eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Rondoprostowacz z Radomia :P
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 720

  • 251. Data: 2014-06-03 12:46:49
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Sat, 31 May 2014 03:51:53 +0200, John Kołalsky

    > Przypominam, że nie mówimy o drogach tylko o rondzie. [...]

    Ależ mówiąc rondo, mówimy także o drogach. Konkretnie to o dwóch (lub
    więcej) drogach które się przecinają i tworzą, zgodnie z definicją,
    skrzyżowanie, część wspólną tych dróg, która to część służy do zmiany
    kierunku (a czasem po prostu kontunuacji jazdy dotychczasową drogą --
    dopisuję ten "szczegół" żeby plama nie dał plamy). W przypadku SORO na tym
    obszarze stoi "rondel" wymyślony przez człowieka, którego można z
    powodzeniem uznać za geniusza. Innymi słowy, rondo nie zaistnieje gdy nie
    ma (min.) dwóch dróg które się przecinają. Ot, cała filozofia. :P

    --
    Pozdor Myjk


  • 252. Data: 2014-06-03 12:53:04
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: szerszen <s...@t...pl>

    On Tue, 3 Jun 2014 11:43:06 +0200
    Myjk <m...@n...op.pl> wrote:


    > Ma do tego prawo -- droga zarówno przed jak i za skrzyżowaniem ma dwa pasy
    > ruchu i mógł sobie jechać prosto z lewego przed, lewym pasem na
    > skrzyżowaniu (nazwijmy go wewnętrznym) i zjechać na lewy. Nie ma przepisu
    > który nakazuje "zjazd" ze skrzyżowania TYLKO prawym pasem (i wymusza zmianę
    > na prawy pas na skrzyżowaniu).

    Ale o czym ty opowiadasz,
    Art. 22
    2.Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
    1)do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo,

    Jakbyś nie nie kręcił, opuszczenia ronda to skręt w prawo. Tak mówią poziome znaki
    drogowe, oraz logika i budowa ronda.


    > Ja ponownie pytam w którym miejscu tego "ronda" masz jakiś problem?

    Ja problemu nie mam, to ty tworzysz nowe przepisy. Zatem masz to rondo, masz sytuacje
    identyczną z omawianą, użyjmy tych samych aut, zatem kiedy kończy się "władza" BME
    nad Mistubishi na tym rondzie?


    --
    pozdrawiam
    szerszen


  • 253. Data: 2014-06-03 13:10:47
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Tue, 3 Jun 2014 12:39:47 +0200, szerszen

    > No tak jak napisałem, skoro fakty są niewygodne dla Myjka, tym gorzej dla faktów.
    > Tylko widzisz, przepisy i nasza interpretacja ich pasuje do dowolnego ronda,
    > dowolnej wielkości, dowolnej ilości wjazdów, twoja teoryjka z dużym przymróżeniem
    > oka trzyma się kupy jedynie na malutkich rondach ;)

    Ty działania przeciętnego urzędnika drogowego z "pipidówka" stawiasz wyżej
    niż sędziego (też z "pipidówka) i nie widzisz w tym problemu. I nie ważne
    jak głupkowate rozwiązanie zaproponuje taki urzędnik, to będziesz się nim
    podpierać i bronić rozwiązania tylko dlatego, że udowadnia twoją teorię --
    która z kolei w tysiacach innych przypadków nie trzyma się kupy i stwarza
    same problemy. Rzeczywiście, jeśli fakty są niewygodne, tym gorzej dla
    faktów -- wtedy wystarczy głupkowaty przykład "ronda", które nawet z nazwy
    własnej jest PLACEM.

    A i tak mimo tego nie widzę problemu z pokonaniem tego "ronda". A ty w
    którym miejscu widzisz problem i jak ten problem się ma do pierwotnego
    przykładu? :>

    --
    Pozdor Myjk


  • 254. Data: 2014-06-03 13:24:33
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: MichaelData(R) <s...@o...com>

    Myjk wydumał(a) w news:1kf6lcnpts57m$.dlg@myjk.org :
    > Sat, 31 May 2014 03:51:53 +0200, John Kołalsky
    >> Przypominam, że nie mówimy o drogach tylko o rondzie. [...]
    > Ależ mówiąc rondo, mówimy także o drogach. Konkretnie to o dwóch (lub
    > więcej) drogach które się przecinają i tworzą, zgodnie z definicją,
    > skrzyżowanie, część wspólną tych dróg, która to część służy do zmiany
    > kierunku (a czasem po prostu kontunuacji jazdy dotychczasową drogą --
    > dopisuję ten "szczegół" żeby plama nie dał plamy). W przypadku SORO na tym
    > obszarze stoi "rondel" wymyślony przez człowieka, którego można z
    > powodzeniem uznać za geniusza. Innymi słowy, rondo nie zaistnieje gdy nie
    > ma (min.) dwóch dróg które się przecinają. Ot, cała filozofia. :P

    Ok, zatem (jesli mozesz) skomentuj taką sytuację. Czerwony czy niebieski
    (Matrix:) Kto zawinił i dlaczego?
    www.ognik.com/22.jpg sorry za "krzywe" ale robiłem 'toczpadem' :/ Jakby co,
    to własnie "wycinek" omawianego ronda, tyle że sobie "wyprostowałem". 500m
    jest tylko dlatego abyś nie kombinował z długością drogi tylko trzymał się
    przepisów :)

    --
    Michael________(TM)
    ______/) /\ | /\
    "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
    as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)EUR


  • 255. Data: 2014-06-03 13:30:24
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Tue, 3 Jun 2014 12:53:04 +0200, szerszen

    >> Ma do tego prawo -- droga zarówno przed jak i za skrzyżowaniem ma dwa pasy
    >> ruchu i mógł sobie jechać prosto z lewego przed, lewym pasem na
    >> skrzyżowaniu (nazwijmy go wewnętrznym) i zjechać na lewy. Nie ma przepisu
    >> który nakazuje "zjazd" ze skrzyżowania TYLKO prawym pasem (i wymusza zmianę
    >> na prawy pas na skrzyżowaniu).
    > Ale o czym ty opowiadasz, Art. 22 2.Kierujący pojazdem jest obowiązany
    > zbliżyć się: 1)do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w
    > prawo, Jakbyś nie nie kręcił, opuszczenia ronda to skręt w prawo.

    Kręcenie kierownicą, bo taka jest geometria "drogi" nie oznacza skrętu
    który definiuje Art. 22.2. -- przyjmij to w końcu do wiadomości. Podobnie
    konieczność użycia prawego kierunkowskazu przy "zjeździe" z ronda nie jest
    potwierdzeniem, że tam występuje skręt w prawo. Przeczytaj sobie KW, bo na
    próżno szukać będziesz konieczności migania przy "zjeździe" w PLPORD.

    > Tak mówią poziome znaki drogowe,

    Poziome znaki wyznaczają dostępną przestrzeń na obszarze skrzyżowania dla
    "kierunku" z pierwszeństwem. Jest to opisane w przepisach szczegółowych w
    sposób bardzo przejrzysty (z rysunkami włącznie). Znajdziesz to w DZ.U. 220
    Poz. 2181. Polecam przeczytać zanim zaczniesz znowu truć.

    >> Ja ponownie pytam w którym miejscu tego "ronda" masz jakiś problem?
    > Ja problemu nie mam, to ty tworzysz nowe przepisy. Zatem masz to rondo,
    > masz sytuacje identyczną z omawianą, użyjmy tych samych aut, zatem kiedy
    > kończy się "władza" BME nad Mistubishi na tym rondzie?

    Nudzisz. To ty twierdzisz od początku, że wjeżdża się na pas ruchu i już to
    świadczy o "maniu" pierwszeństwa. Ja tak nigdy nie twierdziłem, co więcej
    uważam że kwestię udzielenia lub złamania pierwszeństwa rozstrzyga się
    dopiero w momencie kolizji (w tym jeśli ktośnie uderza w pojazd
    wymuszajacy, a przy próbie uniknięcia kolizji uderza w inny pojazd,
    krawężnik czy słup) -- jak nie przy policji, to przed sądem. Zatem, podaj
    łaskawie skąd dokąd pojazdy się poruszają, z jaką prędkością, wskaż miejsce
    kolizji, to ci powiem czy wg mnie A-7 jeszcze działał czy już nie działał.

    --
    Pozdor Myjk


  • 256. Data: 2014-06-03 13:43:31
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: szerszen <s...@t...pl>

    On Tue, 3 Jun 2014 13:10:47 +0200
    Myjk <m...@n...op.pl> wrote:



    > przykład "ronda", które nawet z nazwy
    > własnej jest PLACEM.

    Co wypowiedź, to strzał w kolano. Nieśmiało ci przypominam definicję znaku C12
    "Oznacza, że na skrzyżowaniu ruch odbywa się dookoła wyspy lub _placu_ w kierunku
    wskazanym na znaku. Znak C-12 występujący łącznie ze znakiem A-7 oznacza
    pierwszeństwo kierującego znajdującego się na skrzyżowaniu przed kierującym
    wjeżdżającym (wchodzącym) na to skrzyżowanie"

    Widzisz tam słowo "placu"? Ogarnij się chłopaku.

    > A i tak mimo tego nie widzę problemu z pokonaniem tego "ronda". A ty w
    > którym miejscu widzisz problem i jak ten problem się ma do pierwotnego
    > przykładu? :>

    Lawirujesz, lawirujesz, ale ja łatwo nie odpuszczę.
    Nie mówimy o tym czy ja widzę problem, czy nie.

    Pytanie jest proste. To rondo i sytuacja identyczna z omawianą. Kiedy pojazd jadący
    wewnętrznym pasem, przestanie mieć według ciebie "pierwszeństwo" przy zmianie pasa
    nad pojazdem jadącym zewnętrznym pasem?


    --
    pozdrawiam
    szerszen


  • 257. Data: 2014-06-03 13:47:55
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: szerszen <s...@t...pl>

    On Tue, 3 Jun 2014 13:30:24 +0200
    Myjk <m...@n...op.pl> wrote:


    > Podobnie
    > konieczność użycia prawego kierunkowskazu przy "zjeździe" z ronda nie jest
    > potwierdzeniem, że tam występuje skręt w prawo.

    To co tma według ciebie występuje?

    Pomijam resztę, bo to jakieś bajania, bez jakiegolwiek poparcia w przepisach.


    --
    pozdrawiam
    szerszen


  • 258. Data: 2014-06-03 13:52:48
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: szerszen <s...@t...pl>

    On Tue, 3 Jun 2014 12:46:49 +0200
    Myjk <m...@n...op.pl> wrote:



    > skrzyżowanie, część wspólną tych dróg,

    Otóż nie wspólną tylko odrębną pod każdym względem. Wyodrębniają ją nie tylko znaki
    poziome odpowiednio malując pasy, ale również znaki pionowe, czyniąc rondo częścią
    uprzywilejowaną jeśli są A7, lub podporządkowaną, jeśli ich nie ma, w stosunku do
    dróg dochodzących.


    --
    pozdrawiam
    szerszen


  • 259. Data: 2014-06-03 13:58:30
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Tue, 3 Jun 2014 13:24:33 +0200, MichaelData(R)

    > Ok, zatem (jesli mozesz) skomentuj taką sytuację. Czerwony czy niebieski
    > (Matrix:) Kto zawinił i dlaczego?
    > www.ognik.com/22.jpg sorry za "krzywe" ale robiłem 'toczpadem' :/

    Czerwony zawinił, bo skręca na skrzyżowaniu w prawo z lewego pasa gdy na
    prawym niewyznaczonym pasie znajduje się inny pojazd. Czyli łamie Art.
    22.2. przy jednoczesnym niezachowaniu ostrożności którą nań narzuca Art.
    22.4.

    > Jakby co, to własnie "wycinek" omawianego ronda, tyle że sobie "wyprostowałem".

    No, dlatego właśnie jesteś "rondoprostowaczem" jak i ja byłem parę lat temu
    i też takie głupkowate rysuneczki robiłem. :> Oj, tak. Wstydzę się,
    wstydzę, choć moje były dużo ładniejsze. ;>

    Rzecz polegała na tym, że przy rysowaniu i próbach "rondoprostowania" nie
    znałem przepisów szczegółowych, tak samo jak i ty ich teraz zapewne nie
    znasz -- dlatego się tymi rysunkami podpierasz i myślisz, że jednak masz
    rację. :P

    > 500m jest tylko dlatego abyś nie kombinował
    > z długością drogi tylko trzymał się przepisów :)

    Wg przepisów, przy takiej odległości, kolejne skrzyżowanie powinno być
    ponownie oznaczone znakami -- stanowią o tym przepisy szczegółowe -- w
    związku z tym dlaczego u ciebie nie jest oznaczone tylko stoi takie łyse i
    wygląda jak równorzędne a wcześniej nie ma nawet odwołania pierwszeństwa?
    :P Na inżyniera ruchu nie startuj, bo jeszcze będziesz robić podobne
    "ronda" jak to w Głogowie. :>

    --
    Pozdor Myjk


  • 260. Data: 2014-06-03 14:05:00
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: MichaelData(R) <s...@o...com>

    Myjk wydumał(a) w news:1mimb02rbnblf$.dlg@myjk.org :
    > Tue, 3 Jun 2014 13:24:33 +0200, MichaelData(R)
    >> Ok, zatem (jesli mozesz) skomentuj taką sytuację. Czerwony czy niebieski
    >> (Matrix:) Kto zawinił i dlaczego?
    >> www.ognik.com/22.jpg sorry za "krzywe" ale robiłem 'toczpadem' :/
    > Czerwony zawinił, bo skręca na skrzyżowaniu w prawo z lewego pasa gdy na
    > prawym niewyznaczonym pasie znajduje się inny pojazd. Czyli łamie Art.
    > 22.2. przy jednoczesnym niezachowaniu ostrożności którą nań narzuca Art.
    > 22.4.

    Dokładnie taką sama sytuację mamy na omawianym rondzie :)

    >> Jakby co, to własnie "wycinek" omawianego ronda, tyle że sobie
    >> "wyprostowałem".
    > No, dlatego właśnie jesteś "rondoprostowaczem" jak i ja byłem parę lat
    > temu i też takie głupkowate rysuneczki robiłem. :> Oj, tak. Wstydzę się,
    > wstydzę, choć moje były dużo ładniejsze. ;>

    Toczpadem?

    > Rzecz polegała na tym, że przy rysowaniu i próbach "rondoprostowania" nie
    > znałem przepisów szczegółowych, tak samo jak i ty ich teraz zapewne nie
    > znasz -- dlatego się tymi rysunkami podpierasz i myślisz, że jednak masz
    > rację. :P

    To moze przybliż mi te przepisy szczegółowe? Jakoś nie moge ich odnaleźć :/

    >> 500m jest tylko dlatego abyś nie kombinował
    >> z długością drogi tylko trzymał się przepisów :)
    > Wg przepisów, przy takiej odległości, kolejne skrzyżowanie powinno być
    > ponownie oznaczone znakami -- stanowią o tym przepisy szczegółowe -- w
    > związku z tym dlaczego u ciebie nie jest oznaczone tylko stoi takie łyse i
    > wygląda jak równorzędne a wcześniej nie ma nawet odwołania pierwszeństwa?
    > :P Na inżyniera ruchu nie startuj, bo jeszcze będziesz robić podobne
    > "ronda" jak to w Głogowie. :>

    ...hmm, bo to jest droga jednokierunkowa?
    --
    Michael________(TM)
    ______/) /\ | /\
    "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
    as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)EUR

strony : 1 ... 20 ... 25 . [ 26 ] . 27 ... 40 ... 72


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: