Dnia 27.01.2012 Krzysztof 45 <m...@v...pl> napisał/a:
> yabba napisał(a):
>> U nas nic by to nie dało. Z powodu małej frekwencji wyborczej,
> Niski poziom frekwencji jest oznaką bezsilności narodu który nie ufa żadnej opcji
politycznej. Każda
> opcja polityczna obiecuje a następnie bezkompromisowo dymie naród w dupę.
> I siła w tej części dymanego narodu.

Niestety udało się ustabilizować system i dobrać odpowiednią barierę wejścia.
Jednocześnie trzeba przyznać że władza, pomimo tego że okopała się za ordynacją
i propagandą, to ma poparcie w wyborach. Ludzie idą i głosują od 20 lat na tych
samych. Zmieniają się nazwy i koalicje, ale nie nazwiska. Niesamowite jak dla
mnie jest to, że z jednej strony słychać ciągłe lamenty i narzekania. A z drugiej
brakuje chętnych do jakichkolwiek realnych działań które cokolwiek mogłyby
zmieniać. Szczytem wyrażenia dezaprobaty jest głosowanie na Leppera, czy Palikota.
Głosowanie na Korwina, jest już powszechnie odbierane jako szaleństwo i marnowanie
głosu. Wyborcy grają w gierki koalicyjne wśród tych samych polityków pod różnymi
szyldami. Czy ktoś jeszcze kojarzy dlaczego głosował na kogoś konkretnego.
A poprzednim i poprzednim razem? Większości chyba jest na tyle dobrze że mają
to w dupie kto rządzi, stanowi prawo.
Najlepiej pokazuje to przykład porażki JOW. Powszechną dosyć, przynajmniej
deklarowaną powszechnie, wolę obywateli co do metod realizacji demokracji,
rządzący olali. I co, i nic. Jest dobrze.

>> Trzeba by przez dwa tygodnie jeździć wokól Sejmu, żeby ktoś się tym
>> poważnie zainteresował.
> Mylisz się.

Każdy kto decyduje się na jawne wystąpienie przeciw władzy, musi się liczyć
z tym że dostanie pałą, co najmniej. Jest to jednak działanie bezsensowne o ile
są jeszcze dostępne jakieś legalne metody na zmianę. Ale nawet w wypadku gdy nie
ma innej możliwości protestu, to warto pomyśleć kto ucierpi na naszym działaniu.
Blokowanie dróg wyniosło Leppera do władzy, jemu udało się zorganizować silną
grupę połączoną wspólnotą interesów. On nie blokował pól tylko drogi, nie niszczył
lokalnych upraw tylko importowane. To były działania przeciwko innym, ale zgodne
z partykularnym interesem organizacji którą tworzył.
To co proponują organizatorzy tego protestu jest przejawem skrajnej głupoty, albo
poziomu rozwoju czterolatka który na złość odmrozi sobie uszy.
Nie pasują nam ceny paliw więc, przejedziemy się powoli po drodze i utrudnimy
jazdę innym podobnym do nas. Władzy się boimy narazić, więc będziemy jechać
możliwie zgodnie z PoRD i tylko wkurwiać innych kierowców.

Jeżeli ta akcja odniesie sukces, rozumiany jako dużą liczbę uczestników protestu,
to będzie tylko pokaz, jak bardzo powszechna jest głupota i strach. Jeśli policja
będzie sobie zawracać dupę tym żeby ich karać, to nie dlatego że władza się ich
boi. To dlatego żeby pokazać, jak nisko mają trzymać puste łby przed obliczem
władzy.

--
kakmaratgmaildotcom