Pan Sebastian Biały napisał:

>>> PS. Woda na powrocie z kaloryferów jest zimna jesli obieg powolny.
>>> U mnie wali pełną mocą i na powrocie mam może z 5-7 stopni mniej
>>> (mierzyłem przed chwilą). W tym przypadku "zimna" to przesada.
>>> Piec ładowany jest prawie tą samą temperaturą co odbieram.
>> Jak jest obieg grawitacyjny, to musi być duża róznica temperatur,
>> bo inaczej różnica ciężarów nie wymusi cyrkulacji.
>
> Mam wymuszony. Z powodu szybkości obrotu czynnika zawór 4-drogowy
> okazał się zbędny.

Zawór czterodrogowy jest do czego innego. Jeśli chce się mieć w
grzejnikach stałą temperaturę rzędu 30 stopni, to bez niego trudno.

--
Jarek

do góry

On 2016-01-03 21:22, Jarosław Sokołowski wrote:
> Zawór czterodrogowy jest do czego innego. Jeśli chce się mieć w
> grzejnikach stałą temperaturę rzędu 30 stopni, to bez niego trudno.

Obawiam sie ze zimą mało jest chetnych na 30 stopni w kaloryferze ;)

do góry

Pan Sebastian Biały napisał:

>> Zawór czterodrogowy jest do czego innego. Jeśli chce się mieć w
>> grzejnikach stałą temperaturę rzędu 30 stopni, to bez niego trudno.
>
> Obawiam sie ze zimą mało jest chetnych na 30 stopni w kaloryferze ;)

Do Nowego Roku rzadko miewałem więcej, a i to o niewiele. Właściwie
to przez większą część sezonu grzewczego tak jest. Dopiero teraz
trzeba było podkręcić niemal na maksa. Ale to gaz, więc daje się
w palnik, nie trzeba kręcić zaworami. W każdym razie przy paliwie
stałym takie zawory znacząco wpływają na ekonomię. I na wygodę.
Zwłaszcza gdy jest bufor ciepła.

--
Jarek

do góry

W dniu 2016-01-03 o 17:54, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Sebastian Biały napisał:
Żeby nie niosło się taranem po wszystkich
> grzejnikach może wystarczy dać obok niego małą poduszkę powietrzną,
> najmniejsze naczynie membranowe jake da się kupić.
To nic nie da, kula klepie mechanicznie o swoje gniazdo
bo nie ma jej co zatrzymać, a nie spręża wody gdyż woda musi
ją opływać gdy jest w górze, więc nie ma żadnego tłumienia
uderzenia, pozostaje tylko wolny start pompy.


--
Pozdr

Janusz_K

do góry

Pan janusz_k napisał:

>> Żeby nie niosło się taranem po wszystkich grzejnikach może wystarczy
>> dać obok niego małą poduszkę powietrzną, najmniejsze naczynie
>> membranowe jake da się kupić.
> To nic nie da, kula klepie mechanicznie o swoje gniazdo
> bo nie ma jej co zatrzymać, a nie spręża wody gdyż woda musi
> ją opływać gdy jest w górze, więc nie ma żadnego tłumienia
> uderzenia, pozostaje tylko wolny start pompy.

Hmmm... gdyby chodziło tylko o klepnięcie kulką w gniazdo, to chyba
ktoś już by wpadł na wyściełanie go jakimś teflonem. Zresztą, czy
ona sama w sobie nie jest z jakiegoś plastiku?

--
Jarek

do góry

W dniu 2016-01-03 o 23:40, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan janusz_k napisał:
>
>>> Żeby nie niosło się taranem po wszystkich grzejnikach może wystarczy
>>> dać obok niego małą poduszkę powietrzną, najmniejsze naczynie
>>> membranowe jake da się kupić.
>> To nic nie da, kula klepie mechanicznie o swoje gniazdo
>> bo nie ma jej co zatrzymać, a nie spręża wody gdyż woda musi
>> ją opływać gdy jest w górze, więc nie ma żadnego tłumienia
>> uderzenia, pozostaje tylko wolny start pompy.
>
> Hmmm... gdyby chodziło tylko o klepnięcie kulką w gniazdo, to chyba
> ktoś już by wpadł na wyściełanie go jakimś teflonem. Zresztą, czy
Nie wpadł bo chyba rzadko ja ktoś wyłącza, znam wiele instalacji gdzie
pompę CO włącza się jesienią a wyłącza na wiosnę, niezależnie od kotła
czy się w nim pali czy nie.

> ona sama w sobie nie jest z jakiegoś plastiku?
Chyba jest, ale nic więcej nie wiem na jej temat.


--
Pozdr

Janusz_K

do góry