eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingProśba o radę : programista bez dyplomu ?Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
  • Data: 2010-08-05 19:45:08
    Temat: Re: Prośba o radę : programista bez dyplomu ?
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2010-08-05 21:05, Michal Kleczek wrote:
    >> Być może to nie są dziedziny w których wiedza deaktualizuje się w dniu
    >> publikacji, a sporo wiedzy informatycznej tak ma.
    > Tyle, ze to akurat nie ta wiedza, ktora sie zdobywa na _dobrych_ studiach
    > informatycznych. Czy zdezaktualizowano juz matematyke dyskretna,
    > programowanie liniowe, czy tez metody numeryczne?

    To jest możliwe do nauczenia się samodzielnie ze wzgledu na dość proste
    podstawy matematyczne, bądź dość proste algorytmy końcowe. Ba, niektórzy
    pamiętają że uczono tego kiedyś w dobrych technikach w jakimś
    ograniczonym zakresie i ludzie dawali radę.

    >> A uczelnie mają
    >> bezwładność ogromną.

    > Tylko z punktu widzenia kogos, kto od uczelni wymaga ksztalcenia na poziomie
    > kursu "Przygotowanie do uzyskania kolejnego certyfikatu z kolejnego
    > frejmorka w kolejnym modnym jezyku programowania".

    Nie. Dam Ci oczywisty przykład. 5 lat temu było tak: programowanie
    równoległe? A po co? Dzisiaj jest tak: Andrzej, ty cos robiłes tam z
    jakimiś muteksami, mam tu taki przedmiot "nowoczesne programowanie
    równoległe", mógłbys wziąśc ze trzy wyklady bo ja tego nie kumam a
    podobno sa juz jakies procesory z jakimiś rdzeniami czy coś? No, weźmiesz?

    Student zaczynający 5 lat temu dzisiaj musi na gwałt samodzielnie uczyć
    się czegoś w tym temacie jesli chce wystawać choć trochę z tłumu
    programatorów w C#.

    >> W dodatku podstawy informatyki mają taką szczególna
    >> cechę że matematyka jest relatywnie prosta w porównaniu do np.
    >> elektroniki.
    > Dobre...

    Owszem. Programiscie wiedza z zakresu całek, różniczek, liczb
    zespolonych przydaje się średnio jesli musi wygenerować nastepny raport
    "kto jest komu winien od do" w formie listy na Form1. Elektronikowi jest
    raczej niezbedna.

    Przypominam że tutaj mowa jest o tym czy lepiej zatrudnić zielonego
    studenta po studiach czy hobbystę po maturze i samouctwie. Nikt nie
    będzie im zlecał zadań o ogromnym znaczeniu strategicznym dla firmy, na
    początek zajma się zmianą kolorów przycisków. To wystarczy żeby zobaczyć
    w okresie próbnym czy warto się tym delikwentem interesowac dalej. Bo
    może warto mimo braku papierka.

    > Ojoj - zapachnialo socjalem?
    > Znalem przynajmniej kilka osob, ktore bez wsparcia rodzicow (a nawet
    > wspierajac rodzicow) skonczyly 5letnie studia informatyczne na PW.

    No.. prawdziwi herosi. Może popytaj jak wyglada sytuacja ludzi którzy
    muszą się wyrwać ze wsi skazując swoją rodzinę na głodówkę i tym podobne
    drobnostki które akurat było mi dane zobaczyć na własne oczy.

    > Firma odessala studenta przed dyplomem i nie zalezalo jej, zeby ten zdolny
    > student skonczyl studia?

    Po co? Miała go puszczać na 3 godziny dziennie żeby załatwiał jakieś
    duperele na uczelni głównie czekając na jakiegoś asystenta w sprawie
    zwolnienia z zajęć? Lepiej mu zapłacić więcej i niech siedzi na dupie.
    jak jego koledzy będa mieli mgr on będzie ich kierownikiem. Wszyscy sa
    zadowoleni.

    > Co to za firma, ktora takich matolow w HR
    > zatrudnia? Zreszta - jezeli student na to poszedl, to moze wcale nie byl
    > taki madry...

    Gdzie jest zysk dla firmy że dobry programista nagle dostaje mgr? Chyba
    tylko strata, bo może się zacząć rozglądać za podwyżką, a mgr nagle nie
    dodaje +7 pkt do mądrości. Naprawdę.

    > No... maja (statystycznie oczywiscie) wieksza niz np.
    > absolwenci nauk politycznych.

    Statystycznie. I o to chodzi, żeby nie spisywać na straty ludzi którzy
    nie pasują do statystyki.

    > Oczywiscie. Nikt nie twierdzi, ze dyplom jest _jedynym_ kryterium przyjecia
    > do pracy.

    Jak sam zauwazysz zapewne w wielu miejscach zbędnym w porównaniu do
    umiejętności. Oczywiście kazdy ma jakieś doświadczenia. Ja mam między
    innymi takie, że czasem pytałem studentów "i jak tam na rozmowie". Mam
    więc niewielki, ale jednak statystyczny obraz, że dobra firma ma głęboko
    w d... ile masz papierów i pieczatek. Liczy się to jak wypadniesz na
    testach i rozmowach o *konkretach*. Problem w tym żeby do tego punktu
    dotrzeć.

    > Niewatpliwie zalezy jaki to dyplom. Jest roznica pomiedzy MIT i "Wyzsza
    > Szkola Informatyki Ekonomiki Stosowanej i Prawa" czy inna tego typu.
    > Na szczescie pracodawcy nie sa debilami i nie jest im wszystko jedno.

    Obawiam się że przesypiasz reowlucję równania w dół. Na obydwu
    uczelniach uczą Ci sami ludzie. Fakt, że na jednej z nich bardziej im
    się chce. Ale od chcenia nie wynika nagle przypływ wiedzy, może tylko
    jakości.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: