eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyProblem z akumulatorem - długie › Re: Problem z akumulatorem - długie
  • Data: 2010-12-05 16:59:55
    Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
    Od: Filip KK <n...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-12-05 16:31, Stefan Szczygielski pisze:

    > Jak chcesz tylko wymieniać to oczywiście jest to jakaś metoda. :)
    >
    Nie, ja kupuję akumulatory ładowane na sucho, tzw. białą serię i mam
    zajebisty akumulator. Bo sam wlewam elektrolit i ładuję. Nie kupują
    chińskiego gówna zalanego i naładowanego, bo taki akumulator już kupiony
    jest zasiarczony. Wystarczy, że stoi 4 msc w sklepie. Kupujesz nowy aku
    i możesz go "wyrzucić na śmietnik".

    > Ale ładowanie małym prądem (w warunkach domowych z prostownika) dobrze
    > wpływa na ,,odsiarczanie'' płyt -> wzrost pojemności i mniejsze ryzyko,
    > że jak się za dużo na płytach/w grodziach związków siarki nazbiera to w
    > końcu wszystko opadnie i zewrze 2 sąsiednie płyty na stałe -> akumulator
    > na śmietnik.
    >
    Masz rację! Potem wylać elektrolit i wlać nowy i tak długo powtarzać
    proces, aż będzie stężenie ok. W ten sposób się odsiarcza akumulatory. I
    z takim akumulatorem nie będziesz mieć problemów nigdy. Na pewno dwa
    razy dłużej pochodzi od przeciętnego akumulatora, jak nie jeszcze
    dłużej. Ale weź pod uwagę, że ładujesz akumulator dobrym prostownikiem z
    możliwością ustawienia natężenia prądu. A nie znów chińskie prostowniki,
    co ładują 10 amperami, a wskaźniki pokazują 6.

    > Kolejna sprawa to kondycja akumulatora w zimie - jak jest rozładowany ->
    > niskie stężenie elektrolitu (siarka na płytach), w grodziach ,,prawie
    > sama woda'' i to po prostu zamarza/lód rozsadza -> na śmietnik. Jeśli
    > warunki eksploatacji (rzadka jazda, krótkie odcinki, grzanie świec w
    > silniku wysokoprężnym) są trudne, to zabranie raz na jakiś czas do
    > ciepła i podładowanie może przedłużyć czas eksploatacji wielokrotnie!
    >
    Zgadza się.

    Kto tak robi? Nikt.

    > OIDP to do sucho naładowanego akumulatora (uformowane płyty, bez
    > elektrolitu) lało się mniej więcej 1 część stężonego kwasu siarkowego na
    > 4 części wody destylowanej. Z tym, że ten stężony kwas siarkowy też ma
    > oczywiście w sobie extra trochę wody. :) To się nie zmienia niezależnie
    > od tego jak bardzo bezobsługowo producent nazwie swoje akumulatory.
    >
    Problem jest w czym innym. Proces produkcyjny akumulatora nie trwa tak
    długo jak proces dostarczania tych akumulatorów do rąk klientów
    (przewóz, magazynowanie, itp.). Wystarczy, że kilka msc poleży
    naładowany akumulator i już jest zasiarczony. I tego nikt nie zrozumie,
    bo każdy kupuje taki akumulator i oczekuje od niego zbyt wiele..

    > Alternator w samochodzie powiedzmy 80A. Instalacja (światła, dmuchawa,
    > cośtam) ciągnie machając łapami 40A. Akumulator może być ładowany prądem
    > rzędu pojedynczych dziesiątek amperów (oczywiście jest regulacja i
    > napięciowe zabezpieczenie przed przeładowaniem). Typowy prostownik
    > samochodowy ma 3A może 6A?

    Nie przesadzaj. Alternator załóżmy o mocy 120A ładuje aku 2-3 Amperami i
    to w zupełności wystarcza do normalnej eksploatacji. Chyba, że ktoś ma
    elektrownie w samochodzie, to inna para kaloszy.
    Typowy prostownik samochodowy? Nie wiem.. Porządny może mieć nawet 10A.
    Oczywiście jak chcemy ładować, ustawiamy na niższy prąd 2-4A i ładujemy
    tak długo aż spadnie prąd do zera.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: