-
51. Data: 2013-11-04 11:35:11
Temat: Re: Procedura "sprowadzenia"
Od: Dman666 <d...@g...com>
W dniu niedziela, 3 listopada 2013 13:52:54 UTC+1 użytkownik Cavallino napisał:
> > Mozliwe, ale "co umożliwiło mu dokonanie rejestracji samochodu" jest
>
> > chyba naciagane w takiej sytuacji.
>
> > W briefie nie bylo nic o zastawie ? I tak mu wydali ?
>
>
>
> A co, zastaw jest obowiązkowy?
Wlasnie to mnie zastanawia co napisal J.F.
Nie powinno byc mozliwosci wyrejestrowania auta bez zgody wlasciciela a tak to
wyglada lub powinna byc informacja, ze na aucie ciazy w.w. zastaw.
Nie jest to podrecznikowa sytuacja...
--
Dman-666
-
52. Data: 2013-11-04 13:54:34
Temat: Re: Procedura "sprowadzenia"
Od: p...@g...com
--A co, zastaw jest obowiązkowy?
nie jest, bank jak daje kredyt na nowke za 40k ojro to sie wpisze a komis jak pcha
auto za pare k ojro nie zawraca sobie gitary, umowa ks jest wystarczajacym
zabezpieczeniem
--Wlasnie to mnie zastanawia co napisal J.F. Nie powinno byc mozliwosci
wyrejestrowania auta bez zgody wlasciciela a tak to wyglada lub powinna byc
informacja, ze na aucie ciazy w.w. zastaw.
Demirel mial w reku dowód własności plus umowe ks i to wystarczylo ... nie wiem
dlaczego panuje przekonanie ze ten ktos jest w Briefe zawsze jest wlascicielem :
"Das Eigentum am Kfz ergibt sich nicht aus der Eintragung im Kfz-Brief (vgl. auch §
25 Abs. 4 Satz 1 StVZO), der als verwaltungsrechtliche Urkunde ohne öffentlichen
Glauben lediglich dokumentiert, auf welche Person ein Kfz bei der Zulassungsstelle
zugelassen ist. (KG Berlin, Beschluss vom 12.04.2007, Az. 12 U 51/07)."
--Nie jest to podrecznikowa sytuacja... -- Dman-666
bo nie nie ma podrecznika, trzeba sie uczyc na bledach i najlepiej na cudzych :-)
przeciez komis mogl wspolnie i w porozumieniu wydymac tego polskiego handlarza (a w
konsekwencji nabywce) ... auto wraca do komisu, Demirel kase wzial i teraz zakladaj
mu sprawe w DE ... i to dla auta z 98r ? rzeklbym ze pozamiatane, nie doceniacie
tureckich i tyle :-)
P.
-
53. Data: 2013-11-04 14:06:16
Temat: Re: Procedura "sprowadzenia"
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik napisał w wiadomości grup
>>--Wlasnie to mnie zastanawia co napisal J.F. Nie powinno byc
>>mozliwosci wyrejestrowania auta bez zgody wlasciciela a tak to
>>wyglada lub powinna byc informacja, ze na aucie ciazy w.w. zastaw.
>Demirel mial w reku dowód własności plus umowe ks i to wystarczylo
>...
No wlasnie jak sie okazuje to byl dowod ... niczego :-)
> nie wiem dlaczego panuje przekonanie ze ten ktos jest w Briefe
> zawsze jest wlascicielem :
>"Das Eigentum am Kfz ergibt sich nicht aus der Eintragung im
>Kfz-Brief (vgl. auch § 25 Abs. 4 Satz 1 StVZO), der als
>verwaltungsrechtliche Urkunde ohne öffentlichen Glauben lediglich
>dokumentiert, auf welche Person ein Kfz bei der Zulassungsstelle
>zugelassen ist. (KG Berlin, Beschluss vom 12.04.2007, Az. 12 U
>51/07)."
>>--Nie jest to podrecznikowa sytuacja... -- Dman-666
>bo nie nie ma podrecznika, trzeba sie uczyc na bledach i najlepiej na
>cudzych :-) przeciez komis mogl wspolnie i w porozumieniu wydymac
>tego polskiego handlarza (a w konsekwencji nabywce) ...
Sprawdzic czy komisu nie prowadzi Turek :-)
>auto wraca do komisu, Demirel kase wzial i teraz zakladaj mu sprawe w
>DE ... i to dla auta z 98r ? rzeklbym ze pozamiatane, nie doceniacie
>tureckich i tyle :-)
Szczegolnie ze jakos nie widac zadnej umowy z Demirelem, wiec na
jakiej podstawie ta sprawa ? :-)
J.
-
54. Data: 2013-11-04 15:09:44
Temat: Re: Procedura "sprowadzenia"
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2013-11-03 10:30, Dman666 pisze:
>> A potem konsekwencje, Twojego oszustwa są np. takie:
>>
>> http://e-prawnik.pl/forum/biznes/prawo-cywilne/kupil
em-kradziony-samochod.html
>
> Faktycznie kicha...jak pisalem ryzyko istnieje, ale z mojej wiedzu duzo osob
podchodzi do tego w bardziej cywilizowany sposob...
Nawet gdybyś miał rację, że statystyczne ryzyko wad prawnych nie jest duże (choć ja
jako paranoik
wcale bym na to nie stawiał), to pozostaje kwestia ukrytych wad towaru i ich
reklamacji.
A który handlarz będzie skłonny je uwzględniać, nie będąc stroną umowy? I jak go
zmusić?
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
55. Data: 2013-11-04 18:00:27
Temat: Re: Procedura "sprowadzenia"
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Dman666" <d...@g...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:de0315e8-c6c1-467a-8e44-56b4afa957b0@go
oglegroups.com...
> W dniu niedziela, 3 listopada 2013 17:20:03 UTC+1 użytkownik Cavallino
> napisał:
>
>> > Facet ma DG - prowadzi warsztat mechaniczny, a dorabia jako
>> > sprowadzacz.
>
>> Czyli traci vat od marży i dochodowy od zysku.
>>
>> Dopłać mu te grosze i po problemie.
>
>
> Tylko, ze w DG moze nie miec takiej kategorii jak sprowadzanie/handel
> autami.
No i co z tego?
Myślisz, że to był pierwszy samochód ściągnięty na handel?
Wpis w edg nie ma tu nic do rzeczy.
> Wtedy jest sprowadzaczem "cywilnym"
Zakładając, że miałbyś choć cień racji, w którym momencie stawia go to w
gorszym świetle, albo podwyższa podatki?
> i byc moze nie kalkuluje mu sie rejestrowac na siebie.
A kto mu każe?
Rejestrowanie nie ma nic wspólnego z brakiem umowy.
> Kiedys kupilem auto od kolesia, ktory na liscie spowadzajacych mial cala
> blizsza i dalsza rodzine.
> Moze facet nie wie, ze moze zarejestrowac na ojca, dziadka, syna, zone i
> wtedy moze lepiej dogadac sie z nim, ze poniesie sie wszelkie oplaty
> rejestracyjne, ale zeby byl zarejestrowany na kogos z w.w.
Doucz się o kwestii rejestracji, bo coś nie bardzo do rzeczy nawijasz....
-
56. Data: 2013-11-05 09:58:31
Temat: Re: Procedura "sprowadzenia"
Od: p...@g...com
--Sprawdzic czy komisu nie prowadzi Turek :-)
na rogu jest komis, wlascicielka Polka, ma tureckiego przyjaciela ... ilu takich jest
na mobile.de ? podejrzewam ze niejeden, kupowanie auta od tureckiego to loteria a
kupowanie od handlarza w PL, ktory kupuje u Turka to juz niepoprawny optymizm :-)
--Szczegolnie ze jakos nie widac zadnej umowy z Demirelem, wiec na jakiej podstawie
ta sprawa ? :-) J.
jak turecki schylil sie po te pare ojro za Honde z 98r to latwo przewidziec co dzieje
sie kiedy w gre wchodza wieksze sumy, ja bym tego kijem nie ruszyl ale kazdy ma swoj
rozum ...
P.
-
57. Data: 2013-11-05 21:24:56
Temat: Re: Procedura "sprowadzenia"
Od: jerzu <t...@i...pl>
On Sun, 3 Nov 2013 02:05:58 -0800 (PST), Dman666 <d...@g...com>
wrote:
>A tak ten model biznesu kwitnie...
Kwitnie, bo dalej są frajerzy, którzy się na to godzą. Bo myslą, że
złapali superofertę, "jedyny taki na Allegro, nie stuka, nie puka,
stan igła". A handlarze tylko rączki zacierają, bo nie muszą płacić
podatków, czysty zarobek. Ech...
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@i...pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145
-
58. Data: 2013-11-06 13:20:31
Temat: Re: Procedura "sprowadzenia"
Od: Dman666 <d...@g...com>
W dniu poniedziałek, 4 listopada 2013 15:09:44 UTC+1 użytkownik Jakub Witkowski
napisał:
> pozostaje kwestia ukrytych wad towaru i ich reklamacji.
>
> A który handlarz będzie skłonny je uwzględniać, nie będąc stroną umowy? I jak go
zmusić?
W praktyce? Zaden. To jest kupno auta uzywanego od handlarza/sprzedawcy na wolnym
rynku. W umowie K-S masz napisane "kupujacy zapoznal sie ze stanem auta i nie wnosi
zastrzezen".
Pod ten zapis mozna podciagnac wszystko, ale on ma celu rowniez chronic sprzedajacego
przed sytuacjami, ze ktos po pol roku przyjedzie i powie, ze auto sie zepsulo a
sprzedawca ma naprawic.
Tutaj kuujesz auto uzywane i im mniejszy podmiot Ci go sprzedaje tym wiecej srodkow
musisz uruchomic przed ewentualna wpadka dotyczaca wad ukrytych itp.
Bo jak zawarles umowe to pozamiatane (ew. przedstaw wlasna wersje umowy do podpisu
handalrzowi).
--
Dman-666
-
59. Data: 2013-11-06 13:32:04
Temat: Re: Procedura "sprowadzenia"
Od: Dman666 <d...@g...com>
W dniu poniedziałek, 4 listopada 2013 18:00:27 UTC+1 użytkownik Cavallino napisał:
> Myślisz, że to był pierwszy samochód ściągnięty na handel?
>
> Wpis w edg nie ma tu nic do rzeczy.
Przeciez bylo napisane, ze "dorabia sprowadzaniem" ;)
>
>
> > Wtedy jest sprowadzaczem "cywilnym"
> Zakładając, że miałbyś choć cień racji, w którym momencie stawia go to w
> gorszym świetle, albo podwyższa podatki?
Co masz na mysli?
> A kto mu każe?
>
> Rejestrowanie nie ma nic wspólnego z brakiem umowy.
Ma wspolnego z oplatami.
> > Kiedys kupilem auto od kolesia, ktory na liscie spowadzajacych mial cala
> > blizsza i dalsza rodzine.
> > Moze facet nie wie, ze moze zarejestrowac na ojca, dziadka, syna, zone i
> > wtedy moze lepiej dogadac sie z nim, ze poniesie sie wszelkie oplaty
> > rejestracyjne, ale zeby byl zarejestrowany na kogos z w.w.
> Doucz się o kwestii rejestracji, bo coś nie bardzo do rzeczy nawijasz....
Ta ;)
--
Dman-666
-
60. Data: 2013-11-06 17:04:34
Temat: Re: Procedura "sprowadzenia"
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Dman666" <d...@g...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5568a364-4a14-4a76-bab4-9d1ebaba41d5@go
oglegroups.com...
> W dniu poniedziałek, 4 listopada 2013 15:09:44 UTC+1 użytkownik Jakub
> Witkowski napisał:
>
>> pozostaje kwestia ukrytych wad towaru i ich reklamacji.
>>
>> A który handlarz będzie skłonny je uwzględniać, nie będąc stroną umowy? I
>> jak go zmusić?
>
> W praktyce? Zaden. To jest kupno auta uzywanego od handlarza/sprzedawcy na
> wolnym rynku. W umowie K-S masz napisane "kupujacy zapoznal sie ze stanem
> auta i nie wnosi zastrzezen".
W jakiej umowie, skoro mówimy o braku umowy?