-
Data: 2024-07-21 22:35:40
Temat: Re: Przyszła Europa?
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]On Sun, 21 Jul 2024 20:49:16 +0200, heby wrote:
> On 21/07/2024 19:00, J.F wrote:
>>>> co, 140 to jednak za mało ? :-P
>>> Do wyprzedzenia kogoś ze 130 na prawym to mało.
>> Czemu, przeciez nie ma szybszych niz 140 :-)
>
> A kto powiedział, że nie ma?
Ty :-)
>>> Jesli nie ma zapierdalaczy, to wyprzedzenie zawalidrogi jest płynne i
>>> bezpieczne.
>> Chyba odwrotnie - to wolniejsi utrudniają płynne objechanie :-)
>
> Nie. Zamaist zerknąć w lusterko i płynnie sobie wjechać na lewy, muszę
> 3x zerkać w lusterko oceniając, czy to co widzę z daleka, sekundę
> później nie jest metr ode mnie. To nie jest bezpieczne. W tym czasie
> moje okienko na zmianę pasa może się zakończyć.
>
> Zapierdalacz ograniczył moją możliwość płynnego zjazdu na lewy pas.
>
>>> Jeśli wyprzedzanie zawalidrogi może skończyć się kolizją z idiodą na
>>> długich, to nie jest bezpieczne.
>> W sensie, ze zjezdzajac na lewy pas, możesz zajechac drogę komus
>> jadącemu 200?
>
> Oczywiśćie. Żeby to raz.
>
>> Owszem, jest ryzyko. Masz lusterka, trzeba patrzyc.
>
> Przy zapierdalaczu 200 nie jesteś w stanie uzyć do tego celu lusterka.
> Jego nie ma a ekundę później wali długimi.
A Niemcy potrafią :-)
Tez powinienes potrafic, bo w końcu niemcy blisko, moze kiedys
pojedziesz.
>> Gorzej, jak on jedzie 300 ...
>
> Spotkałem się tylko raz z kimś, co do którego mógłbym oszcować prędkosc
> na bliżej 300 niż 200. Na kilkupasmowej autostradzie koło Frankfurtu.
> Nie stanowił zagrożenia, o ile nie wjedzie w kogoś.
wiekszosc mocnych pojazdów ma prędkosc ograniczoną do 250, taki
gentelmans agreement.
Ale własciciele bywa, ze zdejmują te blokady.
> Poza tym nie.
> Natomiast tacy z zakresu 180-200 to jest zanikające, ale ciągle
> spotykane zjawosko w PL. Dzięki podniesieniu się średniej prędkości
> prawego pasa są mniej groźni, ale ciągle bardzo groźni.
Ale ten prawy to szybciej jedzie w weekend, jak cięzarówek nie ma.
>>> Pewną zaletą tego zjawiska jest to, że zapierdalacze częściej giną. Może
>>> wyginą. Ewolucja.
>> A tu niedawno wyszło odwrotnie. Zapierdalacz przeżył, zawalidroga
>> spłonął.
> Zawsze są glitche. Ale ten konretny zapierdalacz resztę młodości będzie
> pastował buty arabom albo kolegom w celi. Uważam to za przezabawne.
Juz nie siedzi. A i ekstradycja ponoć problematyczna się robi.
>>> Wtedy lewy ładnie ciśnie 140-150, jak nie ma zapierdalaczy, to jest
>>> miejsce aby sobie zjechać.
>> Nie cisnie, bo albo nie chce, albo nie może. Kultura tylko taka, ze po
>> serii cięzarówek taki jeden jednak zjezdza na prawy pas.
>
> Nie, własnie to jest ta zmiana. Jesli widzisz w zasięgu wzroku
> ciężarówkę na prawym i jesteś na prawym, to czasem w kilka samochodów na
> raz ładnie migrujecie sobie na lewo. Całość manewru trwa naście sekund i
> tyle.
>
> To jest własnie ta zmiana, której 10 lat temu nie było. Ludzie
> współpracują, zamiast jak io pałać rządzą zajebania każdego, kto ośmieli
> się wjechać na jego pas.
IMO - jest miejsce, to się zmienia. Nie ma, to trzeba uważac.
Jeszcze inaczej jest w gestym ruchu w Niemczech, a w zasadzie i u nas
tez. Wszystkie osobówki jadą lewym pasem. Nikt na prwawy nie zjedzie.
No bo "wyprzedzają".
A prawym z rzadka jedzie cięzarówka.
Prędkosc na lewym - 80-100km/h. Czasem cięzarówki są szybsze.
>>>> Jedziesz 120, i albo hamujesz do 90, albo wyprzedzasz dalej.
>>>> A za tobą ktos narzeka.
>>> Nic dziwnego, jak by zachował odstęp, to by nawet nie poczuł, że
>>> rozpoczynam wyprzedzanie.
>> Jaki odstęp? jedziesz sobie lewym pasem 150, gdzie odstęp :-)
>
> Od poprzedzającego. Stosuję tą zasadę, że między mną a poprzedzajacym
> jest miejsce na wjechanie i rozpędzenie się. Pewnie, że nie zawsze się
> da. Ale jak się da. Nie wyobrażasz sobie jak wiele osób z tego korzysta,
> a ja nie muszę nerwowo hamować. Płynnie jest.
To ci zajezdzają i musisz zwalniać :-)
>>> Kultura jazdy to też rozumienie potrzeb innych - daj mi odstęp, wjadę
>>> sobie o oboje wyprzedzimy. Nogi z gazu nie zdejmiesz, tylko zachowaj odstęp.
>> Mozesz kulturalnie zjechać za mną :-)
>
> Jak mówię, przy prędkości 140-150 praktyczni nie ma samochodów
> wyprzedzających i to coś nowego.
Takie nowe to znów nie - dawniej tez tylko nieliczni byli szybcy.
>> Powazniej - jak rozumiem mam trzymac tak duzy odstęp od tego
>> przedemną, żebys zdołał z prawego pasa wjechać.
>> To juz jest nas dwóch na szybkich na lewym pasie, a pisałeś, ze nie ma
>> szybkich :-)
>
> Chyba upraszczasz zagadnienie. Po prawej stronie masz bidoka, co utknął
> za ciężarówką w okolicy 100. Niech sobie wjedzie. Co mi to przeszkadza.
A ja jade 140, 120 czy 100 ?
>> Po drugie - skoro cię wyprzedzamy, to jedziesz wolniej, skąd mam
>> wiedziec, ze kulturalnie przyspieszzysz, a moze nadal będziesz jechal
>> 120 :-P
>
> Możesz i czasem ma to miejce. No i co z tego? Może nie możesz, może się
> boisz, może źle wyliczyłeś. Najwyżej zrobie siku 1.34sek później na
> najbliższym postoju.
>
>> Poza tym tego przede mną też chcę wyprzedzic. I mam długi odstęp
>> trzymać? To jak nie Ty, to mi się ktos inny wp* i pojadę 100 :-)
>
> Znowu: kultura powoduje, że ten przed tobą w końcu zjedzie na prawo. I
> to jest znaczący postęp jaki widzę w kulturze jazdy. Nie muszi go ganiać
> długimi ani walić w zderzak. Sam zjedzie.
Nie ganiam. Ale trzymam sie na tyle blisko, zeby wyprzedzi jak
zjedzie.
> Akurat ja częsciej jestem za kimś takim niż przed kimś. Jestem zdumiony
No widzisz - sam szybko jezdzisz :-)
> jak czesto ostatnio trafia się uprzejme zjechanie na prawo aby pozwolić
> mi wyprzedzić. To nie miało miejsca naście lat temu. Nie muszę trąbić,
> walić długimi czy nazywać ch..m przez CB. Ktoś uprzejmie zjedzie.
> Zdumiewające, ale naprawdę kultura pojawił się na drogach.
Imo - dawniej też to miało miejsce.
Tylko teraz wiecej wolniejszych na prawym, to można jechac i jechac
lewym.
>> Natomiast ciekawą obserwację miałem z Niemiec po 2008.
>> IMO - zwolnili troche, przynajmniej poludniowym DDR.
>> Paliwo za drogie?
>
> Może życia szkoda.
Po paru latach znów przyspieszyli.
>>> Mieszkam w dużej aglomeracji. Napieniczanie po osiedlowym parkingu
>>> wyklepanym Audi to była podstawowa forma rozrywki lokalnych dresów w
>>> okolicy 200x, czyli kiedy zalała nas 3 fala reklepanego złomu z
>>> tureckich komisów. Ta swołocz rozlewała się na drogi, ale często z
>>> powodu deficytu środków na benzynę palili gumy pod oknami tylko.
>> Mogło być. Ale czemu dopiero 3 fala?
>
> Dopiero 3 raz wyklepana bawara była w zasięgu cenowym przeciętnego dresa
> w 200x.
>
> Ale serio: był tak naprawdę 3 fale, sądząc po zawartości parkingów na
> osiedlach:
>
> 1) tanie, normalne samochody, sprowadzane samodzielnie
> 2) lepsze, choć wiekowe
> 3) klepane przystanki od turka, uchodzące przed 3 klepaniem za luksusowe
Kiedys było zaporowe cło, a dokładniej minimalna wartość pojazdu z
katalogu. Opłacało sie sprowadzać rozbite.
Potem o ile mnie skleroza nie myli, to cło obnizyli, ale wprowadzili
jakis wymóg normy Euro. Od 2004 wszystko się urwało.
>>>> Juz nie trzeba jechac przez wiochy i osiedla, i miasteczka i miasta.
>>> Ba, już nie trzeba się śpieszyć 100km/h, bo można spacerowo dojechac
>>> 140km/h.
>> No ale jak widzisz -wielu spacerowo 120, inni spacerowo 150.
>
> No i co to przeszkadza? Jak nie ma na A zapierdalaczy, to sobie
> spokojnie wyprzedzisz lewym. Jak są, to siedzisz w strumieniu tych 120
> bojąc się zmienić pas.
Nie ma pasa 120. No chyba, ze wyjątkowo 3 pasy.
>> Ale na S-kach wolno tylko 120 :-(
>
> Może i dobrze, niektóre S-ki zrobili zdecydowanie gorzej niż A.
Nie widzę różnicy. Ale może tlumaczyc prędkosći.
>> Wszyscy gonią
> To trzeba było lepiej planować.
>
>> ... a ten sobie jedzie 70/90.
> A może mu 4-ka nie wchodzi.
Dużo takich było
>>> Owszem, gierkówa był pełna napierdalaczy. Ale po minięciu Łodzi, Ci
>>> napierdalacze z upierdliwej swołoczy zamieniali się w potencjalnych
>>> morderców. Tam już była ciągła walka o przetrwanie i nie raz musiałem
>>> uciekać na milimetry od rowu, żeby nie wjechać na czołowe z jakimś
>>> idiotą (lub prawnikiem). I właśnie o tym mowa - ta swołocz przeniosła
>>> się na autostrady i dopiero jakiś czas temu zaczęła zanikać. Nauczyli
>>> się jeździć, albo jedzą ich robaki.
>> A ja pare razy z Niemcem jechał. To sie tylko pytał "gdzie jest wasza
>> policja". Bo faktycznie - co skrzyzowanie ze swiatlami, to kilka
>> samochodów na czerwonym.
>> Ale IMO - w miare bezpiecznie to robili. Jak się jest rozpędzonym,
>> to się nie chce ostro hamować.
>
> To samo we Włoszech. Ale... przejchanie w mieście na czerwonym jest co
> najwyżej złamaną ręką i klepanymi drzwiami. Na A zrobienie takiego
> kalibru pomyłki zakończyć się może katasfrofą lądową.
To nie bylo w miescie, tylko na DK8 między wrockiem a Piotrokowem, i z
rzadka na gierkowce. Bo tam rzadko swiatła.
>> Albo po prostu kalkulacja - widzę przed sobą sznurek ok 20 samochodów.
>> Po drodze okazji do wyprzedzania mało. Ryzykownie wyprzedzając
>> przeskoczę powiedzmy 10. To ile zyskam?
>
> No też przecięz o tym mowa. Ludzie nie muszą się śpieszyć. Nie dam
> wiary, że wszystcy zapierdalacze zostawili właczone żelazko z garnku na
> gazie, z benzyną.
To nie chodzi ze "nie muszą", tylko "nie pospieszą chocby chcieli".
Zrobią nam w koncu autostrade, tzn S-kę i zobaczysz, ze pojadą 120,
choc wczesniej jechali 70.
>>> Wystawianie mandatu ze świadomością, że to podniesie premię, jest korupcją.
>> Ale jednak za rzeczywiste przekroczenie prędkości.
>
> Wystarczy, że istnieje element deycyjny - mandat/pouczenie i korelacja z
> premią. I masz korupcję.
Tylko się to nie nazywa korupcja.
>> A drogówka ma zadanie dbac o bezpieczeństwo i porządek.
> To też dba wyłapując utrudniających ruch. Czyli napierdalaczy.
Nie - wyłapuje tych, co im się nawiną :-)
>> A teraz kazdy telefon moze nagrywac, rózni obywatele sie trafiaja,
>> jakas tajna inspekcja z CBA tez moze i obstawiam, ze w miesiac by
>> wpadli.
>
> Tego typu korupcji nie da się "nagrać", bo nie da się udowodnić, że
> ocena policjanta była oparta o prywaną korzyść a nie obiektywną ocenę
> sytaucji.
Ale ja o normalnej korupcji.
A radar jest radar. Jest na nim np 61. A wolno 50.
> To jest ten kłopotliwy rodzaj korupcji, którego nie sposób
> udowodnić. Dlatego wszelkie korelacje mandat->premia nie mają prawa istnieć.
Nie powinny, bo się zacznie mandatowanie na siłę.
Akurat drogówka u nas dawniej IMHO - nie miała problemu z wyrobieniem
normy/premii. I nie musieli łapać takich 61.
Ale teraz jest janosik.
J.
Następne wpisy z tego wątku
- 21.07.24 22:38 LordBluzg(R)??
- 21.07.24 23:09 heby
- 21.07.24 23:11 heby
- 21.07.24 23:41 J.F
- 21.07.24 23:54 LordBluzg(R)??
- 21.07.24 23:57 heby
- 22.07.24 00:11 heby
- 22.07.24 00:45 LordBluzg(R)??
- 22.07.24 06:35 J.F
- 22.07.24 06:47 J.F
- 22.07.24 07:43 Cavallino
- 22.07.24 08:42 Akarm
- 22.07.24 07:47 Cavallino
- 22.07.24 08:35 Akarm
- 22.07.24 08:50 Akarm
Najnowsze wątki z tej grupy
- Polskie sądy są bardzo wyrozumiałe...
- Spalinki trujom
- Prątkowcowcy, morda w kubeł :]
- Baterie litowe takie bezpieczne
- nie leci płyn hamulcowy ze stalowego przewodu
- SAMOCHODY BĘDĄ CORAZ DROŻSZE. PRZEMYSŁ MA PROBLEM. POTRZEBUJEMY ZMIANY I GOSPODARCZE ZERO #40
- piszę list do św Mikołaja
- czyste powietrze
- Planeta płonie
- zginął podczas zmiany kól
- Diesel spłonął :-)
- Re: Diesel spłonął :-)
- Dlaczego pratkowcy szukają hoteli na trasie?
- Dzień jak codzień
- Holowanie
Najnowsze wątki
- 2024-11-04 GNSS Motorola G85 vs Redmi Note 9 pro
- 2024-11-04 Katowice => SAP BTP Consultant (mid/senior) <=
- 2024-11-04 Katowice => Spedytor międzynarodowy <=
- 2024-11-04 Warszawa => Specjalista/tka ds. Zamówień publicznych <=
- 2024-11-04 Poznań => QA Engineer <=
- 2024-11-04 Poznań => QA Inżynier <=
- 2024-11-04 Polskie sądy są bardzo wyrozumiałe...
- 2024-11-04 Wrocław => SAP Project System/EPPM Consultant <=
- 2024-11-04 Gliwice => Team Lead / Tribe Lead FrontEnd <=
- 2024-11-04 Kraków => Programista Full Stack (.Net Core) <=
- 2024-11-04 Kraków => Software .Net Developer <=
- 2024-11-04 Kraków => Programista Full Stack .Net <=
- 2024-11-04 Warszawa => Key Account Manager <=
- 2024-11-04 Warszawa => Spedytor Międzynarodowy <=
- 2024-11-04 Warszawa => E-COMMERCE specialist <=