-
11. Data: 2010-03-01 16:55:50
Temat: Re: Przeglad klimatyzacji - Kraków
Od: "peter" <a...@F...pl>
> Podpięcie manometrów to *jedyna* dobra metoda diagnostyki A/C.
> Tą właśnie metodą można stwierdzić większość problemów z A/C.
ale oni robia TYLKO podpiecie. a to ze gdzies jest dziura, to kto by sie tym
przejmowal. a o wymianie np lozyska sprezarki to mozesz pomarzyc w takich
przybytkach.
-
12. Data: 2010-03-01 17:27:10
Temat: Re: Przeglad klimatyzacji - Kraków
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"peter" <a...@F...pl> wrote in message news:hmgo58$67h$1@news.onet.pl...
>> Podpięcie manometrów to *jedyna* dobra metoda diagnostyki A/C.
>> Tą właśnie metodą można stwierdzić większość problemów z A/C.
>
> ale oni robia TYLKO podpiecie. a to ze gdzies jest dziura, to kto by sie
> tym przejmowal.
Dlatego właśnie zalecałem samemu dokonać diagnostykę koledze.
Po co płacić komuś za przyłożenie manometra do zaworka skoro
sam sobie równie dobrze możesz to zrobić kupując taki manometr
za mniej kasy niż taka usługa kosztowałaby Cię w serwisie??
Wymaga to mniej więcej tyle samo inteligencji co sprawdzenie
ciśnienia w oponach, z tym że sprawdza się ciśnienie w klimie przy
jej pracy w odpowiedniej temperaturze otoczenia (nie na mrozie).
> a o wymianie np lozyska sprezarki to mozesz pomarzyc
> w takich przybytkach.
A dlaczego w ogóle zakładasz, że potrzebna jest wymiana
takiego łożyska?? Generalnie rzecz biorąc sprężarki się
nie rozkręca bo potem są problemy ze szczelnością właśnie.
Wiele serwisów nie pieprzy się w rozkręcanie kompresora
tylko odsyła taki kompresor do fabryki używając do naprawy
już kompresor gdzieś serwisowany wcześniej lub nowy jeśli
auto jest nowe na gwarancji i potrzebuje kompresor.
Przegląd klimy polega wyłacznie na stwierdzeniu czy jest
dobrze czy jest źle... To sobie możesz stwierdzić samemu...
Jeśli jest środek lata i w aucie gorąco to wiadomo że jest źle,
pytanie pozostaje tylko dlaczego źle :-) Jak zima to cieżko wybadać...
A po stwierdzeniu że jest źle możesz podjąć decyzję czy warto
jechać do specjalisty po pomoc czy może poradzisz sobie sam.
Dodam że sam pracowałem nad nieszczelną klimą w swojej
Toyocie Camry (1995 rocznik) i miałem okazję pracować nad
dwiema usterkami w tym samochodzie co mnie dużo nauczyło.
Pierwsza usterka polegała na utracie szczelności jednej rurki
biegnącej wzdłuż zderzaka pod chłodnicą gdzie pod wpływem
złego montażu nieodpornego na wibrację rurka została przetarta
i miała mikro-pęknięcia z których wyciekał "freon" że tak się wyrażę.
Samodzielnie podjąłem się wymianie tej rurki kupując używaną
rurkę na szrocie, nowy osuszacz i pożyczając pompę próżniową
od kolegi do prawidłowej "ewakuacji" wilgoci/powietrza z systemu
przed jego zamknięciem i osiągając sukces: działającą
i nieprzeciekającą klimę.
Drugi raz po stłuczce gdzie mi mercedes 500 przywalił w prawy
przedni błotnik i jak sądzę uszkodził też kompresor - a dokładniej
prowadnicę kółka pasowego. Ubezpieczalnia pokryła szkodę bez
naprawy klimy (nie zauważyłem uszkodzenia kompresora w czasie
zgłaszania tej szkody). Ponieważ auto było już wtedy stare a nowy
kompresor kosztował 300 dolców to znów odwiedziłem szrot,
kupiłem stary kompresor za 30 dolców i naprawiłem sobie klimę
z tym że zrobiłem błąd bo kupiłem zły kompresor :-) od starego
systemu, więc miałem o wiele więcej roboty niż powinienem
mieć - skończyło się że musiałem rozebrać dwa kompresory
i poprzekładać fragmenty jednego do drugiego aby wszystko
pasowało do siebie - ponownie pożyczenie pompy próżniowej
od kolegi, wymiana osuszacza i napuszczenie nowego czynnika
chłodzącego dostępnego w lokalnym sklepie za $10 za puszkę.
Po tych dwu naprawach, które mogłyby mnie kosztować pewnie
duże setki dolarów, jeśli nie ponad tysiąc dolców zdobyłem sporo
wiedzy o tym jak działa klima w aucie, jak się ją diagnozuje i jak
naprawia a przy tym zaoszczędziłem sporo kasy mimo że kupiłem
sobie profesjonalny zestaw manometrów za $70 dolców, który
nawiasem mówiąc został mi po tych naprawach jako "bonus" :-)
Miałem szczęście że fabryczny "service manual" do tego auta był
dostępna w sieci za darmo - bez serwisówki bym się takiej naprawy
nie podjął. Ale posiadanie serwisówki do auta które się posiada
wydaje się być mądrym ruchem niezależnie od tego co się naprawia.
-
13. Data: 2010-03-01 20:26:47
Temat: Re: Przeglad klimatyzacji - Kraków
Od: "Marcin" <s...@t...pl>
Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:hmfqup.7oc.0@poczta.onet.pl...
> "Marcin" <s...@t...pl> wrote in message
> news:hmd9mn$3c7$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> nie słuchaj druciarza jedz do serwisu ...samemu to możesz sobie
>> żarówkę wymienić a nie czynnik w Klimie ...
>
> Chyba nie doceniasz zdolności manualnych kolegi grupowicza...
> Nikt też nie mówił o wymianie czynnika chłodzącego.
> Nie ma prawie nigdy takiej potrzeby.
>
>> 1.trzeba wiedzieć gdzie to wszystko podłączyć..
>>
>> Niskie ciśnienie -wysokie J czasami w aucie występuje jeden zawór ...
>
> Piszesz bo wiesz czy zgadujesz?
> Czy możesz mi napisać co to za auto co ma jeden "zawór"??
> Zawór wysokiego ciśnienia dla R134a ma dużo większą średnicę
> i nie da się go użyć do diagnostyki przyrządem do którego podałem
> link... Pasuje tylko do zaworu niskiego ciśnienia.
>
>> I to np. pod zderzakiem lub nadkolem ...
>
> I co z w związku z tym? Schylić się nie umiesz?
> Połamany staruszek jesteś?
>
>> 2.trzeba mieć wiedzę ile czynnika dodać ...jak dodasz za dużo
>> to Klima nie będzie działała
>
> Wiedza ta jest dostępna w sieci... nie wiem czemu go zrażasz.
> Czyżbyś miał w tym jakiś interes?
> Jak da za dużo czynnika i klima *z tego powodu* "przestanie działać"
> to przecież nic trudnego spuścić trochę czynnika w powietrze...
> R134a nie jest już szkodliwy dla środowiska jak stare czynniki.
>
>> 3 jeśli są zawory stare to akurat sam sobie je zablokujesz .. w pozycji
>> otwartej ...
>
> Straszysz go, nie wiem po co? Dlaczego miałyby się blokować???
> Skąd ten pesymizm? Piszesz jakbyś miał zakład A/C i starał się
> zrazić kolegę do własnoręcznej roboty aby Ci haracz zapłacił...
W porownaniu z toba moja wiedza jest zadna ...ty po 2 naprawach klimy jest
specem ...proponuje wiecej taki rad dla uzytkownikow tej listy ...fajnie sie
poprawie po druciarzach :)
-
14. Data: 2010-03-01 20:43:08
Temat: Re: Przeglad klimatyzacji - Kraków
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Marcin" <s...@t...pl> wrote in message
news:hmh52u$qmo$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> W porownaniu z toba moja wiedza jest zadna ...
No najwyraźniej :-)
> ty po 2 naprawach klimy jest specem ...
Nie twierdzę że jestem specem ale wiem dużo więcej na temat
klimy niż przeciętny kierowca który nie ma za paskiem dwu
skutecznych napraw klimatyzacji które wymagały wymiany freonu.
> proponuje wiecej taki rad dla uzytkownikow tej listy ...fajnie sie
> poprawie po druciarzach :)
Nie wiem o co Ci chodzi z tymi "druciarzami" ani w ogóle co
to ma znaczyć ale jeśli mało wiesz na temat klimy to nie strasz
innych i nie doradzaj aby płacili serwisowi za trywialne usługi.
Jak ktoś ma podstawową smykałkę do mechaniki i nie boli go
nauka zasady działania klimy czy przeczytanie instrukcji obsługi
miernika to jest w stanie zaoszczędzić sporo kasy...
Jak ktoś ma dwie lewe ręce i boli go uczenie się to musi niestety
płacić za każdą, nawet najmniejszą pierdółkę.
-
15. Data: 2010-03-01 22:15:15
Temat: Re: Przeglad klimatyzacji - Kraków
Od: Czarek Daniluk <c...@u...com>
W dniu 2010-03-01 17:27, Pszemol pisze:
> Drugi raz po stłuczce gdzie mi mercedes 500 przywalił w prawy
> przedni błotnik i jak sądzę uszkodził też kompresor - a dokładniej
> prowadnicę kółka pasowego. Ubezpieczalnia pokryła szkodę bez
> naprawy klimy (nie zauważyłem uszkodzenia kompresora w czasie
> zgłaszania tej szkody). Ponieważ auto było już wtedy stare a nowy
> kompresor kosztował 300 dolców to znów odwiedziłem szrot,
> kupiłem stary kompresor za 30 dolców i naprawiłem sobie klimę
> z tym że zrobiłem błąd bo kupiłem zły kompresor :-) od starego
> systemu, więc miałem o wiele więcej roboty niż powinienem
> mieć - skończyło się że musiałem rozebrać dwa kompresory
> i poprzekładać fragmenty jednego do drugiego aby wszystko
> pasowało do siebie - ponownie pożyczenie pompy próżniowej
> od kolegi, wymiana osuszacza i napuszczenie nowego czynnika
> chłodzącego dostępnego w lokalnym sklepie za $10 za puszkę.
I tu jest moim zdaniem błąd.
Co z tego że napełnisz sobie go na manometr jak tak naprawdę nie wiesz
ile go napuściłeś.
W przypadku mojego samochodu ciśnienie w układzie było prawidłowe - a
klima i tak i tak nie działała ;) czytaj raz działała raz nie działała.
Podanie bezpośrednio na sprężarkę napięcia powodowało chłodzenie jak się
masz.
Pan w Norauto po podpięciu manometrów powiedział że jest jakiś problem z
elektryką, prawdopodobnie czujnik oblodzenia parownika zakończył żywot.
Metodą prób i błędów doszedłem jednak do wniosku że to jest zbyt mało
czynnika w układzie.
Pojechałem do specjalistów z maszynką do klimaanlage - wypompowano cały
czynnik, napuszczono ilość raczej zgodną ze specyfikacją samochodu - i
klima i tak i tak dalej nie działała :)
Jak się ciut ochłodziło - stwierdziłem że klima jednak działa.
Potem była zima, potem przyszło następne lato i co się okazało - że
klima tak tak działa sobie jak należy :)
Teraz przyszła zima, ale jak było cieplej to włączałem i sprężarka
chodzi - wiatraki się kręcą, zimne leci z nawiewów :)
Więc suma summarum - żeby zdiagnozować trzeba wiedzieć co z czym się je,
a nie podłączyć manometry i patrzeć się na nie jak sroka w gnat.
W moim przypadku było następująco - najwpierw było za mało czynnika,
presostat nie zezwalał na włączenie klimy, potem nabili mi za dużo i
było to samo ... na koniec normalnymi nieszczelnościami troszkę sobie
uszło i klima zaczeła działać.
Na ten sezon zamierzam wymienić osuszacz i założyć nowy presostat który
leży sobie w pudełeczku już z półtora roku :)
Pozdrawiam !!
-
16. Data: 2010-03-01 23:20:46
Temat: Re: Przeglad klimatyzacji - Kraków
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Czarek Daniluk" <c...@u...com> wrote in message
news:hmhap8$ivo$1@newsfeed.net.icm.edu.pl...
> W dniu 2010-03-01 17:27, Pszemol pisze:
>
>> Drugi raz po stłuczce gdzie mi mercedes 500 przywalił w prawy
>> przedni błotnik i jak sądzę uszkodził też kompresor - a dokładniej
>> prowadnicę kółka pasowego. Ubezpieczalnia pokryła szkodę bez
>> naprawy klimy (nie zauważyłem uszkodzenia kompresora w czasie
>> zgłaszania tej szkody). Ponieważ auto było już wtedy stare a nowy
>> kompresor kosztował 300 dolców to znów odwiedziłem szrot,
>> kupiłem stary kompresor za 30 dolców i naprawiłem sobie klimę
>> z tym że zrobiłem błąd bo kupiłem zły kompresor :-) od starego
>> systemu, więc miałem o wiele więcej roboty niż powinienem
>> mieć - skończyło się że musiałem rozebrać dwa kompresory
>> i poprzekładać fragmenty jednego do drugiego aby wszystko
>> pasowało do siebie - ponownie pożyczenie pompy próżniowej
>> od kolegi, wymiana osuszacza i napuszczenie nowego czynnika
>> chłodzącego dostępnego w lokalnym sklepie za $10 za puszkę.
>
> I tu jest moim zdaniem błąd.
> Co z tego że napełnisz sobie go na manometr jak tak naprawdę
> nie wiesz ile go napuściłeś.
A gdzie przeczytałeś że napuszczałem na manometr??
Bo ja miałem manometry profesjonalne z długimi wężami
do puszki i napuszczałem freonu według wagi puszki...
System dostał tyle ile przewiduje instrukcja serwisowa.
> W przypadku mojego samochodu ciśnienie w układzie było prawidłowe - a
> klima i tak i tak nie działała ;) czytaj raz działała raz nie działała.
Nikt tu nie twierdzi że jedyną przyczyną niedziałania klimy jest brak
freonu.
> Podanie bezpośrednio na sprężarkę napięcia powodowało chłodzenie jak się
> masz.
>
> Pan w Norauto po podpięciu manometrów powiedział że jest jakiś problem z
> elektryką, prawdopodobnie czujnik oblodzenia parownika zakończył żywot.
>
> Metodą prób i błędów doszedłem jednak do wniosku że to jest zbyt mało
> czynnika w układzie.
>
> Pojechałem do specjalistów z maszynką do klimaanlage - wypompowano cały
> czynnik, napuszczono ilość raczej zgodną ze specyfikacją samochodu - i
> klima i tak i tak dalej nie działała :)
>
> Jak się ciut ochłodziło - stwierdziłem że klima jednak działa.
>
> Potem była zima, potem przyszło następne lato i co się okazało - że klima
> tak tak działa sobie jak należy :)
>
> Teraz przyszła zima, ale jak było cieplej to włączałem i sprężarka
> chodzi - wiatraki się kręcą, zimne leci z nawiewów :)
>
> Więc suma summarum - żeby zdiagnozować trzeba wiedzieć co z czym się je, a
> nie podłączyć manometry i patrzeć się na nie jak sroka w gnat.
Używając manometru do kontroli klimy trzeba wiedzieć jak go używać.
Patrzenie na manometr gdy się sprzęgło na sprężarce nie włącza nie
ma sensu :-) Istrukcja jak używać taki manometr jest zwykle na jego
pudełku, ale najlepiej przeczytać instrukcję serwisową swojego auta.
> W moim przypadku było następująco - najwpierw było za mało czynnika,
> presostat nie zezwalał na włączenie klimy, potem nabili mi za dużo i było
> to samo ... na koniec normalnymi nieszczelnościami troszkę sobie uszło i
> klima zaczeła działać.
No to nabili Ci sporo za dużo...
> Na ten sezon zamierzam wymienić osuszacz i założyć nowy presostat który
> leży sobie w pudełeczku już z półtora roku :)
Powodzenia!