-
41. Data: 2018-06-21 15:03:01
Temat: Re: Rezystor przeciwzakłóceniowy w fajce zapłonowej
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
> Przerywacz tradycyjnie daje iskre przy rozlączeniu
Myślałem, że to wynika z fizyki, nie z tradycji.
--
Jarek
-
42. Data: 2018-06-21 15:13:01
Temat: Re: Rezystor przeciwzakłóceniowy w fajce zapłonowej
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.pl
...
Pan J.F. napisał:
>> Przerywacz tradycyjnie daje iskre przy rozlączeniu
>Myślałem, że to wynika z fizyki, nie z tradycji.
No widzisz - pojawily sie tyrystory i fizyka sie zmienila.
Albo przetwornice - sa zaporowe, sa forwardowe ...
J.
-
43. Data: 2018-06-21 20:34:22
Temat: Re: Rezystor przeciwzakłóceniowy w fajce zapłonowej
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2018-06-21 o 12:38, J.F. pisze:
> Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:pgfugg$q6n$...@n...news.atman.pl...
> Użytkownik "Janusz" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
>> W dniu 2018-06-20 o 14:03, J.F. pisze:
>>>> Zuk sie dorobil elektronicznego zaplonu ? Takiego z mikroprocesorem
>>>> sterujacym ?
>>
>>> Wątpię, te pierwsze to były sterowane z palca zapłonu, potem
>>> monwibrator daający impuls na tranzystor mocy który kluczował cewkę.
>>> Ten monowibrator zabezpieczał cewkę przed spaleniem.
>
>> A tam nie było, przynajmniej w najprostszych wersjach, po prostu
>> rozładowania kondensatora na takiej cewce? Impuls dawał co trzeba,
>> parametry odpowiednio dobrane... Chodzi mi po głowie, że się z takim
>> sposobem uzyskiwania iskry spotkałem, tylko nie pamiętam gdzie...
>
> Dawno temu. Przerywacz tradycyjnie daje iskre przy rozlączeniu, ale
> kiedys nie bylo odpowiednich tranzystorow, takich na kilkaset V i kilka A.
> Wiec robiono jak piszesz, przy pomocy tyrystora.
Fabryczne w polonezach i 125 były na tranzystorach a to co Ty piszesz to
był układ
opisany w RE w latach '80.
>
> Jeszcze Jowisz mial odchylanie poziome na tyrystorach, bo odpowiednich
> tranzystorow nie bylo.
Taa i padało to jak kawki, tyrystory trzeba było zmieniać oba i się
modlić żeby ruszyło
bo fabryka sobie je sortowała a na rynek trafiały odpady.
>
> Ale wkrotce zrobili, i glupie pomysly poszly do kosza :-)
No nie wiem, pamietam odchylanie na lampach w cz/b gdzie reszta była na
tranzystorach. Dopiero neptun 500 miał chyba tranzystory ale z importu
bo naszych
nie było.
--
Pozdr
Janusz
-
44. Data: 2018-06-21 20:37:25
Temat: Re: Rezystor przeciwzakłóceniowy w fajce zapłonowej
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2018-06-13 o 09:16, Adam Wysocki pisze:
> Hej,
>
> Naszło mnie takie pytanie. W jaki sposób rezystor w fajce zapłonowej
> wpływa na zmniejszenie zakłóceń generowanych przez zapłon?
A przewód masz normalny?
bo jak pamiętam to już w maluchu pojawił się drut oporowy w przewodzie WN,
potem miałem matiza i tam były żelowe, ale marne i się zuzywały, miały
po 6Kom
teraz mam z włókna węglowego i mają po 8-10kom.
--
Pozdr
Janusz
-
45. Data: 2018-06-21 21:31:22
Temat: Re: Rezystor przeciwzakłóceniowy w fajce zapłonowej
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 21 Jun 2018 20:34:22 +0200, Janusz napisał(a):
> W dniu 2018-06-21 o 12:38, J.F. pisze:
>> Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
>>> A tam nie było, przynajmniej w najprostszych wersjach, po prostu
>>> rozładowania kondensatora na takiej cewce? Impuls dawał co trzeba,
>>> parametry odpowiednio dobrane... Chodzi mi po głowie, że się z takim
>>> sposobem uzyskiwania iskry spotkałem, tylko nie pamiętam gdzie...
>>
>> Dawno temu. Przerywacz tradycyjnie daje iskre przy rozlączeniu, ale
>> kiedys nie bylo odpowiednich tranzystorow, takich na kilkaset V i kilka A.
>> Wiec robiono jak piszesz, przy pomocy tyrystora.
> Fabryczne w polonezach i 125 były na tranzystorach a to co Ty piszesz to
> był układ
> opisany w RE w latach '80.
A wczesniej pewnie zastosowany w jakims zachodnim aucie, bo w 125 to
byl fabrycznie kawal blachy, i w polonezie pewnie dlugo tez :-)
>> Jeszcze Jowisz mial odchylanie poziome na tyrystorach, bo odpowiednich
>> tranzystorow nie bylo.
> Taa i padało to jak kawki, tyrystory trzeba było zmieniać oba i się
> modlić żeby ruszyło
> bo fabryka sobie je sortowała a na rynek trafiały odpady.
>
>>
>> Ale wkrotce zrobili, i glupie pomysly poszly do kosza :-)
> No nie wiem, pamietam odchylanie na lampach w cz/b gdzie reszta była na
> tranzystorach.
Tez poszlo do kosza
> Dopiero neptun 500 miał chyba tranzystory ale z importu
> bo naszych nie było.
To byl problem swiatowy, przeciez sami tych tyrystorow nie
wymyslelismy.
J.
-
46. Data: 2018-06-22 01:26:10
Temat: Re: Rezystor przeciwzakłóceniowy w fajce zapłonowej
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "viktorius" <v...@i...pl> napisał w wiadomości
news:pgg5lg$as4$1$viktoriu@news.chmurka.net...
>> A z drugiej strony, tak z ciekawości - czy stosowano rozwiązanie, ze
>> pozostawiano tradycyjny układ zapłonowy, ale wstawiano przetwornicę,
>> która podbijała napięcie podawane/przerywane na cewkę, przez co, dzięki
>> wyższemu napięciu na pierwotnym, cewka dawała wyższe na wtórnym i lepszą
>> iskrę? Nie chodzi mnie o snop iskier, tylko o podbicie zasilania...? Czy
>> to może idea zapłonu elektronicznego i każdy to stosuje?
>>
>
> A co jeśli przy wyższym wtórnym izolacja zwojów wtórnego już się zaczyna
> przebijać? W nieskończoność podbijać napięcia pierwotnego się nie da.
Jasne, ze nie można podbijać w nieskończoność, ale tak 1.5-2 razy, to mogło
by poprawić start w warunkach zimowych, większa energia iskry, to i więjsza
jej temperatura, więc i prawdopodobieństwo zapłonu mieszanki, oraz lepsze
chyba przebijanie się przez upływności?
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
-
47. Data: 2018-06-22 01:31:43
Temat: Re: Rezystor przeciwzakłóceniowy w fajce zapłonowej
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Janusz" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:pggr3j$m7u$1@node1.news.atman.pl...
...
>> Ale wkrotce zrobili, i glupie pomysly poszly do kosza :-)
> No nie wiem, pamietam odchylanie na lampach w cz/b gdzie reszta była na
> tranzystorach. Dopiero neptun 500 miał chyba tranzystory ale z importu bo
> naszych
> nie było.
Jak z łacznicą W58, gdzie kupiliśmi sobie 3 w .pl, Warszawa, Bydgoszcz i
Katowice, do obsługi bezsznurowych stanowisk telefonistek międzymiastowych,
tak w skrócie i uproszczeniu. Oczywiście, nasi oficjele hardzi, chcieli
robić elektromagnesy do wybieraków we własnym zakresie, pokazać zgniłemu
zachodowi, że my jesteśmy lepsi. BARDZO szybko skończyło się na tym, że
grzecznie kupowaliśmy je za dewizy... I już nie byliśmy tacy hardzi. Nie
byliśmy w stanie podrobić właściwości magnetycznych rdzenia.
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
-
48. Data: 2018-06-22 07:41:35
Temat: Re: Rezystor przeciwzakłóceniowy w fajce zapłonowej
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 22 Jun 2018 01:26:10 +0200, HF5BS napisał(a):
> Użytkownik "viktorius" <v...@i...pl> napisał w wiadomości
>>> A z drugiej strony, tak z ciekawości - czy stosowano rozwiązanie, ze
>>> pozostawiano tradycyjny układ zapłonowy, ale wstawiano przetwornicę,
>>> która podbijała napięcie podawane/przerywane na cewkę, przez co, dzięki
>>> wyższemu napięciu na pierwotnym, cewka dawała wyższe na wtórnym i lepszą
>>> iskrę? Nie chodzi mnie o snop iskier, tylko o podbicie zasilania...? Czy
>>> to może idea zapłonu elektronicznego i każdy to stosuje?
>>>
>> A co jeśli przy wyższym wtórnym izolacja zwojów wtórnego już się zaczyna
>> przebijać? W nieskończoność podbijać napięcia pierwotnego się nie da.
>
> Jasne, ze nie można podbijać w nieskończoność, ale tak 1.5-2 razy, to mogło
> by poprawić start w warunkach zimowych, większa energia iskry, to i więjsza
> jej temperatura, więc i prawdopodobieństwo zapłonu mieszanki, oraz lepsze
> chyba przebijanie się przez upływności?
Nie wiem czy jest potrzeba - energia od pradu zalezy,
na rozruszniku obroty wolne, to prad ma czas narosnac.
Przyszly wtryski elektroniczne i samochody zapalaja dobrze bez takich
sztuczek. Fakt, ze cewki inne.
J.
-
49. Data: 2018-06-22 13:48:24
Temat: Re: Rezystor przeciwzakłóceniowy w fajce zapłonowej
Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)
J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> Indukcyjnosci nie trzeba ograniczac pradu opornikiem, bo ona sama
> sobie ogranicza :-)
Tak, z tego założenia wyszedłem :)
> Swoja droga - patrzyl ktos na te cewki, co sa bezposrednio na swiecach
> ?
> Tam tez sa takie oporniki ?
Tzw. cewkofajki. Mam takie w motorze ale nie mam pomysłu, jak to zmierzyć.
Jedyne co, to można zmierzyć opór od wyjścia do masy i założyć, że jeśli
będzie kilkaset ohm, to nie ma rezystora a jeśli 5-10k, to jest.
--
[ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
[ Web: http://www.chmurka.net/ ]
-
50. Data: 2018-06-22 14:02:40
Temat: Re: Rezystor przeciwzakłóceniowy w fajce zapłonowej
Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)
HF5BS <h...@...pl> wrote:
> Nie wiem, czy to prawda, że cewki do zapłonów elektronicznych
Różne są zapłony elektroniczne. W skuterze mam CDI, w motorze wygląda na
to, że po prostu MOSFET kluczuje do masy (cewki dostają plus po stacyjce,
pomiar napięcia pokazuje zwieranie do masy).
W starym samochodzie też nie było CDI tylko kluczowanie do masy
(rozbierałem ECU, były tranzystory, nie było żadnego kondensatora WN).
Serwisówka skutera (Yamaha Majesty 125, 2009 r., z CDI):
- pierwotne: 0.19 - 0.27 ohm
- wtórne: 6.3 - 9.5 kohm
Serwisówka motocykla (Suzuki Hayabusa, 1 generacja, bez CDI):
- pierwotne: 0.8 - 1.2 ohm
- wtórne: 8 - 15 kohm
Ciekawostka: w motorze mam cewkofajki, ale jest schemat cewkofajki, na
którym jest wspólna masa i nie ma rezystora.
> mają mniejsze oporności po stronie pierwotnej i włączenie takiej cewki w
> miejsce tradycyjnej, mogło by przeciążyć, albo nawet zrobić qq, obwodowi
> (przerywacz, przewody, itd.), jak i samej cewce, zwłaszcza, gdy się
> przekręci kluczyk, ale jeszcze nie odpali silnika?
Zakładam że tak. W przypadku CDI oporność uzwojenia pierwotnego cewki
tylko przeszkadza, w przypadku przerywacza raczej pomaga.
--
[ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
[ Web: http://www.chmurka.net/ ]