Pan Mirek napisał:

>> Krotność wykonywania pętli, w której realizowane jest grzanie,
>
> Pan Sokołowski naiwnie zakłada, że pralka czeka na idealną temperaturę
> do rozpoczęcia obracania. Termostat swoje, programator swoje - tak
> przynajmniej jest w mojej pralce.

Tak było w ruskiej Wiatce. W mojej jest tak, że kręci i grzeje
jednocześnie, a jak już się nagrzeje do właściwej temeratury,
to pokręci jeszcze ile jej zaprogramowano i wyleje wodę.
To chyba jest standardowy algorytm, najczęściej spotykany.
Jak mi się kiedyś w pralce (nie tej) grzałka przepaliła, to
kręciła cały czas na zimno i ani myślała iść dalej.

--
Jarek

do góry

Jarosław Sokołowski wrote:

> Tak było w ruskiej Wiatce. W mojej jest tak, że kręci i grzeje
> jednocześnie, a jak już się nagrzeje do właściwej temeratury,
> to pokręci jeszcze ile jej zaprogramowano i wyleje wodę.
> To chyba jest standardowy algorytm, najczęściej spotykany.

No więc OK - zakładamy czas przy maksymalnej ilości gaci i przy
temperaturze wody i otoczenia 0^C - najwyżej spóźnimy się na zakończenie
prania ;)

> Jak mi się kiedyś w pralce (nie tej) grzałka przepaliła, to
> kręciła cały czas na zimno i ani myślała iść dalej.
>
No powinien być jednak jakiś time out.

Mirek.

do góry

Pan Mirek napisał:

>> Nawet czasem można kupić w sklepie takie gotowe listwy zasilające,
>> które mają taką własność, że gdy ustanie pobór prądu w jednym wyjściu,
>> odłączane są pozostałe.
>
> No tu właśnie może być mały haczyk: silnik pralki robi (krótkie)
> postoje, podczas których grzałka też może być wyłączona - wykryć
> zakończenie prania się da, ale trzeba będzie przynajmniej zrobić
> jakieś opóźnienie.

To przecież bardzo proste! Trzeba tylko podążyć śladem pomysłowości
właściciela tej pralki. Do listwy podłączamy UPS, a do niego coś,
co ma spory apetyt na energię, na przykład duży serwer z macierzą
dyskową. Sprowadziliśmy tym samym problem do zagadnienia o znanym
rozwiązaniu -- systemy powiadamiające SMS-em o zaniku zasilania są
łatwo osiągalne u dostwaców sprzętu.

--
Jarek

do góry

Pan Mirek napisał:

>> Tak było w ruskiej Wiatce. W mojej jest tak, że kręci i grzeje
>> jednocześnie, a jak już się nagrzeje do właściwej temeratury,
>> to pokręci jeszcze ile jej zaprogramowano i wyleje wodę.
>> To chyba jest standardowy algorytm, najczęściej spotykany.
>
> No więc OK - zakładamy czas przy maksymalnej ilości gaci i przy
> temperaturze wody i otoczenia 0^C - najwyżej spóźnimy się na
> zakończenie prania ;)

No to przecież przez ten czas gacie się w pralce wygniotą i trzeba
będzie prasować. Odpada.

>> Jak mi się kiedyś w pralce (nie tej) grzałka przepaliła, to
>> kręciła cały czas na zimno i ani myślała iść dalej.
>
> No powinien być jednak jakiś time out.

Ale nie ma. W mechanicznym programatorze jest po prostu mały
elektromagnes, który rozłącza napęd części mechanizmu i dalej
nijak nie pójdzie.

--
Jarek

do góry

Użytkownik "Mirek" <i...@z...adres> napisał w wiadomości
news:gtnob0$mud$1@news.onet.pl...

> Pan Sokołowski naiwnie zakłada, że pralka czeka na idealną temperaturę
> do rozpoczęcia obracania. Termostat swoje, programator swoje - tak
> przynajmniej jest w mojej pralce.

Chyba jednak nie było to tak zostawiane na żywioł, bo już w starych pralkach
(PS-kach itp) był specjalny przekaźnik blokujący przechodzenie programu
dalej. Współczesne też raczej czekają.

e.

do góry

entroper napisał:

>> Pan Sokołowski naiwnie zakłada, że pralka czeka na idealną temperaturę
>> do rozpoczęcia obracania. Termostat swoje, programator swoje - tak
>> przynajmniej jest w mojej pralce.
>
> Chyba jednak nie było to tak zostawiane na żywioł, bo już w starych
> pralkach (PS-kach itp) był specjalny przekaźnik blokujący przechodzenie
> programu dalej. Współczesne też raczej czekają.

Chyba że amerykańska. Tam się zdarza(ło) puszczenie wszystkiego
na żywioł -- lej wodę z jednego siurasa, załóż sobie że ciepła,
pokręć trochę, wylej, wypłucz pięć razy w wodzie z drugiego siura,
odwiruj i gotowe. Z taką, to nawet można metodą na budzik w telefonie.

--
Jarek

do góry

Użytkownik "Mirek" <i...@z...adres> napisał w wiadomości
news:gtnpc4$plv$1@news.onet.pl...

> > Jak mi się kiedyś w pralce (nie tej) grzałka przepaliła, to
> > kręciła cały czas na zimno i ani myślała iść dalej.

Ciesz się, że się grzałka przepaliła a nie termostat zrypał, bo w tym drugim
przypadku pralka też nie idzie dalej, ale za to grzałka cały czas grzeje :)

e.

do góry

entroper napisał:

>>> Jak mi się kiedyś w pralce (nie tej) grzałka przepaliła, to
>>> kręciła cały czas na zimno i ani myślała iść dalej.
>
> Ciesz się, że się grzałka przepaliła a nie termostat zrypał,
> bo w tym drugim przypadku pralka też nie idzie dalej, ale za
> to grzałka cały czas grzeje :)

A co się mam cieszyć. Tak to ja też kiedyś miałem.

--
Jarek

do góry

Osadnik pisze:

> W jaki sposób wykorzystać dźwięk o określonej częstotliwości (generowany
> przez pralkę po zakończeniu prania) na coś co zewrze dwa styki i poda
> sygnał załączenia gdzieś dalej?
>
> Problem byłby prosty gdybym mógł podłączyć mikrofon do komputera i
> napisać aplikacje która wychwyci te częstotliwość ale to... trudne.
>
> Do bebechów pralki sie dobrać nie mogę bo na gwarancji jest.

Najlepiej IMHO mierzyć pobór prądu i po określonym czasie (np. 1min)
niskiego poboru prądu generować odpowiednie powiadomienie. Wystarczy do
tego rezystor niskoomowy włączony szeregowo z przewodem fazowym (np.
0,01 Ohm da spadek napięcia 0,1V przy prądzie 10A; musi być przy tym o
mocy min. 1W) oraz komparator i układ czasowy, np. NE555 lub nawet
pierwszy z brzegu mikrokontroler za 3 zł.

--
Adam Dybkowski
http://dybkowski.net/

Uwaga: przed wysłaniem do mnie maila usuń cyfry z adresu.

do góry

Hello Adam,

Tuesday, May 5, 2009, 12:41:47 AM, you wrote:

>> W jaki sposób wykorzystać dźwięk o określonej częstotliwości (generowany
>> przez pralkę po zakończeniu prania) na coś co zewrze dwa styki i poda
>> sygnał załączenia gdzieś dalej?
>> Problem byłby prosty gdybym mógł podłączyć mikrofon do komputera i
>> napisać aplikacje która wychwyci te częstotliwość ale to... trudne.
>> Do bebechów pralki sie dobrać nie mogę bo na gwarancji jest.
> Najlepiej IMHO mierzyć pobór prądu i po określonym czasie (np. 1min)
> niskiego poboru prądu generować odpowiednie powiadomienie. Wystarczy do
> tego rezystor niskoomowy włączony szeregowo z przewodem fazowym (np.
> 0,01 Ohm da spadek napięcia 0,1V przy prądzie 10A; musi być przy tym o
> mocy min. 1W) oraz komparator i układ czasowy, np. NE555 lub nawet
> pierwszy z brzegu mikrokontroler za 3 zł.

Żadnych rezystorów na gorących przewodach - banalny przekładnik
prądowy załatwia sprawę od ręki.


--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
Spam: http://www.squadack.na.allegro.pl/ :)

do góry