-
461. Data: 2008-01-03 08:57:03
Temat: Re: Sterzynska w GW
Od: Jan Strybyszewski <g...@...pl>
Gabriel Grzesik pisze:
> Wedle prowadzonych tu rozważań, do Site5 winien wkroczyć jakiś
> ichni regulator, wlepić słoną karę za pisanie oczywistych
> kłamstw w ofertach, podzielic firmę, określić granicę
> dopuszczalnego overbookingu, etc.
Nie zamknac, a zakazac uzywania slowa HOSTING (jesli zdefiniujemy ze
hostingiem jest to a to), jakos nikt sie nie burzy ze zabroniono
uzywac wyrazow "masło", "sok", "wodka" dla wyrobow nieco podobnych do
nich. Za uzycie na etykiecie slowa wodka dla 20% polewki groza
gigantyczne kary,
-
462. Data: 2008-01-03 08:58:49
Temat: Re: Sterzynska w GW
Od: Jan Strybyszewski <g...@...pl>
Tomasz Śląski pisze:
> Użyszkodnik Maciej Bebenek napisał:
>
>> Nie. BSA ewidentnie przyczyniło się do spadku cen, lekko licząc o
>> jakieś 40 % oraz - co wazniejsze - wyeliminowało limity transferu
>> "które wystarczały każdemu" (C) Kornelia Mathea, TP.
>
> Limity transferów pozostały i mają się dobrze u komórkowych zgrywusów.
> Skonstruowane są tak, że normalny używacz internetu (czyli trochę
> poczty, trochę newsów trochę WWW) najdalej koło 10-12 dnia miesiąca ma
> obcinany transfer do pozimu niezdatności usługi do spożycia. W tym
> kontekscie reklamy "mobilny internet tak samo szybki i dobry, jak
> stacjonarny" są bardzo dużym "semantycznym nadużyciem". Efektem ubocznym
> jest dalsza degradacja opinii o internecie bezprzewodowym; z jednej
> strony psują rynek babol-urynanety, z drugiej komórkowcy, z trzeciej
> przechwalony Wimax...
I popis dla UKE nalozyc kary za uzycie "nielimitowany". Mozna
zdefiniowac w prawie telekomunkcyjnym slowo i przestana uzywac.
Tak samo mozna zdefiniowac "lacze DSL"
>
-
463. Data: 2008-01-03 09:12:35
Temat: Re: Sterzynska w GW
Od: kulek <k...@p...onet.pl>
Tomasz Śląski pisze:
> Limity transferów pozostały i mają się dobrze u komórkowych zgrywusów.
> Skonstruowane są tak, że normalny używacz internetu (czyli trochę
> poczty, trochę newsów trochę WWW) najdalej koło 10-12 dnia miesiąca ma
> obcinany transfer do pozimu niezdatności usługi do spożycia. W tym
> kontekscie reklamy "mobilny internet tak samo szybki i dobry, jak
> stacjonarny" są bardzo dużym "semantycznym nadużyciem". Efektem ubocznym
> jest dalsza degradacja opinii o internecie bezprzewodowym; z jednej
> strony psują rynek babol-urynanety, z drugiej komórkowcy, z trzeciej
> przechwalony Wimax...
>
No i wracamy teraz do tego o czym mówiłem już kilka miesięcy temu.
Powtórzę jeszcze raz:
Urzędy powinny zacząć walkę z kłamliwymi i oszukańczymi reklamami.
Powinni ograniczyć możliwości promocji danych usług. Obecnie promocje są
wykorzystywane przez duże i bogate firmy do zwalczania konkurencji
(zwłaszcza tej lokalnej).
Obecna sytuacja (słabej jakości usług) wynika właśnie z owych super
promocji.
Wg mnie (oczywiście zaraz niektórzy mnie powyzywają :) )
w pierwszej kolejności powinno się nakazać:
W reklamach informowanie, że dana usługa ma prędkość do i nie jest
prędkością gwarantowaną. Cena musi być podana całkowita (jeżeli jest to
promocja w stylu miesiąc taniej później drożej to ma być cena
uśredniona, oczywiście dodana cena abonamentu za telefon lub utrzymanie
linii) oraz okres zawarcia umowy przy którym dana cena obowiązuje.
Przy podpisywaniu umowy klient musi zostać jeszcze raz poinformowany, że
prędkość nie jest gwarantowana, oraz jaka kara jest za przedwczesne
zerwanie umowy.
Reklamy typu "najszybszy bezprzewodowy internet", "prędkość do 7,2Mb"
itp powinny być zakazane jako jawne oszustwo. Przy podawaniu wysokich
prędkości przez GSM powinno być podane jaki procent kraju jest w zasięgu.
Podobne regulacje zostały już zastosowane wobec, banków, funduszy
inwestycyjnych, linii lotniczych i kilku innych.. dlaczego nie można
tego zastosować w telekomunikacji?
No i jeszcze dalej jestem za ukróceniem możliwości podpisywania
cyrografów. Uważam, że są one szkodliwe dla całej branży (Z wyjątkiem
bogatych firm z oszukańczymi reklamami i słabą jakością usług).
O skutkach jakie może spowodować skrócenie czasu zawierania umów już
pisałem. :)
-
464. Data: 2008-01-03 11:21:57
Temat: Re: Sterzynska w GW
Od: Tomasz Piłat <p...@i...pl>
T <...@i...invalid> wrote:
> Gdyby TPSA od razu podzielono (najlepiej na więcej niż dwie spółki)
Ok, to teraz konkretnie. Na ile spółek i czym każda z nich miałaby się
zajmować? I dlaczego najlepiej więcej niż dwie?
Ponc
--
Kto misiowi urwał ucho?
-
465. Data: 2008-01-03 12:11:12
Temat: Re: Sterzynska w GW
Od: Grzegorz Staniak <g...@w...pl>
On 03.01.2008, kulek <k...@p...onet.pl> wroted:
>> Limity transferów pozostały i mają się dobrze u komórkowych zgrywusów.
>> Skonstruowane są tak, że normalny używacz internetu (czyli trochę
>> poczty, trochę newsów trochę WWW) najdalej koło 10-12 dnia miesiąca ma
>> obcinany transfer do pozimu niezdatności usługi do spożycia. W tym
>> kontekscie reklamy "mobilny internet tak samo szybki i dobry, jak
>> stacjonarny" są bardzo dużym "semantycznym nadużyciem". Efektem ubocznym
>> jest dalsza degradacja opinii o internecie bezprzewodowym; z jednej
>> strony psują rynek babol-urynanety, z drugiej komórkowcy, z trzeciej
>> przechwalony Wimax...
>
> No i wracamy teraz do tego o czym mówiłem już kilka miesięcy temu.
> Powtórzę jeszcze raz:
> Urzędy powinny zacząć walkę z kłamliwymi i oszukańczymi reklamami.
Nie jestem pewien, czy trzeba jeszcze coś konkretnego robić, ustawa
o nieczciwych praktykach handlowych weszła w życie dwa tygodnie temu,
a jej zapisy są dość mocarne (ogólne). Teraz by miały pole do popisu
organizacje konsumenckie (gdyby istaniały i były dość silne).
GS
--
Grzegorz Staniak <gstaniak _at_ wp [dot] pl>
-
466. Data: 2008-01-03 12:51:28
Temat: Re: Sterzynska w GW
Od: Asmodeusz <a...@t...idx.tenwyraztnij.pl>
Jan Strybyszewski napisał(a):
>
> Ale warto na TPSA a nawet na wszystkich wymusic ze suma lacz
> miedzyoperatorskich przeznaczonych do wymieny ruchu klientow
> indywidualnych musi byc rowna np polowie przeplywnosci oferowanej
> klientom wlasnym indywidualnym . Wiem wiem urynanety by padly.
E tam padły. Podpisałyby umowy z sąsiednimi urynanetami na wymianę ruchu
łączem 100Mbit/s.
W końcu to też łącze międzyoperatorskie przeznaczone do wymiany ruchu
klientów, no nie? A suma łącz by im skoczyła o kilka tysięcy procent :)
A że 99% ruchu klientów szło by nadal biednym 2Mbitowym dslem to już
wina klientów.
> Chyba kazdy wie ile sprzedaje klientom nie ?
Ile sprzedaje czego? Pasma? Ale pasma skąd dokąd?
-
467. Data: 2008-01-03 13:04:29
Temat: Re: Sterzynska w GW
Od: Asmodeusz <a...@t...idx.tenwyraztnij.pl>
Jan Strybyszewski napisał(a):
> T pisze:
>> Jan Strybyszewski pisze:
>>
>>> Ale warto na TPSA a nawet na wszystkich wymusic ze suma lacz
>>> miedzyoperatorskich przeznaczonych do wymieny ruchu klientow
>>> indywidualnych musi byc rowna np polowie przeplywnosci oferowanej
>>> klientom wlasnym indywidualnym . Wiem wiem urynanety by padly.
>>
>> Idź, załóż firmę i sprzedawaj łącza na takich zasadach. Skoro klienci
>> właśnie tego potrzebują, to zostaniesz miliarderem!
>
> Klienci nie maja o tym pojecia a praktyka wieszania klientów na sume
> 2Gb/s na laczu miedzyoperatorskim 2Mb/s to oszustwo. IMHO taki przepis
> moglby dotyczyc wszystkich operatorow. Sam jestes zenada jesli nei
> rozumiesz,
Nie mógłby bo twoja propozycja sprawdza się tylko w sytuacji gdy
operator ma jedno łącze międzyoperatorskie a takich operatorów (nie
licząc urynanetów) nie ma.
Za to taki przepis jest zupełnie oderwany od rzeczywistości w przypadku
kilku różnych łącz do różnych operatorów.
-
468. Data: 2008-01-03 13:45:55
Temat: Re: Sterzynska w GW
Od: Jan Strybyszewski <g...@...pl>
Asmodeusz pisze:
> Jan Strybyszewski napisał(a):
>> Ale warto na TPSA a nawet na wszystkich wymusic ze suma lacz
>> miedzyoperatorskich przeznaczonych do wymieny ruchu klientow
>> indywidualnych musi byc rowna np polowie przeplywnosci oferowanej
>> klientom wlasnym indywidualnym . Wiem wiem urynanety by padly.
>
> E tam padły. Podpisałyby umowy z sąsiednimi urynanetami na wymianę ruchu
> łączem 100Mbit/s.
> W końcu to też łącze międzyoperatorskie przeznaczone do wymiany ruchu
> klientów, no nie? A suma łącz by im skoczyła o kilka tysięcy procent :)
> A że 99% ruchu klientów szło by nadal biednym 2Mbitowym dslem to już
> wina klientów.
I git mozna by oczywiscie zawezic slowo operator do operatorow
tak by sie dwa urynanety nie lapaly na wymiene ruchu.
-
469. Data: 2008-01-03 13:49:27
Temat: Re: Sterzynska w GW
Od: Jan Strybyszewski <g...@...pl>
Asmodeusz pisze:
> Nie mógłby bo twoja propozycja sprawdza się tylko w sytuacji gdy
> operator ma jedno łącze międzyoperatorskie a takich operatorów (nie
> licząc urynanetów) nie ma.
> Za to taki przepis jest zupełnie oderwany od rzeczywistości w przypadku
> kilku różnych łącz do różnych operatorów.
A to niby czemu ? Sadzisz ze dwaj operatorzy spieli by sie 100Gb/s by
sie lapac do normy , to mozna zrobic by lacze do dowolnego innego nie
stanowilo wiecej niz 10% czy 20% ,30% czy 40% ogolnych laczy
miedzyoperatorskich. Przy okazji operator musialby miec 3 roznych
dostawcow lub poprostu musialby byc w IXie to juz cos porownujac do
urynanetow wpietych DSLami do jednego dostawcy
-
470. Data: 2008-01-03 14:08:33
Temat: Re: Sterzynska w GW
Od: kulek <k...@p...onet.pl>
Grzegorz Staniak pisze:
> Nie jestem pewien, czy trzeba jeszcze coś konkretnego robić, ustawa
> o nieczciwych praktykach handlowych weszła w życie dwa tygodnie temu,
> a jej zapisy są dość mocarne (ogólne). Teraz by miały pole do popisu
> organizacje konsumenckie (gdyby istaniały i były dość silne).
>
> GS
takie rzeczy powinny być ścigane z urzędu, z tego co wiem obecne
przepisy umożliwiają łatwiejszą walkę, ale konsumentom. Czyli ktoś musi
jakiś proces wytoczyć. Gdyby sądy orzekały tak jak w USA i przyznawały
takie odszkodowania jak w USA to nie było by problemu. Sęk w tym, że
Nasze sądy nadal stawiają interesy firm (dużych instytucji) ponad dobrem
konsumenta. Jeżeli jakaś sprawa zostawała rozstrzygnięta na korzyść
konsumenta, to prócz poczucia, że wygrał, niewiele dostawał. Np. w USA
gościu który się wywrócił w NJ, bo chodnik był śliski, wygrał w sądzie 6
mln dolarów od miasta. W Polsce ludzie którzy przez lekarzy zostali
kalekami, sprawy przegrywają i muszą ponosić koszty rozpraw, a jak jakąś
wygrają to dostają "śmieszną" kwotę.