eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyRondoprostowacz z Radomia :PRe: Rondoprostowacz z Radomia :P
  • Data: 2014-06-05 18:03:48
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Wed, 4 Jun 2014, mk4 wrote:

    > On 2014-06-04 15:26, szerszen wrote:
    >> Tak jak bzdurą jest twoja teoria.
    >
    > NIe teoria a praktyka i fakty co poki co potwierdzil sad pierwszej instancji.
    > Sledz dalej, moze dojdzie do TK ;)

    Wersja "przyjeta w wyroku" może opierać się na stanie
    faktycznym, który ma zupełnie INNĄ podstawę przyjęcia, że to wjeżdżający
    już będąc na rondzie próbował nadinterpretować prawo.
    Jeszcze raz: ustąpić pierwszeństwa, oznacza NIE ZMUSIĆ m.in. do zmiany
    prędkości. To *nie znaczy* "przewidywać, że tamten wciska lub wciśnie
    gaz do dechy i DLATEGO mu braknie miejsca"!

    A wydaje się wysoce prawdopodobne, że wjeżdżający na rondo, mając na
    lewym pasie jadący pojazd i samemu wykonując ciasny skręt, bardzo
    POWOLI wjechał na rondo, z prędkością 10km/h albo mniej "zajął pas",
    po czym PRZYSPIESZYŁ i wskutek tego PRZYSPIESZENIA doszło do kolizji
    ze zjeżdżającym ze środka.

    > To twoja teoria jest bzdurna, polegajaca ciagle na zalozeniach i koniecznych
    > odleglosciach.

    Zauważ, że ja prezentuję trzecią wersję ;)
    (wcale nie opartą na "definicja z odległości", która w istniejącym stanie
    prawnym IMO nie bardzo ma oparcie w przepisach, za to teza, że
    nieustąpienie jadącemu "as is" jest nieustąpieniem oczywistym, ale
    już wobec przyspieszającego pojawia się pytanie, czy to nie owo
    przyspieszenie było powodem zaistnienia "przecięcia torów jazdy")

    > Na zwyklych rondach mozna przyjac ze od wjezdzajacego liczac do 1-szego
    > zjazdu wlacznie wjezdajacy jest wjezdzajacym i ma ustapic pierwszenstwa
    > (przypadek omawiany w watku) a dalej dopiero mozna uznac, ze juz zajal
    > miejsce na rondzie i stosujemy zasady ogolne.
    >
    > Dla ogromnych rond przyjmujemy jak na skrzyzowaniu (z czym ni emas zporblemu
    > jakby wiec przyjmij takie same miary).

    IMO nie ma najmniejszego powodu do takiego przyjmowania.
    Po co komplikować?

    Jak wjeżdżający, od momentu zakończenia "wjazdu na oś pasa", czyli
    zajęcia pasa, NIE PRZYSPIESZA, to jego pierwszeństwo wydaje się oczywiste.
    Tak jak zawsze.
    A jak przyspiesza, w szczególności gwałtownie, to może wypaść
    z "nieustąpienia <mu> pierwszeństwa".
    Tak jak zawsze.
    Po co szukać wyjątkow?

    > Dla mikrorond widac cala sytuacje i trzeba ustapic jesli ktos jest na
    > rondzie.

    Po co, jeśli zdążę przed nim przejechać? ;)

    > Latwe proste przejrzyste i spojne i zgodne z orzeczeniem sadu.

    Przedstawione wyżej też, i co ważniejsze, nie wymaga wymyślania
    wyjątków.

    > To co ty proponujesz to jakas utopia gdzie trzeba linijka mierzyc

    A tu się zgadzam, ale to chyba dotyczyło wersji (a raczej wizji)
    przepisów które NIE obowiązują?

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: