Henry(k) pisze:
> Po prostu stwierdzam że fotoamator kupujący monitor z najlepszą matrycą
> (coś co na stronie określasz jako zastosowania graficzne) jest zwykłym
> onanistą sprzętowym (no chyba że pływa w forsie - to czemu by miał sobie
> żałować).

Po pierwsze. Matryca nie decyduje o jakości monitora. O ile to nie TN.
Po drugie. Nie ma nic złego w korzystaniu z rzeczy dobrych jakościowo.
Jest spora grupa ludzi podzielająca ten pogląd. Sprzętowa asceza? Czemu
miałaby służyć?

> Włączyłem sobie plfoto - jakoś tego nie widać...

Na negatywie, wszystko było artyzmem i techniczną perfekcją, tak? Czy
się Panu to podoba czy nie, monitor jest jednym z głównych ogniw toru
obróbki obrazu w fotografii cyfrowej.

> Nigdzie - ja bym chciał żebyś napisał że gdyby nie świetne monitory to nie
> byłbyś takim dobrym fotografem - co cały czas wynika z Twoich wypowiedzi
> w tym wątku (na słabych monitorach się psuje zdjęcia).

Wcale nie jestem dobrym fotografem. Co najwyżej potrafię zrobić zdjęcie
poprawne technicznie. W fotografii reklamowej to jest najważniejsze. Nie
pracuję w branży już ładnych kilka lat. Jednak amatorsko pstrykam sobie
cały czas i *widzę* kiedy na gównianym monitorze, lub laptopie granatowe
jeansy kolesia wychodzą na brązowo. Przykład jaskrawy, ale rzeczywiście
takie defekty kolorystyki to norma, na monitorach za 500 zł.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastiff