-
81. Data: 2014-01-23 12:36:52
Temat: Re: Przetarg na samochody egzaminacyjne :)
Od: "Wiwo" <nic_tu_nie_ma@po_czta.pl>
Użytkownik "Tomasz Stiller" <k...@l...eu.org> napisał w wiadomości
news:lbog51$s0q$3@dont-email.me...
> A skąd Ty wiesz czego oczekują klienci OSK?
Do tego nie potrzeba mieć profesury, wystarczy rozmawiać z ludźmi, a i
znajomość kilku osób ze środowiska OSK pomaga.
Ja na etapie bycia klientem
> OSK oczekiwałem zupełnie czegoś innego. Nawet nie przyszło mi do głowy,
> że nauka na samochodzie jaki będzie na egzaminie może mieć jakikolwiek
> czynnik decydujący.
Tak, tak, już wiemy jaki jesteś zajebisty. Niestety fakty mówią, że reszta
społeczeństwa jest inna. Nie każdy ma benzynę we krwi, większość ludzi nie
zdaje za pierwszym razem. Oni wykorzystają każdy element, kóry w ich
mniemaniu im pomoże. Jeśli nie są na tyle sprawni w prowadzeniu samochodu,
żeby zdać za pierwszym razem, to nie będą sobie utrudniać tego zadania ucząc
się na innym samochodzie niż będą zdawać egzamin. Tak było zawsze.
Znam wiele osób, które mając wieloletnią praktykę w prowadzeniu, bardzo
niechętnie wsiadają za kierownicę innego samochodu niż ten co znają, to co
dopiero mówić o ludziach, którzy praktyki nie mają wcale?
Wiwo
-
82. Data: 2014-01-23 13:00:21
Temat: Re: Przetarg na samochody egzaminacyjne :)
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Artur Maśląg n...@w...pl ...
>>> to napisz mi czy twoja usługa jest łatwo porównywalna z konkurencją,
>>> czy może jest wyceniana pod klienta? mogę się założyć że to drugie
>>> (bo tak ma większość usług, w tym przypadku kurs na PJ to bardziej
>>> produkt niż usługa)
>>
>> Podam inny przykład.
>> Robiłem ostatnio instalacje LPG.
>> Bardzo łatwo porównać ceny, wiele opinii w necie.
>> Wybrałem praktycznie najdrozszy zakład, wiedziony dobrymi opiniami o
>> ich działaniu.
>> Róznica 2000zł w wiekszosci zakładów vs 2500 tam gdzie robiłem.
>> Da się?
>
> To teraz się zastanów czemu to tak nie działa w zakresie kursów na
> prawo jazdy, a jeżeli by działało, to możesz koledze pomóc podać
> sposoby "konkurowania o klientów innymi sposobami", które by pozwoliły
> na znaczne zróżnicowanie cen - tak jak podał, np. w jednej szkole
> 1200zł, a w drugiej x2 (2400zł) za taki sam *obowiązkowy* kurs na
> kategorię B.
>
>:)
Bo nie słyszałem jeszcze reklamy w stylu: my uczymy dobrze.
Wszyscy reklamują się hahaha hihihihi + cena.
Oczywiście bardzo cięzko bedzie sprzedać taką ofertę 2 x drożej.
Jak ja robiłem PJ to gdyby były takie warunki techniczne jak dziś i
poczytałbym o instruktorze z ktorym jezdziłem, to nigdy bym do nich nie
poszedł.
Wybrałem, bo było blisko.
-
83. Data: 2014-01-23 14:00:06
Temat: Re: Przetarg na samochody egzaminacyjne :)
Od: Tomasz Stiller <k...@l...eu.org>
On Thu, 23 Jan 2014 12:36:52 +0100, Wiwo wrote:
> Użytkownik "Tomasz Stiller" <k...@l...eu.org> napisał w wiadomości
> news:lbog51$s0q$3@dont-email.me...
>
>> A skąd Ty wiesz czego oczekują klienci OSK?
>
> Do tego nie potrzeba mieć profesury, wystarczy rozmawiać z ludźmi, a i
> znajomość kilku osób ze środowiska OSK pomaga.
Widać obracasz się w kręgu innych ludzi niż ja. Rozpytując znajomych bez
prawa jazdy, co wg. nich było by ważne na kursie żaden z nich nie
powiedział/a że nauka na samochodzie na jakim się zdaje. Zapytani wprost
często pytają, czy to ma znaczenie? Więc zdaje się, że sprawa nie jest
tak oczywista jak to się grupowym specjalistą wydaje.
> Tak, tak, już wiemy jaki jesteś zajebisty. Niestety fakty mówią, że
> reszta społeczeństwa jest inna. Nie każdy ma benzynę we krwi, większość
> ludzi nie zdaje za pierwszym razem. Oni wykorzystają każdy element, kóry
> w ich mniemaniu im pomoże.
W pierwszej kolejności pomorze im rzetelnie przeprowadzony kurs, na
którym faktycznie pracują z instruktorem a nie rodzaj samochodu. Przecież
dwa egzemplarze tego samego modelu mogą dawać zupełnie inne odczucia. Tam
gdzie ja byłem na kursie były dwie clio przedliftowe i w każdym sprzęgło
brało zupełnie inaczej. Jedno bardzo nisko, drugie bardzo wysoko. Z kolei
na egzaminie miałem clio po lifcie, które miało tak rozjebane sprzęgło,
że sam się dziwiłem że tak można jeździć. W praktyce były to trzy
zupełnie inaczej zachowujące się samochody.
> Jeśli nie są na tyle sprawni w prowadzeniu
> samochodu, żeby zdać za pierwszym razem, to nie będą sobie utrudniać
> tego zadania ucząc się na innym samochodzie niż będą zdawać egzamin. Tak
> było zawsze.
Tyle, że większość oblewa nie dlatego, że nie panuje nad samochodem (na
placu), tylko dlatego że nie znają albo nie rozumieją PoRD. Przy czym jak
ktoś przez 30h nie nauczył się obsługiwać sprzęgła, to nie powinien iść
na egzamin, tylko jeszcze poćwiczyć - a od tego są wewnętrzne egzaminy w
szkołach.
Miałem na kursie w grupie dziewuszkę, która po 20h(!) jazdy nadal myliła
znak ustąp pierwszeństwa ze znakiem droga z pierwszeństwem. Uważasz, że
dla takich rodzaj samochodu ma znacznie?
> Znam wiele osób, które mając wieloletnią praktykę w prowadzeniu, bardzo
> niechętnie wsiadają za kierownicę innego samochodu niż ten co znają, to
> co dopiero mówić o ludziach, którzy praktyki nie mają wcale?
To dotyczy większości kierowców, którzy dłuższy czas jeżdżą jednym
samochodem i bardzo się do niego przyzwyczaili. Przy czym dłuższy czas,
to nie 30 godzin, tylko lata. Ci ludzie zazwyczaj nie mają problemów z
PoRD, tylko po prostu odruchowo kontrolują stary samochód. To, że
niechętnie przesiadają się do innego auta wcale nie znaczy, że nie będą
potrafili nim jeździć. Po małej adaptacji spokojnie poprowadzą taki
samochód.
Ja ze względu na pracę jaką wykonuję jeżdżę na co dzień sześcioma różnymi
samochodami. Busem RWD z manualem, osobówkami FWD z automatem i manualem.
Osobówką z RWD i zautomatyzowaną skrzynią. Jest w czym wybierać. Przy
takiej różnorodności nie jestem w stanie się przyzwyczaić do
jakiegokolwiek samochodu i przez to mogę wsiąść w dowolny jeden i jechać
nim bez stresu.
Tomek
-
84. Data: 2014-01-23 14:13:07
Temat: Re: Przetarg na samochody egzaminacyjne :)
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2014-01-23 12:21, Tomasz Stiller pisze:
> On Thu, 23 Jan 2014 08:28:21 +0100, Artur Maśląg wrote:
>> Wiemy już że jesteś doskonały, idealny, zdałeś za pierwszym razem PJ,
>> połowę społeczeństwa chcesz eliminować, system ci się podoba,
>> elaborat napisałeś (z którego nic nie wynika poza twoim własnym
>> przekonaniem o własnej doskonałości),
>
> No cóż, tak z Tobą kończą się dyskusje. Jak argumentów brakuje, to należy
> zacząć wycieczki osobiste względem adwersarza - wstyd i poziom podwórka :)
Misiu pluszowy - to nie są wycieczki osobiste, tylko stwierdzenie
faktów. Wypowiadasz się dość lekceważąco o innych ludziach,
argumentując jedynie tym, że zdałeś za pierwszym razem, system jest
świetny, a reszta to może się schować, ponieważ samochód nie jest
dla każdego (tak, to wstyd i poziom podwórka). Podobnie jak bardzo
ci pasuje wykorzystywanie sytuacji w WORD-ach itd. do reklamy
samochodów prywatnych podmiotów, za co niestety płacą inni.
Co do braku argumentów - pokazujesz to po raz kolejny,
a odpowiedzi na Twój własny pomysł:
"proste pytanie w zakresie "konkurowania o klientów innymi sposobami"."
nadal nie ma.
Dyskusję możesz zakończyć i tak jak napisałem, odpowiedzi się raczej
nie doczekam. Znaczy łatwo coś tak rzucić, ale stosownie uzasadnić to
już nie bardzo.
-
85. Data: 2014-01-23 14:22:07
Temat: Re: Przetarg na samochody egzaminacyjne :)
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2014-01-23 13:00, Budzik pisze:
> Użytkownik Artur Maśląg n...@w...pl ...
>
>>>> to napisz mi czy twoja usługa jest łatwo porównywalna z konkurencją,
>>>> czy może jest wyceniana pod klienta? mogę się założyć że to drugie
>>>> (bo tak ma większość usług, w tym przypadku kurs na PJ to bardziej
>>>> produkt niż usługa)
>>>
>>> Podam inny przykład.
>>> Robiłem ostatnio instalacje LPG.
>>> Bardzo łatwo porównać ceny, wiele opinii w necie.
>>> Wybrałem praktycznie najdrozszy zakład, wiedziony dobrymi opiniami o
>>> ich działaniu.
>>> Róznica 2000zł w wiekszosci zakładów vs 2500 tam gdzie robiłem.
>>> Da się?
>>
>> To teraz się zastanów czemu to tak nie działa w zakresie kursów na
>> prawo jazdy, a jeżeli by działało, to możesz koledze pomóc podać
>> sposoby "konkurowania o klientów innymi sposobami", które by pozwoliły
>> na znaczne zróżnicowanie cen - tak jak podał, np. w jednej szkole
>> 1200zł, a w drugiej x2 (2400zł) za taki sam *obowiązkowy* kurs na
>> kategorię B.
>>
>> :)
>
> Bo nie słyszałem jeszcze reklamy w stylu: my uczymy dobrze.
Kiepsko z uszami/oczami ;)
> Wszyscy reklamują się hahaha hihihihi + cena.
Czy ja wiem? Spoko tylko o cenie pisze, to prawda.
> Oczywiście bardzo cięzko bedzie sprzedać taką ofertę 2 x drożej.
To się w życiu nie uda. Sytuacja jest taka a nie inna - do podejścia
do egzaminu państwowego jest wymagana minimalna liczba godzin i tyle.
Za specyficzne usługi może być jakaś dopłata, ale tego na tym etapie
nie liczymy. No jak ktoś zdaje 30 razy i 3 kursy musi zrobić to
trochę zapłaci :)
> Jak ja robiłem PJ to gdyby były takie warunki techniczne jak dziś i
> poczytałbym o instruktorze z ktorym jezdziłem, to nigdy bym do nich nie
> poszedł.
Ba, a co powiesz o egzaminatorach, którzy nie powinni egzaminować,
ponieważ np. ludzi podpuszczają?
> Wybrałem, bo było blisko.
Większość ludzi tak wybiera. Dobrze jak mają wybór w większym mieście,
choć to tak naprawdę niewiele zmienia.
-
86. Data: 2014-01-23 14:22:46
Temat: Re: Przetarg na samochody egzaminacyjne :)
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 23 Jan 2014, Budzik wrote:
> Bo nie słyszałem jeszcze reklamy w stylu: my uczymy dobrze.
Nie ma "społecznego zainteresowania" widać.
> Wybrałem, bo było blisko.
To jest przykładowe "użyteczne kryterium".
pzdr, Gotfryd
-
87. Data: 2014-01-23 14:46:35
Temat: Re: Przetarg na samochody egzaminacyjne :)
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2014-01-23 12:36, Wiwo pisze:
> "Tomasz Stiller" <k...@l...eu.org> napisał:
>
>> A skąd Ty wiesz czego oczekują klienci OSK?
>
> Do tego nie potrzeba mieć profesury, wystarczy rozmawiać z ludźmi, a i
> znajomość kilku osób ze środowiska OSK pomaga.
>
> Ja na etapie bycia klientem
>> OSK oczekiwałem zupełnie czegoś innego. Nawet nie przyszło mi do głowy,
>> że nauka na samochodzie jaki będzie na egzaminie może mieć jakikolwiek
>> czynnik decydujący.
>
> Tak, tak, już wiemy jaki jesteś zajebisty. Niestety fakty mówią, że
> reszta społeczeństwa jest inna. Nie każdy ma benzynę we krwi, większość
> ludzi nie zdaje za pierwszym razem. Oni wykorzystają każdy element, kóry
> w ich mniemaniu im pomoże. Jeśli nie są na tyle sprawni w prowadzeniu
> samochodu, żeby zdać za pierwszym razem, to nie będą sobie utrudniać
> tego zadania ucząc się na innym samochodzie niż będą zdawać egzamin. Tak
> było zawsze.
Mogę się pod tym podpisać :)
> Znam wiele osób, które mając wieloletnią praktykę w prowadzeniu, bardzo
> niechętnie wsiadają za kierownicę innego samochodu niż ten co znają, to
> co dopiero mówić o ludziach, którzy praktyki nie mają wcale?
Powyższe może wynikać z wielu uwarunkowań, ale jeżeli chodzi o młodych
to zdecydowanie racja - szczególnie jak mają na tym czymś zdawać
egzamin. Stąd też dobrze by było w końcu dopuścić możliwość zdawania
na samochodzie na którym się uczyli, ponieważ odpada kwestia stresu
związanego z samym pojazdem. Jak pisałem - ci ludzie mają w miarę
możliwości bezpiecznie prowadzić pojazdu w ruchu miejskim (w tym
rozpoznawać zagrożenia, zachowania innych), a nie zajmować się
perfekcyjnym prowadzeniem pojazdu.
-
88. Data: 2014-01-23 14:58:49
Temat: Re: Przetarg na samochody egzaminacyjne :)
Od: Tomasz Stiller <k...@l...eu.org>
On Thu, 23 Jan 2014 14:13:07 +0100, Artur Maśląg wrote:
> Misiu pluszowy - to nie są wycieczki osobiste, tylko stwierdzenie
> faktów. Wypowiadasz się dość lekceważąco o innych ludziach, argumentując
> jedynie tym, że zdałeś za pierwszym razem, system jest świetny, a reszta
> to może się schować,
Lekceważące to są co najwyżej twoje zwroty per Miusiu Pluszowy.
Wspominałem o tym już wcześniej. Kończą się argumenty, to wyjeżdżasz
personalnie. Widać taki masz styl. Przykre - ale spodziewałem się tego po
Tobie.
> Podobnie jak bardzo ci pasuje wykorzystywanie
> sytuacji w WORD-ach itd. do reklamy samochodów prywatnych podmiotów, za
> co niestety płacą inni.
Pisałem już dlaczego w tej konkretnej sytuacji jestem zadowolony.
Natomiast Ty na moje bezpośrednie pytanie: co by było, gdy by przetarg
wygrał Peugeot i wszyscy musielibyśmy się złożyć na te trzy miliony
złotych - zapomniałeś odpowiedzieć.
Niemniej tak jak pisałem wcześniej, rozumiem dlaczego - bo wtedy cały ten
Twój wywód można o kant tyłka rozbić. Szkoły i tak musiały by wymienić
samochody i tak, jedyną zmianą był by fakt nakręcenia komuś sprzedaży na
dodatkowe trzy bańki.
> Dyskusję możesz zakończyć i tak jak napisałem, odpowiedzi się raczej nie
> doczekam.
Jeśli tak bardzo zależy Ci na moich radach odnośnie promocji OSK, to nie
widzę problemu - umówimy się na jakąś konkretną sumkę i możemy działać.
Tymczasem rozmawiamy w temacie o przetargu na samochody egzaminacyjne.
Tomek
-
89. Data: 2014-01-23 15:04:41
Temat: Re: Przetarg na samochody egzaminacyjne :)
Od: Tomasz Stiller <k...@l...eu.org>
On Thu, 23 Jan 2014 14:46:35 +0100, Artur Maśląg wrote:
> Jak pisałem - ci ludzie mają w miarę możliwości bezpiecznie prowadzić
> pojazdu w ruchu miejskim (w tym rozpoznawać zagrożenia, zachowania
> innych), a nie zajmować się perfekcyjnym prowadzeniem pojazdu.
No to napisz nam Arturze, co Twoim zdaniem jest tak stresujące podczas
egzaminu przy zmianie samochodu?
Szukanie korka wlewu płynu do spryskiwaczy?
Szukania włącznika prawego kierunkowskazu?
Ustawianie siedzenia innymi gałkami?
Inny kolor tapicerki?
Czy może zmieniony układ biegów na wybieraku?
A może chodzi o to, że światła włącza się przełącznikiem na desce, a nie
na manetce?
Co tak bardzo stresuje ludzi, że niektórzy pomimo 13-podejść do egzaminu
nadal go nie zdają? Pewnie masz jakąś złotą odpowiedź również i na to?
Tomek
-
90. Data: 2014-01-23 15:08:23
Temat: Re: Przetarg na samochody egzaminacyjne :)
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2014-01-23 14:58, Tomasz Stiller pisze:
> On Thu, 23 Jan 2014 14:13:07 +0100, Artur Maśląg wrote:
>> Misiu pluszowy - to nie są wycieczki osobiste, tylko stwierdzenie
>> faktów. Wypowiadasz się dość lekceważąco o innych ludziach, argumentując
>> jedynie tym, że zdałeś za pierwszym razem, system jest świetny, a reszta
>> to może się schować,
>
> Lekceważące to są co najwyżej twoje zwroty per Miusiu Pluszowy.
Mylisz się - lekceważeniem jest to co napisałeś wcześniej o innych
(zresztą wielokrotnie), a nie miś pluszowy.
Reszty powtarzać już nie będę po raz kolejny, odpowiadać na zadane
pytanie też nie musisz.