eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodySmutna prawda o samochodach elektrycznych.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 182

  • 71. Data: 2018-02-01 11:46:10
    Temat: Re: Smutna prawda o samochodach elektrycznych.
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Thu, 1 Feb 2018 09:38:03 +0100, T.

    > To pójdzie raczej w kierunku ogniw wodorowych. A elektryki
    > zostaną jako toczydełka do miast. Będą i jedne i drugie.

    Gdyby miało to pójść w kierunku ogniw wodorowych, to już dawno by się to
    działo. Tymczasem technologia jest, ale nikt z niej nie chce korzystać
    (poza Toyotą która od ponad 10 lat raczkuje w temacie i co gorsza "boi" się
    inwestować w stacje, a literalnie nie robi tego bo sama jak widać nie widzi
    w tym przyszłości).

    W odniesieniu do https://www.afdc.energy.gov/data/10332 w US -- dlaczego
    obecnie więcej jest szybkich ładowarek na prąd niż stacji wodorowych? Wodór
    trzeba wyprodukować, potem skompresować (prądem, a jakże) i jeszcze
    przetransportować do stacji docelowych (można rurociągami, ale umówmy się
    że to są kosmiczne koszty i nikt się nie podejmie robić kolejnej
    infrastruktury na skalę światową). Straty energi na wodór są zatem znacznie
    więkse niż przy prądzie -- AFAIR różnica w produkcji wodoru vs prądu to
    40%, a ogólna sprawność samochodu wodorowego, choć 2x większa niż przy
    benzynie jest ponad 3x niższa niż przy prądzie.

    Cena samego pojazdu też nie jest mała -- jedyny (AFAIK) osobowy wodorowiec
    Mirai kosztuje blisko 60 tys. dolarów czyli niewiele mniej niż Tesla S
    Performance, a znacznie więcej niż np. omawiany w wątku Leaf. Uwzględniając
    że znaczna część ludzi na codzień potrzebuje zasięgu w porywach 60km i
    tylko od święta coś więcej (sprawdzić czy nie przedstawiciel handlowy na
    województwo) ta technologia jest IMO jałowa.

    Jedyna zaleta wodoru to szybkość tankowania, dlatego ma to szansę zadziałać
    tylko przy jeździe długodystansowej gdy krótki dystans robi się od święta.
    Czyli pewnie w najlepszym wypadku zamienią diesla w ciągnikach/lokomotywach
    na wodór.

    IMHO cała para pójdzie w walkę o lepsze, czyt. pojemniejsze bez zwiększania
    wielkości i masy oraz szybciej ładujące się, akumulatory. Hybrydy to też
    proteza póki nie powstanie lepsza infrastruktura ładowania prądem, ew. do
    czasu az się aku "ulepszą".

    > Wymienne aku raczej nie przejdą, chyba że będzie to zorganizowane tak,
    > że będą własnością firmy, która je będzie użyczała, a płacić się będzie
    > za przejechany dystans. Wtedy nie będzie problemu z ich zużyciem
    > i obawami, że ktoś dostanie szrota...

    Biorąc pod uwagę, że nie ma żadnego standardu pewnie będzie taki właśnie
    efekt, że każdy sobie rzepkę wyskrobie... Jednak póki co wynik, o ile nic
    się nie zesra, że to jednak Tesla wyznaczy standard bo reszta producentów
    trutek spalinowych póki co smacznie śpi.

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 72. Data: 2018-02-01 12:09:08
    Temat: Re: Smutna prawda o samochodach elektrycznych.
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 01.02.2018 o 10:15, p...@g...com pisze:

    > motokoncerny sa przeciwko takiemu rozwiazaniu bo trzeba bedzie sie podzielic tortem


    Co więcej - jak ładowanie będzie pod kontrolą to będzie mozna akcyzję
    ładnie dołożyć i okaże się, że elektryki to już żadnych zalet poza
    niesamowitym przyspieszeniem (jak godzisz się za zasięg 50km i nowe
    opony co sezon) nie mają.

    Akurat technicznie to jedyne rozsądne rozwiązanie - standardowe akku -
    wymieniasz automatycznie na stacji, płacisz za rzeczywiste kWh, a w nocy
    poza szczytem ładujesz - na stacji, albo nawet je zwoszisz do GPZ/RPZ
    taki punkt gdzie kończy się "linia wysokiego napięcia".


    Finansowo też da się rozwiązać - skoro są fundusze, co zbierają od ludzi
    kase i w ich imieniu zarabiają na nieruchomościach (albo centrach
    handlowych, hotelach czy cholera wie jeszcze w czym), to czemu nie w
    bateriach? Albo inwestujesz w baterię i jak uzbierasz 30 to masz już
    emeryture;)

    Shrek


  • 73. Data: 2018-02-01 12:51:34
    Temat: Re: Smutna prawda o samochodach elektrycznych.
    Od: "T." <k...@i...pl>

    W dniu 2018-02-01 o 11:46, Myjk pisze:
    > Thu, 1 Feb 2018 09:38:03 +0100, T.
    >
    >> To pójdzie raczej w kierunku ogniw wodorowych. A elektryki
    >> zostaną jako toczydełka do miast. Będą i jedne i drugie.
    >
    > Gdyby miało to pójść w kierunku ogniw wodorowych, to już dawno by się to
    > działo. Tymczasem technologia jest, ale nikt z niej nie chce korzystać
    > (poza Toyotą która od ponad 10 lat raczkuje w temacie i co gorsza "boi" się
    > inwestować w stacje, a literalnie nie robi tego bo sama jak widać nie widzi
    > w tym przyszłości).
    >

    Toyota Mirai
    Honda Clarity Fuel Cell
    VW Golf Variant HyMotion (za chwilę będzie też Passat)
    Hyundai ix35 FuelCell
    Hyundai NEXO
    Do tego jeżdżą na tym autobusy, w tym Solarisy, dla których też powstają
    stacje tankowania - na razie pewnie niedostępne dla ogółu, ale to tylko
    chwila.
    Lada chwila Lexus, BMW, Ford, Audi oraz Mercedes.

    Stacji przybywa, BMW w nie inwestuje.
    Ma to większe szanse na upowszechnienie niż CNG.

    Wodór można pozyskiwać z wungla albo metanu.
    Samochód z ogniwem wodorowym w sensie konstrukcyjnym jest prosty jak
    budowa cepa - prawie jak zwykły elektryk. Spaliny to woda - można sobie
    jeszcze w drodze herbatę zaparzyć. Tankowanie - 3 minuty.

    T.


  • 74. Data: 2018-02-01 13:13:45
    Temat: Re: Smutna prawda o samochodach elektrycznych.
    Od: "Pawel \"O'Pajak\"" <o...@g...pl>



    Powitanko,

    > 20 lat są duże szanse, że spalinowce będą w mniejszości, a za 40 lat
    > będą tylko w muzeach trucizny i smrodu.

    Chciałem nieśmiało zauważyć, że zarówno napęd elektryczny, jak i
    akumulatory sa znacznie starsze, niż silniki spalinowe. I co, rozwinęły
    sie jakoś przez ten czas? Owszem, przybyły Li-po, silniki BLDC, ale
    pierwszy lepszy silnik od kosiarki ma lepszą sprawność i wygodę, niż ten
    układ. Na początku motoryzacji uzyskiwano ok. 1 konika mocy z 1 dm3
    pojemności. Dziś 100 nie jest niczym niezwykłym. 7 litrów paliwa na
    100km po mieście w normalnym samochodzie to też nie jest nic niezwykłego.

    Pozdroofka,
    Pawel Chorzempa
    --
    "-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
    -Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
    ******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
    moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com


  • 75. Data: 2018-02-01 13:18:11
    Temat: Re: Smutna prawda o samochodach elektrycznych.
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Thu, 1 Feb 2018 12:51:34 +0100, T.

    > [Lista wodorowców]

    Biorąc pod uwagę rozwój od '92 to się przeraźliwie ślimaczy.

    > Stacji przybywa, BMW w nie inwestuje.

    Znacznie wolniej jednak niż ładowarek elektrycznych.
    Nawet jeśli wziąć pod uwagę europę a nie stany.

    > Ma to większe szanse na upowszechnienie niż CNG.

    To akurat z pewnością, szczególnie że mimo wszystko sprawność
    ma lepszą, a także mniejszy negatywny wpływ na ludzi.

    > Wodór można pozyskiwać z wungla albo metanu.

    Ale nadal jest to mniej efektywne niż prąd, szczególnie
    jak uwzględnić bezpośredni uzysk energii z OZE.

    > Samochód z ogniwem wodorowym w sensie konstrukcyjnym jest
    > prosty jak budowa cepa - prawie jak zwykły elektryk.

    To czemu jest droższy?

    > Spaliny to woda - można sobie jeszcze w drodze herbatę zaparzyć.

    Ta woda ma 90-100sC przy wylataniu z rury?

    > Tankowanie - 3 minuty.

    I to jedyna zaleta w stosunku do prądu. Póki co.

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 76. Data: 2018-02-01 13:29:37
    Temat: Re: Smutna prawda o samochodach elektrycznych.
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Thu, 1 Feb 2018 13:13:45 +0100, Pawel "O'Pajak"

    > Chciałem nieśmiało zauważyć, że zarówno napęd elektryczny, jak i
    > akumulatory sa znacznie starsze, niż silniki spalinowe. I co, rozwinęły
    > sie jakoś przez ten czas? Owszem, przybyły Li-po, silniki BLDC,

    Nie, ponieważ nie było takiej "potrzeby". Dopiero urządzenia przenośne
    uruchomiły walkę z akumulatorami, ale to całkiem niedawne czasy... Teraz
    też zaczęto na to cisnąć bo ludzie zdali sobie sprawę że spalanie paliw w
    samochodach szkodzi ludziom. Z tego powodu kiedyś normalne były paliwa z
    ołowiem a dzisiaj już są zabronione.

    Pompy ciepła też są znane zdrowo od ponad 100 lat, a jednak zaczęto ich
    używać całkiem niedawno, dopiero gdy technologia pozwoliła na ich
    wyprodukowanie w rozsądnych kosztach i z rozsądną wytrzymałością.

    Nie wiem czemu tu się dziwić, taka jest naturalna kolej rzeczy.

    > ale pierwszy lepszy silnik od kosiarki ma lepszą sprawność

    Akurat...

    > i wygodę, niż ten układ.

    Szczególnie jak się go użyje bez nauszników i w zamkniętym pomieszczeniu.
    Będzie się leżeć wygodnie jak cholera.

    > Na początku motoryzacji uzyskiwano ok. 1 konika mocy z 1 dm3 pojemności.
    > Dziś 100 nie jest niczym niezwykłym. 7 litrów paliwa na 100km po mieście
    > w normalnym samochodzie to też nie jest nic niezwykłego.

    Co z tego wynika w świetle wiedzy o tym że spaliny z rur samochodowych
    szkodzą ludziom niezależnie od tego czy z 1dm3 silnika jest 1KM czy 100KM?

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 77. Data: 2018-02-01 13:34:24
    Temat: Re: Smutna prawda o samochodach elektrycznych.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Pawel "O'Pajak"" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:p4v09t$2lu$1$o...@n...chmurka.net...
    >> 20 lat są duże szanse, że spalinowce będą w mniejszości, a za 40
    >> lat będą tylko w muzeach trucizny i smrodu.

    >Chciałem nieśmiało zauważyć, że zarówno napęd elektryczny, jak i
    >akumulatory sa znacznie starsze, niż silniki spalinowe. I co,
    >rozwinęły sie jakoś przez ten czas? Owszem, przybyły Li-po, silniki
    >BLDC, ale pierwszy lepszy silnik od kosiarki ma lepszą sprawność i
    >wygodę, niż ten układ.

    Troche sie jednak rozwinely.
    Np kiedys elektryczne sie nie nadawaly do modeli latajacych, bo za
    ciezkie i za malo wydajne, dzis chyba juz wiekszosc uzywa
    elektrycznych, bo spalinowe ... mniej wygodne.

    No ale ich satysfakcjonuje kilka minut pracy ...

    >Na początku motoryzacji uzyskiwano ok. 1 konika mocy z 1 dm3
    >pojemności. Dziś 100 nie jest niczym niezwykłym. 7 litrów paliwa na
    >100km po mieście w normalnym samochodzie to też nie jest nic
    >niezwykłego.

    Z drugiej strony kiedys (30 lat temu) akumulatorek NiCd R6 mial
    500mAh, dzis ma 2500, i sie nie uzywa, bo li-ion jeszcze lepsze.

    Hybryda, z zasiegiem 20-50 km i wtyczka, moglaby miasta odciazyc od
    spalin

    J.


  • 78. Data: 2018-02-01 14:30:04
    Temat: Re: Smutna prawda o samochodach elektrycznych.
    Od: "T." <k...@i...pl>

    W dniu 2018-02-01 o 13:18, Myjk pisze:
    > Thu, 1 Feb 2018 12:51:34 +0100, T.
    >
    >> [Lista wodorowców]
    >
    > Biorąc pod uwagę rozwój od '92 to się przeraźliwie ślimaczy.
    >
    >> Stacji przybywa, BMW w nie inwestuje.
    >
    > Znacznie wolniej jednak niż ładowarek elektrycznych.
    > Nawet jeśli wziąć pod uwagę europę a nie stany.

    Bo infrastruktura trudniejsza do ogarnięcia niż z prądem. Ale jeśli
    elektryki będą popularniejsze, to będą problemy z dostępnością prądu i
    ładowarek, mimo że będzie ich więcej.


    >> Wodór można pozyskiwać z wungla albo metanu.
    >
    > Ale nadal jest to mniej efektywne niż prąd, szczególnie
    > jak uwzględnić bezpośredni uzysk energii z OZE.
    >

    Co rozumiesz przez "efektywne"? Bo na pewno nie koszty. Póki co do OZE
    dopłacamy z podatków, a prąd w gniazdku kosztuje tyle samo z OZE jak i z
    innych źródeł. A detalicznie licząc prąd z OZE jest dwukrotnie droższy
    od średniej ceny prądu (z węgla, wody, atomu, gazu i czego tam jeszcze...).
    Na dziś auto elektryczne w eksploatacji jest znacznie tańsze - wodorowe
    spala wodór za mniej więcej tyle samo kasy co benzynowe.
    Problem przy upowszechnieniu elektrycznych pojawi się z brakiem metali
    ziem rzadkich (głównie Litu - no chyba że wynajdą inne akumulatory), w
    dodatku ich produkcja i utylizacja jest niesamowicie nieekologiczna.
    Ogniwo paliwowe to praktycznie pojemnik (waga ok. 50 kg) + zbiorniki na
    wodór (z kevlaru). Ani to szkodliwe ani trudne w utylizacji.



    >> Samochód z ogniwem wodorowym w sensie konstrukcyjnym jest
    >> prosty jak budowa cepa - prawie jak zwykły elektryk.
    >
    > To czemu jest droższy?

    Kwestia nowości. 18 lat temu kupowałem aparat cyfrowy za 5000 zł (przy
    ówczesnych zarobkach na poziomie 1500). Dziś z takimi parametrami
    kosztuje 150 zł. Jak są frajerzy, których można golić, to czemu nie?
    Zobacz, że nawet Musk opuścił cenę o 2/3, a nowa Tesla w sumie niewiele
    odbiega o wersji S (a przynajmniej nie o tyle, na ile wskazuje różnica w
    cenie). Wypuścił najpierw tzw. balon próbny, a teraz idzie na masówkę i
    dlatego taka róznica w cenie.

    >
    >> Spaliny to woda - można sobie jeszcze w drodze herbatę zaparzyć.
    >
    > Ta woda ma 90-100sC przy wylataniu z rury?

    Uwalnia się para - ta ma w okolicach 100 stopni. Podobno 7 l/100 km
    wody. Jak to się upowszechni to ulice będą wiecznie mokre :-) Albo
    zamglone... Na razie to jest jakiś skraplacz, a woda gromadzona w
    zbiorniku, który się opróznia po naciśnięciu guzika.

    >
    >> Tankowanie - 3 minuty.
    >
    > I to jedyna zaleta w stosunku do prądu. Póki co.

    I to może przeważyć. Jak działają samochody elektryczne? Wielu fanów
    Tesli zjechało do Kalifornii oglądać zaćmienie słońca w ub. roku. I
    stali po 24 godz. w kolejce do ładowania... Wyobraź sobie ze jedziesz
    nad morze i nigdy nie wiesz, ile stracisz na stanie w oczekiwaniu na
    wolną ładowarkę. Nawet jeśli ich będzie bardzo wiele, nie ma gwarancji,
    że nie będzie jakiegoś piku szczytowego. I załatwiasz hotel albo lawetę.

    Ps. Podobno zbiorniki na wodór są niezniszczalne. Zobacz w necie jak
    pięknie się palą uszkodzone baterie litowe. Kilka dni temu pokazywali na
    Discovery (Katastrofy w przestworzach), jak spadł Boeing 747 firmy UPS
    wskutek pożaru wywołanego paluszkiem Li-Jon - zapalił się cały ładunek w
    ciągu kilkunastu minut. Jak potem sprawdzono - wiózł mnóstwo
    elektroniki, w której było ponad 80 tys. baterii litowych.
    I kolejna sprawa - jeśli będzie przybywać aut na prąd w jakimś rozsądnym
    wymiarze, to będzie tanieć paliwo ciekłe. W Australii potraktowano
    benzynę jako produkt niezbędny do przeżycia, więc jest albo wcale albo
    bardzo nisko opodatkowana. No i kosztuje coś ok. 3,50 zł za litr (cena
    wzrosła, bo bardzo umocnił się dolar australijski - jak ja tam byłem to
    1 USD = 2 AUD - wtedy paliwo było po mniej niż 2 złote). W USA jest
    podobnie - cena benzyny to 2,50 zł.
    Swoją drogą - na Białorusi to 2,15. Tak myślę, czy nie zamieszkać tuż za
    granicą na Białorusi :-) Utrzymanie tam zdecydowanie tańsze, a na
    techniczne zakupy jeździć do Polski :-)

    T.



  • 79. Data: 2018-02-01 14:32:50
    Temat: Re: Smutna prawda o samochodach elektrycznych.
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 01.02.2018 o 13:34, J.F. pisze:

    > Z drugiej strony kiedys (30 lat temu) akumulatorek NiCd R6 mial 500mAh,
    > dzis ma 2500, i sie nie uzywa, bo li-ion jeszcze lepsze.
    >
    > Hybryda, z zasiegiem 20-50 km i wtyczka, moglaby miasta odciazyc od spalin

    No dobra - a ile tych spalin jest z odwłoka samochodów tak naprawdę?

    Bo może się okazać, że znaczącej różnicy to nie robi.

    Shrek


  • 80. Data: 2018-02-01 15:29:31
    Temat: Re: Smutna prawda o samochodach elektrycznych.
    Od: "T." <k...@i...pl>


    > Pompy ciepła też są znane zdrowo od ponad 100 lat, a jednak zaczęto ich
    > używać całkiem niedawno, dopiero gdy technologia pozwoliła na ich
    > wyprodukowanie w rozsądnych kosztach i z rozsądną wytrzymałością.
    >

    Chyba nie u nas - o używalności takich pomp stanowią głównie bogaci
    hobbyści i dopłaty bezpośrednie. Nie opłaci się zakup z perspektywą
    zwrotu za 30 lat, bo prędzej to się rozleci ze starości. Kiedyś pewien
    instalator takich pomp zauważył, że żadne kalkulacje nie obejmują
    serwisu instalacji i pomp. Jak to będzie kosztowało 2 tys. a nie 20 to
    może się będzie kalkulowało...
    T.

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 19


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: