eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodySprzedawcy w salonachRe: Sprzedawcy w salonach
  • Data: 2012-11-10 16:28:21
    Temat: Re: Sprzedawcy w salonach
    Od: Rafal Jankowski <j...@o...wsisiz.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sat, 10 Nov 2012, Krzysztof Matyasik wrote:

    > Samochód zastępczy na czas oczekiwania na nówkę? Może w klasie premium to
    > przejdzie. A kto będzie płacił za paliwo?

    No nie przesadzajmy, chodziło o zwykłego kompakta. Za paliwo oczywiście
    płaci klient. Nie oczekiwałem też, że nie dostanę samochód zastępczy za
    darmo - jak najbardziej byłem gotowy za niego zapłacić (ale nie tyle co za
    wynajem w sieciowej wypożyczalni).
    Nie mam do nikogo pretensji o to, że nikt nie czyta w moich myślach. Jak
    ktoś nie potrafi sam sprecyzować swoich potrzeb to teoretycznie jego
    problem. Dziwię się jednak, że ludzie zajmujący się zawodowo sprzedażą
    widząc co mi pasuje w ich ofercie a co nie, sami nie wykażą inicjatywy
    żeby doprowadzić do korzystnej do obu stron transakcji. W końcu oba
    przytoczone pomysły - samochód zastępczy (odpłatnie) oraz sprzedaż części
    potrzebnych na przegląd zamiast faktury za niewykonaną usługę, która
    miałaby być wykonana w przyszłości - były moje. To poniekąd wskazuje na
    to, że tym ludziom nieszczególnie zależy. Ok, zdaję sobie sprawę, że nie
    kupuję wypasionego Mercedesa, ale w grę jednak wchodzą jakieś pieniądze, a
    podobno mamy kryzys.

    > Zajmuję się sprzedażą samochodów specjalistycznych (pod konkretne zamówienie
    > klienta). Może to być ambulans, wywrotka, bankowóz, autobus (15 osób)... co
    > chcesz, byle zmieściło się na podwoziu do 3.5t DMC. Uwierz mi, że w tym
    > sektorze nie warto dążyć tylko do podpisania umowy - takie podejście szybko
    > się zemści. Jeśli flota w firmie składa się z samochodów różnych marek, to
    > znak, że właściciel/zarządzający flotą nie miał szczęścia do sprzedawców...
    > jeśli właściciel wraca do konkretnego handlowca i zamawia kolejny samochód,
    > oznacza to, że dobrze trafił. Jeśli mam sprzedać złom, a potem unikać
    > telefonów od klienta, zrobionego w jajo - odpuszczam. W takiej sytuacji
    > konkurencja ma okazję się wykazać... niestety, tylko raz. Klient zrobiony w
    > jajo więcej do konkurencji nie pójdzie.

    W przypadku obsługi klientów korporacyjnych to jest oczywiste. Klienci
    indywidualni po zakupieniu nowego samochodu następny często kupują nie
    szybciej niż za 10 lat, więc niewciskanie im złomu już nie jest tak
    oczywiste.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: