-
21. Data: 2010-03-02 20:21:22
Temat: Re: Światło zastane - czy to aby nie łatwizna ?
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
luxcamera pisze:
>> Ile Ty tych czasów potrzebujesz? Para się generalnie nie rusza, można
>> lecieć na 1/15
>
> To nie lalki z wosku tylko ludzie - jak mi ściany ostre wychodzą znaczy
> że czasy umiem utrzymać.
> Przy zaślubinach, komunii, przekazaniu znaku pokoju też się nie ruszają...?
> Jak młoda ociera łzy ukradkiem, jak podają rękę księdzu na koniec, jak
> podpisują papiery, to też ani drgną...?
> Czy ja o czymś nie wiem?
No... chyba o tym, że nieco dynamiki na zdjęciach bardzo się przydaje.
Lekko ruszona ręka itp.
Zdjęcia z lampą dlatego też są takie niefajne, że zamrażają ruch, co
czyni (także) ujęcia takie nienaturalne.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/choć wydaje się to niemożliwe, nie jestem nieomylny/
-
22. Data: 2010-03-03 09:47:24
Temat: Re: Światło zastane - czy to aby nie łatwizna ?
Od: luxcamera <r...@g...pl>
Janko Muzykant wrote:
> No... chyba o tym, że nieco dynamiki na zdjęciach bardzo się przydaje.
> Lekko ruszona ręka itp.
> Zdjęcia z lampą dlatego też są takie niefajne, że zamrażają ruch, co
> czyni (także) ujęcia takie nienaturalne.
>
A no chyba, że tak, ale to para musi być wtedy wyedukowana do odbioru
fotografii jako takiej...
Niestety przeważająca część klientów chce, żeby było ostro - ostro
bardzo często oznacza nie tylko, że żyleta na oku, ale że z dużą głębią
ostrości, znaczy oboje ich widać, no i absolutnie bez poruszenia.
Próbuję ratować się mieszaniem błysku i zastanego, żeby np. buźki były
żyletka, a reszta już niekoniecznie. Jakoś tak jest, że jako
praktykujący fotograf i niepraktykujący już malarz, lubię dynamikę,
ruch, barwne plamy, ciekawe efekty oświetleniowe, klimat i nastrój,
tylko z klientami ciężko się w tej kwestii dogadać. Zwykle w sezonie mam
2-3 pary, które akceptują pewną nieszablonowość, a reszta...
--
Pozdrawiam
Ra-V "Lightsensitive" Charlikowski
----------------------------------------------------
-------------------
www.luxcamera.com / www.luxcamera.eu / www.luxcamera.pl
www.mylightsensitivity.blogspot.com
----------------------------------------------------
-------------------
Nie po to Bóg dał nam inteligencję, żebyśmy mieli ułatwiać sobie życie.
----------------------------------------------------
-------------------
-
23. Data: 2010-03-03 10:25:58
Temat: Re: Światło zastane - czy to aby nie łatwizna ?
Od: Jacek Czerwinski <...@...z.pl>
luxcamera pisze:
> Janko Muzykant wrote:
>> No... chyba o tym, że nieco dynamiki na zdjęciach bardzo się przydaje.
>> Lekko ruszona ręka itp.
>> Zdjęcia z lampą dlatego też są takie niefajne, że zamrażają ruch, co
>> czyni (także) ujęcia takie nienaturalne.
>>
>
> A no chyba, że tak, ale to para musi być wtedy wyedukowana do odbioru
> fotografii jako takiej...
> Niestety przeważająca część klientów chce, żeby było ostro - ostro
> bardzo często oznacza nie tylko, że żyleta na oku, ale że z dużą głębią
> ostrości, znaczy oboje ich widać, no i absolutnie bez poruszenia.
> Próbuję ratować się mieszaniem błysku i zastanego, żeby np. buźki były
> żyletka, a reszta już niekoniecznie. Jakoś tak jest, że jako
> praktykujący fotograf i niepraktykujący już malarz, lubię dynamikę,
> ruch, barwne plamy, ciekawe efekty oświetleniowe, klimat i nastrój,
> tylko z klientami ciężko się w tej kwestii dogadać. Zwykle w sezonie mam
> 2-3 pary, które akceptują pewną nieszablonowość, a reszta...
Napisz wiecej ... masz cos na blogu na ten temat ?
(teraz nie sprawdze)
Bo to jest pol prawdy, ze klienci chca ostrosc 'stad do Katowic', ale i
'my' coraz bardziej tak myslimy ?
Jakie sa 'nasze' poglady jako fotografow (zaaw amatorów i profi) na
wszelkie nieostrosci?
-
24. Data: 2010-03-03 11:52:48
Temat: Re: Światło zastane - czy to aby nie łatwizna ?
Od: Ariusz <a...@p...onet.pl>
luxcamera pisze:
> Janko Muzykant wrote:
>> No... chyba o tym, że nieco dynamiki na zdjęciach bardzo się przydaje.
>> Lekko ruszona ręka itp.
>> Zdjęcia z lampą dlatego też są takie niefajne, że zamrażają ruch, co
>> czyni (także) ujęcia takie nienaturalne.
>>
>
> A no chyba, że tak, ale to para musi być wtedy wyedukowana do odbioru
> fotografii jako takiej...
> Niestety przeważająca część klientów chce, żeby było ostro - ostro
> bardzo często oznacza nie tylko, że żyleta na oku, ale że z dużą głębią
> ostrości, znaczy oboje ich widać, no i absolutnie bez poruszenia. [ciach]
Nie do końca wszyscy chcą ostro - ale fakt jak się ma portfolio gdzie
wszystkie foty są jak żyleta - to ciężko potem komuś wcisnąć
"artystyczne" nieostrości
Każda para ma swój gust i tym się kieruje wybierając fotografa - jak
ktoś zobaczy twoje portfolio i Cię wybierze to będzie oczekiwać takich
zdjęć jakie oglądali. Nie dziwię się nie należy nikogo uszczęśliwiać.
Zdarzyło mi się odradzić młodej parze mnie jako fotografa - bo oni
chcieli zdjęcia jak jakieś tam z netu - skoro im się nie podobało to co
i jak robię to po co ja na siłę mam robić coś innego i nie być pewnym
efektu. Takie eksperymenty mogę sobie robić ot przy okazji. Z czasem
człowiek dorabia się swojego stylu i o ile nie zaprzestał robienia zdjęć
znaczy, że komuś się to podoba.
Wielokrotnie słyszałem od mojej "osobistej" żony - popatrz jakie "J"
ramki wstawia, jakie bąbelki dodaje (o zgrozo)i ma tyle zleceń... na
szczęście robię tak jak lubię i tak jak MI się podoba i teraz po czasie
nie narzekam na brak zleceń, a i "J" nadal ma swoją klientelę, może
nawet więcej zleceń ode mnie - nie istotne - ja robię jak mi się
podoba... tzn próbuję bo jeszcze wiele mi brakuje do tego co bym chciał
osiągnąć - ale małymi kroczkami...
Ariusz
-
25. Data: 2010-03-03 12:11:44
Temat: Re: Światło zastane - czy to aby nie łatwizna ?
Od: luxcamera <r...@g...pl>
Ariusz wrote:
> Nie do końca wszyscy chcą ostro - ale fakt jak się ma portfolio gdzie
> wszystkie foty są jak żyleta - to ciężko potem komuś wcisnąć
> "artystyczne" nieostrości
>
> Każda para ma swój gust i tym się kieruje wybierając fotografa - jak
> ktoś zobaczy twoje portfolio i Cię wybierze to będzie oczekiwać takich
> zdjęć jakie oglądali. Nie dziwię się nie należy nikogo uszczęśliwiać.
Wiesz - aktualne portfolio na mojej stronie to zaledwie mały wycinek
tego, co robiłem i robię - walczę ze stroną od ponad roku i nie mogę jej
skończyć, bo nie mam dla niej czasu - przy okazji tracę pewnie klientów
internetowych - ale na szczęście są też i tacy, którzy oglądają moje
zdjęcia na żywo.
Ad rem - takie mam niestety statystyki, że mocno zastanawiam się, czy na
stronie w ogóle publikować zdjęcia "niestandardowe".
--
Pozdrawiam
Ra-V "Lightsensitive" Charlikowski
----------------------------------------------------
-------------------
www.luxcamera.com / www.luxcamera.eu / www.luxcamera.pl
www.mylightsensitivity.blogspot.com
----------------------------------------------------
-------------------
Nie po to Bóg dał nam inteligencję, żebyśmy mieli ułatwiać sobie życie.
----------------------------------------------------
-------------------
-
26. Data: 2010-03-03 13:05:35
Temat: Re: Światło zastane - czy to aby nie łatwizna ?
Od: luxcamera <r...@g...pl>
Jacek Czerwinski wrote:
> Napisz wiecej ... masz cos na blogu na ten temat ?
> (teraz nie sprawdze)
>
> Bo to jest pol prawdy, ze klienci chca ostrosc 'stad do Katowic', ale i
> 'my' coraz bardziej tak myslimy ?
> Jakie sa 'nasze' poglady jako fotografow (zaaw amatorów i profi) na
> wszelkie nieostrosci?
Słabo u mnie z blogowaniem, choć to pewnie błąd, bo zakładając, że skoro
coś tam wiem, to powinienem się tym podzielić, by dać przeciwwagę
wszechobecnej bylejakości treściowej.
Inna sprawa, że z "wiedzeniem" trzeba dziś uważać...
No cóż - zaryzykuję - napiszę o nieostrości i nie tylko...
Kiedyś uczyłem fotografii. Nie na uczelni, a w czymś, co nazywało się
Ośrodkiem Postaw Twórczych. Mieliśmy tam okresowe przeglądy prac
uczestników zajęć. Te przeglądy pozwoliły mi na żywo w zdjęciach innych
ludzi zobaczyć i utwierdzić się definitywnie w moim przekonaniu, że
ostrość, czy szerzej perfekcyjna technika, nie powoduje, że zdjęcie jest
dobre. Największe wrażenie robią te zdjęcia, które o czymś mówią, coś
pokazują, wywołują jakąś emocję, nastrój, są szczere w swoim
spostrzeżeniu... Jeśli towarzyszy temu właściwie rozegrana technika i
kompozycja, to jest super, a jeśli nie, to i tak jest lepiej, niż w
supertechnicznych, gimnastycznych ujęciach bez jakiegokolwiek wyrazu i
przekazu.
Jest chyba też coś takiego, jak "konflikt" pomiędzy technicznym
zaawansowaniem sprzętu, a jego rezultatem plastycznym. Wolę np. portrety
zrobione zestawem Zenit i Jupiter 9, niż zestawem Nikon F3 i Nikkor 85/2
(zakładając, że w obu wypadkach film, to ORWO 400, wywoływacz, to R09
1+200, itd.)...
Producenci przez wiele lat wpajali fotografującym, że liczy się
doskonałość techniczna, a niektórzy fotografujący, "nie wiedzieć
dlaczego", upodobali sobie stare, wadliwe optycznie szkła. Technicznie
trudna do opisania plastka obrazu (pojęcie, które podobno nie
istnieje...) bierze górę nad ostrością i achromatycznością, bierze górę
do tego stopnia, że ludzie najpierw wydają kasę na Nikkora 85/1,4, czy
Canona 85/1,2, a potem - robiąc portrety - "psują" go, nakładając
filterki zmiękczające, pończochę, czy też dłubiąc fotkę w PS...
Myślę, że wpływ na gusta klientów, ale też i na nasze widzenie - nie
mówię, że wszystkich, ale znacznej części - ma to:
- że już w fotografii analogowej kompakty dawały sporą głębię ostrości,
a w dobie cyfrowej - ze względów technicznych - jest to jeszcze bardziej
znaczące - w efekcie ludzie przyzwyczaili się do pewnego typu obrazu i
dlatego częściej chcą "ostro" niż "nieostro";
- że "obrazosfera", w której żyjemy i która "edukuje" nas wszystkich
wizualnie, jest raczej przesycona ostrością i błyskiem (zawsze zabijają
mnie reporterzy na koncertach, którzy robią fotki tylko i wyłącznie z
błyskiem, albo na rajdach, gdzie długoogniskowymi superszkłami generują
zdjęcia parkingowe...);
- że nie uczy się nigdzie (na żadnym poziomie standardowej edukacji) o
szeroko rozumianej kulturze, sztuce, kompozycji, estetyce...
Tabloid i sitcom wyznaczają dziś kierunki.
Nie oznacza to wcale, że nie można trafić na innego, "wyrobionego"
odbiorcę, ale osobiście nie wierzę w to, że da się wyżyć tylko z takiego
odbiorcy.
To oczywiście moje indywidualne, jednostkowe doświadczenie i przekonanie.
Chciałbym, żeby ktoś jeszcze pociągnął temat zaproponowany przez Jacka,
bo jest to naprawdę ciekawe zagadnienie.
--
Pozdrawiam
Ra-V "Lightsensitive" Charlikowski
----------------------------------------------------
-------------------
www.luxcamera.com / www.luxcamera.eu / www.luxcamera.pl
www.mylightsensitivity.blogspot.com
----------------------------------------------------
-------------------
Nie po to Bóg dał nam inteligencję, żebyśmy mieli ułatwiać sobie życie.
----------------------------------------------------
-------------------
-
27. Data: 2010-03-15 20:54:12
Temat: Re: Światło zastane - czy to aby nie łatwizna ?
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
luxcamera pisze:
> Chciałbym, żeby ktoś jeszcze pociągnął temat zaproponowany przez Jacka,
> bo jest to naprawdę ciekawe zagadnienie.
Ciekawe, ale życie jest nieciekawe. Generalnie portret musi być ostry i
jak z ''Faktu''.
Aczkolwiek ciekawostka - zawsze przy sesji różnych przedmiotów biorę ów
przedmiot na bok (poza lampy) i pstrykam kilka takich ujęć quasimakro.
Przy zastanym świetle, często świetlówek, obowiązkowo otwartym
obiektywem. Potem to jeszcze masakruję w szopie. Zwykle kupują to
dodatkowo, idzie na przerywniki katalogów, choć niczego takiego nie
zamawiają z góry. Coś jednak ludzi bierze w ''mazach'' :)
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/synoptycy mieli rację, w całym kraju pada deszcz/