eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyRowerzyściRe: Rowerzyści
  • Data: 2012-07-16 01:56:02
    Temat: Re: Rowerzyści
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik dominik u...@d...net.pl ...

    >>> linia ciągła lub wysepka) to drugi praktycznie nie ma szans wykonać
    >>> tego manewru bez wypadku. Trudno się spodziewać prawie statycznej
    >>> przeszkody jadącej zupełnie bezsensownie praktycznie całym pasem.
    >> czyli winę, za gwałtowne, niesygnalizowane odpowiednio wcześniej
    >> wyprzedzanie busa + niezachowanie bezpiecznej odległosci przez
    >> kierowca suva (brak widocznosci przed busem) przerzucasz na
    >> rowerzystów? Ciekawe...
    >
    > Nie, podałem tylko przykład, jak ta sytuacja dość mocno przekłada się
    > na niebezpieczeństwo i poszkodowanego raczej rowerzystę. Po co to
    > wzmagać pozwalając jeździć im całą szerokością pasa? Przepisy są jasne
    > - powinni się trzymać prawej strony drogi i wtedy to niebezpieczeństwo
    > jest najmniejsze.
    >
    dominiku drogi
    podałeś przykład, jak to naganne zachowanie kierwcy mogłoby być
    niebezpieczne na drodze.
    Oczywiście zgodzę się z tobą, że jeżeli to naganne zachowanie nałożymy na
    sytuację w kórej rowerzysty w ogóle nie bedzie na drodze, to wtedy
    rowerzyscie ze strony kierowcy nic nie grozi i również kierowcom ze strony
    rowerzysty nic nie grozi.
    Ale przecież nie o to chodzi...
    Nie przypisuj winy rowerzystom tam gdzie zle zachowują siękierowcy.
    >
    >> BTW raczej nie mówimy o sytuajcahc dojezdzania do wysepki tylko o
    >> czystej drodze gdzie wyprzedzenie jednego rowerzysty jest tak samo
    >> "upierliwe" ak wyprzedzenie dwóch - ot kierunkowskaz i wyprzedzasz.
    >
    > Nie jest, bo rowerzysta niestety jest najmniej przewidywalnym
    > uczestnikiem ruchu. Nigdy nie wiesz ile odbije omijając jakąś drobną
    > dziurę akurat jak go wyprzedzasz. Omijając dwóch masz to samo do
    > kwadratu. Dodatkowo stan drogi mamy jaki mamy i szczegolnie w
    > miejscach gdzie ruchu nie ma wielkiego pobocza najczęściej są mocno
    > wybite. Powoduje to tyle, że rowerzysta nie jedzie blisko przy
    > krawędzie, drugi jak ma być koło niego często wymija jeszcze inne
    > nierówności, autem natomiast trzeba zatoczyć łuk wokół nich, dodatkowo
    > na bezpieczną odległość i tym samym często wjechać poboczem z tymi
    > największymi dziurami. Jednego rowerzystę na takiej drodze wyminąć
    > wiele bezpieczniej. Wciąż - w imię czego mają oni jechać obok siebie,
    > jak dla wszystkich jest lepiej jeśli jadą po sobie?
    >
    dominiku drogi, rowerzysta moze bez zadnego rpblemu mijac dziurki - wszak
    po swojej lewej stronie ma conajmniej 1 metr wolnej przestrzeni zostawionej
    przez kierowców podczas wyprzedzania.

    Omijając dwóch rowerzystów zamiast jednego sytuacja jest dokładnie taka
    sama. Nadal zostawiony jest metr wolnego.

    Oczywistym jest, ze rowerzysta nie powinien jechac jak najblizej
    krawęznika, bo to jest zwyczajnie niebezpiecznie.
    Powinien jechac mozliwie blisko prawej krawedzi czyli zostawić sobie jakis
    fragment na ewentualną niewielką zmianę kierunku jazdy.

    I teraz wytłumacz mi proszę czym różni się dla ciebie, jako dla kierowcy
    sytuacja w kótrej musisz wyprzedzić, zostawiając metr wolnego, jednego
    rowerzyste od sytuacji w której musisz wyprzedzić dwóch?
    Czym te sytuacje siędla ciebie różnia. Tylko jakoś w miarę obrazowo, a nie
    pisząc ogólnikami o wielkim niebezpieczenstwie, ok?

    P.S. Uwazałbym też na nisko latające kwantyfikatory. Dla wszystkich?
    Naprawdę?


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: