
Ja mam w mieszkaniu kilka lamp energooszczędnych, nie stwierdzam zbyt dużego
wpływu na oczy, bardziej od telewizora, który migocze. Ale ja to
indywidualny przypadek jestem, nie rusza mnie np. mieszanka kiszonych
ogórków i zsiadłego mleka, śmiało mogę się tym zajadać. Innym wystarczy coś
nie tak w widmie światła..
--
Alanné mba yi woma... wé :) (...)
Né ma ka ni kaso, Né ma pané ka, (...)
We ya senga wé, Has wéhé... :))
(C) Wes Madiko - Alane
.
-
29. Data: 2011-11-25 21:27:23
Temat: Re: Szkodliwość świetlówek energooszczędnych
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Araneus Diadematus napisał:
>> się tłucze i wdychamy rtęć i to jeszcze gdzie, we własnym domu,
>> w pokoju dzieci
>
> Dopóki cieknie, mały problem, gdy paruje, duży problem. Na chemii
> uczono mnie w takiej sytuacji sypać kwiat siarczany.
Pewnie jeszcze uczono, że ten kwiat (zmieszany z innymi ingrediencjami)
można nabić w armatę i wystrzelić. Da się dzisiaj gdzieś to kupić?
Czy już CBŚ pozamykało wszystkie kwiaciarnie.
--
Jarek
-
30. Data: 2011-11-25 21:28:55
Temat: Re: Szkodliwość świetlówek energooszczędnych
Od: Michoo <m...@v...pl>
W dniu 25.11.2011 20:54, news pisze:
> Użytkownik "Grzegorz Krukowski" napisał:
>> Peem tak. Czasami, cecha osobnicza, świetlówka może przeszkadzać
>> (jakieś odczucie migotania, zmęczenia czy co tam). Ale żeby z tego
>> wyciągać wniosek, że świetlówki, generalnie, są szkodliwe to trzeba
>> być lekko nawiedzonym.
>
> noawiedzonym a nawet wręcz ignorantem podatnym na matkeringową papkę
> trzeba być żeby wierzyć w brednieże świetlówki są nieszkodliwe a nawet
> że są zdrowe i tanie!!!
>
> - trzeba nie umieć liczyć żeby twierdzic ze świetlówki są ekonomiczne
4 studentów, coraz dłużej ciemno a rachunek za 2 miesiące jest ponad
30zł niższy. Świetlówki kosztowały niecałą stówę. To jak z tą ekonomią i
liczeniem?
> - trzeba być głąbem żeby twierdzic że tręć (jedna z najbardziej
> toksycznych dla człowieka substancji)
Ja bym jednak powiedział, że jest całkiem sporo bardziej szkodliwych od
rtęci substancji.
> zawarta w świetlówkach jest
> nieszkodliwa, szkło się tłucze i wdychamy rtęć i to jeszcze gdzie, we
> własnym domu, w pokoju dzieci
Kiedyś trafiłem na opracowanie z którego wynikało, że emisja do
atmosfery ze spalania węgla jest mniej więcej równa światowemu
wydobyciu... co i tak jest o rząd wielkości mniejsze od emisji
naturalnej z wulkanów. A ty się przejmujesz kilkoma mg rozproszonymi w
powietrzu raz na kilka lat?
>
> na marginesie dodam że kiedyś mieszkałem kilka miesięcy w mieszkaniu
> oświetlanym świetlówkami (nie żaden badziew, ale z górnej półki) po
> pewnym czasie zacząłem mieć problemy z oczami, ciągle latałem po
> okulistach z pieczącymi i czerwonymi od żyłek oczami (stan zapalny),
> dolegliwości jak ręką odiął zniknęły gdy przeprowadziłem się do
> mieszkania obok bez świetlówek.
A ja nie mogę pracować z monitorami crt o odświeżaniu poniżej 70Hz. Więc
kupując monitor wybrałem taki, który miał może nie najwyższą
rozdzielczość ale 85Hz@1024x768 a nie narzekałem, jakie to są monitory
do niczego.
--
Pozdrawiam
Michoo