-
81. Data: 2012-11-14 12:05:43
Temat: Re: Simpson vs. Niski Cotes [OFF-FIR]
Od: Michoo <m...@v...pl>
On 14.11.2012 09:06, AK wrote:
> Jestes czlowieku zwyczajnym rozkapryszonym, zlosliwym w stosunku do
> innych dupkiem,
> a twoja choroba (w ktora wierze) ma sie nijak do tego.
Akurat zaburzenia neurologiczne (czy w konsekwencji psychiczne) są
jednym z powikłań boreliozy, więc kto wie...
Taka mała uwaga - mógłbyś dodawać jakiś tag w nagłówku? Np. "OFF-FIR"
albo coś?
--
Pozdrawiam
Michoo
-
82. Data: 2012-11-14 12:07:33
Temat: Re: Simpson vs. Niski Cotes
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Użytkownik "bartekltg" <b...@g...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:k7ujqc$2gh$...@n...news.atman.pl...
> exact od simpsona różni się o 7 na ostatniej
> wypluwanej liczbie:) 7*10^-16 !
Chyba jednak chciałeś napisać: "cyfrze"?!
Tak, masz rację - wynik zrobił się (w tym przypadku) dokładniejszy - ale
różni się jeszcze mniej od z całki policzonej analitycznie niż tobie
wyszło - po prostu jest jeszcze mały problem którego nie zauważyłeś i który
zjada u ciebie cyfry znaczące.
-
83. Data: 2012-11-14 12:28:23
Temat: Re: Simpson vs. Niski Cotes
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Użytkownik "kenobi" <p...@g...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:f98bf6b2-52dc-4995-b4a4-2617bb228f17@go
oglegroups.com...
> ciekawe moze by bylo uslyszec co z tym kodem
> jest nie tak, ale szczerze mowiac nie
Tzw. picket fence - miała być parzysta ilość przedziałów - a była parzysta
ilość punktów.
Czyli ogólnie - problem w tym, że dla "Simpson rule" nie idzie liczyć gdy
liczba przedziałów jest nieparzysta - a to - gdy dokłada się po punkcie -
zachodzi w połowie przypadków.
Dość ciekawy tekst jest np. tu
http://www.nku.edu/~longa/papers/hermite/hermite.pdf , cyt.:
"Although Simpson's rule is frequently presented in beginning calculus as an
improvement over the rectangle and trapezoidal rules for integral
approximation, we have three logistical
or pedogical concerns about the resulting composite rule: it only applies to
an even number of subintervals; it gives the (mistaken) impression that
some interior points are twice as important as others; and the geometry that
is frequently used to derive the composite Simpson's Rule (e.g. [3], Figure
2.7, p. 185) involves piecewise parabolic data ?tting which doesn't even
have slope continuity at the joints (Figure (1), upper left)."
Jeszcze jedna uwaga: cytowani autorzy nie mają racji pisząc "mistaken", bo
rzeczywiście "interior points" mają dwa razy większą wagę - i wypieranie się
tego nie ma sensu. Jedynym uzasadnieniem takich wag jest założenie, że
funkcja jest próbkowana dostatecznie gęsto (ale kryterium Nyquista nie jest
odpowiednie!) i informacja o kształcie funkcji jest zapisana nie punkt po
punkcie - ale raczej grupami po 3 punkty. Czyli jeżeli jakiś punkt
"podskoczy" to sąsiednie punkty też muszą coś ze sobą zrobić, więc jak
zmieni się położenie "exterior points" to wejdzie to w całkę z mniejszą wagą
lecz jednocześnie ruszy także "interior points" - a to skompensuje małe wagi
"interior".
Najmądrzejsze jest jednak stwierdzenie (ibid): "all of numerical integration
is based on numerical di?erentiation".
-
84. Data: 2012-11-14 12:31:25
Temat: Re: Simpson vs. Niski Cotes
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Użytkownik "bartekltg" <b...@g...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:k7u7d2$l47$...@n...news.atman.pl...
> Jeśli naszym celem jest 10^-6 trzeba dla tej funkcji
> ~60 punktów w Simpsonie i 2000 w trapezie. Więc tylko 30 razy lepiej.
Tylko że iterując to dalej - jakimś hyper-super-over-Simpsonem można to
policzyć wywołaniem funkcji podcałkowej tylko jeden raz... !?
Czy jednak nie można?!
-
85. Data: 2012-11-14 12:31:35
Temat: Re: RSM i spline
Od: Michoo <m...@v...pl>
On 14.11.2012 12:02, slawek wrote:
> Cały problem jaki rzeczywiście jest, to brak dobrej metody "obliczania
> RMS" która mogłaby operować na zmieniającej się ilości danych.
Biedny przemysł. Na wszelki wypadek mu o tym nie mów.
> Np. z
> przetwornika otrzymuje się co 1/1000 sekundy nową parę (x,y) - a to ma
> się odzwierciedlać w dokładniejszym RMS. Jeżeli używać innych metod niż
> całkowanie trapezami - to każdy kolejny punkt zmienia sposób w jaki
> poprzednio już istniejące punkty zostaną użyte w obliczeniach.
Świetnie że to przywołałeś. Dajmy taki miernik mocy - żeby podawać dobre
wyniki przy trapezach i obciążeniu zasilaczem impulsowym musiałby
działać np z 30kHz * 1000próbek = 30 MS/s. A użycie sensowniejszej
metody pozwala obniżyć to np. do 3...0,3MS/s.
> Nie da
> się liczyć "nowego RMS" jako "stare RMS" + poprawka, gdyż przeskakują
> wagi wzdłuż osi odciętych.
RMS zazwyczaj liczy się na buforze cyklicznym, musisz go wydłużyć o rząd
krzywej z każdej strony.
> Podobnie jest niestety i ze spline'ami -
> zmiana w jednym miejscu pociąga za sobą nielokalnie cały spline.
Nieprawda. Rząd splajna określa ile punktów wpływa pojedynczy punkt
krzywej. Zmiany SĄ lokalne.
>
> z reguły Simpsona wynika, iż gdy uda się nam dokładniej mierzyć
> dla parzystych to będzie z tego znacznie lepsza poprawa dokładności
> całki niż w przypadku dokładniejszych nieparzystych.
A taka sytuacja miałby zajść w jakim przypadku praktycznym?
--
Pozdrawiam
Michoo
-
86. Data: 2012-11-14 12:41:05
Temat: Re: Simpson vs. Niski Cotes
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Użytkownik "AK" <n...@n...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:k7u73m$oup$...@n...task.gda.pl...
> No ale slawek aproksymacje czy wygladzanie uwaza za
> cytuje ""psucie wynikow" :)
Konkretniej - jeżeli są dane - to jest to "rzecz święta" - nie wolno ich w
jakikolwiek sposób modyfikować, bo jakakolwiek modyfikacja jest to tzw.
"oszustwo naukowe".
Ale oczywiście można obliczyć aproksymację, interpolację, ekstrapolację czy
jakąkolwiek *polację. Przefiltrować, sumować, policzyć kurtozę i komu co
potrzebne. Tylko trzeba pamiętać, że po tym co zrobimy to już nie będą to
dane z pomiarów.
Wyobraź sobie tokarkę (to potrafisz), wyobraź sobie potem pomiar jak bardzo
gładka jest powierzchnia. Masz profil powierzchni. Teraz wygładzasz sobie
ten profil. I prezentujesz wykres z wygładzonych danych jako wynik badania
jakości powierzchni potencjalnemu nabywcy wałka. Proste pytanie: jest to
uczciwe - czy nie?
Albo jeszcze prościej - masz wynik z Lotto. Czy zamiast podawać 6 liczb z
ostatnich 100 losowań - można podawać 100 liczb, z których każda to średnia
uzyskana w losowaniu?
-
87. Data: 2012-11-14 12:46:05
Temat: Re: Simpson vs. Niski Cotes
Od: Roman W <r...@g...com>
W dniu środa, 14 listopada 2012 11:41:02 UTC użytkownik slawek napisał:
> Użytkownik "AK" <n...@n...com> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:k7u73m$oup$...@n...task.gda.pl...
> > No ale slawek aproksymacje czy wygladzanie uwaza za
> > cytuje ""psucie wynikow" :)
>
> Konkretniej - jeżeli są dane - to jest to "rzecz święta" - nie wolno ich w
> jakikolwiek sposób modyfikować, bo jakakolwiek modyfikacja jest to tzw.
> "oszustwo naukowe".
Ach, zeby to bylo tak prosto! W praktyce ludzie robia nagminnie chocby
"cherry picking". Wychodza potem z tego fajne komentarze do opublikowanych
wczesniej "przelomowych" artykulow ;-)
RW
-
88. Data: 2012-11-14 12:47:02
Temat: Re: Simpson vs. Niski Cotes
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Użytkownik "AK" <n...@n...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:k7tifg$olo$...@n...task.gda.pl...
> Wiec trzeba je _wpierw_ wyeliminowac/zmniejszyc wplyw. [chaosu]
Kolejny grzech "polskiej numeryki" - gdy pojawia się chaos - zamknąć oczy!
Chowanie głowy w piasek i udawanie, że chaos i szumy to są rzeczy do
wyeliminowania (a nie do zbadania), jest XXI wieku trochę... głupie.
-
89. Data: 2012-11-14 12:52:19
Temat: Re: Simpson vs. Niski Cotes
Od: bartekltg <b...@g...com>
W dniu 2012-11-14 07:53, kenobi pisze:
>
> bład błedem ale mi chodziło o to ze jest to
> dobry (nawet fajnie zwarty) kod w c, (ja bym
Nie, nie jest dobry. Produkuje złe wyniki!
Pytałeś, co z nim nie tak. Dostałeś odpowiedź.
A co do stylu... mi nie podoba się właśnie to,
jak wygląda pętla simpsona. Naprawdę niewiele
trzeba zmienić, aby w takim przypadku (niedopasowanej
liczby elementów) program rzucił wyjątkiem (bo się
dobierze nie do swojej tablicy). Będzie wtedy nawet
szybciej działać (jeden przebieg po tablicy, nie dwa,
cache jest po naszej stronie).
> (przy tym jak ktos zrobi merytoryczny bład to
> nie dureń nie jełopi z tego powodu)
A kto mówi, że sławek to jełop z powodu akurat tego kodu?
Ale pisanie na grupie: "patrzcie kretyni, myliliście
się, podręczniki się myliły, ja miałem rację" na
podstawie wyników programu z tak prostym błędem
zasługuje na jakąś negatywną reakcję.
pzdr
bartekltg
-
90. Data: 2012-11-14 13:09:06
Temat: Re: Simpson vs. Niski Cotes
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Uzytkownik "Roman W" <r...@g...com> napisal w wiadomosci
grup dyskusyjnych:43ee067c-4fa1-4d06-8030-8b1f97cd6bfa@go
oglegroups.com...
> OK, point taken: sprawdzilem wersje z tablica (kod ponizej). Wynik jest
> nadal
> 0.5022749400837603, czyli praktycznie tyle samo, co analityczny rezultat.
Poprawione, z lepszym sumowaniem jest róznica równa, sic!, "zlemu
epsilonowi" w porównaniu z wynikiem "dokladnym" (sinusy itd. tez nie sa
idealnie dokladne). Lepiej widac przy kroju pisma o stalej szerokosci
czcionki.
NPTS = 50001
a = 0
b = 7
f(x) = sin(x)*exp(-x)
exact 0.499356717949745400
NC1 0.499356716316665280 -3.27e-003 ppm
NC1-K 0.499356716316659790 -3.27e-003 ppm
NC2 0.499356717949743840 -3.11e-009 ppm
NC2-K 0.499356717949745340 -1.11e-010 ppm
SPLI3 0.499356719582675580 +3.27e-003 ppm
NCn - Newton-Cotes n-tego stopnia (1-trapez, 2-Simpson)
-1.11e-10 ppm to jest -1.11e-10 * 1e-6 czyli -1.11e-16, a to jest 1/2 z
DBL_EPSILON - czyli "zly epsilon" - samo w sobie ciekawe.
Cóz, aby dalej potrollowac poszukam jakiejs wrednej funkcji ;)