eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyProblem z akumulatorem - długieRe: Problem z akumulatorem - długie
  • Data: 2010-12-05 16:31:35
    Temat: Re: Problem z akumulatorem - długie
    Od: Stefan Szczygielski <g...@s...eu.org> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 05.12.2010 15:58, Filip KK pisze:
    > Dokładnie, dlatego obecnych akumulatorów się NIE ŁADUJE. Nie ma takiej
    > potrzeby. Przy sprawnym alternatorze taki aku pożyje 2-3 lata i trzeba
    > kupić następny.

    Jak chcesz tylko wymieniać to oczywiście jest to jakaś metoda. :)

    Ale ładowanie małym prądem (w warunkach domowych z prostownika) dobrze
    wpływa na ,,odsiarczanie'' płyt -> wzrost pojemności i mniejsze ryzyko,
    że jak się za dużo na płytach/w grodziach związków siarki nazbiera to w
    końcu wszystko opadnie i zewrze 2 sąsiednie płyty na stałe -> akumulator
    na śmietnik.

    Kolejna sprawa to kondycja akumulatora w zimie - jak jest rozładowany ->
    niskie stężenie elektrolitu (siarka na płytach), w grodziach ,,prawie
    sama woda'' i to po prostu zamarza/lód rozsadza -> na śmietnik. Jeśli
    warunki eksploatacji (rzadka jazda, krótkie odcinki, grzanie świec w
    silniku wysokoprężnym) są trudne, to zabranie raz na jakiś czas do
    ciepła i podładowanie może przedłużyć czas eksploatacji wielokrotnie!

    Jeśli chodzi o mnie - to reguła kciuka jest taka: mróz (-10 stopni i
    mniej) -> samochód powinien raz na tydzień przejechać jednorazowo (ew. z
    postojem pomiędzy) ze 30km, bo inaczej może grozić degradacja. :)
    Są oczywiście różne sztuczki, które w zależności od warunków pracy można
    stosować - na dobry początek można nie zazbrajać alarmu. :>

    >> W akumulatorze bezobsługowym nie ma żadnych supercudownych rozwiązań,
    >> które powodują, że rozłożona woda mieszka w środku w obiegu zamkniętym i
    > Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.

    OIDP to do sucho naładowanego akumulatora (uformowane płyty, bez
    elektrolitu) lało się mniej więcej 1 część stężonego kwasu siarkowego na
    4 części wody destylowanej. Z tym, że ten stężony kwas siarkowy też ma
    oczywiście w sobie extra trochę wody. :) To się nie zmienia niezależnie
    od tego jak bardzo bezobsługowo producent nazwie swoje akumulatory.

    >> I ładowanie akumulatora w
    >> samochodzie zachodzi w dużo bardziej agresywnych warunkach niż pod
    >> typowym prostownikiem w domu. Akumulatory się ładuje. Po to są. :)
    > Czy możesz rozwinąć swoją powyższą wypowiedź? Dlaczego normalne
    > ładowanie z alternatora jest agresywniejsze jak z prostownika w domu?

    Alternator w samochodzie powiedzmy 80A. Instalacja (światła, dmuchawa,
    cośtam) ciągnie machając łapami 40A. Akumulator może być ładowany prądem
    rzędu pojedynczych dziesiątek amperów (oczywiście jest regulacja i
    napięciowe zabezpieczenie przed przeładowaniem). Typowy prostownik
    samochodowy ma 3A może 6A?

    S.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: