-
1. Data: 2010-03-01 10:21:34
Temat: Światło zastane - czy to aby nie łatwizna ?
Od: RadekD <r...@p...onet.pl>
Post trochę w odniesieniu do artykułu sponsorowanego zwanego wywiadem
z White Smoke jaki się ostatnio pojawił na grupie.
Tak sobie rozmyślam, że mając sprzęt, który pozwoli np. w kościele
używać tylko światła zastanego robienie zdjęć jest dużo łatwiejsze.
Odpada kombinowanie od czego odbić światło, jak równomiernie oświetlić
dalszy plan itp.
Pozostaje skupienie się na kadrze, a dużym szumom można nadać wygląd
analogowego ziarna i potraktować to jako trochę nostalgiczny artystyczny
efekt specjalny.
Proszę nie traktujcie mojego posta jako zgryźliwość. Ciekawy jestem
tylko jak wygląda świat w momencie gdy nie trzeba zwracać uwagi
na brak światła i skupić się tylko na kadrze.
-
2. Data: 2010-03-01 10:34:32
Temat: Re: Światło zastane - czy to aby nie łatwizna ?
Od: Maciek <i...@w...pl>
>Tak sobie rozmyślam, że mając sprzęt, który pozwoli np. w kościele
>używać tylko światła zastanego robienie zdjęć jest dużo łatwiejsze.
Zalezy czy światło zastane jest ładne czy nie.
>Ciekawy jestem tylko jak wygląda świat w momencie gdy nie trzeba zwracać uwagi
>na brak światła i skupić się tylko na kadrze.
Przy zdjęciach wciąż trzeba zwracać uwage na światło. Nawet na ISO
12800.
-
3. Data: 2010-03-01 10:55:24
Temat: Re: Światło zastane - czy to aby nie łatwizna ?
Od: RadekD <r...@p...onet.pl>
> Zalezy czy światło zastane jest ładne czy nie.
Wracając do WS - w "wywiadzie" stwierdzili, że w kościele
NIGDY nie używają lampy - czyli robią jak jest i albo
poprawiają podczas obróbki - albo twierdzą, że przecież
tak to wyglądało i że to sztuka a odbiorca się nie zna.
> Przy zdjęciach wciąż trzeba zwracać uwage na światło. Nawet na ISO
> 12800.
OK, ale w 95% problemem jest brak światła, który można dość skutecznie
zniwelować jasną optyką i wielkim ISO.
-
4. Data: 2010-03-01 13:03:03
Temat: Re: Światło zastane - czy to aby nie łatwizna ?
Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Mon, 01 Mar 2010 11:55:24 +0100, RadekD napisał(a):
> Wracając do WS - w "wywiadzie" stwierdzili, że w kościele
> NIGDY nie używają lampy - czyli robią jak jest i albo
> poprawiają podczas obróbki - albo twierdzą, że przecież
> tak to wyglądało i że to sztuka a odbiorca się nie zna.
To dość popularny pogląd że jak się ma dobrą cyfrówkę to
nie potrzeba lampy błyskowej. No a potem tylko zostaje
"podczas obróbki" bo ktoś projektując kościół chciał ładnie
oświetlić ołtarz, ale nie pomyślał o młodej parze stojącej
do niego przodem.
W sytuacjach gdy nie możemy czekać na dobry kadr, tylko musimy
łapać moment niezależnie gdzie się trafi, to zostawianie
wszystkiego światłu zastanemu jest sporym kompromisem.
Nie powiedziałbym że to pójście ma łatwiznę, bo jednak nie każdy
ksiądz zgodzi się na rozstawienie lamp błyskowych.
Oczywiście to kwestia gustu - są tacy co wolą przypadkowe światło
"naturalne" - "bo tak było", a są tacy (jak ja) którzy wolą nienaturalne
światło flesza pokazujące wszystkie szczegóły.
Pozdrawiam,
Henry
-
5. Data: 2010-03-01 13:32:27
Temat: Re: Światło zastane - czy to aby nie łatwizna ?
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Henry(k) wrote:
> Dnia Mon, 01 Mar 2010 11:55:24 +0100, RadekD napisał(a):
>
>> Wracając do WS - w "wywiadzie" stwierdzili, że w kościele
>> NIGDY nie używają lampy - czyli robią jak jest i albo
>> poprawiają podczas obróbki - albo twierdzą, że przecież
>> tak to wyglądało i że to sztuka a odbiorca się nie zna.
>
> To dość popularny pogląd że jak się ma dobrą cyfrówkę to
> nie potrzeba lampy błyskowej. No a potem tylko zostaje
> "podczas obróbki" bo ktoś projektując kościół chciał ładnie
> oświetlić ołtarz, ale nie pomyślał o młodej parze stojącej
> do niego przodem.
ha ha własnei mi znajoma opowiadała jak robili powtórkę komunii bo zdjęcia
nie wyszły :)
co roku robił ten sam fotograf i jednego raza wzięli kogoś tańszego z
rodziny.
-
6. Data: 2010-03-01 13:46:24
Temat: Re: Światło zastane - czy to aby nie łatwizna ?
Od: TomekM <t...@g...com>
> Tak sobie rozmyślam, że mając sprzęt, który pozwoli np. w kościele
> używać tylko światła zastanego robienie zdjęć jest dużo łatwiejsze.
> Odpada kombinowanie od czego odbić światło, jak równomiernie oświetlić
> dalszy plan itp.
Sam nie wiem czy robienie takich zdjęć jest łatwiejsze.
Trzeba używać jasnych obiektywów,
a wtedy bardzo dokładnie ustawiać ostrość.
No i łatwo o poruszone fotki.
I nigdy nie wiadomo do końca jakie światło będzie dostępne,
różnice mogą być naprawdę duże.
-
7. Data: 2010-03-01 14:14:04
Temat: Re: Światło zastane - czy to aby nie łatwizna ?
Od: Ariusz <a...@p...onet.pl>
RadekD pisze:
> Post trochę w odniesieniu do artykułu sponsorowanego zwanego wywiadem
> z White Smoke jaki się ostatnio pojawił na grupie.
>
> Tak sobie rozmyślam, że mając sprzęt, który pozwoli np. w kościele
> używać tylko światła zastanego robienie zdjęć jest dużo łatwiejsze.
> Odpada kombinowanie od czego odbić światło, jak równomiernie oświetlić
> dalszy plan itp.
> Pozostaje skupienie się na kadrze, a dużym szumom można nadać wygląd
> analogowego ziarna i potraktować to jako trochę nostalgiczny artystyczny
> efekt specjalny.
> Proszę nie traktujcie mojego posta jako zgryźliwość. Ciekawy jestem
> tylko jak wygląda świat w momencie gdy nie trzeba zwracać uwagi
> na brak światła i skupić się tylko na kadrze.
Chyba odwrotnie - zdać się na światło zastane to nie lada wyzwanie,
nagle np. wyłączą prąd (miałem taką sytuację - choć to wyszło tylko na
plus bo przez okna wpadło sporo fajnego światła).
W większości przypadków światła dziennego w kościołach nie ma zbyt
wiele, a i te zastane pozostawia wiele do życzenia. Podobnie na sali
zdać się wyłącznie na światło zastane to ogromne ryzyko. Owszem obecne
aparaty pozwalają robić foty do latarki i świeczki na stołach jednak
trzeba mieć świadomość tego światła.
Ustawienie świateł jest chyba równie ciężkie jak wykorzystanie światła
zastanego. Pamiętać jednak należy, że większość robi reportaż ze ślubu,
a nie realizuje dokument, w którym można zrobić dogrywki, powtórki. I
nie należy zwracać zbytniej uwagi na siebie i swój sprzęt i w tym
kontekście posiadanie dobrego body i porządnych szkieł będzie
ułatwieniem. Rozumiem intencje autora piszącego ten wątek - z pewnością
obecny poziom sprzętowy pozwala na robienie lepszych zdjęć przy zastanym
świetle - jednak ten sprzęt jest niestety bardzo drogi (zwłaszcza szkła)
by było stać na niego wszystkich kotleciarzy. Stąd pewnie rozterki
RadekD. Myślę, że każdy ma jakieś ambicje lub ich brak. I każdy może
wypracować swój indywidualny styl. Nie koniecznie robiąc przy zastanym
świetle.
Ariusz
-
8. Data: 2010-03-01 14:15:21
Temat: Re: Światło zastane - czy to aby nie łatwizna ?
Od: Jacek Czerwinski <...@...z.pl>
TomekM pisze:
>> Tak sobie rozmyślam, że mając sprzęt, który pozwoli np. w kościele
>> używać tylko światła zastanego robienie zdjęć jest dużo łatwiejsze.
>> Odpada kombinowanie od czego odbić światło, jak równomiernie oświetlić
>> dalszy plan itp.
>
> Sam nie wiem czy robienie takich zdjęć jest łatwiejsze.
> Trzeba używać jasnych obiektywów,
> a wtedy bardzo dokładnie ustawiać ostrość.
> No i łatwo o poruszone fotki.
> I nigdy nie wiadomo do końca jakie światło będzie dostępne,
> różnice mogą być naprawdę duże.
Światło zastane jest trudniejszy środkiem.
Pytanie nieco z boku tematu:
od dawna wyciagam od roznych ambitniej fotografujacych refleksje, jak
dzis, na ile inaczej niż nascie lat temu się akceptuje 'wady' zdjęć
'rozegrane' jako zalety. Poruszenie, ziarno, bliki swiatla w obiektywie
itd. To byly w foto i w filmie przeciez bardzo poztywne srodki artystyczne.
Np. fotografujac malych i duzych muzyków i gdy zmuszony jestem do uzycia
dominujacej lampy (rozproszone, z tym problemu nie ma), brak mi poruszen
palców, smyczkow itd.
Czy z upływem lat, wzrostem mozliwości technicznych (ISO, te sprawy) ale
i PhotoShopa nie pomijajac - czy mniej sa akceptowane takie rzeczy niż
dawniej? Czy ja jestem niedzisiejszy?
-
9. Data: 2010-03-01 15:09:09
Temat: Re: Światło zastane - czy to aby nie łatwizna ?
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
RadekD pisze:
> Tak sobie rozmyślam, że mając sprzęt, który pozwoli np. w kościele
> używać tylko światła zastanego robienie zdjęć jest dużo łatwiejsze.
> Odpada kombinowanie od czego odbić światło, jak równomiernie oświetlić
> dalszy plan itp.
> Pozostaje skupienie się na kadrze, a dużym szumom można nadać wygląd
> analogowego ziarna i potraktować to jako trochę nostalgiczny artystyczny
> efekt specjalny.
> Proszę nie traktujcie mojego posta jako zgryźliwość. Ciekawy jestem
> tylko jak wygląda świat w momencie gdy nie trzeba zwracać uwagi
> na brak światła i skupić się tylko na kadrze.
Ja się z tym zgadzam, kształtowanie dobrego światła w warunkach ślubu
jest praktycznie niewykonalne (dobrego, a nie jasnego). Imo iso 1600 i
obiektyw 2.8 obskoczy wszytko, nawet bez stabilizacji. Lampę trzeba
jednak mieć, w kieszeni, jakby co.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/porozmawiałbym o wpływie yao na klesyndrony prostopadłe, ale nie mam z
kim.../
-
10. Data: 2010-03-01 17:40:59
Temat: Re: Światło zastane - czy to aby nie łatwizna ?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Ariusz" <a...@p...onet.pl> napisał w
> Chyba odwrotnie - zdać się na światło zastane to nie lada
> wyzwanie, nagle np. wyłączą prąd (miałem taką sytuację - choć to
> wyszło tylko na plus bo przez okna wpadło sporo fajnego światła).
Mowa bylo raczej o tym ze swiatlo wlasne trzeba ustawiac,
kombinowac, itp,
a zastane - jest jakie jest, tylko pstrykac.
Wyzwanie to moze byc jak masz terminowa umowe :-)
A zastane .. statyw dobry, obiektyw drogi, matryca dobra i droga,
posiedziec w obiekcie trzeba 12h i byc moze pare dni zeby poczekac
az sloneczko laskawie z dobrej strony poswieci, wstac byc moze
trzeba o 4 rano, ofiare zlozyc zeby wpuscili do kosciola o tak
niechrzescijanskiej porze. Nie jest lekko :-)
Pomyslal by kto ze teraz krajobraz to kazdy swoja malpka zrobi
rownie pieknie jak na pocztowce :-)
J.