-
31. Data: 2013-11-15 01:39:06
Temat: Re: Zagadka
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan A.L napisał:
>>> [ciach]
>>>> Otóż, mamy głośnik - taki wyciągnięty z jakiegoś większego radia
>>>> - czyli coś pewnie koło 8Ohm, kilka wat.
>>> [ciach]
>>> A to zależy z jakiego radia, w lampowcach bywały bodajże głośniki
>>> wysokoomowe, nie trzeba było stosować traf wyjściowych i te mogły
>>> wytrzymać 220V. Zresztą za b. starych czasów to wcale nie było 220V.
>>
>> Pamiętam głośniki elektrodynamiczne, co miały elektomagnes zamiast
>> magnesu trwałego. On był wysokonapięciowy, nawinięty cienkim drutem.
>> Zasilany gdzieś przy okazji wygładzania napięcia anodowego.
>
> To byl dlawik w filtrze prostownika. Z cala pewnoscia byl w polskim
> odbiorniku Aga
Zgadza się. Transformator głośnikowy też przy nim był:
http://www.fonar.com.pl/audio/schematics/radio/tube/
rsz47_aga1743.htm
>> Wysokoomowych nie kojarzę, ale takie z przyśrubowanym transformatorem
>> głośnikowym, to i owszem.
>
> Ja kojarze. Byly to glosniki do radiowezlow, urzedowo "rozglaszania
> prwewodowego". nieoficjalnie "sczekaczek". Inaczej tez "radiowezel"
Nieoficjalnie, to "kołchoźnik". Z taką nazwą się najczęściej spotykam.
Radiowęzeł, to z zasadzie oficjalna nazwa, chyba w cenniku pocztowym
była pozycja "opłata radiowęzłowa". Natomiast "szczekaczka" (samiczka,
nie samczyk), to bardziej uliczne głośniki. W Polsce jakoś słabo się
przyjęły, ale w Czechosłowacji było tego dużo. I wiszą do dzisiaj. Tak
z dziesięć lat temu natknąłem się na Słowacji na grający egzemplarz.
> Program radiowy rozylalo sie drutami; byly cale sieci drutow idace od
> domu do domu.
Kawałki takich drutów zwisają jeszcze z jednej belki u mnie w domu
na strychu. Tak je tam zastałem, dom kupiłem za Jaruzela, a ostatnio
to grało gdzieś za Bieruta. Zresztą o tym domu wieść gminna niesie,
że za Niemca to w nim Bierut z Gomułką wódkę pili. Puste butelki
znalazłem, więc może to być prawda.
> Glosnik byl wysokoomowy (okolo 2 Kohm) zbudowany z magnesu podkowiastego
> ze szczelina i cewka. W szelinie byl maly "jezyczek" stalowy podlaczony
> mechanicznie do membrany cienkim stalowym pretem
Głośnik też znalazłem. Chyba właśnie taki z podkową. Były też wersje
z transformatorem i niskoomową cewką. To później, za Gomułki gdzieś.
Ale wtedy do już raczej w radiowęzłach zakładowych, a nie po domach.
> P.S> Ciekawe ze "radiowezel" i "rozglaszanie pzrewodowe" nei maja
> hasel w Wikipedii.
Jak nie mają, skoro mają?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Radiowęzeł
http://pl.wikipedia.org/wiki/Radiofonia_przewodowa
W tym drugim artykule jest nawet zdjęcie głośnika z "kołchoźnik" w podpisie.
--
Jarek
-
32. Data: 2013-11-15 01:48:27
Temat: Re: Zagadka
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
> W tym drugim artykule jest nawet zdjęcie głośnika z "kołchoźnik" w podpisie.
O, a tu http://pl.wikipedia.org/wiki/Kołchoźnik jest zdjęcie wnętrza
obudowy głośnika w wersji transformatorowej.
--
Jarek
-
33. Data: 2013-11-15 01:52:40
Temat: Re: Rozwiązanie zagadki
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
sundayman napisał:
>> A które to te gramofony "nie lampowe, ale już elektroniczne"? Za PRL
>> bodaj pierwszym półprzewodnikowym gramofonem był niejaki "mister hit",
>> robiony już za Gierka, jako nowoczesny wyrób z plastiku, na licencji
>> zachodniej, Grundiga bodajże. Wzmacniacz najpierw tranzystorowy,
>> póżniej zastąpiony układem scalonym. Głośnik w nim paskudny, mocno
>> wydłużona elipsa.
>
> Coś w tym rodzaju, ale chyba ciut późniejsze. To musiało być jakoś
> 1975-78. Ale głośniki pamiętam właśnie takie podłużne.
> A wzmiacniacz na pewno na scalaku - pamiętam, bo wybebeszałem to
> wielokrotnie, w rozmaitych celach.
Najpierw te scalaki, to były UL1401 czy coś koło tego. Znamienne tym,
że miały w metalowej obudowie 9 wyprowadzeń kompatybilnych z lampą
elektronową typu noval. Pasowały do podstawki. Później już coś bardziej
podobnego do współczesnych.
--
Jarek
-
34. Data: 2013-11-15 02:01:48
Temat: Re: Rozwiązanie zagadki
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
sundayman napisał:
>> Nie było aż tak źle za tego Gierka - Mister Hit w 1971 r a Fonomaster
>> ledwie 2 lata później - spełniał już normę HiFi.
>
> "chcesz cukierka - idź do Gierka" jak to się mawiało na podwórku :)
"Gierek ma, to ci da". Fonomaster, to i owszem, był. Ale to inna linia,
jak się dzisiaj mówi. Słabo nadawał się do odtwarzania pocztówek
dźwiękowych, więc na co komu taki cudak? Mister Hit miał zastąpić te
wszystkie bambina, ale aparycję miał już zachodnią, nie jak poprzednicy
w pudle z dykty obciągniętej ceratą. No i cenę też miał "zachodnią"
-- 999 zł, czy coś takiego.
--
Jarek
-
35. Data: 2013-11-15 02:07:28
Temat: Re: Zagadka
Od: A.L. <a...@a...com>
On 15 Nov 2013 00:39:06 GMT, Jaros?aw Soko?owski <j...@l...waw.pl>
wrote:
>Nieoficjalnie, to "kołchoźnik".
Rzeczywiscie, "kolchoznik" tez.
>Głośnik też znalazłem. Chyba właśnie taki z podkową. Były też wersje
>z transformatorem i niskoomową cewką. To później, za Gomułki gdzieś.
>Ale wtedy do już raczej w radiowęzłach zakładowych, a nie po domach.
>
Po domach tez, ale to byl juz schylek. Sasiadka miala. Transformator
mial odczepy i byl przelacznik. Tym przelacznikien regulowalo sie sile
glosu. Pudelko bylo z tektury :)
>
>Jak nie mają, skoro mają?
>
>http://pl.wikipedia.org/wiki/Radiowęzeł
>http://pl.wikipedia.org/wiki/Radiofonia_przewodowa
Ops... Jakos nie znalazkem...
A.L.
-
36. Data: 2013-11-15 02:07:32
Temat: Re: Zagadka
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
"Jarosław Sokołowski"
> O, a tu http://pl.wikipedia.org/wiki/Kołchoźnik jest zdjęcie wnętrza
> obudowy głośnika w wersji transformatorowej.
Ta obudowa to odlew żeliwny? :-)
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/
b/be/Głosnik_WFW_2.jpg/800px-Głosnik_WFW_2.jpg
Robert
-
37. Data: 2013-11-15 02:22:23
Temat: Re: Zagadka
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Robert Wańkowski napisał:
>> O, a tu http://pl.wikipedia.org/wiki/Kołchoźnik jest zdjęcie wnętrza
>> obudowy głośnika w wersji transformatorowej.
>
> Ta obudowa to odlew żeliwny? :-)
> http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/
b/be/Głosnik_WFW_2.jpg/800px-Głosnik_WFW_2.jpg
W artykule piszą o masie papierowodrzewnej i o gipsie z papierem i płótnem
dla wzmocnienia. Ten mi wygląda na wyżej wymienioną masę. A gipsowy będzie
ten:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Głosnik_Września_1
.jpg
Prawda, że gustowny? Czasem ktoś tu pyta, jak zrobić samodzielnie obudowę
do urządzenia, co je właśnie konstruuje. Więc niech patrzy i niech się uczy.
--
Jarek
-
38. Data: 2013-11-15 02:32:02
Temat: Re: Zagadka
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
>> Ja kojarze. Byly to glosniki do radiowezlow, urzedowo "rozglaszania
>> prwewodowego". nieoficjalnie "sczekaczek". Inaczej tez "radiowezel"
>
> Nieoficjalnie, to "kołchoźnik". Z taką nazwą się najczęściej spotykam.
> Radiowęzeł, to z zasadzie oficjalna nazwa, chyba w cenniku pocztowym
> była pozycja "opłata radiowęzłowa".
A tu można przeczytać, jakie opłaty zarządził premier Józef Cyrankiewicz:
http://isap.sejm.gov.pl/Download?id=WMP19490010001&t
ype=2
--
Jarek
-
39. Data: 2013-11-15 09:58:55
Temat: Re: Rozwiązanie zagadki
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Jarosław,
Friday, November 15, 2013, 2:01:48 AM, you wrote:
>>> Nie było aż tak źle za tego Gierka - Mister Hit w 1971 r a Fonomaster
>>> ledwie 2 lata później - spełniał już normę HiFi.
>> "chcesz cukierka - idź do Gierka" jak to się mawiało na podwórku :)
> "Gierek ma, to ci da". Fonomaster, to i owszem, był. Ale to inna linia,
> jak się dzisiaj mówi. Słabo nadawał się do odtwarzania pocztówek
> dźwiękowych, więc na co komu taki cudak?
Wiesz, że w tamtych latach były w Polsce biblioteki muzyczne?
> Mister Hit miał zastąpić te wszystkie bambina, ale aparycję miał już
> zachodnią, nie jak poprzednicy w pudle z dykty obciągniętej ceratą.
Ale ta dykta obciągnięta ceratą i głośnik GD18-13/2 brzmiały
zdecydowanie lepiej od plastiku i badziewia głośnikopodobnego z
Mister(s)Hita.
> No i cenę też miał "zachodnią" -- 999 zł, czy coś takiego.
A tego już nie pamiętam :(
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
40. Data: 2013-11-15 10:02:37
Temat: Re: Zagadka
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Jarosław,
Friday, November 15, 2013, 1:39:06 AM, you wrote:
[...]
> Głośnik też znalazłem. Chyba właśnie taki z podkową. Były też wersje
> z transformatorem i niskoomową cewką. To później, za Gomułki gdzieś.
> Ale wtedy do już raczej w radiowęzłach zakładowych, a nie po domach.
Po domach do lat 70-tych i zmarło śmiercią naturalną - z braku
zainteresowania.
W akademikach utrzymało się znacznie dłużej - wszystkie studenckie
studia radiowe nadawały w ten sposób jeszcze dość niedawno. Dopiero
internet wyrugował druty.
[...]
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)