-
171. Data: 2012-07-20 23:39:21
Temat: Re: Rowerzyści
Od: PK <k...@n...pl>
On 2012-07-20, dominik <u...@d...net.pl> wrote:
> Może jeszcze chcesz znak że sarna, krowa, lotnisko, nadbrzeże, oraz może
> jeszcze nowe znaki powymyślać specjalnie na potrzeby tych najszybszych
> rowerzystów, czyli np:
> uwaga rowerzyści emeryci (jadą wolno, a my chcemy bić rekordy prędkości).
Skoro znak "uwaga dzieci" jest na jezdni 30m od przedszkola (bo jak
wiadomo dzieci uwielbiają biegać po asfalcie), to czemu nie stawia się
go na drogach pieszo-rowerowych idących tuż przy ogrodzeniu przedszkoli
i szkół?
> Czemu np. podczas masy krytycznej nie zmówisz się z innymi i im jakichś
> części ich roweru nie oddacie na przechowanie w jakieś ich ciemne wilgotne
> miejsce? Skoro tacy źli to chyba da się im coś wyperswadować?
To się nazywa kradzież. Równie dobrze mógłbym się ustawić z łysymi
kolegami i spuścić jednemu czy drugiemu wpier..., nie? :)
Ale nie jestem taką osobą. Jestem (mam nadzieję) dosyć kulturalny
i cichy. Nie łamię przepisów i nie wymagam żadnych specjalnych
udogodnień. Po prostu lubię jeździć na rowerze i chciałbym, aby nikt mi
nie próbował utrudniać tego hobby. Mam co robić w życiu i w żadne
"akcje", "lobbingi" i "masy krytyczne" nie mam czasu się bawić.
Przykład "ułatwiania" rowerzystom życia: 2.5h temu jechałem droga między
dwoma miastami pod Warszawą: Piasecznem i Magdalenką. Jeśli jesteś
z okolicy, to pewnie kojarzysz.
Ruch duży, sporo tirów, tylko 1 pas w każdą stronę. Na prawie całej
długości drogi pieszo-rowerowe (tzn. przemianowane chodniki). Tyle że
strona zmienia się nawet co kilkaset metrów. Ktoś pewnie chciał
zwiększyć bezpieczeństwo rowerzystów, ale w efekcie zamiast
jechać na wprost z samochodami obok, muszą kilkanaście razy
przebijać się na drugą stronę. Nawet o 20 musiałem długo czekać. Nie
mam pojęcia jak to działa o 7 rano - podejrzewam, że wszyscy te
znaki olewają.
A przy drodze cały czas szerokie (przynajmniej 2m) pobocze...
Żwirowe, ale gładkie i wygodne. Po prostu ŻENADA.
> Wolno, ale pierwszeństwo ma pieszy. Tym samym masz uważać, masz go puścić,
> masz przewidywać itd. A nie traktować to jako autostradę i trącać tamtych
> bokiem. Pomyśl że od pieszego masz też mieć metr, bo to akurat tyle, że że
> się odwróci i wejdzie Ci pod kierownicę.
Ale czy ja domagam się pierwszeństwa rowerzystów? Oczywiście nie. Sam
przecież jestem pieszym i nie chcę odskakiwać przed pędzącymi rowerami.
Chodzi o to, że dwa chodniki mogą być absolutnie identyczne, ale tylko
na jednym będzie wolno jechać rowerzyście. Czemu? Bo obok jest szosa...
> Stań w centrum jakiegoś miasta, popatrz co wyprawiają niektórzy, często
> rowerzyści usiłują zmieniać rolę jak im wygodniej, jadą ulicą, dojeżdżają
> do przejścia i nagle zmieniają się w pieszego z hulajnogorowerem. Często w
> okrutnym ruchu pieszych. Dalej chodnik, albo droga, co wygodniejsze.
Nie mogę odpowiadać za grupę, do której nie należę. Staram się
reprezentować rowerzystów, którzy przestrzegają przepisów i po prostu
chcą się poruszać po mieście płynnie i wygodnie.
Nie podnieca mnie jazda między samochodami. Gdyby popularne były
np. pasy rowerowe, to chętnie bym z nich korzystał - są szybkie,
bezpieczne, prawie niewidoczne i korzysta się z nich bez problemów.
Ale w Polsce zamiast nich buduje się ścieżki, które są wolne,
niebezpieczne (dla rowerzystów ORAZ pieszych), niewygodne i źle
połączone z jezdniami, a dodatkowo kaleczą wygląd miasta.
Czemu tak jest? Nie mam zielonego pojęcia. Może w krótkim horyzoncie
są trochę tańsze. Może budujemy je właśnie dlatego, że są dobrze
widoczne (Polacy mają taką potrzebę "pokazania się" i to widać
w infrastrukturze drogowej). A przecież pas dla rowerów to jest
po prostu oznakowane cholerne pobocze. A rower i tak musi jechać
poboczem, więc niech je po prostu robią. Mi obrazek roweru co kilkaset
metrów potrzebny nie jest...
> A od kiedy OC to są na osobę?
Chcesz mi powiedzieć, że nie masz OC na siebie? Taki jesteś wzór
odpowiedzialności? :P
Wszystkie OC są przypisanego do osoby - te komunikacyjne także.
Hint: "odpowiedzialność CYWILNA".
Pogląd głoszący, że OC jest przypisane do samochodu, jest bardzo
popularny, ale błędny :). OC komunikacyjne jest wystawione
na właściciela pojazdu i związane ze szkodami spowodowanymi w trakcie
używania danego pojazdu przez właściciela lub osobę, którą ten
właściciel upoważnił.
Wprowadzanie takich ubezpieczeń na rowery nie ma ekonomicznego sensu.
Nie jest za to problemem wykupienie OC ogólnego, które obejmuje szkody
wyrządzone przez rowerzystę.
> Nocą bonus, bo układ ten może się zmienić tam gdzie jest 50.
Tak naprawdę to tam, gdzie nie ma żadnego ograniczenia poza wynikającym
z obszaru zabudowanego. Zapewne to wiesz, ale większość kierowców nie,
więc na wszelki wypadek lepiej powtarzać błędów.
pozdrawiam,
PK
-
172. Data: 2012-07-22 02:13:15
Temat: Re: Rowerzyści
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2012-07-20 23:39, PK wrote:
>> rowerzystów, czyli np:
>> uwaga rowerzyści emeryci (jadą wolno, a my chcemy bić rekordy prędkości).
> Skoro znak "uwaga dzieci" jest na jezdni 30m od przedszkola (bo jak
> wiadomo dzieci uwielbiają biegać po asfalcie), to czemu nie stawia się
> go na drogach pieszo-rowerowych idących tuż przy ogrodzeniu przedszkoli
> i szkół?
Jak to droga pieszo rowerowa to czemu chcesz znak "uwaga pieszy"? Tam
najczęściej i tak musisz ustąpić pierwszeństwa pieszym bez znaczenia czy
to dziecko czy dorosły.
>> Czemu np. podczas masy krytycznej nie zmówisz się z innymi i im jakichś
>> części ich roweru nie oddacie na przechowanie w jakieś ich ciemne wilgotne
>> miejsce? Skoro tacy źli to chyba da się im coś wyperswadować?
> To się nazywa kradzież.
Hehe, nie zrozumiałeś aluzji, jak najbardziej nie ma mowy o kradzieży ;)
> Równie dobrze mógłbym się ustawić z łysymi
> kolegami i spuścić jednemu czy drugiemu wpier..., nie? :)
Ale owszem o tym, jak go tak wielu ludzi nie lubi i taki to szkodnik to
dziwię się że ktoś mu jeszcze nie naklepał lub po prostu zwyczajnie nie
dał po ryju.
> Ale nie jestem taką osobą. Jestem (mam nadzieję) dosyć kulturalny
> i cichy. Nie łamię przepisów i nie wymagam żadnych specjalnych
> udogodnień. Po prostu lubię jeździć na rowerze i chciałbym, aby nikt mi
> nie próbował utrudniać tego hobby. Mam co robić w życiu i w żadne
> "akcje", "lobbingi" i "masy krytyczne" nie mam czasu się bawić.
Wyżej było pół żartem, ale po prostu często się zdarza, że jak ktoś jest
wyklęty z jakiegoś środowiska to i ma za swoje.
> Przykład "ułatwiania" rowerzystom życia: 2.5h temu jechałem droga między
> dwoma miastami pod Warszawą: Piasecznem i Magdalenką. Jeśli jesteś
> z okolicy, to pewnie kojarzysz.
Nie jestem,
> Ruch duży, sporo tirów, tylko 1 pas w każdą stronę. Na prawie całej
> długości drogi pieszo-rowerowe (tzn. przemianowane chodniki). Tyle że
> strona zmienia się nawet co kilkaset metrów. Ktoś pewnie chciał
> zwiększyć bezpieczeństwo rowerzystów, ale w efekcie zamiast
> jechać na wprost z samochodami obok, muszą kilkanaście razy
> przebijać się na drugą stronę. Nawet o 20 musiałem długo czekać. Nie
> mam pojęcia jak to działa o 7 rano - podejrzewam, że wszyscy te
> znaki olewają.
Ależ ja nie twierdzę, że wszelkie drogi i chodniki są absolutnie najlepsze
i najlepiej wykonane. Jeśli tylko narzekał będziesz w sieci wiele się nie
zmieni,
Nie zawsze można jednak poprowadzić wszystko jak się dokładnie chce. może
jakieś prawa własności, może gdzieś jakieś instalacje czy coś. Nie
wszędzie jest nie wiadomo ile kasy na to.
Jeśli najgorszym w wszystkim było to, że musiałeś czekać na przejście
pomiędzy drogą, to chyba jeszcze nie tak źle, ale pisz do zarządców drogi,
działaj w organach rowerowych - może kiedyś znajdą się fundusze na zmianę
tego stanu rzeczy.
> A przy drodze cały czas szerokie (przynajmniej 2m) pobocze...
> Żwirowe, ale gładkie i wygodne. Po prostu ŻENADA.
Dobre pobocze w środku lata to jeszcze nie sukces. A zimą zalega pewnie
tam błoto pośniegowe i już by każdy rowerzysta jechał "bezpiecznym"
fragmentem jezdni. Tak jak Ci wspominałem, to że akurat droga dla roweru
jest tam gorsza nie znaczy, że możesz zmieniać się w samochód. Pewnie były
tam jakieś potrącenia rowerzystów i stąd taka organizacja ruchu. Jak
mówiłem - działaj w tej kwestii - może coś się poprawi.
>> Wolno, ale pierwszeństwo ma pieszy. Tym samym masz uważać, masz go puścić,
>> masz przewidywać itd. A nie traktować to jako autostradę i trącać tamtych
>> bokiem. Pomyśl że od pieszego masz też mieć metr, bo to akurat tyle, że że
>> się odwróci i wejdzie Ci pod kierownicę.
> Ale czy ja domagam się pierwszeństwa rowerzystów? Oczywiście nie. Sam
> przecież jestem pieszym i nie chcę odskakiwać przed pędzącymi rowerami.
>
> Chodzi o to, że dwa chodniki mogą być absolutnie identyczne, ale tylko
> na jednym będzie wolno jechać rowerzyście. Czemu? Bo obok jest szosa...
Ale co w tym haniebnego? Dopiero co wyżej żalisz się, że nie możesz drogą,
a tu nagle chcesz, żeby wobec pieszych była dowolność. Przepisy są jasne
gdzie masz się poruszać i balansuje to pomiędzy ograniczeniami dla
samochodów oraz bezpieczeństwem pieszych.
>> Stań w centrum jakiegoś miasta, popatrz co wyprawiają niektórzy, często
>> rowerzyści usiłują zmieniać rolę jak im wygodniej, jadą ulicą, dojeżdżają
>> do przejścia i nagle zmieniają się w pieszego z hulajnogorowerem. Często w
>> okrutnym ruchu pieszych. Dalej chodnik, albo droga, co wygodniejsze.
> Nie mogę odpowiadać za grupę, do której nie należę. Staram się
> reprezentować rowerzystów, którzy przestrzegają przepisów i po prostu
> chcą się poruszać po mieście płynnie i wygodnie.
Widzisz, mam tak samo, też nie należę do grupy dawców którzy wszędzie
muszą jechać te 200km/h, a jednak też odczuwam ograniczenia jakie Ci
pierwsi wymusili.
> Nie podnieca mnie jazda między samochodami. Gdyby popularne były
> np. pasy rowerowe, to chętnie bym z nich korzystał - są szybkie,
> bezpieczne, prawie niewidoczne i korzysta się z nich bez problemów.
> Ale w Polsce zamiast nich buduje się ścieżki, które są wolne,
> niebezpieczne (dla rowerzystów ORAZ pieszych), niewygodne i źle
> połączone z jezdniami, a dodatkowo kaleczą wygląd miasta.
Niebezpieczeństwo dla pieszych wynika z nieposzanowania tych zasad przez
rowerzystów. Jak już wspominałem tak rowerzyści muszą czasem ścieżką jak i
kierowcy przyhamować. Nic tu nadzwyczajnego, nie mamy kasy na miliony
ścieżek ani super dodatkową infrastrukturę, bo i ważniejsze rzeczy są. Ale
owszem, domagaj się.
> Czemu tak jest? Nie mam zielonego pojęcia. Może w krótkim horyzoncie
> są trochę tańsze. Może budujemy je właśnie dlatego, że są dobrze
> widoczne (Polacy mają taką potrzebę "pokazania się" i to widać
> w infrastrukturze drogowej). A przecież pas dla rowerów to jest
> po prostu oznakowane cholerne pobocze. A rower i tak musi jechać
> poboczem, więc niech je po prostu robią. Mi obrazek roweru co kilkaset
> metrów potrzebny nie jest...
No nie każda droga ma 2m pobocza, żeby 1m zrobić dla roweru ot tak. Poza
tym pobocza z reguły są policzone dla samochodów, więc dodatkowe miejsce
musiałby być dodatkowo wydzielone raczej.
>> A od kiedy OC to są na osobę?
>
> Chcesz mi powiedzieć, że nie masz OC na siebie? Taki jesteś wzór
> odpowiedzialności? :P
>
> Wszystkie OC są przypisanego do osoby - te komunikacyjne także.
> Hint: "odpowiedzialność CYWILNA".
Nie do końca prawda,
Dlaczego mając dwa auta muszę kupić dwa ubezpieczenia i osobno za nie
zapłacić wedle tych aut?
Dlaczego mogę pożyczyć samochód komuś kto nie ma żadnego swojego
ubezpieczenia? Jego moje ubezpieczenie "na samochód nie dotyczy"?
Ubezpieczenie realnie jest na pojazd. To że ja go płacę i jestem na
kwitkach to jeszcze nic nie znaczy.
> Pogląd głoszący, że OC jest przypisane do samochodu, jest bardzo
> popularny, ale błędny :). OC komunikacyjne jest wystawione
> na właściciela pojazdu i związane ze szkodami spowodowanymi w trakcie
> używania danego pojazdu przez właściciela lub osobę, którą ten
> właściciel upoważnił.
Ależ zupełnie prostym jest też to, że mając kilka aut na każde płacę
kolejne ubezpieczenie.
Osoby, które wypadki powodują wciąż mogą kombinować i po osiągnięciu
odpowiednich zwyżek zapisywać auto na babcię i dziadka.
> Wprowadzanie takich ubezpieczeń na rowery nie ma ekonomicznego sensu.
> Nie jest za to problemem wykupienie OC ogólnego, które obejmuje szkody
> wyrządzone przez rowerzystę.
Ale póki nie będzie obowiązku to i również realnego wykupywania.
Problemem jest identyfikacja (brak tablicy rej) i przepisów, które mogłyby
realnie chronić pieszego i pokrywać szkody.
>> Nocą bonus, bo układ ten może się zmienić tam gdzie jest 50.
> Tak naprawdę to tam, gdzie nie ma żadnego ograniczenia poza wynikającym
> z obszaru zabudowanego. Zapewne to wiesz, ale większość kierowców nie,
> więc na wszelki wypadek lepiej powtarzać błędów.
Wiem,
Ale nocą akurat można jechać w wielu miejscach pustym chodnikiem, bo
pieszych i tak już nie ma.
Aut na drodze zresztą też wiele mniej.
--
_ _ _a_a
dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_
http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo)
{ \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ |
~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~
`^~~`~~~~