eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingPrzeciwko własności intelektualnejRe: Przeciwko w?asno?ci intelektualnej
  • Data: 2011-10-16 09:08:13
    Temat: Re: Przeciwko w?asno?ci intelektualnej
    Od: Paweł Kierski <n...@p...net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2011-10-14 22:24, A.L. pisze:
    [...]
    >> Brak IP to nie komunistyczny system przymusu
    >> rozdawnictwa oprogramowania czy książek tylko zniesienie sztucznego
    >> monopolu (jak przykładowe korzystanie ze smartfona kciukiem).
    >
    > Nie ma zadnego monopolu., kazdy moze napisac program i rozdawac go na
    > rogu ulicy. KAzdy moze napisac ksiazke i umiescic ja w sieci. To co ty
    > chcesz, to to zeby rozdawanie bylo PRZYMUSOWE a pobieranie
    > wynagrodzenia za swa tworzoac NIELEGALNE. A to po prostu inna forma
    > zamordyzmu.

    Każda umowa społeczna to zamordyzm. W ogólności grupy silniejszej
    w stosunku do słabszej - czy to liczbą, czy to zasobami. Niektórzy
    mówią - kompromis 8-)

    Koncepcja własności też jest rodzajem zamordyzmu. Jest to w gruncie
    rzeczy dożywotnie, ale zbywalne, prawo monopolu na rozporządzanie
    rzeczą. Zamordyzm polega na tym, że osoby próbujące łamać taki monopol
    są ścigane przez odpowiednie służby.

    Problem z IP jest taki, że potraktowano idee[*] jak rzeczy[**]. Jedna
    strona ciągnie w kierunku dokładnego wyrównania praw do idei i rzeczy
    (wieczna ochrona). Druga strona twierdzi, że idee są z definicji
    wspólne ("wolne", "darmowe"). Oba podejścia to rodzaj zamordyzmu:
    pierwsze - patrz prawo własności, drugie - obowiązkowe przekazanie
    swojej pracy na rzecz ogółu (co słusznie zauważyłeś).

    Model IP oparty o prawo rzeczowe jest wg wielu do bani, ale lepszego
    pomysłu nie było. Idee łatwo się kopiują (w przeciwieństwie np. do
    domów, cegieł czy ziemi), powstają z wykorzystania lub przekształcenia
    poprzednich bez niszczenia oryginałów (koncepcja heliocentryczna nie
    spowodowała, że system ptolemejski nagle "przestał istnieć").
    Powstawanie i propagacja nowych idei pozwala na poprawę życia wielu
    ludzi przy średnim koszcie malejącym z liczbą tych ludzi (co wynika
    z łatwości kopiowania). Dla rzeczy koszt rośnie proporcjonalnie.

    Czy ciągnięcie w stronę traktowania idei jak rzeczy jest optymalnym
    wykorzystaniem zasobów w postaci ludzkiej pomysłowości? Wydaje się, że
    nie - monopolizacja pomysłów zaczyna dobijać się do drzwi absurdu. Czy
    przymusowe "uwolnienie" będzie takim rozwiązaniem? Wydaje się, że nie -
    bo zabraknie bardzo istotnej, ekonomicznej, motywacji do tworzenia
    nowych idei.

    Na razie najsensowniejsze, co słyszałem, to bardzo (względem obecnego
    trendu) ograniczony czasowo monopol.

    [*] Wszelkie pomysły, utwory itp.
    [**] Nie do końca, bo monopol jest ograniczony czasowo, ale istota jest
    ta sama.

    --
    Paweł Kierski
    n...@p...net

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: