-
11. Data: 2011-11-24 17:12:05
Temat: Re: Szkodliwość świetlówek energooszczędnych
Od: "Papkin" <s...@s...net>
Lisciasty wrote:
> Tu i ówdzie natykam się na dyskusje i opinie o świetlówkach, czy ktoś
> może zająć konkretne stanowisko w temacie ewentualnego szkodzenia
> takich świecideł? Dajmy na to, że kupuję tzw. lepsze świetlówki
> (powyżej 15 zł/sztuka za 18W), czy robię sobie krzywdę wywalając
sie nie znam ALE u sasiada widzialem, bo bylem, swietlowki z targu (?) chyba,
swiatlo trupio niebieskie, w UV wpadajace, wymioty i zawroty glowy od razu... i
oni tak zyli. Ale to bardzo dziwni ludzie sa... jak dla mnie KOSMOS wytrzymac w
tym dluzej niz minute.
-
12. Data: 2011-11-24 21:36:57
Temat: Re: Szkodliwość świetlówek energooszczędnych
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 24 Nov 2011 18:12:05 +0100, Papkin napisał(a):
> sie nie znam ALE u sasiada widzialem, bo bylem, swietlowki z targu (?) chyba,
> swiatlo trupio niebieskie, w UV wpadajace, wymioty i zawroty glowy od razu... i
> oni tak zyli. Ale to bardzo dziwni ludzie sa... jak dla mnie KOSMOS wytrzymac w
> tym dluzej niz minute.
A moze to jednak ty jestes dziwny ? Oni wytrzymywali, inni klienci targu
wytrzymywali, jeszcze inni sobie sciany maluja na niebiesko - i potem maja
niebieski odcien w pokoju - i do tego wszystkiego czlowiek sie znakomicie
przyzwyczaja.
J.
-
13. Data: 2011-11-24 21:59:38
Temat: Re: Szkodliwość świetlówek energooszczędnych
Od: "Andrzej Ekiert" <d...@t...pl>
Dnia 24-11-2011 o 16:51:58 Grzegorz Krukowski <r...@o...pl>
napisał(a):
> Nie da się ukryć, że źródła fal (jakichkolwiek) o stałej
> częstotliwości i długim czasie oddziaływania pojawiły się stosunkowo
> niedawno, bo w XIX wieku, i ewolucyjnie możemy być na nie
> nieprzygotowani.
Spoko. Teraz tylko populacja nieprzystosowanych musi zostać przetrzebiona
przez dobór naturalny i już po sprawie ;-)
Trochę tylko nie rozumiem, jaki jest mechanizm działania czynnika
selekcjonującego. Tych wyskoczeń przez okno jakoś mało jest.
ae
-
14. Data: 2011-11-24 22:19:03
Temat: Re: Szkodliwość świetlówek energooszczędnych
Od: "sundayman" <s...@p...onet.pl>
Zastanawiam się, czy koledzy nie wyczuli w moim poście ironii, czy też
polemizują na poważnie :)
Bo zaczyna mnie przerażenie ogarniać, i sam byłbym pewnie wyskoczył przez okno,
gdyby nie
przeciw-kotowa siatka. Co jest o tyle uzasadnione, że mam w domu same
energooszczędne "żarówki"...
-
15. Data: 2011-11-24 22:27:25
Temat: Re: Szkodliwość świetlówek energooszczędnych
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
sundayman wrote:
> Zastanawiam się, czy koledzy nie wyczuli w moim poście ironii, czy też
> polemizują na poważnie :)
Wyczuli, ale błędy też można w ironicznej wypowiedzi poprawić.
> Bo zaczyna mnie przerażenie ogarniać, i sam byłbym pewnie wyskoczył przez
> okno, gdyby nie
> przeciw-kotowa siatka. Co jest o tyle uzasadnione, że mam w domu same
> energooszczędne "żarówki"...
Flicker jest jednak problemem,jest naprawdę wkurzający no i powoduje
zwiększanie zachorowań. W interesie pracodawcy jest unikanie ww.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
-
16. Data: 2011-11-24 22:59:27
Temat: Re: Szkodliwość świetlówek energooszczędnych
Od: venioo <p...@o...eu>
W dniu 2011-11-24 12:58, Lisciasty pisze:
> Tu i ówdzie natykam się na dyskusje i opinie o świetlówkach, czy ktoś
> może zająć konkretne stanowisko w temacie ewentualnego szkodzenia
> takich świecideł? Dajmy na to, że kupuję tzw. lepsze świetlówki
> (powyżej 15 zł/sztuka za 18W), czy robię sobie krzywdę wywalając
> zwykłe żarówki? Ten i ów wspomina o widmie, inny o migotaniu, ale
> rozeznać się w tym jakoś nie mogę...
Nie wiem co na to fachowcy, ale ja przebywając w pomieszczeniach ze
swietlowkami dluzej niz 2h odczuwam pieczenie oczu i jakies takie ogolne
zmeczenie - normalnie spac mi sie chce.
--
venioo
GG:198909
-
17. Data: 2011-11-24 23:00:39
Temat: Re: Szkodliwość świetlówek energooszczędnych
Od: venioo <p...@o...eu>
W dniu 2011-11-24 16:38, Grejon pisze:
> W dniu 2011-11-24 16:24, J.F pisze:
>
>> Za to owszem, zdarzaly sie rozne wariackie wybryki. Ktos dzieci zabil i
>> do beczki wlozyl np.
>> Pewnie mu felerna zarowke sprzedali.
>
> A niektórzy od zwykłej żarówki potrafią się do zabójstwa przyznać.
>
Ba, nawet do samobojstwa ;)
--
venioo
GG:198909
-
18. Data: 2011-11-25 01:03:59
Temat: Re: Szkodliwość świetlówek energooszczędnych
Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>
Użytkownik "Lisciasty" <l...@p...pl> napisał w wiadomości
news:ea598af5-51fb-4885-a786-db323cee5360@s6g2000vbc
.googlegroups.com...
Tu i ówdzie natykam się na dyskusje i opinie o świetlówkach, czy ktoś
może zająć konkretne stanowisko w temacie ewentualnego szkodzenia
takich świecideł? Dajmy na to, że kupuję tzw. lepsze świetlówki
(powyżej 15 zł/sztuka za 18W), czy robię sobie krzywdę wywalając
zwykłe żarówki? Ten i ów wspomina o widmie, inny o migotaniu, ale
rozeznać się w tym jakoś nie mogę...
===
Ja myślę, że w znacznej mierze, podobnie jak przy komórkach, jest to
demonizowane. U mnie te świetlówki nic nie migoczą, a nawet dają lepsze
barwowo światło, niż żarówki. Stawiałbym na to, że wskutek daleko szerszego
widma, jego składowe mogą pobudzać niektóre osoby.
Trochę, jak telefony komórkowe, ludzie latami w kieszeni noszą, robią potem
dzieci które rodzą się zdrowe... Ale zlekceważyć też nie można. Światło
świetlówek, dla mnie ciut milsze od żarowego (nieco bardziej w stronę
wyższych temperatur barwowych (1)), jest jednak sztuczne i miewa dziwaczne
odcienie które i ja widzę, to też może pobudzać osoby ze skazami
neurologicznymi.
(1) Zaiste, dziwne, im światło ma wyższą temperaturę barwową, tym jest
"chłodniejsze"...
--
Alanné mba yi woma... wé :) (...)
Né ma ka ni kaso, Né ma pané ka, (...)
We ya senga wé, Has wéhé... :))
(C) Wes Madiko - Alane
-
19. Data: 2011-11-25 01:06:58
Temat: Re: Szkodliwość świetlówek energooszczędnych
Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>
Użytkownik "Tomasz Wójtowicz" <S...@s...com> napisał w
wiadomości news:jalhkp$f54$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> Niektórzy całe życie spędzali, zwłaszcza w biurach pod światłem świetlówek
> z magnetycznym balastem i padaczki od tego nie dostali, nie oślepli i raka
> skóry też nie dostali.
Ano. Chociaż ja 27 lat temu w szpitalu, po 4 dniach pod zimnymi
świetlówkami, przez kwartał musial,em mieć absolutnie ciemno, by zasnąć, nie
mogła się świecić najmniejsza nawet diodka gdziekolwiek, najmniejszy promyk
światła z zewnątrz, jedynie tolerowałem światło naturalne. Po trzech
miesiącach mi przeszło, żyję do dziś :) Minęło wszystko, sladu nie ma.
--
Alanné mba yi woma... wé :) (...)
Né ma ka ni kaso, Né ma pané ka, (...)
We ya senga wé, Has wéhé... :))
(C) Wes Madiko - Alane
-
20. Data: 2011-11-25 01:21:22
Temat: Re: Szkodliwość świetlówek energooszczędnych
Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>
Użytkownik "venioo" <p...@o...eu> napisał w wiadomości
news:jami8f$d0q$1@news.onet.pl...
> Nie wiem co na to fachowcy, ale ja przebywając w pomieszczeniach ze
> swietlowkami dluzej niz 2h odczuwam pieczenie oczu i jakies takie ogolne
> zmeczenie - normalnie spac mi sie chce.
Zrobiłbym podwójną ślepą próbę, aby przekonać się, czy to efekt "placebo",
czy rzeczywisty wpływ.
Zdziwic sie można, co człowiek sobie może zasugerować.
Jako przykład - lekko piekąca przyprawa, np. kropelka sosu habanero do
kanapki - zjesz, poczujesz, spodoba ci się, gdy wiesz, co jesz.
Teraz weź np. zapraw tym kawałek tortu truskawkowego i nikomu nie mów,
przypuszczam, że niektóre osoby zaraz wyhaftują, świadome, że może być w tym
jakaś trucizna, bo tort piecze, to musi być coś złego.
Tak, ja myślę, że spora część takich niesympatycznych wrazen, to
autosugestia...
--
Alanné mba yi woma... wé :) (...)
Né ma ka ni kaso, Né ma pané ka, (...)
We ya senga wé, Has wéhé... :))
(C) Wes Madiko - Alane