eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyRezultat wyprzedzania na skrzyzowaniuRe: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
  • Data: 2010-05-20 13:49:18
    Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
    Od: to <t...@a...xyz> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jurand wrote:

    > A gdy widzisz samochód mający włączony kierunkowskaz na skrzyżowaniu, to
    > zakładasz, że chce skręcać, czy jechać prosto?

    Zakładam, że będzie skręcał, dlatego nie przypuszczam, żeby ta kobieta
    sygnalizowała skręt poprawnie.

    > Gdy widzisz zbliżający
    > się samochódm, jadący uliczką osiedlową z programi, to zakładasz, że
    > będzie jechał ok. 20-40 km/h czy 100 km/h?

    W ogóle nic nie zakładam bo widzę mniej więcej ile jedzie.

    > A jak jest mgła i widoczność
    > 10 m, to zakładasz, że za Tobą nagle pojawi się pacjent zasuwający 150
    > km/h, czy raczej nie?

    Tak była mgła i widoczność do 10 m?

    > Pewne założenia kierowca czyni na bazie własnych doświadczeń, inne - na
    > bazie przepisów. Dla Ciebie być może ocena prędkości zbliżającego się
    > samochodu to jest kwestia rzucenia na niego okiem - dla mnie np. już nie
    > - muszę przez pewną chwilę na niego popatrzeć i zawsze mogę się pomylić
    > z tą oceną o dobre 30 km/h (w zależności od warunków).

    Ale nie o 100 km/h. I nie wierze, że dla Ciebie ocenienie czy auto za
    Tobą jedzie z taką prędkością jak Twoje czy też ze znacznie większą
    stanowi problem.

    > Oczekujesz od
    > osoby zamierzającej skręcić w boczną drogę bezwzględnego trzymania się
    > wszystkich przepisów, tłumacząc, że wtedy nie doszłoby do wypadku.
    > Owszem. Tak samo, jak do wypadku by nie doszło, gdyby kierownik Audi
    > trzymał się wszystkich przepisów.

    Nie, oczekuję stosowania się do podstawowych zasad bezpieczeństwa czyli
    ogarniania tego, co się dzieje wokół auta gdy zamierza się przeprowadzić
    jakiś manewr.
    >
    > Powiedz teraz, że możemy mieć w 100% pewność, że kierowniczka Punto nie
    > sprawdziła tuż przed manewrem, że nic lewym pasem nie jedzie, że
    > kierownik Audi nie wyjechał na lewy pas w momencie, jak ona praktycznie
    > już zaczynała skręcać i że Punto nie miało absolutnie włączonego
    > kierunkowskazu, sygnalizującego skręt.

    100% pewności nigdy nie ma, ale to jest wersja bardzo mało prawdopodobna.

    > Bo tylko będąc absolutnie pewnym
    > tych 3 rzeczy możesz przypisać jej jakikolwiek udział w wypadku jako
    > sprawca. Bo realia niestety przemawiając mocno na niekorzyść kierowcy
    > Audi - wyprzedzanie na skrzyżowaniu + duże przekroczenie prędkości.

    Nie wydaje mi się. Nie przypominam sobie kiedy ostatnio widziałem, żeby
    ktoś wyprzedzał po lewej auto sygnalizujące skręt w lewo, natomiast bez
    przerwy widuję kierowców nie sygnalizujących poprawnie lub wręcz wcale
    wykonywanych manewrów.

    > I
    > cała Twoja tyrada, że kapelusznicy, że głupie pizdy, że to i tamto jest
    > na nic, bo osobiście w sądzie byłbym w stanie udowodnić, że w 100%
    > zgodnie z przepisami wykonywała ona skręt na skrzyżowaniu, a
    > _nieprzewidywalnie_ duża prędkość Audi doprowadziła do wypadku.

    Po raz setny napiszę, że tam nic nie było trzeba przewidywać. To prosta
    droga, wystarczy popatrzeć i naprawdę nie trzeba mieć nadludzkich
    zdolności żeby ocenić czy ktoś jedzie wolno czy bardzo szybko. Jeśli ktoś
    nawet tego nie potrafi to nie powinien kierować autem bo to jedna z
    podstawowych, niezbędnych umiejętności.

    > Co więcej - powiem Ci, że spotkałem się z takim przypadkiem, gdzie
    > motocyklista, jadący sobie w terenie zabudowanym c.a. 180 km/h, dojebał
    > do boku też, co ciekawe, Fiata Punto, w którym znajdowały się 2 panie.
    > Gość po prostu nie dohamował i wrąbał się w bok wytaczającego się powoli
    > z drogi bocznej Fiata. Wypadek skończył się bardzo mocnymi obrażeniami
    > motocyklisty, którego sąd uznał (wbrew twierdzeniom Policji) w 100%
    > winnego spowodowania wypadku właśnie z racji nadzwyczaj dużej prędkości,
    > jaką się poruszał. Uczestnik ruchu drogowego, który włączał się do
    > ruchu, mógł zakładać, że motocyklista przekroczy nieznacznie prędkość
    > dopuszczalną, ale raczej nikt nie będzie zakładał, że , że taki pacjent
    > pojedzie 180 km/h na jednopasmówce miejskiej.

    A czy czasem argumentacja nie była taka, że włączający się do ruchu tego
    motocyklisty nie mógł po prostu zauważyć? Taka sytuacja w omawianym
    przypadku nie zachodzi, wystarczyło popatrzeć w lusterko.

    --
    "Nie ma obowiązku oceniania prędkości i nie jest taka ocena przedmiotem
    egzaminu na PJ." Jan Kowalski, msg-id: hste47$m8v$...@n...net.icm.edu.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: