eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Rosja to nie kraj
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 36

  • 31. Data: 2012-11-03 12:41:39
    Temat: Re: Rosja to nie kraj
    Od: t...@p...onet.pl


    >
    > Kolejny raz można potwierdzić, że cywilizacja kończy się na Bugu (choć
    >
    > niektórzy twierdzą że na Odrze).
    >

    Jestem bardziej skłonny przychylić się do opinii że na Odrze


  • 32. Data: 2012-11-03 12:57:51
    Temat: Re: Rosja to nie kraj
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2012-11-03 09:45, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Fri, 2 Nov 2012, Artur Maśląg wrote:
    >
    >> W dniu 2012-11-02 15:41, Gotfryd Smolik news pisze:
    >>> On Fri, 2 Nov 2012, Artur Maśląg wrote:
    >> (...)
    >>>> Wystarczy pomyśleć i popatrzeć, że to o czym pisałem to raczej
    >>>> niekoniecznie takie przypadki, skoro mowa o mieście, a nawet jeśli,
    >>>> to ludzie powinni jechać obydwoma pasami do końca.
    >>>
    >>> Wyjaśnijcie może, czy to nie nieporozumienie.
    >>> Otóż obom Wam wyszło, że powinno następować wpuszczanie, ale
    >>> "dopiero na końcu".
    >>> Tak czy nie?
    >>
    >> Nie, to Tobie wyszło. Ja o niczym taki nie pisałem, a wręcz przeciwnie.
    >
    > Wiesz, "nawet jeśli to ludzie powinni jechać obydwoma pasami
    > do końca" trudno interpretować inaczej, jak koncept jazdy
    > dwoma pasami do końca :]

    Wyrywasz z kontekstu, po czym podążasz w sobie wygodnym kierunku.
    Tak, powyższy fragment był tylko uzupełnieniem do tego, do czego
    J.F. spróbował sytuację sprowadzić. Trudno kogoś wpuszczać dopiero
    na końcu, jeżeli próbuje wjechać z podporządkowanej np. w połowie
    korka.



  • 33. Data: 2012-11-03 13:46:03
    Temat: Re: Rosja to nie kraj
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 03 Nov 2012 12:57:51 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
    > W dniu 2012-11-03 09:45, Gotfryd Smolik news pisze:
    >> Wiesz, "nawet jeśli to ludzie powinni jechać obydwoma pasami
    >> do końca" trudno interpretować inaczej, jak koncept jazdy
    >> dwoma pasami do końca :]
    >
    > Wyrywasz z kontekstu, po czym podążasz w sobie wygodnym kierunku.
    > Tak, powyższy fragment był tylko uzupełnieniem do tego, do czego
    > J.F. spróbował sytuację sprowadzić. Trudno kogoś wpuszczać dopiero
    > na końcu, jeżeli próbuje wjechać z podporządkowanej np. w połowie
    > korka.

    A co - w gdansku w takiej sytuacji nie wpuszczaja ?
    Czy dziwnym trafem jest to uliczka pelna warszawiakow :-)

    No dobra, pisalem o innej sytuacji, ale co - zasygnalizuje ci ktos z pasa
    obok ze chce sie wcisnac do kolejki, w jej polowie, i co - wpuscisz przed
    siebie ?


    J.


  • 34. Data: 2012-11-03 14:05:37
    Temat: Re: Rosja to nie kraj
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2012-11-03 10:08, J.F. pisze:
    > Dnia Fri, 02 Nov 2012 22:35:56 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
    (...)
    >> Ba, a potrafisz odtworzyć trasę?
    >
    > Moze bym i dal rade, ale po co -

    Po to, by było wiadomo którędy jechałeś, jakie były ograniczenia itd.

    > chcesz powiedziec ze trafilem na ten jeden

    Odpowiedź masz powyżej.

    >>> Ktorzy autochtoni - jeden Filip ?
    >> Autochtoni. Filipa to sobie daruj - on mało wiarygodny w dowolnej
    >> materii.
    >
    > Ale specjalnie przejrzalem watek i tylko Filip pisal ze u niego jest zle
    > :-)

    Aha, czyli drogowy odbywa się w jednym wątku i do tego w internecie.
    Tak to chyba w twoim Matrixie :)

    >>>> (ogólnie), to na podstawie czego kierujesz po moim adresem pytanie o
    >>>> to, czy bardziej nie lubią jednych od drugich z W-wy?
    >>> no bo to ty piszesz ze cie nie lubia :-P
    >> Nieprawda. Niczego takie nie napisałem. To Ty sugerujesz, że nie
    >> lubią warszawiaków i nawet nie wiesz, na jakich tablicach jeżdżę.
    >
    > No to co, jezdzilo ci sie bez zastrzezen, ale napisales ze oni
    > niekulturalnie jezdza ? :-)

    Bierzesz udział w jakimś konkursie erystycznym? Napisałem że
    z kultura jazdy jest fatalnie i nie napisałem, że jeździło mi
    się bez zastrzeżeń.

    >> Skąd wniosek, że mnie nie chcieli wpuścić itd.?
    >
    > A co - ciebie wpuscili, ale widziales osobiscie jak pieciu innych nie
    > chcieli ? :-)

    Na przykład.

    > A gdzie ja tu napisalem ze zamek jest bezsensowny ?

    To wniosek z twoich wielu wypowiedzi.

    >>> No i do wychwalania "tirowcow-ormowcow", ktorzy przeciez prawidlowy zamek
    >>> ppomagaja zbudowac ..
    >> Teraz się na płaszczyca powołujesz? A może na siebie?
    > Wylacznie na siebie.

    Właśnie po raz kolejny potwierdziłeś, że nie jesteś zwolennikiem zamka,
    a promujesz zachowania będące jego przeciwieństwem. Ba, dodatkowo z
    kulturą to również wiele wspólnego nie ma.

    >> No popatrz. Zresztą nie było nigdzie słowa o "wymaganiu wpuszczenia".
    >> Najwyżej sugestia kulturalnych zachowań.
    >
    > Jesli nie wymagasz, to jak dostrzegasz brak kultury ?

    Dostrzegasz różnicę miedzy obowiązkiem/wymaganiem, a kulturą zachowania?
    Nie ma zakazu puszczania bąków, niemniej miło by było, gdyby inni ich w
    towarzystwie nie puszczali. Podobnie na drodze - nie wymagam od kogoś,
    że mnie wpuści z podporządkowanej (w końcu obowiązku nie ma), niemniej
    oczekuję w pewien sposób, że ktoś pomyśli o konsekwencjach konkretnej
    sytuacji i ułatwi/pozwoli innym wykonać manewr, który bez tego może
    nie być możliwy. Strata czasowa z tego tytułu niewielka (o ile w ogóle),
    natomiast owocuje to podnoszeniem się kultury na drogach. Raz Ty kogoś
    wpuścisz, później będzie odwrotnie i ciebie wpuszczą.

    >>> w sytuacji gdy jedzie partia pojazdow z jednych
    >>> swiatel, a za chwile sie skonczy i bedziesz mogl spokojnie sam ruszyc.
    >> Nie ściemniaj.
    >
    > Ale to typowa sytuacja.

    Pisałem nie ściemniaj. To jest tylko jedna z wielu możliwych, typowych
    sytuacji. Nie wiadomo kiedy się skończy, nie wiadomo jak szybko jedzie
    itd.

    > A ty twierdzisz ze kulturalniej by bylo, gdyby sie
    > taki zatrzymal i cie wpuscil ?

    Nie, to twój pomysł, choć bywa, że taka forma jest w porządku.
    Wiele zależy od konkretnej sytuacji - takie partie mogą być
    bardzo długie, mogą też poruszać się z różnymi prędkościami,
    mogą wręcz stać. Oczywiście, można nawet nie wpuścić kogoś
    z podporządkowanej w korek stojący przed światłami (w czasie
    ruszania), bo przecież obowiązku nie ma i to zbytek kultury.

    >>> Jak beda podstawy to bede narzekal, czemu mam nie narzekac ? :-)
    >> Narzekasz dla zasady.
    >
    > Skoro zielona fala moglaby byc, a jej nie ma, to chyba zasadnie narzekam ?
    > :-)

    Narzekałeś na to, że ci pieszy zieloną falę zepsuje, więc go nie
    puścisz...



  • 35. Data: 2012-11-05 13:21:46
    Temat: Re: Rosja to nie kraj
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 3 Nov 2012, Artur Maśląg wrote:

    > Wyrywasz z kontekstu, po czym podążasz w sobie wygodnym kierunku.
    > Tak, powyższy fragment był tylko uzupełnieniem do tego, do czego
    > J.F. spróbował sytuację sprowadzić. Trudno kogoś wpuszczać dopiero
    > na końcu, jeżeli próbuje wjechać z podporządkowanej np. w połowie
    > korka.

    Jakby to rzec - obawiam się że tym razem też opis nie przystaje
    do tego o czym myślałeś :]
    (i stąd później flejmy - skąd czytający ma wiedzieć która wersja
    domniemania brakującej treści jest "jedynie słuszna", Twoim
    zdaniem?)

    Konkretnie, w tym przypadku, wjeżdżający z podporządkowanej:
    - ma się przykleić z migaczem w lewo i zablokować skrzyżowanie
    "aż mnie wspuszczą"
    - jechać do końca
    ?
    (przypomnę - IMO nie ma dobrego rozwiązania)

    pzdr, Gotfryd


  • 36. Data: 2012-11-05 14:08:04
    Temat: Re: Rosja to nie kraj
    Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>

    W dniu 2012-11-05 13:21, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Sat, 3 Nov 2012, Artur Maśląg wrote:
    >
    >> Wyrywasz z kontekstu, po czym podążasz w sobie wygodnym kierunku.
    >> Tak, powyższy fragment był tylko uzupełnieniem do tego, do czego
    >> J.F. spróbował sytuację sprowadzić. Trudno kogoś wpuszczać dopiero
    >> na końcu, jeżeli próbuje wjechać z podporządkowanej np. w połowie
    >> korka.
    >
    > Jakby to rzec - obawiam się że tym razem też opis nie przystaje
    > do tego o czym myślałeś :]

    Jakby to rzecz - obawiam się, że wyrywając z kontekstu wypowiedzi
    zatraciłeś sens pierwotnej dyskusji i roztrwoniłeś się na drobne.
    Kolejna kwestia - skąd możesz wiedzieć o czym myślałem (skoro wyrwałeś
    fragment z kontekstu), a tym bardziej wnioskować, że opis do tego
    "nie przystaje"?

    > (i stąd później flejmy - skąd czytający ma wiedzieć która wersja
    > domniemania brakującej treści jest "jedynie słuszna", Twoim
    > zdaniem?)

    Flejmy powstają np. stąd, że czytający nie doczytuje do końca
    o czym była mowa (czego jesteś niestety przekładem), po czym wyrywa
    sobie fragment z kontekstu i zaczyna dyskutować z własnymi
    tezami. Jeżeli uważasz, że brakuje ci wiedzy na temat brakującej
    treści, to właściwą formą jest dopytanie o jakie sytuacje chodziło.
    Zresztą trochę wyobraźni - sytuacji w mieście wymagających kultury
    i ustąpienia/umożliwienia innym dalszego ruchu jest bez liku.
    Nie da się ich enumeratywnie wyliczyć, podać konkretnych rozwiązań,
    które by uniwersalnie "pasowały" do wszystkiego.


strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: