W poście <hu86us$6lr$1@node2.news.atman.pl>,
Marcin [3M] nabazgrał:
> -zablokowanie konta i żądanie przesłania całej listy dokumentów (często w
> polskich realiach bez sensu, bo chcą np. rachunek za wywóz śmieci nie
> starszy niż miesiące. Równie dobrze mogliby chcieć zdjęcia z Yeti na tle
> ich siedziby).
> -cofnięcie płatności (kontrahent wysłał przedmiot, więc teoretycznie to nie
> jest problem znajomego, ale trochę głupio)
> -zakwestionowanie mojej akcji zasilenia konta (żądanie wyjaśnienia, za co te
> pieniądze). O tyle jest to ciekawe, że nie zapytano mnie, dlaczego takie
> przesłanie miało miejsce. Wyjaśnienie żadnej ze stron nie jest skuteczne,
> żądają... dowodu wysyłki towaru (mimo iż przesyłając pieniądze zaznaczyłem
> "inne", a nie zapłatę za cokolwiek.
>
> Dostali: zdjęcie dowodu, prawa jazdy, zdjęcie wyciągu bankowego z imieniem,
> nazwiskiem i adresem. Pod wyciągiem chcą widzieć listę transakcji.
> IMO podpada to pod chęć wyłudzenia danych osobowych.

No niestety Paypal jest znany z robienia problemów jeśli nie autentyfikujesz
się jedyną słuszną metodą (CC). Dlatego jak jest wybór, to ja wolę użyć
jakiegoś Google Checkout. Ostatnio też zastanawiam się nad wynalazkami typu
Flattr, ale to już dość specyficzna rzecz.

--
Ostatnio na http://blog.lrem.net/ wymajaczyłem:
Klastrami Polska stoi
Nowy Slackware!
Takie słowa od polityka? W Polsce?!