-
11. Data: 2009-02-12 08:17:51
Temat: Re: Skutki miniaturyzacji
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
<j...@a...at> napisał:
>[...]
>vinieta dystorsja , daja sie bezproblemowo usunac w obrobce ,
>odgrywaja nie tak istotna role jak dawniej.
>[...]
Na pewno jest łątwiej niż kiedyś, ale niestety dalej obowiązuje zasada coś
za coś. Usuwanie dystorsji to wprowadzanie w programie graficznym pewnych
zniekształceń geometrycznych do zarejestrowanego obrazu (w idealnym
przypadku dokładnie odwrotnych do wnoszonych przez obiektyw). Takie
zniekształcanie może powodować pogorszenie ostrości i powstanie artefaktów w
zniekształcanych rejonach.
Winieta z kolei oznacza nierównomierne naswietlenie klatki - jeśli środek
kadru będzie prawidłowo naswietlony - rogi będą niedoświetlone. Usuwanie
winiety oznacza dla rogów kadru operacje podobne do rozjaśniania
niedoświetlonego zdjęcia - ze stosownym wpływem na szumy i odwzorowanie
kolorów.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
12. Data: 2009-02-12 08:18:41
Temat: Re: Skutki miniaturyzacji
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
j...@a...at pisze:
>> Z wiekszosci zdjec jakie widzialem z G1 wynika, ze oba szkla
>> osiagaja maksimum przymkniete o przeslone, maksymalnie dwie
>> co akurat nie dziwi biorac pod uwage, ze to gesta matryca jest...
>
> dziwiloby cos przeciwnego.
> 99% szkiel tak ma
Chyba 9%
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/lubię ciszę i spokój; marzę o małym domku pomiędzy cmentarzem, a kostnicą/
-
13. Data: 2009-02-12 08:25:42
Temat: Re: Skutki miniaturyzacji
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
"Jakub Jewuła" <b...@s...com.pl> napisał:
>>> Swietnie - ja nie bede musial recznie tego robic :)
>>
>> Z tego, że komputer za Ciebie zmieni kąt widzenia i kadr, też się
>> cieszysz (myszką w zdjęcie na dole strony: http://tinyurl.com/c6mbt4
>> )?
>
> To mi akurat powiewa ;) Interesuje mnie efekt finalny -
> jesli mi odpowiada, to to co bylo przed korekta mi obojetne.
>
Dochodzi jeszcze kwestia zgodności tego, co widziałeś na ekraniku aparatu z
finalnym efektem korekt. Bo jeśli rozbieżności będą podobnie duże jak
pokazane w powyzszym linku o precyzyjnym kadrowaniu zdjęć możesz zapomnieć.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
14. Data: 2009-02-12 08:27:44
Temat: Re: Skutki miniaturyzacji
Od: "Jakub Jewuła" <b...@s...com.pl>
>> [...]
>> vinieta dystorsja , daja sie bezproblemowo usunac w obrobce ,
>> odgrywaja nie tak istotna role jak dawniej.
>> [...]
>
> Na pewno jest łątwiej niż kiedyś, ale niestety dalej obowiązuje
> zasada coś za coś. Usuwanie dystorsji to wprowadzanie w programie
> graficznym pewnych zniekształceń geometrycznych do zarejestrowanego
> obrazu (w idealnym przypadku dokładnie odwrotnych do wnoszonych przez
> obiektyw). Takie zniekształcanie może powodować pogorszenie ostrości
> i powstanie artefaktów w zniekształcanych rejonach.
> Winieta z kolei oznacza nierównomierne naswietlenie klatki - jeśli
> środek kadru będzie prawidłowo naswietlony - rogi będą
> niedoświetlone. Usuwanie winiety oznacza dla rogów kadru operacje
> podobne do rozjaśniania niedoświetlonego zdjęcia - ze stosownym
> wpływem na szumy i odwzorowanie kolorów.
Ja proponuje zrobic powiekszenie na papierze
i skonczyc na tym teoretyzowanie ;)
Wszystko to prawda, ale wiesz - jakos na papierze
tego nie widac :)
Przynajmniej na tych zdjeciach ktore dorwalem
i powiekszylem. Jak bede mial wiecej materialu
to moze zmienie zdanie, a moze nie ;)
q
-
15. Data: 2009-02-12 08:28:51
Temat: Re: Skutki miniaturyzacji
Od: "Jakub Jewuła" <b...@s...com.pl>
>>>> Swietnie - ja nie bede musial recznie tego robic :)
>>>
>>> Z tego, że komputer za Ciebie zmieni kąt widzenia i kadr, też się
>>> cieszysz (myszką w zdjęcie na dole strony: http://tinyurl.com/c6mbt4
>>> )?
>>
>> To mi akurat powiewa ;) Interesuje mnie efekt finalny -
>> jesli mi odpowiada, to to co bylo przed korekta mi obojetne.
>>
> Dochodzi jeszcze kwestia zgodności tego, co widziałeś na ekraniku
> aparatu z finalnym efektem korekt. Bo jeśli rozbieżności będą
> podobnie duże jak pokazane w powyzszym linku o precyzyjnym kadrowaniu
> zdjęć możesz zapomnieć.
Racja - tez mi to przyszlo do glowy. Trzeba zwrocic uwage.
Nie widze zadnego powodu dla ktorego aparat nie mialby
robic tych samych korekt co ACR w locie...
q
-
16. Data: 2009-02-12 08:31:30
Temat: Re: Skutki miniaturyzacji
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
"Janko Muzykant" <j...@w...pl> napisał:
> j...@a...at pisze:
>>> Z wiekszosci zdjec jakie widzialem z G1 wynika, ze oba szkla
>>> osiagaja maksimum przymkniete o przeslone, maksymalnie dwie
>>> co akurat nie dziwi biorac pod uwage, ze to gesta matryca jest...
>>
>> dziwiloby cos przeciwnego.
>> 99% szkiel tak ma
>
> Chyba 9%
>
Może mieć znacznie więcej niż 9%. Wśród obiektywów do lustrzanek takie
zachowanie to rzadkość, ale wśród obiektywów do telefonów komórkowych może
być już normą. Osobna kwestia to to, czy w tamtych w ogóle jest przysłona...
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
17. Data: 2009-02-12 08:42:48
Temat: Re: Skutki miniaturyzacji
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
"Jakub Jewuła" <b...@s...com.pl> napisał:
>>>>
>>>> Z tego, że komputer za Ciebie zmieni kąt widzenia i kadr, też się
>>>> cieszysz (myszką w zdjęcie na dole strony: http://tinyurl.com/c6mbt4
>>>> )?
>>>
>>> To mi akurat powiewa ;) Interesuje mnie efekt finalny -
>>> jesli mi odpowiada, to to co bylo przed korekta mi obojetne.
>>>
>> Dochodzi jeszcze kwestia zgodności tego, co widziałeś na ekraniku
>> aparatu z finalnym efektem korekt. Bo jeśli rozbieżności będą
>> podobnie duże jak pokazane w powyzszym linku o precyzyjnym kadrowaniu
>> zdjęć możesz zapomnieć.
>
> Racja - tez mi to przyszlo do glowy. Trzeba zwrocic uwage.
> Nie widze zadnego powodu dla ktorego aparat nie mialby
> robic tych samych korekt co ACR w locie...
>
Dlatego napisałem 'jeśli rozbieżności będą podobnie duże'. A czy aparat robi
na ekraniku korekcję - nie wiem. Z jednej strony taka korekcja by się
przydała, z drugiej - to jednak pewne obciążenie dla niezbyt wydajnego ze
względu na konieczność ograniczenia poboru mocy procesora aparatu. A nawet
jeśli korekcję robi - to czy ma to oznaczać, że aby mieć na zdjęciu zgodność
z tym, co na ekraniku musisz korzystać z ACR? Bo kadry uzyskane z tego
samego pliku RAW ACR i Silkypixem różnią się znaczaco. Następna kwestia -
czy przy plikach JPG aparat też sam robi identyczną korekcję?
W sumie sporo tych pytań...
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
18. Data: 2009-02-12 08:46:12
Temat: Re: Skutki miniaturyzacji
Od: j...@a...at
On 12 Feb., 09:17, "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl> wrote:
> <j...@a...at> napisał:
>
> >[...]
> >vinieta dystorsja , daja sie bezproblemowo usunac w obrobce ,
> >odgrywaja nie tak istotna role jak dawniej.
> >[...]
>
> Na pewno jest łątwiej niż kiedyś, ale niestety dalej obowiązuje zasada coś
> za coś. Usuwanie dystorsji to wprowadzanie w programie graficznym pewnych
> zniekształceń geometrycznych do zarejestrowanego obrazu (w idealnym
> przypadku dokładnie odwrotnych do wnoszonych przez obiektyw). Takie
> zniekształcanie może powodować pogorszenie ostrości i powstanie artefaktów w
> zniekształcanych rejonach.
> Winieta z kolei oznacza nierównomierne naswietlenie klatki - jeśli środek
> kadru będzie prawidłowo naswietlony - rogi będą niedoświetlone. Usuwanie
> winiety oznacza dla rogów kadru operacje podobne do rozjaśniania
> niedoświetlonego zdjęcia - ze stosownym wpływem na szumy i odwzorowanie
> kolorów.
>
> --
> Pozdrawiam!
> Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
to co piszesz jest prawda , . dystorsja i vinieta w jakims tam stopniu
wystepuja zawsze .
najczesciej w tak niewielkim , ze nie ma potrzeby jakiejkolwiek
ingerencji.
ja nawet lubie niewielka winiete gdyz ladnie zamyka obraz. Podoba mi
sie np niebo ladnie sciemniajace sie ku brzegom obrazu.
vinieta rzedu 1/4 ev jest okreslona juz jako duza , ale pracujac w raw
nie ma najmniejszego problemu bez jakis negatywnych konsekwencji ja
wyrownac jesli to konieczne. korekta o 1/4 ev w raw to drobny
pryszcz,
dystorsja rzedu paru procent ( 2 , 3 % ) jest juz duza . Jej korekta
programem graficznym tez nie jest czyms nadzwyczajnym. Zwroc uwage,
ze czesciej korygujemy tzw walace sie linie na obrazie w znacznie
wiekszym stopniu niz wymagalaby tego korekto dystorsji. Formalnie w
skutek korekty perspektywy jakis tam spadek rozdzielczosci obrazu
moznaby pomierzyc , w rzeczywistosci jest to nie do zauwazenia.
Regula jest , ze te aparaciki z b krotkim ogniskowymi ( hybrydy ,
compakty ) maja sporo dystorsje - jakos sie z tym zzylismy nawet bez
korekty. A jesli trzeby to skorygowac da sie i to calkiem fajnie.
Moim zdaniem trend usuwania takich wad w postprocesingu jest calkiem
rozszadny - pozwala to na uproszczenie konstrucji obiektywow , a co za
tym idzie ich ceny i konstrukcji.
gdybym mial dac np o 2000 zl wiecej za obiektyw tylko dlatego ,zeby
nie mia ldystorsji i viniety przy pozostalych parametrach optycznych
identycznych z tanszym obiektywem ,za to wiekszy i ciezszy , to chyba
zdecydowalbym sie na ten tanszy.
-
19. Data: 2009-02-12 08:55:56
Temat: Re: Skutki miniaturyzacji
Od: "Jakub Jewuła" <b...@s...com.pl>
> Dlatego napisałem 'jeśli rozbieżności będą podobnie duże'. A czy
> aparat robi na ekraniku korekcję - nie wiem. Z jednej strony taka
> korekcja by się przydała, z drugiej - to jednak pewne obciążenie dla
> niezbyt wydajnego ze względu na konieczność ograniczenia poboru mocy
> procesora aparatu. A nawet jeśli korekcję robi - to czy ma to
> oznaczać, że aby mieć na zdjęciu zgodność z tym, co na ekraniku
> musisz korzystać z ACR? Bo kadry uzyskane z tego samego pliku RAW ACR
> i Silkypixem różnią się znaczaco.
IMO Sliskypix i ACR daja takie same kadry,
roznia sie troche iloscia detali - ACR jest lepszy.
Konwertery "niezalezne" nie koryguja wad obiektywow -
np. RawTherapee. Ciekawe jak szybko zaczna to robic :)))
> Następna kwestia - czy przy plikach
> JPG aparat też sam robi identyczną korekcję?
Hmm wydaje mi sie, ze JPGi sa takie wlasnie jak z ACR
(co do kadru, znieksztalcen).
q
-
20. Data: 2009-02-12 08:57:50
Temat: Re: Skutki miniaturyzacji
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
<j...@a...at> napisał:
>[...]
>Moim zdaniem trend usuwania takich wad w postprocesingu jest calkiem
>rozszadny - pozwala to na uproszczenie konstrucji obiektywow , a co za
>tym idzie ich ceny i konstrukcji.
>gdybym mial dac np o 2000 zl wiecej za obiektyw tylko dlatego ,zeby
>nie mia ldystorsji i viniety przy pozostalych parametrach optycznych
>identycznych z tanszym obiektywem ,za to wiekszy i ciezszy , to chyba
>zdecydowalbym sie na ten tanszy.
>
Wszystko zależy od zastosowania - a dokładniej od wymogów jakosciowych. Dla
wielu użytkowników faktycznie tańszy obiektyw o większych zniekształceniach
w połączeniu z ich korekcją w komputerze będzie rozwiązaniem wystarczajacym.
Dla innych utrata jakości będzie nie do przyjęcia.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)